SZEF RZĄDU Z GOSPODARSKĄ WIZYTĄ
„Śniła mi się wielka rzeka, / Wielka rzeka, pełna mleka / Aż po samo dno”. Właśnie na ten fragment wiersza Juliana Tuwima powołał się Premier RP Mateusz Morawiecki podczas wizyty na Podlasiu, gdzie spotkał się z rolnikami i producentami mleka. Szef rządu podkreślił, że takiej rzeki życzy wszystkim hodowcom, ponieważ dzięki mleku stajemy się rolno-spożywczą potęgą w całej Europie.
Tekst: Mateusz Uciński; Zdjęcia: Mateusz Uciński, KPRP
To była prawdziwa gospodarska wizyta. Tak można podsumować wizytę Premiera Rzeczypospolitej Polskiej Mateusza Morawieckiego w jednym z najbardziej rolniczych i hodowlanych regionów Polski – na Podlasiu. Szef rządu spotkał się z rolnikami i producentami mleka we wsi Rębiszewo Studzianki, w powiecie wysokomazowieckim, a następnie udał się do miejscowości Wysokie Mazowieckie, gdzie zwiedził zakład Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita i wziął udział w konferencji prasowej. Premierowi towarzyszyli Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krzysztof Jurgiel oraz wiceminister tego resortu Jacek Bogucki.
Frontem do hodowców
Gospodarstwo Emilii i Grzegorza Kuleszów w Rębiszewie Studziankach, do którego zawitał premier RP, ma wielopokoleniową tradycję i specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego i produkcji mleka. Pan Grzegorz przejął je od teściów w 2010 roku i od razu rozpoczął inwestycje. Już rok później w obejściu pojawiła się nowoczesna wolnostanowiskowa obora wraz z halą udojową typu „rybia ość 2×5”. Obecnie bytuje w niej 160 sztuk bydła, w tym 78 krów dojnych. Średnia wydajność stada w 2016 roku wyniosła ok. 10 800 kg mleka. W hodowli praktycznie od samego początku prowadzona jest ocena wartości użytkowej tego surowca. Państwo Kuleszowie w pracy ze swoimi krowami koncentrują się nie tylko na produkcji mleka, lecz także na doskonaleniu genetyki zwierząt i rozrodzie, co umożliwia im prowadzenie obrotu materiałem hodowlanym. Przez ostatnie 3 lata z gospodarstwa sprzedano 29 jałówek, co – jak podkreśla pan Grzegorz – pozwala im być samowystarczalnymi i przynosi dodatkowy dochód, a to z kolei przekłada się na inwestowanie w nowe technologie. Ostatnio zakupiono do obory dwa roboty, jeden do podgarniania paszy, a drugi do czyszczenia rusztów. Mleko z gospodarstwa trafia do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita, z którą współpracę państwo Kuleszowie bardzo sobie cenią. Zaznaczają, że dzięki otwartości spółdzielni i dobrym cenom za surowiec mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość i planować dalszy rozwój hodowli. Jak widać, wybór tak nowoczesnego i rozwojowego gospodarstwa na miejsce wizyty szefa rządu nie był przypadkowy. Hodowla Grzegorza Kuleszy przynosi chlubę całemu Podlasiu.
Zanim jednak doszło do wizyty premiera Morawieckiego w Rembiszewie Studziankach, w gospodarstwie zjawili się ministrowie rolnictwa Krzysztof Jurgiel i Jacek Bogucki, którzy podczas spotkania z hodowcami poinformowali o aktualnej sytuacji w szeroko rozumianym polskim rolnictwie. Krzysztof Jurgiel podkreślił, że jego resort niezmiennie i konsekwentnie realizuje zamierzenia mające na celu poprawę sytuacji w polskim rolnictwie. Zaznaczyl jednocześnie, że mają one pełne poparcie zarówno ze strony rządu, jak i prezydenta RP.
– Chciałbym zaznaczyć, że przez ostatnie 2 lata pracowaliśmy nad 50 ustawami związanymi z rolnictwem, które realizowały nasz program wyborczy – powiedział minister.
