Wschodzący talent fittingu – nie ma na nią mocnych!

Ma zaledwie 16 lat, jest szczupła i niepozorna, ale talentu i uporu do pracy jej nie brakuje. Pochodząca z województwa podlaskiego Joanna Kurzyna zdobyła tytuł najlepszego fittera tegorocznej Ogólnopolskiej Szkoły Młodych Hodowców. To jej drugi sukces na koncie, poprzednio zwyciężyła w wieku niespełna 14 lat. Rośnie nam wschodzący talent sztuki fittingu.

tekst: Marlena Zaremba

Dwudziestu młodych hodowców z całej Polski przyjechało 21 czerwca do Szepietowa, aby wstąpić w szeregi elitarnej Szkoły Młodych Hodowców. To już ósma edycja jedynej takiej szkoły w Polsce. Są młodzi, ambitni, pracowici, pochodzą z różnych województw, łączy ich pasja do bydła mlecznego. Młodzież w wieku od 11 do 23 lat nabyła wiedzę i praktyczne umiejętności z zakresu żywienia, pielęgnacji, mycia, strzyżenia i oprowadzania bydła. Finałowe starcie miało miejsce 24 czerwca. Adepci szkoły efekty swojej pracy zaprezentowali 26 czerwca podczas XXVIII Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie.

Po raz drugi ogólnopolską edycję poprowadził Radosław Słupikowski, wspierany przez Mateusza Zbiciaka i Pawła Wierzbickiego. – Rywalizacja w czołówce była wyrównana, na najwyższym poziomie – podkreślił sędzia. Uczestnicy byli oceniani w pięciu grupach, w kategorii junior do 16 lat i senior do 23 lat. Sędziowie oceniali sposób prezentacji zwierząt, przygotowanie do wystawy oraz ogólny sposób pracy podczas trwania szkoły.

Dziewczyna najlepszą fitterką

Joanna Kurzyna zasady funkcjonowania szkoły znała doskonale, więc bez wahania zdecydowała się na udział w tegorocznej edycji.
– Moi rodzice prowadzą gospodarstwo rolne i tam narodziła się moja pasja, na co dzień pomagam przy cielętach i młodzieży. Uczestniczę w przygotowaniach naszych sztuk do wystawy – dodaje Asia, która ciężką pracę ma we krwi.

Tak też było w Szepietowie. Jej pracowitość opłaciła się, zgarnęła wszystko. Była najlepsza w oprowadzaniu i strzyżeniu w kategorii senior, wywalczyła również tytuł najlepszego z najlepszych. Na pytanie, co sprawiło jej największą trudność, odpowiedziała z uśmiechem – nic. Fitterce najbardziej podobała się współpraca grupy oraz nabywanie nowych umiejętności, które z pewnością wykorzysta w przyszłości.

Należy dodać, że Asia dostała pod opiekę najbardziej wymagającą sztukę. Mimo to była zdeterminowana do pracy. – Chciałam udowodnić, że moja jałówka też może dobrze chodzić, choć na początku było bardzo ciężko – oznajmiła.
– Jałówka skakała, nosiło ją, nawet dorośli mieli trudność z jej utrzymaniem. Asia każdą wolną chwilę poświęcała na treningi, aż złamała ją. Mówiła „nigdy się nie poddam” – opowiada z podziwem Radosław Słupikowski. Nie popełniła żadnego błędu podczas finału w sobotę, wszystko wykonała perfekcyjnie – dodaje sędzia.

Wśród juniorów zwyciężył rodowity Podlasiak – piętnastoletni Bartosz Szeligowski. Oboje finaliści należeli do grupy „Białej”, która również okazała się bezkonkurencyjna, wraz z Piotrem Sytą oraz Szymonem Godlewskim wygrali w klasyfikacji zespołowej.

Najlepsza szkoła pod słońcem

Szkoła Młodych Hodowców to również szkoła życia, kształtuje charaktery i uczy współpracy. Tegoroczna edycja ujawniła silne indywidualności, najmłodszy uczestnik Oliwier ma 11 lat, ale swoją charyzmą zaskakiwał nawet wytrawnych selekcjonerów. Wśród uczestników znalazło się czworo dziewcząt, z czego jedna – co ciekawe – nie posiada gospodarstwa. Amelia mieszka w Bydgoszczy i jest wielką pasjonatką bydła mlecznego.
Szkoła Młodych Hodowców to kuźnia talentów, tu rodzi się zamiłowanie do ciągle jeszcze niszowego zawodu, jakim jest fitter. Serdecznie gratulujemy wszystkim młodym hodowcom!

Szkołę wspierali sponsorzy: Grupa Agrocentrum sp. z o.o., SHiUZ sp. z o.o. w Bydgoszczy, DeLaval, firma pana Andrzeja Syczewskiego, WWS Partner oraz PODR w Szepietowie i burmistrz Szepietowa. 

Nadchodzące wydarzenia