Jak pomóc krowom przetrwać gorące lato
Wysoka temperatura i wilgotność powietrza podczas ciepłego lata to czynniki bardzo niekomfortowe dla wysokoprodukcyjnych krów. Obniżenie wydajności, niski wskaźnik zacieleń, a także – w ekstremalnych przypadkach – nagła śmierć krowy świeżo wycielonej lub cierpiącej na jakieś, zdawałoby się, niegroźne schorzenie – to mogą być oznaki stresu cieplnego. Nawet jeśli nie żyjemy w tropikach, stres cieplny jest czynnikiem zasługującym na naszą uwagę.
Tekst: Anna Siekierska (na podstawie artykułu Heat Stress: dealing with the affects of a hot summer zamieszczonego W NR. 7/2018 „HOLSTEIN International”); zdjęcie: Ryszard Lesiakowski
Temperatura w granicach 27–32 stopni przy wilgotności powietrza przekraczającej 50% może powodować przyspieszony oddech, obfite pocenie się, obniżenie apetytu i ok. 10-procentowy spadek wydajności mlecznej krów. W przypadku, gdy wilgotność pozostaje w granicach 50–90%, ale temperatura wzrasta do 38 stopni – co w naszej strefie klimatycznej występuje bardzo rzadko, ale może mieć miejsce w nasłonecznionym, niedobrze izolowanym pomieszczeniu – można zaobserwować bardzo przyspieszone dyszenie otwartym pyskiem i z wywieszonym językiem, a spadek produkcji mleka sięga 25%. Zmniejszenie o 1 kg przyjęcia suchej masy dawki pokarmowej skutkuje spadkiem produkcji o 2 kg mleka. Mniej wydajne krowy reagują na takie warunki łagodniejszymi objawami niż opisane, podczas gdy krowy wysokowydajne mają większy problem, bo wytwarzają dodatkowe ciepło podczas procesu metabolizmu dawki pokarmowej i muszą się go pozbyć, aby utrzymać właściwą ciepłotę ciała. Oprócz tego stwierdzono, że stres cieplny w okresie zasuszenia i w okresie przejściowym upośledza rozwój pęcherzyków mlekotwórczych w wymieniu krów. Konsekwencją tego jest niższa produkcja mleka w laktacji, nawet gdy po wycieleniu krowa znajdzie się w warunkach komfortu cieplnego.
Woda i wiatr
Oczywiście wzrost konsumpcji wody jest podstawowym sposobem radzenia sobie z nadmiernie wysoką temperaturą powietrza. Badania wykazały, że krowa pijąca ok. 82 litrów wody przy temperaturze 20 stopni wypija 95 litrów wody, gdy temperatura otoczenia wzrasta o 10 stopni, a nawet 145 litrów, gdy przebywa w temperaturze 35 stopni. W dodatku, aby doszło do schłodzenia ciała, nie bez znaczenia jest umiejscowienie punktów poboru czystej wody dla krów. W przypadku pastwiskowania bydła krowy niechętnie idą do wody więcej niż 250 m. Trzeba więc poidła rozmieścić w zacienionych miejscach na pastwisku. Dla krów przebywających w oborach znaczenie mają ruch powietrza i naturalna wentylacja. Przy projektowaniu nowych obór rozmieszczenie naturalnej wentylacji jest jednym z podstawowych czynników. Jednakże, zwłaszcza w przypadku starszych obiektów, znalezienie sposobu na zwiększenie przepływu powietrza jest faktorem ograniczającym. Często jedyną sposobnością jest wymiana drzwi na wrota umożliwiające większy dopływ powietrza do wnętrza obory. Montaż wielkich wentylatorów wymuszających ruch powietrza w budynku to obecnie powszechnie stosowana praktyka.