Szef resortu rolnictwa zwrócił uwagę, że właśnie dzięki tym działaniom udało się rozwiązać wiele kluczowych kwestii w polskim rolnictwie, takich jak gospodarowanie i zakup ziemi – tematy, w których na jaw wyszło wiele patologii, czy też ujednolicenie administracji poprzez powołanie Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Minister przedstawił także plany, w których szczególną rolę odgrywa przygotowanie programu informatycznego wspierającego wypełnianie e-wniosków, a także zaawansowane prace nad modyfikacją Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, w którym zmieniono m.in. przepisy dotyczące konkurencyjności.
Około godziny 11. Mateusz Morawiecki przybył do gospodarstwa w Rembiszewie, którego właściciele, po serdecznym przywitaniu, oprowadzili po obejściu. Premier zwrócił uwagę na doskonały stan gospodarstwa i kondycję utrzymywanych w nim zwierząt. Prosto z obory dostojny gość udał się do specjalnie przygotowanego namiotu, gdzie spotkał się z rolnikami i przedstawicielami lokalnych władz samorządowych.
Mateusz Morawiecki podziękował rolnikom za ich trud i ciężką pracę, dzięki której Polska staje się rolniczo‑spożywczą potęgą w Europie. Zaznaczył także z uśmiechem, że życie rolników nie jest mu obce, ponieważ jako dziecko często przyjeżdżał do rodziny na wieś, gdzie między innymi nauczył się dojenia krów. „Nawet byłem kiedyś wprawny w tym fachu” – żartował z hodowcami szef rządu.
Premier z mocą podkreślił, że obok dynamicznego rozwoju wysokich technologii i branży elektronicznej rodzimego przemysłu, to właśnie produkcja rolno-spożywcza jest dla niego kluczowa, zwłaszcza ze względu na jej potencjalną dochodowość. Tym bardziej, że – jak zaznaczył szanowny gość – według danych statystycznych Polska zajmuje czwarte miejsce na świecie jeśli chodzi o produkcję mleka.
– Nie jest sztuką na salonach brukselskich mówić ich językiem, tylko sztuką jest mówić o problemach polskiego rolnictwa, o tym, żebyśmy nie zostawiali rolników samych, żeby nie byli w gorszej pozycji niż nasi konkurenci na Zachodzie – akcentował mocno Morawiecki, zapewniając, że rząd Polski dołoży wszelkich starań, aby wspierać rodzime rolnictwo, a także – jak to określił – mądre zabieganie o interesy polskich rolników w UE. Premier podkreślił, że sytuacji w rolnictwie ma pomóc pakiet pięciu ustaw, przygotowywany przez ministra Jurgiela, które dotyczą promocji polskiej żywności, jej jakości, konkurencyjności i wzmocnienia pozycji rozproszonych producentów względem dużych sieci zagranicznych.
Szef rządu wielokrotnie zapewniał, że bardzo zależy mu, aby wszyscy rolnicy mieli łatwiejszy dostęp ze swoją produkcją również do rynków zachodnich.
– W niektórych produktach jesteśmy już na podium, ale życzę państwu, żeby tak jak Kamil Stoch postawił wysoko poprzeczkę, tak abyśmy i my też wskoczyli na podium w mleku i w innych produktach – winszował rolnikom premier.
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, jak ważny jest patriotyzm konsumencki i kupowanie rodzimych produktów – w ten sposób zapewniamy wsparcie własnemu rynkowi, a także rolnikom zasilającym go własnymi produktami.
Część oficjalną spotkania w Rębiszewie Studziankach zakończył wspólny toast, wzniesiony mlekiem, za pomyślność polskiego rolnictwa i branży mleczarskiej.
– Mleko jest synonimem doskonałości oraz zamożności, a wszystko, co dobre, otrzymaliśmy z mlekiem matki – podkreślił Dariusz Sapiński, prezes zarządu Grupy MLEKOVITA, wznosząc do góry szklankę wypełnioną mlekiem. – Izraelici czekali 40 lat na ziemię obiecaną, właśnie mlekiem i miodem płynącą. Tutaj bije serce Podlasia, tu jest kraina mlekiem płynąca, tutaj z mleka żyją i na mleku budują swoją przyszłość! Dlatego proponuję wznieść toast szklanką mleka za pomyślność Pana Premiera i pomyślność rządu. Mleka, które zamieniło ten rejon Polski w zasobną i nowoczesną polską wieś.
