Udany poród – udana laktacja
W hodowli bydła mlecznego poród traktowany jest jako punkt odniesienia do całości laktacji – jest to punkt zero w stosunku do wszystkich kolejnych wydarzeń, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. W dzisiejszym artykule zwrócimy uwagę na kilka kwestii, które mogą się przyczynić do sukcesu okołoporodowego, rzutującego na późniejsze zdrowie krowy.
tekst: Szczepan Gula, Igor Jankowiak
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie
Wydział Medycyny Weterynaryjnej
Poród jako moment przejściowy
Akt porodu jest ogromnym wysiłkiem dla samicy, zużywane są potężne rezerwy mineralno-witaminowe oraz energetyczne. Rezerw tych musi wystarczyć zarówno na sam poród, jak i na regenerację poporodową oraz start w laktacji. Rolą hodowcy jest zapewnienie wspomnianych potrzeb odpowiednio wcześniej, aby organizm zwierzęcia jak najmniej odczuł owy wysiłek oraz jak najszybciej był w stanie prawidłowo rozpocząć produkcję mleczną. Wzmożoną opiekę okołoporodową należy zacząć odpowiednio wcześniej (najczęściej 2–3 tygodnie przed porodem, i przez taki sam okres powinna być utrzymywana po porodzie).
Żywienie
Krowy będące przeżuwaczami zaprogramowane są do ciągłego pobierania i przetwarzania pokarmu. Spadek pobierania paszy zawsze niesie za sobą przykre konsekwencje. Poród może być jednym z czynników, przez który pobieranie pokarmu spada, należy więc zadbać o to, aby zniwelować tę przerwę. Po przebytym porodzie krowa musi chętnie i jak najszybciej wrócić do pobierania pokarmu i należy jej to umożliwić – aby tak się stało, warto zadbać o to odpowiednio wcześniej, czyli we wspomnianym okresie 2–3 tygodni przed porodem. W tym czasie należy przestawić zwierzę z paszy pobieranej w zasuszeniu do paszy pobieranej w początkowej fazie laktacji. Pokarm składem i strukturą powinien przypominać ten przyjmowany po porodzie – jego gwałtowna zmiana jest dodatkowym szokiem przy porodzie nie tylko dla organizmu krowy, ale przede wszystkim dla flory żwacza, ponieważ to właśnie mikroorganizmy, takie jak bakterie i pierwotniaki, znajdujące się w tym przedżołądku odgrywają główną rolę we wstępnym przetwarzaniu pobranego pokarmu. Przy każdej zmianie żywienia flora przewodu pokarmowego musi się zreorganizować, namnażają się drobnoustroje, które sprzyjają aktualnie przyjmowanej paszy (czas, w którym to następuje to okres właśnie 2–3 tygodni). Zmiana pokarmu dopiero po porodzie często prowadzi do chwilowego przestoju w jedzeniu, a tym samym sprzyja schorzeniom, takim jak chociażby przemieszczenie trawieńca – zwierzę chwilowo nie je, przewód pokarmowy jest niedostatecznie wypełniony, dodatkowo w jamie brzusznej jest sporo miejsca po urodzonym cielęciu – wszystkie te elementy składają się na to, że trawieniec przemieszcza się ku górze jamy brzusznej.
Dodatkowym aspektem żywienia w kontekście porodu jest wzbogacenie paszy przedporodowej o sole anionowe, popularnie zwane solami gorzkimi. Ma to na celu przede wszystkim przeciwdziałanie zaleganiu poporodowemu poprzez mobilizację jonów wapnia w organizmie, którego rezerwy w momencie porodu są intensywnie pożytkowane na mineralizację kośćca płodu, do skurczów mięśni macicy czy do nadchodzącej produkcji mlecznej. Gorzkie sole, suplementowane na 2–3 tygodnie przed porodem w dawkach zalecanych przez producenta, mają za zadanie lekko i kontrolowanie zakwasić organizm krowy, jednocześnie zwiększając pulę dostępnego wapnia we krwi, dzięki czemu może on szybciej i sprawniej docierać w miejsca największego zapotrzebowania.
