Ceny energii a branża mleczarska

Podczas tegorocznych targów Ferma Bydła w Bydgoszczy w ramach Forum Hodowli Bydła odbył się panel dyskusyjny z udziałem zagranicznych i krajowych ekspertów, którego temat przewodni brzmiał: „Ceny energii a branża mleczarska”.

tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI

Dyskusję prowadził Martin Ziaja. Uczestniczyli w niej:

  • dr Ewa Kołoszyc, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie;
  • dr Ryszard Pizior, prezes OSM Włoszczowa;
  • Heidi Broekemeier, attaché ds. rolnictwa ambasady USA;
  • Carolien Spanns, attaché ds. rolnictwa ambasady Królestwa Niderlandów;
  • Friedemann Kraft, attaché ds. rolnictwa ambasady Niemiec.


W toku dyskusji dr Ewa Kołoszyc podkreśliła, że wzrost cen energii skutkuje rosnącymi kosztami produkcji i przetwórstwa, czego efektem są wyższe ceny produktów. Jednocześnie rosną koszty utrzymania gospodarstw domowych, zatem oczywiste są wybory konsumentów, którzy poszukują tańszych alternatyw. Dotyczy to także produktów nabiałowych. W opinii naukowca z uniwersytetu w Szczecinie producenci mleka wobec rosnących kosztów produkcji powinni poszukiwać sposobów na ich obniżenie, nie ponosząc przy tym dodatkowych nakładów. Duże rezerwy tkwią w organizacji i zarządzaniu, czego warto uczyć się od innych i korzystać z gotowych rozwiązań.
W opinii prezesa OSM Włoszczowa obecnie mleczarnie borykają się nie tylko z wysokimi cenami energii, ale także z dużym spadkiem cen zbytu produktów mleczarskich, nawet o 20–30%. Jak przekonywał, w warunkach stabilnych cen produktów mleczarskich wysokie ceny energii nie byłyby tak istotnym obciążeniem. – Aktualna sytuacja skłania do poszukiwania sposobów obniżania kosztów, zwłaszcza organizacyjnych, które nie generują dodatkowych wydatków. Natomiast inwestowanie w biogazownie, fotowoltaikę zależy od sytuacji ekonomicznej podmiotu – powiedział dr Ryszard Pizior.

Sytuacja w USA
Zdaniem Heidi Broekemeier w Stanach Zjednoczonych rosnące koszty energii nie są palącym problemem wpływającym na produkcję mleczną. Jak informowała, w ostatnim czasie produkcję mleka coraz częściej ograniczają czynniki środowiskowe, a więc ekstremalne temperatury, susze, powodzie, burze. Ponadto amerykańscy farmerzy borykają się z wysokimi kosztami pasz, pracy najemnej i rosnącymi kosztami zwrotu kapitału. – W bieżącym roku ceny energii nie powinny mieć wpływu na sektor mleczarski. Od początku 2023 roku producenci mleka w USA obawiają się przede wszystkim utrzymujących się od dłuższego czasu wysokich cen pasz i niepewności ich dostaw. W tym roku przewiduje się, że ceny mleka w USA będą spadać – informowała Amerykanka.

Mleczarstwo w Niderlandach
– W naszych gospodarstwach koszty energii w ogólnych kosztach produkcji mleka mają udział 2–3%. Wielu rolników korzysta z odnawialnych źródeł energii. Większym zmartwieniem są rosnące ceny pasz. Dużym problemem była susza oraz niedobór pasz i gorsza ich jakość. Ogólnie ubiegły rok dla naszych produktów mleka był dobry, rolnicy uzyskiwali rekordowo wysokie ceny za swój surowiec – powiedziała attaché ds. rolnictwa ambasady Królestwa Niderlandów. Jak informowała, wzrost cen energii był wyzwaniem dla przetwórców mleka, zwłaszcza dla producentów mleka w proszku. Na północy Niderlandów wydobywano gaz, czego zaniechano z uwagi na występujące w tym regionie trzęsienia ziemi. Teraz Niderlandy są uzależnione od importu gazu i poszukuje się sposobów ograniczenia kosztów i zużycia energii.

W Niemczech występuje nadpodaż
W opinii Friedemanna Krafta dla niemieckich producentów mleka nie jest głównym problemem cena energii, ale – podobnie jak w Niderlandach – kłopotem są przede wszystkim wysokie ceny pasz i nawozów. Jak informował, niemieccy producenci mleka mają za sobą bardzo dobry okres. Ceny tego surowca osiągnęły poziom pow. 60 centów, teraz spadły i utrzymują się na poziomie pow. 50 centów, ale jeszcze nikt nie mówi o kryzysie. Jednak zarysowują się zmiany. Konsumenci kupują mniej produktów mleczarskich i występuje nadpodaż. Handel wywiera bardzo dużą presję na mleczarnie, sieci handlowe stosują duże upusty, przede wszystkim cen masła. Z czasem problem ten przełoży się na dostawców mleka.

W czasie dyskusji głos zabrał także Martin Ziaja, który podkreślił, że wysokie ceny pasz są efektem wysokich cen nawozów. Do ich produkcji zużywany jest gaz, zatem ceny energii wpływają na koszty produkcji i przetwórstwa mleka.  

Nadchodzące wydarzenia