Pregnancy rate,czyli tempo zacielania

Oceniając wyniki rozrodu krów i jałówek w stadzie, można się posłużyć wieloma wskaźnikami. Może to być skuteczność inseminacji (mierzona zużyciem nasienia lub procentem skutecznych zabiegów), długość okresu międzyciążowego lub aktualny udział krów cielnych w stadzie. Wśród tych wskaźników rosnącym uznaniem hodowców i lekarzy rozrodowców cieszy się coś, co po angielsku nazywa się pregnancy rate (tempo zacielania). Dlaczego akurat ten wskaźnik wart jest ich uwagi?

> dr Krzysztof Słoniewski

Tradycyjne wskaźniki rozrodu mają zwykle jedną z trzech podstawowych wad. Część z nich można obliczyć dopiero wiele miesięcy po okresie, kiedy samice były obiektem działań mających spowodować ich ciążę. Dla przykładu, okres międzyocieleniowy możemy wyliczyć, gdy krowa ponownie się ocieli. Zatem zwykle rok lub dłużej po tym, jak zaczęliśmy ją inseminować. Takie wskaźniki są oczywiście wartościowe, ale bardziej opisują historię rozrodu w stadzie niż jego aktualny stan.

Wiele wskaźników da się wyliczyć tylko dla samic, które udało się zacielić. Przykładem jest okres międzyciążowy. Średnia wartość tego wskaźnika w stadzie nie uwzględnia krów, których w ogóle nie dało się zacielić. W rezultacie średni okres międzyciążowy może być krótki nawet wtedy, gdy skuteczność rozrodu jest niska. Wystarczy szybko brakować krowy niezacielone.

Istnieją też wskaźniki, które co prawda dotyczą wszystkich krów i można je wyliczyć prawie na bieżąco (w praktyce z opóźnieniem kilku tygodni), ale opisują tylko jeden aspekt rozrodu. Dobrym przykładem jest skuteczność inseminacji, liczona jako udział (%) krów zacielonych, w stosunku do liczby krów inseminowanych w danym okresie. Cóż jednak z tego, że skuteczność inseminacji wynosiła 100%, skoro inseminowano skutecznie tylko jedną samicę spośród 10 będących „w kryciu”? Jak widać rozpatrywanie takich wskaźników rozrodu w oderwaniu od innych może prowadzić na manowce.

Idealny wskaźnik rozrodu
Potrzebna jest zatem miara skuteczności rozrodu pozbawiona wspomnianych wad. Idealny wskaźnik rozrodu powinien być możliwy do liczenia na bieżąco, w stosunku do wszystkich krów w kryciu oraz odzwierciedlać w pełni rezultaty rozrodu, nie tylko ten lub ów jego aspekt. Pregnancy rate to wskaźnik, który spełnia wszystkie podane warunki. Co istotne, nie jest też trudny do wyliczenia (przynajmniej, jeśli chodzi o zasadę). Wskaźnika tego można używać zarówno w stosunku do krów, jak i jałówek. W tym tekście zajmiemy się jednak tylko krowami.

Założenie leżące u podstaw omawianego wskaźnika jest genialne, bo proste: samica powinna być zacielona możliwie szybko po tym, jak upłynie minimalny okres potrzebny jej po ocieleniu do uzyskania zdolności do rozrodu. Pozostaje ustalić, co to znaczy „możliwie szybko”. Cykl płciowy u krów trwa zwykle 21 dni. Skoro tak, to (w idealnych warunkach rozrodu) samica powinna być zacielona w ciągu maksymalnie 21 dni od włączenia jej do krycia. I tyle. Im większy jest udział krów zacielonych w ciągu 21 dni, tym wyższa była skuteczność rozrodu w tym okresie. To jest podstawa do obliczania wskaźnika, o którym chcemy mówić.

Mała uwaga terminologiczna
Pregnancy rate to termin w języku angielskim, którym posługiwali się twórcy tego wskaźnika rozrodu. W tłumaczeniu na polski oznacza on „tempo zacielania”, i tym polskim wyrażeniem będę się posługiwał w dalszej części tekstu. Dlaczego nie po angielsku? Z powodu, o którym pisał już Mikołaj Rej: „iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. Skoro używamy spolszczonego terminu „okres usługi”, a nie angielskiego „service period”, to czemu nie wprowadzić do użytku określenia „tempo zacielania”?

Jak się wylicza tempo zacielania?
Pierwsza zasada wyliczania tempa zacielania to podział czasu na odcinki o długości 21 dni. Nie mniej i nie więcej – to wynika z długości cyklu płciowego u bydła. Nie da się ustalić wartości tego wskaźnika dla okresu krótszego niż 21 dni. A co w sytuacji, gdy za pomocą tempa zacielania chcemy opisać skuteczność rozrodu w dłuższym okresie, np. w ciągu ostatniego półrocza? Obliczenia zawsze trzeba wykonywać w okresach 21-dniowych. Zatem musimy najpierw podzielić półrocze na okresy o długości 21 dni, potem dla każdego okresu 21-dniowego wyliczyć wartość wskaźnika. Tak wyliczone wartości można zaprezentować na wykresie lub podać średnią ważoną (tj. średnią uwzględniającą liczbę krów w kryciu, jaka była w poszczególnych okresach 21-dniowych).