Kojec porodowy
W opinii wielu hodowców i lekarzy weterynarii zapewnienie wolnego wybiegu w zasuszeniu, a przede wszystkim w bezpośrednim okresie przed porodem, korzystnie wpływa na poród i regenerację poporodową. Aktywność ruchowa tak samo u zwierząt, jak i człowieka poprawia wydolność metaboliczną organizmu, zwiększa mobilność i wytrzymałość mięśniową oraz korzystnie wpływa na odporność. Kojec porodowy dla krowy mlecznej powinien mieć wielkość ok. 10 m2 dla pojedynczej sztuki w 2–3-tygodniowym okresie przedwycieleniowym.
Pójło
Ważnym i prostym elementem jest podanie pójła bezpośrednio po porodzie, ma ono na celu przede wszystkim wypełnienie oraz zwiększenie objętości przedżołądków, aby wypełnić miejsce w jamie brzusznej po wypartym płodzie – taki cel powinien przyświecać tej czynności. Prostym i oczywistym płynem do podania jest woda, którą należy podać z otwartego wiadra lub umożliwić krowie dostęp do poidła wannowego. Krowa powinna się napić do woli, niektóre sztuki spokojnie wypijają nawet 50–60 litrów. Wodę można wzbogacić komercyjnymi preparatami zawierającymi odpowiednio skomponowaną dawkę witamin i minerałów, które przyczynią się do regeneracji poporodowej organizmu. Należy pamiętać, że chodzi o ilość pójła, więc preparat można rozcieńczyć w większej ilości wody, niż zalecana przez producenta na opakowaniu – im większa objętość przyjętego płynu, tym lepiej. Błędem jest podawanie cukru rozcieńczonego w wodzie – czynność ta jest bezcelowa, ponieważ zwykły sklepowy cukier to sacharoza (dwucukier), więc nie wchłonie się bezpośrednio do organizmu krowy i nie doda jej energii, zaburzy tylko florę żwacza poprzez zakwaszenie płynu żwaczowego.
Asysta porodowa
Wiele problemów na początku laktacji wynika z nieprawidłowej asysty porodowej, a właściwie ze zbyt wczesnej asysty. Należy jak najbardziej obserwować przebieg porodu, kontrolować, czy zbytnio się nie przedłuża, lecz nie należy zbyt pochopnie zaczepiać linek czy łańcuszków porodowych. Prawidłowy poród powinien się odbyć wyłącznie o własnych siłach zwierzęcia. Początkowo będą pojawiać się skurcze co kilka minut, następnie ich częstotliwość skróci się do kilkunastu lub kilkudziesięciu sekund. W trakcie skurczów w drogach rodnych samicy pojawia się worek omoczniowy, który pęka jeszcze w środku lub gdy tylko pojawi się w szparze sromowej, wypływa z niego śluzowaty, żółtawy płyn. Po krótkiej chwili pojawia się worek owodniowy z płodem wewnątrz. Prawidłowo najpierw powinny być widoczne przednie nóżki, a następnie pyszczek i główka. Wyjątkowo nóżki tylne mogą się pojawić jako pierwsze – wówczas należy czuwać, aby poród zbytnio się nie przedłużał, ponieważ w takim położeniu istnieje większe ryzyko zalania płuc i śmierci noworodka. Pojawienie się nóżek nie jest jednak zawsze oznaką, że kanał rodny, do którego wlicza się szyjka macicy, jest już odpowiednio rozwarty. Szyjka maciczna u krowy składa się z fałdów mięśniowych, zarówno podłużnych, jak i poprzecznych, i to te drugie potrzebują dużo więcej czasu, aby się rozciągnąć. Przedwczesna interwencja może spowodować uszkodzenie szyjki macicy oraz pochwy, co w konsekwencji prowadzi do procesów zapalnych, a w przyszłości może utrudniać zacielenie danej sztuki.
