Federacja działała zgodnie z prawem, prokuratura umorzyła postępowanie
9 kwietnia br. Prokuratura Okręgowa w Warszawie zamknęła niemal trzyletnie śledztwo w sprawie Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz Polskiej Federacji Sp. z o.o., wskazując, że żadne przestępstwo nie zostało popełnione. Prokuratura umorzyła postępowanie. Śledztwo objęło wszystkie istotne elementy funkcjonowania PFHBiPM oraz Spółki. Obszerny materiał dowodowy i złożony zakres merytoryczny działania prokuratury wsparł biegły sądowy z dziedziny ekonomii, który przez ponad 12 miesięcy analizował działalność finansową Federacji i Spółki i sporządził kilka pisemnych i ustnych opinii w powyższej sprawie.
tekst: Radosław Iwański
Prokuratura badała wysokość wynagrodzeń, które otrzymywały osoby zarządzające Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz Spółką, ich adekwatność do wykonywanej pracy, powiązania osobowe oraz gospodarczą stronę funkcjonowania obu podmiotów. Prokurator zgromadził w powyższej sprawie bardzo obszerny materiał dowodowy. Badaniem został objęty pięcioletni okres. Wspomniany biegły sądowy na potrzeby tego postępowania sporządził, na żądanie prokuratury, w sumie trzy opinie.
Dlaczego prokuratura zajmowała się Polską Federacją? Pięć osób pod przewodnictwem Rafała Stachury, prezesa Lubelskiego Związku Hodowców Bydła Mlecznego, który posiada mniejszościowe udziały w gospodarstwie rolnym w Polsce zarządzanym przez Włochów, przejmując niegdyś PGR w Lubelskiem, złożyło w prokuraturze wniosek, w którym zarzucili osobom kierującym PFHBiPM oraz Spółką działanie na szkodę obu tych podmiotów. W złożonym dokumencie donosili o istnieniu zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na szkodę finansów Federacji i Spółki. Po kilkuletnim śledztwie – jak podano na wstępie – prokuratura umorzyła postępowanie, wyraźnie podkreślając, że żadne przestępstwo nie zostało popełnione. Co więcej, biegły bardzo pozytywnie wypowiedział się o osobach kierujących oboma podmiotami – uznając je za fachowców najwyższej klasy, działających na bardzo trudnym rynku.
Oto fragment opinii w tej sprawie: „Należy wskazać, że działalność prowadzona przez oba podmioty jest specyficzna, a osoby sprawujące najwyższe funkcje w organach obu z nich muszą cechować się odpowiednim wykształceniem, doświadczeniem i bardzo dobrą znajomością środowiska rolniczego, dodatkowo posiadając kontakty w kraju i za granicą. Grono osób mogących pełnić funkcje w organach tych podmiotów, uwzględniając wymienione cechy, jest więc ograniczone, a konieczność uruchomienia podmiotu gospodarczego prowadzącego działalność na uwolnionym rynku oceny mleka ze względu na ograniczoną możliwość wykonywania zadań przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka wpływa na występujące powiązania personalne w organach analizowanych podmiotów”.
Przez kilka lat prokuratura oraz inne organy państwa prześwietliły bardzo dokładnie oba podmioty, czyli Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz Polską Federację Sp. z o.o. Przeprowadzona analiza – jak dowiadujemy się z opinii biegłego – nie wykazała uchybień w zarządzaniu finansami. W opiniach biegłych rewidentów z badania sprawozdań finansowych również nie stwierdzono nieprawidłowości, podkreślając, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka w zakresie działalności dotowanej przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi podlega także kontrolom przeprowadzanym przez Najwyższą Izbę Kontroli, Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a przeprowadzone kontrole dotyczące lat 2012–2016 nie wykazały znaczących nieprawidłowości.
Prokuratura uznała, że wynagrodzenia członków Biura Zarządu i Prezydium Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka nie stanowiły znacznego obciążenia działalności tego podmiotu, i tym samym nie stanowiły zagrożenia dla jego bieżącego funkcjonowania. Ponadto z przeprowadzonej analizy dokumentów zawartych w aktach sprawy wynika, że wykonywano działalność zgodną z celami statutowymi organizacji. Przypomnijmy, że o powołaniu do życia Polskiej Federacji Sp. z o.o. decydowało Walne Zgromadzenie Delegatów PFHBiPM. Prokuratura stwierdziła, że sposób wynagradzania i wysokość wynagrodzenia przynależnego członkom Biura Zarządu i Prezydium były adekwatne do ich pracy oraz możliwości finansowych i gospodarczych Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Tak samo, na podstawie opinii biegłego, odniosła się do wynagrodzeń w spółce prawa handlowego. Nie popełniono zatem żadnego przestępstwa.
Podkreślmy – nie popełniono żadnego przestępstwa. Nikt nie mówi o znikomej szkodliwości czynu czy innych kruczkach prawnych pozwalających uniknąć odpowiedzialności. Przekazano prokuraturze kilkanaście tysięcy stron dokumentów księgowych i umów, a konkluzja z jej prac jest jedna – nie popełniono żadnego przestępstwa!
Prokuratura odniosła się do wszystkich zarzutów stawianych Polskiej Federacji, w tym tych, o których pisały nieprzychylne nam media. Jednym z nich był zarzut, że te same osoby zajmowały stanowiska w organach Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz Polskiej Federacji Sp. z o.o. Prokuratura sprawdziła, czy było to ekonomicznie uzasadnione, czy efektywność świadczonej pracy znajdowała odzwierciedlenie w wynikach finansowych badanych podmiotów, czy zakres obowiązków wykonywanych przez tę samą osobę był tożsamy i w jakim zakresie i czy znajdował odzwierciedlenie w wysokości wypłaconego wynagrodzenia. Obowiązki i zadania Prezydium PFHBiPM były tożsame z obowiązkami pełnionymi przez członków Rady Nadzorczej Polskiej Federacji Sp. z o.o., a pełnienie funkcji kontrolnych w dwóch podmiotach jest często spotykane w praktyce gospodarczej – uznał prokurator.
Decyzja prokuratury oraz opinia powołanego przez nią biegłego są druzgocące dla tych, którzy oskarżyli osoby kierujące PFHBiPM oraz Polską Federacją Sp. z o.o. Między innymi dlatego Prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka poinformował, w stosownym piśmie, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o decyzji prokuratury. Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji, w tym samym piśmie uznał, że obecnie „szczególnie istotna jest kwestia utrzymania produkcji wysokiej jakości mleka oraz dalszy rozwój postępu hodowlanego, co wymaga zaangażowania środków finansowych co najmniej na poziomie 2018 roku”.