Indeksy rodowodowe mówią prawdę
Według rankingów stad opracowanych na bazie indeksów rodowodowych średnia wartość genetyczna jałówek w gospodarstwie państwa Żochowskich z Kamińskich Wiktorów na Podlasiu wynosi 122,2 PF. To najlepsze stado w Polsce, pomijając te należące do skarbu państwa. Można pozazdrościć.
Tekst: Radosław Iwański; zdjęcia: Zofia Borowska-Dobrowolska
Wyniki takie można uzyskać pod warunkiem, że hodowla prowadzona jest z pasją i pełnym zaangażowaniem. Zasada ta obowiązuje w życiu i pracy Stanisława Żochowskiego. Dzięki temu jego nazwisko jest znane w Polsce wśród wszystkich, którzy uprawiają tą trudną profesję, jaką jest hodowla bydła mlecznego.
Praca hodowlana trwa od lat. Najpierw prowadził ją Stanisław Żochowski z synem Januszem, teraz kontynuuje córka Anna.
Stado bydła mlecznego w Kamińskich Wiktorach jest jednym z najlepszych w Polsce. Utrzymywanych jest w nim prawie 600 sztuk bydła, ok. 250 krów dojnych i tyle samo młodzieży. Areał posiadanej ziemi jest bardzo imponujący – ponad 300 hektarów użytków rolnych, dzięki którym można utrzymać prawie 600 sztuk bydła. Przeciętna liczba krów w stadzie wynosi 233, których średnia wydajność to 10 312 kg mleka.
Najlepsze samice w Polsce
W dodatkowej wycenie (poza sezonem) wartości hodowlanej dziesięciu młodych samic z gospodarstwa jedna z nich uzyskała indeks gPF w wysokości 146. Jest to obecnie najwyżej wyceniona genomowo jałówka w Polsce. Taką wartością hodowlaną szczyci się jałówka Vella 540 po Cyrano (jej indeks rodowodowy rPF wynosi 138).
– Samica z indeksem gPF 146 będzie przeznaczona do embriotransferu, dzięki temu uzyskamy jeszcze szybszy postęp genetyczny w naszym stadzie – przyznaje Anna Żochowska. – Być może powinniśmy pomyśleć o jeszcze nowszych metodach pozyskiwania potomstwa, a mianowicie o in vitro – dodaje.
Anna Żochowska dopiero co odebrała wyniki zgenomowanych 10 samic. Ich indeks gPF waha się od 127 do 146. Numer jeden na tej liście ma wspomniany indeks na poziomie 146, kolejne miejsce zajmuje Vella 541 po Miltonie z indeksem 139 (drzewa genealogiczne samic prezentujemy obok). Te imponujące wyniki nie wzięły się znikąd.
W gospodarstwie nie ma przypadkowych kojarzeń. Wyhodowano w nim kilkadziesiąt linii genetycznych samic, które kojarzone są z dbałością o szczegóły. Pani Anna, podobnie jak niegdyś pan Stanisław, studiuje dokładnie rodowody zwierząt, a dobór ojców prowadzi w sposób przemyślany. Cel tych kojarzeń jest jeden: uzyskane potomstwo ma być lepsze od swoich rodziców.
– Chcę mieć krowy kompletne, zarówno idealne pokrojowo, produkcyjne, jak i obdarzone dobrymi cechami funkcjonalnymi – przyznaje pani Anna. – Dla mnie nie jest najważniejsza bardzo wysoka przewaga mleka. Potencjał produkcyjny HF-y mają już w genach, a parametry mleka: tłuszcz, białko oraz cechy funkcjonalne takie jak płodność, zdrowotnoiść i długowieczność dobieram sama. Te cechy wpływają na oppłacalność hodowli zwierząt – dodaje.
Druga jałówka jest córką doskonałej samicy, którą opisaliśmy w tym wydaniu „Hodowli i Chowu Bydła” pod paginą Excellent. Ta jałówka poza tym, że ma bardzo wysoką wartość hodowlaną, ma także potencjał w budowie. Jej ojcem jest buhaj Milton.
– Ta, jak wiele innych krów, to samice kompletne, doskonały przykład, że nasza praca hodowlana jest dobrze wykonana i ujawnia się postępem hodowlanym – mówi wprost Anna Żochowska. – Wybór sztuk do genomowania jest prosty. Został przeprowadzony na podstawie indeksów rodowodowych i znajomości całych linii genetycznych w naszym gospodarstwie – mówi.
W sumie w gospodarstwie państwa Żochowskich wyhodowano setki matek buhajów, które dały doskonałe rozpłodniki, znane wśród hodowców.
Nie tylko samice
Gospodarstwo osiągnęło wiele sukcesów. Wystarczy cofnąć się o trzy lata, do wystawy bydła w Szepietowie. Państwo Żochowscy powrócili na nią po kilku latach przerwy i zgarnęli wiele trofeów. W 2015 r. Stanisław Żochowski nie miał sobie równych, a w „Hodowli i Chowie Bydła” można było wtedy przeczytać: „Wrócił po kilku latach na ring ze swoim bydłem i w cuglach wygrał z nim prawie wszystko podczas XXII Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie. Stanisław Żochowski z Kamieńskich Wiktorów i jego sztuki nie miały sobie równych.” – Wróciłem na ring ze swoim bydłem po trzech latach, myślałem, że młodzi hodowcy zostawili mnie w tyle, jednak nie, coś mi zostało ze starych lat – przyznał wtedy pan Stanisław.
– Doskonałym przykładem wysokiej wartości hodowlanej zwierząt urodzonych w gospodarstwie jest buhaj Jegier ST – legenda polskiej hodowli – mówi Anna Żochowska. – Tego buhaja zna każdy hodowca w kraju – dodaje.
Ale skoro w Kamieńskich Wiktorach co druga samica to matka buhajów, nie dziwi fakt, że obecnie inny samiec, Broker ST, jest numerem dwa wśród krajowych rozpłodników.
– Ciężka praca hodowlana mojego taty przyniosła efekty, teraz ja pomagam jemu i mam nadzieję, że będę tę pomoc kontynuowała z przynajmniej takimi samymi sukcesami. Zawsze twierdzę, że hodowcą trzeba się urodzić. Po tacie odziedziczyłam pasję do zwierząt i instynkt hodowlany – powiedziała pani Żochowska.
Selekcja w gospodarstwie państwa Żochowskich jest skuteczna, bo prowadzona z dużą ostrością i dokładnością. Wydawać by się mogło, że teraz już będzie prościej i łatwiej. Nieprawda.
– Doskonalenie cech bydła zawsze będzie towarzyszyło mojej pracy hodowlanej, jedynie mogą się zmieniać narzędzia, które będę wykorzystywała do prowadzenia selekcji – oświadczyła hodowczyni. – Dzięki temu następne pokolenia będą stawały się lepsze pod względem genetycznym w odniesieniu do ważnych dla mnie cech – podsumowuje pani Anna.