O zdrowiu bydła w Polanicy Zdroju
Czerwcowe konferencje weterynaryjne organizowane przez prof. Jana Twardonia w Polanicy Zdroju mają kilkudziesięcioletnią tradycję. Tegoroczna, dwudziesta trzecia edycja Międzynarodowej Konferencji Naukowej odbyła się 24 i 25 czerwca pod przewodnim tematem: „Aktualne problemy w zdrowiu i produkcji bydła mlecznego i mięsnego”.
Tekst i zdjęcie: Ryszard Lesiakowski
Po roku przymusowej izolacji spotykamy się ponownie w Polanicy Zdroju. Wszyscy odczuwamy tęsknotę za spotkaniami, rozmowami i merytoryczną dyskusją. Jest to dwudziesta trzecia konferencja dotycząca aktualnych problemów zdrowotnych i produkcyjnych bydła – problemów, które nie znikają a pojawiają się nowe. Zwiększająca się wydajność mleczna, mięsna, przyrosty wagowe to czynniki, które przy braku zapewnienia zwierzętom potrzeb życiowych przyczyniają się do generowania problemów z płodnością, wydajnością, jakością mleka, chorobami metabolicznymi i zakaźnymi – powiedział prof. Jan Twardoń z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, otwierając spotkanie. W tym roku prelegentami oprócz przedstawicieli z krajowych ośrodków naukowych byli także naukowcy z Austrii, Belgii i Niemiec, w ciągu dwóch dni wygłoszono piętnaście prezentacji. Czerwcowe konferencje weterynaryjne w Polanicy Zdroju odbywają się w pięknej scenerii Teatru Zdrojowego, w tym roku zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami sanitarnymi, do dyspozycji uczestników pozostawiono co drugie miejsce na widowni.
Choroby układu oddechowego bydła
– Bydło jest podane na choroby płuc z uwagi na nietypowe cechy budowy tego organu i niewielką objętość w odniesieniu do masy ciała. Gdy porównamy konia i krowę, to spoczynkowe zapotrzebowanie na tlen jest u krów dwa razy większe. Natomiast objętość płuc u krów stanowi 25% objętości płuc konia. Oznacza to, że krowy mają niską wydajność płuc, tym samym nawet w spoczynku oddychają bardzo głęboko. W efekciedrobnoustroje znajdujące się w górnych drogach oddechowych mogą ławo przedostać się do dolnych dróg oddechowych – informował prof. Walter Baumgartner z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Wiedniu (Austria), wygłaszając prelekcję pt.: „Przegląd chorób układu oddechowego u bydła”. Naukowiec zwrócił także uwagę na specyficzną budowę anatomiczną płuc u bydła. Płuca człowieka i owcy mają 18 segmentów, a u bydła jest ich aż 71. Drogi doprowadzające powietrze do tych 71 segmentów są słabo rozwinięte i nie ma możliwości kompensacji, jeżeli jeden z płatów nie będzie działał. Oznacza to skłonność do niewentylowanych stref pęcherzykowych, czego konsekwencją jest obniżona odporność na zakażenie.
Syndrom oddechowy bydła
– Syndrom oddechowy bydła obejmuje zespół chorób układu oddechowego wywołanych czynnikami zakaźnym i niezakaźnymi – informował prof. Baumgartner. Jak wyjaśnił, czynniki zakaźnie samodzielnie nie spowodują problemów oddechowych u bydła. Choroby płuc mogą wywołać następujące wirusy: wirus parainfluenzy bydła typu 3 (PI-3), reowirus, adenowirus, rhinowirus, coronawirus, syncytialny wirus oddechowy bydła (BRSV), herpeswirus bydlęcy typ 1 (BHV-1) powodujący IBR, wirusy odpowiedzialne z BVD-MD. – Wszystkie wirusy ułatwiają infekcje bakteryjne – nadmienił prelegent z Austrii. Do rozwoju chorób dróg oddechowych przyczynia się wiele bakterii, a w tym m.in.: Mannheimia haemolytica, Pasteurella multocida, Histophilus somni, Moraxella bovis, Trueperella pyogenes, mykoplazmy, chlamydia i różne bakterie ropotwórcze.
Do czynników wewnętrznych (niezakaźnych) sprzyjających chorobom dróg oddechowych prelegent zaliczył m.in.: niedobór odporności bierniej (odpojenie siarą), stres transportowy, przewlekłe zakażenia, obniżoną odporność, wiek zwierząt. Czynniki zewnętrze obejmują m.in.: złe warunki środowiskowe, niewłaściwe żywienie, nadmierną obsadę, niedostateczną higienę, grupowanie zwierząt w różnym weku, brak kwarantanny po zakupie zwierząt itp.
Objawy kliniczne
Jak informował prof. Baumgartner, drobnoustroje najpierw zasiedlają górne drogi oddechowe, powodując zapalenie nosa, krtani, tchawicy, a następnie zapalenie oskrzeli i zapalnie płuc. W 90% przypadków początkiem jest podkliniczne zakażenie wywołane przez wirusy, czasami u zwierzęcia dochodzi do wzrostu temperatury przez 1– 2 dni, następnie temperatura szybko wraca do normy. Czasami widoczny jest niewielki, przeźroczysty wypływ z oczu lub nosa. U niektórych zwierząt może wystąpić duszność lub kaszel, a u innych immunosupresja. – Następnie dochodzi do wtórnych infekcji bakteryjnych – referował gość z Austrii. Wtedy stwierdza się wzrost temperatury ogólnej, ale nie wraca ona do normy i jest podwyższona przez dłuższy czas. Następstwem infekcji bakteryjnych jest niekiedy ropny, śluzowy wypływ z oczu i nosa. Występuje też brak apetytu, głowa jest wyciągnięta i opuszczone uszy. Następnie dochodzi do obrzęku płuc, może wystąpić zapalenie opłucnej oraz zapalnie płuc i oskrzeli.
Zapobieganie lepsze niż leczenie
Jak informował prelegent, choroby dróg oddechowych bydła powodują: duże straty ekonomiczne, są przyczyną zwiększonej śmiertelności, w stadzie jest więcej zwierząt o obniżonych przyrostach, ponadto hodowca musi się liczyć z dodatkowymi kosztami oraz gorszą płodnością samic.
– Temu schorzeniu nie można zapobiec w stu procentach, ale jeśli ograniczymy rozprzestrzenianie się patogenów, to możemy zredukować częstość występowania objawów klinicznych – powiedział prof. Baumgartner. Jak przekonywał, dbanie o higienę, prawidłowe środowisko, eliminowanie czynników stresogennych pozytywnie wpłynie na zdrowotność stada. Profilaktyka wraz z programem szczepień są drogami do redukcji infekcji bakteryjnych i zużycia antybiotyków.
Na łamach miesięcznika Hodowla i Chów Bydła przestawimy streszczenia pozostałych prelekcji wygłoszonych podczas XXIII Międzynarodowej Konferencji Naukowej w Polanicy Zdroju.