Druga podstawowa kwestia to ustalenie liczby krów w kryciu, czyli takich, które powinny być zacielone w danym okresie 21-dniowym. W praktyce produkcyjnej hodowcy przyjmują zwykle, że przez wyznaczony czas po ocieleniu krowa z założenia nie jest kryta ani inseminowana. Okres ten nazywa się „zamierzonym okresem przestoju poporodowego”. W różnych stadach jest on różny, ale zwykle waha się od sześciu do ośmiu tygodni. Przy wyliczaniu tempa zacielania ważne jest, aby długość tego okresu była wyraźnie określona i taka sama dla wszystkich krów w analizowanym stadzie. Gdy od wycielenia krowy minie liczba dni stanowiąca w danym stadzie zamierzony okres przestoju poporodowego, to przyjmujemy, że ta krowa znajduje się w kryciu.

Trzeba podkreślić, że krowa w kryciu, w sensie, jakiego używamy obliczając tempo zacielania, to nie jest to samo, co krowa dopuszczona do krycia, np. w wyniku okresowego badania ginekologicznego. Może się zdarzyć, że z przyczyn zdrowotnych krowa jest w praktyce wyłączona z krycia, mimo że zamierzony okres przestoju poporodowego już dawno u niej minął. Ona co prawda nie jest dopuszczona do krycia, ale z założenia powinna już być w kryciu. Fakt, że ta krowa ma kłopoty zdrowotne, pogarsza stan rozrodu w stadzie. Dlatego wszystkie krowy, którym już upłynął zamierzonego okres przestoju poporodowego, powinny być uwzględniane przy obliczaniu tempa zacielania, nawet jeśli niektóre są czasowo wyłączone z krycia.

Krowa jest w kryciu tak długo, aż się nie zacieli lub nie zostanie jednoznacznie i ostatecznie usunięta z krycia. W praktyce za usuniętą z krycia uważa się krowę, która ubyła ze stada, albo którą hodowca uznał za trwale nienadającą się do krycia. Podkreślam słowo „trwale”, bo decyzja musi być ostateczna. Chodzi o zwierzęta, które w dokumentacji hodowlanej opatruje się notatką typu „nie kryć, do zdojenia” lub podobną, wskazując na fakt, że zaprzestajemy jej użytkowania w rozrodzie. Jak wspomniałem wyżej, krowa, której krycie wyłączamy tylko na określony czas (np. w celu jej leczenia), w obliczeniach tempa zacielania powinna być traktowana jako będąca w kryciu.

Generalnie przyjmuje się, że krowa była w kryciu, jeśli przynajmniej przez jeden dzień, mieszczący się w analizowanym okresie 21-dniowym:

  • była po upływie okresu zamierzonego przestoju poporodowego,
  • nie była cielna,
  • nie była trwale wykluczona z rozrodu (wybrakowana).

Pozostaje jeszcze ustalenie liczby krów zacielonych w danym okresie 21-dniowym. Rzecz jest prosta – ustalamy liczbę krów, u których stwierdzono ciążę po kryciu (naturalnym lub inseminacji), którego data mieści się w analizowanym okresie. Oczywiście, wynik krycia jest znany dopiero po badaniu ginekologicznym lub teście PAG, zatem zwykle po kilku tygodniach, a czasem nawet później. Dlatego wartość tempa zacielania można wiarygodnie ustalić dopiero co najmniej miesiąc po zakończeniu 21-dniowego okresu, który analizujemy. W obliczeniach bierzemy pod uwagę ciąże, uzyskane w danym okresie, a nie dalsze losy tych ciąży. Jeśli krowa została zacielona w rozważanym okresie, a pięć miesięcy później poroniła, to wliczamy ją do zacielonych w tym okresie, chociaż wiemy, że ta ciąża skończyła się później niepomyślnie.

Wartość wskaźnika tempo zacielania ustalamy, dzieląc liczbę krów zacielonych przez liczbę krów w kryciu i wyrażając wynik w procentach:

Jeżeli żadna z krów będących w kryciu w danym okresie 21-dniowym nie została w trakcie tego okresu zacielona, tempo zacielania wynosi 0%. Jeżeli wszystkie krowy w kryciu zostaną w tym okresie zacielone, tempo zacielania wyniesie 100%. Im wyższa wartość tempa zacielania, tym rozród w stadzie jest lepszy. A co w sytuacji, gdy w danym okresie 21-dniowym nie było żadnych krów w kryciu? Sytuacja taka może się zdarzyć szczególnie w małym stadzie, liczącym kilkanaście krów. Dla takiego okresu nie da się wyliczyć tempa zacielania, i jest to logiczne. Skoro nie było żadnych krów do zacielenia, to jak mielibyśmy ocenić tempo ich zacielania?