Parowanie
Z kolei jednoczesne zastosowanie wielkich wentylatorów i spryskiwaczy wodą znacząco łagodzi stres cieplny. Działanie takiego systemu miałam okazję zaobserwować w jednej z obór na Cyprze. Na fermie dodatkowo zainstalowany był specjalny boks z prysznicem, przez który w razie ekstremalnych upałów przechodziły krowy, aby się schłodzić. Amerykanie stwierdzili, że ruch powietrza w oborze z prędkością nieprzekraczającą 10 km/godz. może aż o 50% zredukować szybkość parowania u krów będących w stresie cieplnym. Okazuje się bowiem, że spryskiwanie krów wodą w wilgotnym i słabo wentylowanym pomieszczeniu może przynieść więcej szkody niż pożytku, gdyż mokra skóra ma tendencję do zatrzymywania ciepła w organizmie. Tak więc tylko ruszające się powietrze ochładza krowę, która jest spryskana wodą. Duszące działanie wilgoci jest spowodowane faktem, że wilgoć w powietrzu radykalnie zmniejsza szybkość parowania wody ze skóry zwierzęcia. Stwierdzono, że lepsze rezultaty przynosi naprzemienne stosowanie zraszania krów wodą przez 1 minutę, po czym przez 4 minuty włączany jest wentylator, co powoduje skuteczne odparowanie wody ze skóry i efektywne schłodzenie organizmu krowy. Zmiana długości trwania cyklów zraszania i dmuchania daje dodatkowy pozytywny efekt. To wymusza konieczność wyłączania wentylatorów, gdy działa zraszacz, i na odwrót. Najczęściej montuje się taki system w poczekalni przed dojem. Jest to niezbędne, bo u krów tłoczących się na małej powierzchni temperatura ciała podnosi się samoistnie dość szybko. Innym miejscem, gdzie powszechnie instaluje się system zraszająco-wentylacyjny, są okolice stołów paszowych. W takim przypadku ważne jest, aby strumień wody wydostającej się ze zraszacza skierowany był na zwierzęta, a nie na pasze, by nie dochodziło do niekontrolowanego podnoszenia poziomu wilgotności dawki paszowej. Stopień nasilenia strumienia wody ze zraszacza musi być na takim poziomie, aby mgiełka opadała i zwilżała jedynie grzbiety krów, woda nie może płynąć strumieniem i docierać do wymienia lub, co gorsza, gromadzić się na podłożu, bo to grozi wzrostem liczby drobnoustrojów hydrofilnych, a w konsekwencji prowadzi do schorzeń wymion i racic.
Żywienie
Gdy panuje wysoka temperatura, krowy stają się bardziej ociężałe, pobierają mniej suchej masy oraz wzrasta zjawisko sortowania pasz. Jest to spowodowane wyższą fermentacją pasz, zwłaszcza zawartych w nich łodyg roślin, co wyzwala dodatkowe ciepło. Tak więc krowy wyszukują delikatniejsze i łatwiej strawne kąski. Niezwykle ważna jest też pora zadawania paszy. Gdy na dworze panują wysokie ciepłoty, zaleca się, aby ok. 40% dziennej dawki zadać krowom we wczesnych godzinach rannych, tj. między 4.00 a 6.00, a pozostałe 60% podać na stół paszowy wieczorem, między 20.00 a 22.00. Krowy chętniej pobierają chłodniejsze pasze. Trzeba też dbać o to, aby w okresie upałów na stoły trafiały pasze najwyższej jakości, z możliwie dużą zawartością liściastych części roślin. Innym sposobem na podwyższenie spożycia składników odżywczych podczas krytycznych upałów jest koncentracja energii dawki przez zwiększenie w niej zawartości zbóż lub tłuszczu. Trzeba pamiętać, że krowy będące w stresie cieplnym wydzielają mniej śliny, co w połączeniu z faktem, że wyszukują łatwiej strawne elementy zadanych pasz często prowadzi do kwasicy. W takich sytuacjach sprawdza się dodatek środków buforujących w dawce paszowej. Na rynku jest kilka takich substancji, które pomagają utrzymać właściwy poziom pH żwacza. Najprostszym sposobem jest dodanie drożdży paszowych, aby zapobiec zmianom kwasowości w żwaczu. Efektywne, ale nieco droższe, wydaje się podawanie mieszanki elektrolitów, które wspomagają apetyt krów podczas panujących upałów. Dodatek środków konserwujących lub przeciwutleniaczy do mieszanki TMR spełnia tę samą rolę. Tak samo ważne jest unikanie zbędnych przepędów krów podczas wysokiej temperatury, np. do szczepień lub badań. W najgorszym wypadku takie zabiegi trzeba przeprowadzać wcześnie rano, a nie w południe.
