Historia rekordowej Fiony
Mówi się, że jedna krowa hodowli nie czyni. Może jest to prawda. Za to historię hodowli tworzy każda pojedyncza krowa – jej życie, jej wydajność, jej potomstwo… To tak jak z tą przysłowiową złotówką – jedna niewiele znaczy, ale jak do niej dodać zera, wtedy nabiera siły. I tak samo siłą naszej populacji krów jest każda z nich. A historie, które pisze życie, są czasem tak niezwykłe, że warto je upamiętnić. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć koleje życia krowy, która w wieku czternastu lat otrzymała ocenę pokroju Exellent! I to nie jest jedyny rekord tej krowy…
tekst: Anna Siekierska
W domu pana Krzysztofa Zawistowskiego, prowadzącego w miejscowości Sanie-Dąb gospodarstwo rolne, którego częścią jest produkcja mleka, był zwyczaj, że gdy na świat przychodziła cieliczka, imię dla niej wybierały dzieci gospodarza, które chętnie korzystały z tego przywileju, w ten sposób angażując się w rodzinny biznes. Kiedy więc 22 lipca 2008 roku w oborze pojawiła się jałóweczka, na fali popularności trzeciej już części disnejowskiego filmu o przeuroczym ogrze Shreku, dzieci nadały jej imię Fiona. Wówczas na pewno nie przypuszczały, że gdy one będą już dorosłe, to krowa Fiona PL005214337003 nadal będzie brylować w oborze ojca. Fiona wystartowała z produkcją mleka w końcu 2010 roku, dając w pierwszej laktacji niepowalającą na kolana jego ilość (niecałe 7 tys. kg), ale za to o bardzo dobrej zawartości tłuszczu i białka. Po kolejnych wycieleniach pokazała jednak, że ma duży potencjał do produkcji mleka. Ilość udojonego surowca w laktacjach wzrastała prawie książkowo, a zawartość suchej masy nadal była ponadprzeciętna. W pierwszych trzech latach użytkowania Fiona regularnie się zacielała, więc należała wtedy do bezproblemowych krów. Ale nie przeźroczystych i niewidocznych, bo jako pierwiastka wyróżniała się bardzo dobrą ramą ciała i siłą mleczności, dobrymi nogami i mocno zawieszonym z przodu wymieniem.
Czarne chmury zawisły nad Fioną po trzecim wycieleniu, kiedy to uporczywie nie dawała się zacielić. Ponieważ jednak dzielnie produkowała mleko, właściwie nie zapadała na żadne choroby, właściciel uzbroił się w cierpliwość, która w końcu została wynagrodzona. Po ponad dwóch latach Fiona wycieliła się czwarty raz. To właśnie czwarta 305-dniowa laktacja, zakończona wynikiem 12 357 kg mleka, okazała się w jej karierze produkcyjnej laktacją maksymalną.
Dziś Fiona jest najstarszą spośród 40 krów utrzymywanych w gospodarstwie w tradycyjnej oborze stanowiskowej. Wycieliła się dotychczas 9-ciokrotnie, rodząc 6 byczków i 3 jałówki. Tylko szkoda, że żadna z nich nie poszła w ślady matki i historia tej rodziny może nie mieć kontynuacji. Za to Fiona zostanie zapisana w dziejach obory jako potrójna rekordzistka: po pierwsze – podczas dotychczasowego życia na jej koncie zarejestrowano 4,2 tys. dni doju, co w przeliczeniu stanowi 11,5 roku niezmordowanej produkcji mleka, a nadoiła go już ponad 109 tys. kg! Po drugie – niezaprzeczalnie Fiona jest rekordowo długowieczna. Żyje 14 lat, z tego tylko ok. 2,5 roku, a więc odchów i okresy zasuszenia przed wycieleniami, należy zaliczyć do okresu spoczynku, a pozostałe lata to czas jej wytężonej pracy, tj. produkcji mleka i rodzenia cieląt. Po trzecie – tak mi się wydaje, że Fiona PL005214337003 jest pierwszą krową w historii naszej populacji holsztyno-fryzów, która najpierw dostała się do grona krów z produkcją życiową przekraczającą 100 t mleka, a dopiero potem – będąc w dziewiątej laktacji! – otrzymała za pokrój ocenę EX. Nawet w tak zaawansowanym wieku nadal zachwyca charakterem mlecznym i siłą mleczności, pięknie ustawionymi tylnymi kończynami i szerokim wymieniem. Na ogólną ocenę pokroju EX = 90 pkt składają się: 87 pkt za ramę ciała, 88 pkt za siłę mleczności, 92 pkt za nogi i racice oraz 91 pkt za wymię. Serdecznie gratulujemy hodowcy dochowania się wspaniałej potrójnej rekordzistki!