Następnie premier rozmawiał z rolnikami o ich pracy i wypytywał o problemy, z jakimi się najczęściej borykają. W spotkaniu uczestniczyli wiceprezydent PFHBiPM Krzysztof Banach, a także ojciec właściciela gospodarstwa Wiesław Kulesza, zasiadający w zarządzie Podlaskiego Związku Hodowców i Producentów Mleka.
O polskości w Mlekovicie
Grupa producencka Mlekovita to, według rankingu Rzeczpospolitej z 26.01.2017, najcenniejsza marka w produkcyjnym sektorze polskiej gospodarki. W jej zakładach wytwarza się ponad 800 produktów, z których wiele, aż w 5 kategoriach, jest numerem 1 na rynku. Mlekovita może się pochwalić tym, że zdobyła najwięcej nagród i wyróżnień dla swoich produktów i marki, a sama firma od lat uzyskuje największą dynamikę przychodów w branży. Grupa stworzyła także własną sieć dystrybucji hurtowej i detalicznej i – co najważniejsze – eksportuje najwięcej produktów mleczarskich poza granice naszego kraju. Została również wpisana do bazy Sedex – katalogu firm o etycznych standardach produkcji w ramach łańcucha dostaw. W ubiegłym roku nastąpiło otwarcie największej w Europie Środkowo-Wschodniej proszkowni mleka, zdolnej do przetworzenia w ciągu doby 2,5 miliona litrów mleka i 1,5 miliona litrów serwatki. Czy trzeba o lepszą wizytówkę polskiej branży mleczarskiej? Zdecydowanie nie. I nikogo nie powinno dziwić, że właśnie ten zakład odwiedził podczas podlaskiej podróży premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu, po przyjeździe do centrali Grupy Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem, zwiedził wcześniej wspominaną nowoczesną Fabrykę Proszków Mlecznych, a następnie wystąpił na zorganizowanej na jej terenie konferencji prasowej. Towarzyszyli mu prezes zarządu Grupy MLEKOVITA Dariusz Sapiński oraz minister RiRW Krzysztof Jurgiel.
Podczas konferencji premier Morawiecki wielokrotnie podkreślał potrzebę wypracowania i ugruntowania w społeczeństwie patriotyzmu konsumenckiego, który jest podstawą rozwoju każdej, także rodzimej, gospodarki. Dużą uwagę zwrócił na działalność wielkich sieci handlowych w Polsce, które – jego zdaniem – zostały zdominowane przez zagraniczny kapitał.
– Jesteśmy częścią UE, szanujemy to – powiedział Mateusz Morawiecki. – Proszę o patriotyczne zachowanie się również tych sieci. Niech traktują polskich producentów i rolników nie tylko z szacunkiem, należnym każdemu człowiekowi, ale przede wszystkich w relacjach handlowych dotyczących np. ceny skupu i sprzedaży – zaakcentował.
Premier zapowiedział, że będzie bacznie obserwował, czy nie jest nadużywana pozycja dominująca, ponieważ Polska chce zdrowej konkurencyjności. Zaapelował także, aby w sieciach marketów i hipermarketów w Polsce, na wzór organizowanych tygodni produktów zagranicznych, były organizowane tygodnie polskie, podczas których wspierano by rodzime produkty.
– Polskie produkty powinny być sprzedawane w ogromnej większości, tak jest to w krajach zachodnich, które bronią swoich rynków, mimo że wszyscy jesteśmy częścią jednolitego rynku europejskiego – akcentował mocno Prezes Rady Ministrów.
Gospodarska wizyta premiera Mateusza Morawieckiego była bardzo ważnym wydarzeniem nie tylko dla Podlasia. Pokazała bowiem, że rolnictwo, a zwłaszcza hodowla bydła i mleczarstwo, jako sektory gospodarki narodowej, traktowane są przez rząd bardzo poważnie i zdecydowanie perspektywicznie. Nie mniej ważne jest także wsparcie dla polskiego rolnika, oferowane zarówno w sferze jego codziennej pracy, jak i zdrowej konkurencyjności produkowanych przez niego towarów na rodzimym i światowym rynku.