Przy asyście porodowej ważna jest również siła ciągnięcia płodu, powinna ona przekładać się na siłę ciągnięcia przez 2–3 dorosłych mężczyzn, gdy to nie wystarczy, należy rozważyć interwencję lekarza weterynarii. Przestrzegamy przed używaniem wycielaczy porodowych – jest to dobre narzędzie, gdy potrzebna jest niewielka pomoc, a brakuje drugiej osoby, natomiast jednocześnie jest to narzędzie, które działa na zasadzie dźwigni o ogromnej sile, czasami znacznie przewyższającej tę, której trzeba użyć. Krowy po nieumiejętnym użyciu tych narzędzi są często porozrywane, co znacznie pogarsza ich stan poporodowy, leczenie jest długotrwałe, a zdarza się, że sztuka jest przeznaczona do brakowania.
Mastitis przedporodowe
Pomimo że to laktacja jest okresem, w którym można spodziewać się zapalenia wymienia, okres zasuszenia oraz okres bezpośrednio przed porodem nie są wyłączone z takich przypadków. Szczególną uwagę kontroli tego schorzenia należy poświęcić, gdy krowa zaczyna zwiększać objętość wymienia – wtedy warto zwracać uwagę na to, czy gruczoł mlekowy powiększa się w równym stopniu. Kolejnym newralgicznym punktem jest moment, gdy u niektórych sztuk obserwuje się wyciek mleka przed porodem – gdy mleko cieknie w wyraźny sposób, gruczoł mlekowy zagrożony jest bezpośrednio infekcją bakteryjną poprzez ciągle otwarty kanał strzykowy. Gdy na poród jeszcze się nie zanosi, w celu zapobiegania wystąpieniu mastitis należy rozważyć rozpoczęcie dojenia krowy z równoczesnym pozyskaniem i zabezpieczeniem siary do późniejszego napojenia cielęcia.
Inwolucja macicy
Inwolucja, czyli powrót wielkości macicy do stanu sprzed ciąży, powinna trwać ok. 25 dni – do tego czasu rolą hodowcy jest przede wszystkim obserwacja wypływu z pochwy, z naciskiem na 3–5 dni bezpośrednio po porodzie. Szczególną uwagą należy obdarzyć sztuki, u których poród przebiegał ciężko, lub takie, u których łożysko zostało wydalone zbyt późno. Fizjologicznie łożysko powinno odejść do 8 godzin po porodzie, do 12 godzin mówimy o jego opóźnionym odejściu, a powyżej 12 godzin stwierdza się zatrzymanie łożyska, gdzie wymagana jest interwencja lekarza weterynarii. W przypadku gdy wypływy z pochwy przyjmują nienaturalną, budzącą wątpliwość barwę i woń, również należy zwrócić się o pomoc weterynaryjną.
Pierwiastki
Jałówki, jako sztuki najbardziej narażone na ryzyko ciężkiego porodu, można zabezpieczyć już w momencie krycia. Warto rozważyć pokrycie takiej samicy nasieniem seksowanym, czyli dającym ponad 95-procentowe prawdopodobieństwo urodzenia cieliczki. Statystycznie jałóweczki rodzą się mniejsze od byczków, więc ciężkość porodu oraz komplikacje znacznie spadają, a dodatkowo można pozyskać wartościowy materiał na remont stada. Skuteczność krycia jałówek również jest wyższa niż krów w laktacji, więc spada obawa o nadmierne i kosztowne wykorzystywanie nasienia do inseminacji. Należy również pamiętać o zachowaniu odpowiednich proporcji przy dobieraniu buhaja do krytej sztuki, zwłaszcza przy pierwiastkach warto zwrócić uwagę na szacowaną łatwość wycieleń po danym ojcu. Krycie jałówek ras mlecznych buhajami ras mięsnych nie będzie dobrym rozwiązaniem – porody po takich zacieleniach w większości nie należą do najłatwiejszych i praktycznie zawsze niosą za sobą komplikacje.
Podsumowanie
Zapewniając odpowiednie warunki okołoporodowe, można zdecydowanie wcześniej wpłynąć na ułatwienie intensywnego momentu, jakim jest poród dla krowy. Działania takie redukują przede wszystkim stres zwierzęcia oraz eliminują niepotrzebne komplikacje zdrowotne zarówno płodu, jak i matki, co w przyszłości odbije się najprawdopodobniej pozytywnie na zdrowiu obydwu.