Z czego wynika tempo zacielania?
Żeby krowa się zacieliła, muszą się zdarzyć dwie rzeczy: musi zostać pokryta lub zainseminowana, a krycie lub inseminacja muszą być skuteczne. Uzyskanie wysokich wartości tempa zacielania jest zatem możliwe, jeśli wiele krów w kryciu zostanie rzeczywiście pokrytych, a krycia te będą miały wysoką skuteczność. Korzystając z tych samych danych, które są potrzebne do obliczenia tempa zacielania, można wyliczyć dwa inne wskaźniki. Pierwszym z nich jest tempo krycia. Wskaźnik ten informuje, jaka część spośród krów będących w kryciu w analizowanym okresie 21-dniowym została rzeczywiście pokryta bądź zainseminowana.

Drugi wskaźnik jest wszystkim dobrze znany, to „skuteczność krycia”. Informuje on, jaka część spośród krów poddanych kryciu bądź inseminacji została cielna w wyniku tych zabiegów.

Jak łatwo dostrzec, dla każdego okresu 21-dniowego tempo zacielania jest iloczynem tempa krycia i skuteczności krycia, stwierdzonych w tym okresie. Jeżeli spośród krów w kryciu 60% zostało pokrytych, a skuteczność krycia wynosiła 75%, to tempo zacielania w tym okresie wyniesie 45%. Wynika z tego jasno, że warunkiem wysokich wartości tempa zacielania jest, aby krowy miały regularne ruje, które są skutecznie wykrywane, żeby ruje kończyły się pokryciem i żeby pokrycia były skuteczne. Słabego tempa krycia nie da się zrekompensować skutecznością inseminacji, bo cóż daje skuteczność, gdy wiele krów pozostaje niekrytych. Ale także na odwrót. Wysokie tempo krycia nic nie da, jeśli krycia będą nieskuteczne.

Ocena wartości wskaźnika tempo zacielania
Ze sposobu obliczania wskaźnika wynika jasno: im lepszy rozród w stadzie, tym wyższą wartość osiąga tempo zacielania. Najbardziej pożądane byłyby oczywiście wartości bliskie 100%, ale ich uzyskanie jest mało realne, jeśli grupa krów w kryciu liczy więcej niż kilka sztuk. Wydaje się, że w przypadku krów mlecznych można w praktyce przyjąć następujący sposób oceny tego wskaźnika:

Jeśli w danym stadzie uzyskuje się regularnie tempo zacielania w granicach 30%, to blisko 80% krów zostanie zacielonych przed 150. dniem laktacji, co można uznać za bardzo dobry wynik. Z drugiej strony, jeśli tempo zacielania wynosi tylko 15%, to około połowy krów nie zacieli się do 150. dnia laktacji, co znacznie wydłuży okres międzywycieleniowy lub wymusi wysokie brakowanie z powodu jałowości. Najczęściej stanie się i jedno, i drugie, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami dla wyników ekonomicznych stada.

Skąd wziąć informacje o wartości tempa zacielania?
Omawiany wskaźnik można sobie wyliczyć samodzielnie. Obliczanie jego wartości, polegające na podzieleniu dwóch liczb, nie jest trudne. Nie ma też zwykle problemu z ustaleniem liczby krów, których data zacielenia przypada w danym okresie 21-dniowym – chyba że ktoś nie bada krów na cielność lub robi to bardzo późno. Żmudne może być natomiast (zwłaszcza w większym stadzie) ustalanie liczby krów, które w danym okresie 21-dniowym były w kryciu. W tym kontekście miło mi poinformować, że trwają prace nad udostępnieniem użytkownikom programu SOL możliwości automatycznego naliczania wartości tempa zacielania. Odpowiednia analiza będzie obejmowała okres wskazany przez użytkownika (oczywiście podzielony na okresy 21-dniowe). Uzyskane wyniki będą prezentowane zarówno w postaci tabeli, jak i wykresów.

Jeśli wyliczone w SOL-u wartości tempa zacielania mają być precyzyjne i aktualne, muszą być spełnione dwa warunki. Po pierwsze, do SOL-a muszą docierać na bieżąco informacje o wszystkich kryciach i inseminacjach. Można je wpisywać samemu bezpośrednio do programu lub skłonić inseminatora, żeby na bieżąco przekazywał odpowiednie informacje do FedInfo (co zresztą, zgodnie z ustawą o rozrodzie zwierząt, jest jego obowiązkiem). Po drugie, trzeba w programie na bieżąco wpisywać wyniki badania na cielność. I to zarówno pozytywne, jak i negatywne. Warto o to zadbać już teraz.

W miarę zbliżania się terminu wdrożenia tempa zacielania w programie SOL będziemy Państwa informowali zarówno o sposobie posługiwania się odpowiednią opcją programu, jak i o niuansach dotyczących sposobu naliczania tego wskaźnika oraz interpretowania uzyskiwanych wyników. 

Reklama

Nadchodzące wydarzenia