Genetyka
Jaśniej umaszczone rasy bydła, jak np. jersey lub niektóre z czerwonych ras, łatwiej znoszą wysokie temperatury niż holsztyno-fryzy. Jednakże hodowcy w krajach tropikalnych wolą czarno umaszczone krowy holsztyńskie, co może się wydawać wbrew zdrowemu rozsądkowi. Okazuje się bowiem, że eksponowanie na słońcu bydła skąpo umaszczonego grozi częściej wystąpieniem zmian rakowych na skórze. Skóra wokół białych łat ma wprawdzie różny stopień pigmentacji, która zabezpiecza w naturalny sposób przed powstawaniem zmian chorobowych, ale zwierzęta, które mają oczy okolone białą barwą, są szczególnie narażone na raka skóry. Dealerzy nasienia mogą zaświadczyć, że buhaje gwarantujące bardziej czarne umaszczenie potomstwa są znacznie chętniej kupowane w krajach tropikalnych. W wielu krajach, gdzie występują wysokie temperatury, holsztyny są krzyżowane z lokalnymi rasami tolerującymi upały, w celu utrzymania poziomu produkcji mleka. Przykładem może być australijski fryz sahiwal, produkt specjalnego krzyżowania w kierunku genetycznej odporności na wysokie temperatury bez utraty produkcji mleka. Z kolei bydło rasy senepol, występujące na Wyspach Dziewiczych (basen Morza Karaibskiego), wykształciło specyficzną sierść, której włosy są cienkie i krótkie, a to powoduje, że zwierzęta lepiej znoszą wysokie temperatury w wilgotnym klimacie. To „schludne” owłosienie jest cechą dominującą u rasy senepol, powstałą przez mutację genu receptora prolaktyny. Rasa ta jest wykorzystywana w Nowej Zelandii i Puerto Rico do krzyżowania z holsztynami, aby uzyskać u krzyżówek krótką sierść. Ten rodzaj krzyżowania, rekomendowany przez Amerykański Związek Bydła Holsztyńskiego, jest efektem pracy naukowców z Uniwersytetu na Florydzie. Uniwersytet wprowadził program hodowlany, w którym krótkowłosą sierść uznaje się za cechę ekonomicznie ważną, wchodzącą w skład indeksu selekcyjnego. Zainteresowani hodowcy mogą już nabyć nasienie buhajów z tą cechą, np. Slick-Gator Bianco z indeksem NM=355 lub Slick-Gator Lone Ranger z indeksem NM=592. Buhaje te są heterozygotyczne dla cechy „skrócona sierść”, więc połowa rodzącego się ich potomstwa powinna być krótkowłosa.
Ponieważ poziom produkcji krów holsztyńskich stale rośnie, szkodliwe skutki stresu cieplnego spodziewane są już w znacznie niższych temperaturach niż dotychczas. Obniżenie tolerancji na wysokie temperatury przez bydło holsztyńskie jest faktem, wobec którego rozważania o możliwości stosowania narzędzi genetycznych wprowadzających do światowej populacji cechy pozwalające zminimalizować negatywny wpływ stresu cieplnego, jak choćby krótkowłose buhaje, nie muszą dotyczyć wyłącznie hodowców w krajach tropikalnych. Klimat w naszym kraju coraz częściej przynosi fale takich upałów, które dają odczuwalne, niestety, negatywne skutki w hodowli bydła holsztyńsko-fryzyjskiego.