Rumunia na celowniku wielkopolskich hodowców

Już po raz piąty Wielkopolski Związek Hodowców i Producentów Bydła zorganizował coroczny wyjazd szkoleniowo-turystyczny, którego celem w tym roku była Rumunia.

Tekst i zdjęcia: Mariusz Chrobot

Pierwszym przystankiem w Rumunii była Alba Julia – jedno z większych i starszych miast Transylwanii, którego historia sięga czasów rzymskich. To właśnie wtedy cesarz Trajan założył osadę Apulum, która następnie stała się stolicą prowincji. W XI wieku usytuowano tu biskupstwo misyjne. Alba Julia była też stolicą Księstwa Siedmiogrodu. W mieście tym zmarła Izabela Jagiellonka – córka króla Polski Zygmunta Starego.

Kolejny przystanek to Sybin. Oczywiście, będąc w Rumunii, nie sposób nie wjechać na słynną Szosę Transfogarską. Droga ta przecina z północy na południe Góry Fogaraskie, stanowiące najwyższe pasmo górskie rumuńskich Karpat. Wijąc się pomiędzy dwoma najwyższymi szczytami – Moldovenau i Negoiu – łączy miasta Sybin w Siedmiogrodzie i Pitesti na Wołoszczyźnie. Główną jej atrakcją jest malownicza strona północna i znajdujące się na wysokości 2034 m n.p.m. jezioro polodowcowe Balea. Droga Transfogarska została zbudowana w latach 1970–74 na polecenie Nicolae Ceausescu, jako jedno z licznych zabezpieczeń militarnych wodza i symbol możliwości technicznych Rumunii. Bukareszt, stolica Rumunii, to kolejny przystanek naszej grupy. Z powodu podobieństwa zabudowy oraz szerokich bulwarów miasto to było nazywane „Paryżem Bałkanów” lub „Małym Paryżem”. Zobaczyliśmy tam między innymi: Pałac Parlamentu (przykład megalomanii Nicolae Ceausescu – według Księgi Rekordów Guinnessa najcięższy budynek na świecie i największy budynek administracyjny świata), Plac Uniwersytecki, Stare Miasto z ruinami XIV-wiecznego dworu łączonego z postacią hospodara Wlada Palownika, cerkiew grecką oraz dzielnicę bankową. Dalej Bresov, gdzie zobaczyliśmy ruiny Białej Twierdzy, cerkiew Mikołaja, Czarny Kościół, a także Zamek Bran, wzniesiony w XVI w. przez królów węgierskich, uważany za siedzibę Drakuli. Oczywiście i tym razem nie mogło zabraknąć elementów branżowych, dlatego złożyliśmy zaplanowaną wizytę w nowoczesnym zakładzie mleczarskim Olympus, wybudowanym w 2006 roku. Zakład jest w pełni zautomatyzowany, praca manualna została tu zastąpiona pełną automatyką, a zarządzanie całymi procesami przejęły aplikacje komputerowe. Zakład skupuje w sezonie letnim około 700 000 litrów mleka (w zimowym – ok. 350 000), zatrudnia w systemie trzyzmianowym, od poniedziałku do piątku, ok. 220 osób i specjalizuje się w produkcji serów żółtych, podpuszczkowych, twardych, mleka, jogurtów, kefirów oraz serów z mleka owczego. Ciekawostką jest fakt, że cena mleka krowiego w skupie jest wyższa od mleka owczego i obecnie wynosi około 2,50 zł/litr. Zakład skupia około 2000 dostawców, którzy w 95% są producentami mleka pochodzącymi z samej Rumunii.

Na koniec podróży Sighisoara – miasto, w którym urodził się Wlad Palownik, znany jako Drakula, Kluż-Napoka – stolica Siedmiogrodu, oraz Oradea. Zmęczeni, ale w doskonałych nastrojach i pełni wrażeń, wróciliśmy do kraju. 

Nadchodzące wydarzenia