Historia Zapały, która trafiła do Teleexpressu
tekst: Anna Siekierska; zdjęcie: Photo Team
Nieczęsto się zdarza, że telewizja publiczna pokazuje w programie informacyjnym, emitowanym w paśmie o zasięgu ogólnopolskim w porze wysokiej oglądalności, wydarzenia z dziedziny rolnictwa z pozytywnym przesłaniem. Nie afery, nie nadużycia, nie przekręty… To zapewne dlatego tak bardzo zelektryzowała mnie krótka migawka, gdy na ekranie telewizora w lipcowe popołudnie pojawiła się pod koniec Teleexpressu przepiękna czerwono-biała krowa, majestatycznie poruszająca się po podwórzu gospodarstwa, z dumą prowadzona przez swojego opiekuna.
Jaki był powód wizyty regionalnej TVP na fermie mlecznej należącej do OHZ Przerzeczyn-Zdrój sp. z o.o., wyjaśniła w krótkim komentarzu główna hodowczyni tego przedsiębiorstwa. Ale wszystko zaczęło się dużo, dużo wcześniej…
Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów na południe od stolicy Dolnego Śląska, w malowniczym rejonie Przedgórza Sudeckiego leży nieduża wieś uzdrowiskowa Przerzeczyn-Zdrój. Jej historia związana jest z odkrytymi na początku XIX wieku źródłami mineralnej wody siarczkowej i żelazistej, które stały się podstawą kuracji w powstałych tam sanatoriach. Dziś Przerzeczyn-Zdrój jest także znany z wykorzystania wody radoczynnej, zawierającej niewielkie ilości pierwiastka promieniotwórczego – radonu. Jej lecznicze walory mają zastosowanie w leczeniu chorób reumatycznych. Łagodny klimat i sprzyjające warunki naturalne są wykorzystywane nie tylko do rekreacji. Żyzne gleby i długi okres wegetacji roślin w sąsiedztwie Wzgórz Niemczańsko-Strzelińskich stwarza świetne możliwości do prowadzenia produkcji rolniczej. To właśnie tutaj zlokalizowany jest ośrodek hodowli zarodowej Przerzeczyn-Zdrój sp. z o.o., którego podstawę działalności od ponad pół wieku stanowią produkcja roślinna i hodowla bydła, prowadzone w dwóch gospodarstwach: Stasin i Gilów. O ile Stasin nastawiony jest na hodowlę bydła mięsnego rasy limousine, o tyle Gilów specjalizuje się w produkcji mleka i królują tu krowy trzech ras mlecznych: polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czerwono-białej, oraz zachowawczych – polskiej czerwono-białej i polskiej czerwonej. To tutaj, na fermie w Gilowie, 26 maja 2013 r. urodziła się Zapała (PL005282920190). I to ona przyciągnęła uwagę lokalnych mediów. Jest bowiem raczej ewenementem, że krowa w wieku sześciu lat, po pięciu wycieleniach i z życiową produkcją mleka przekraczającą 40 tys. kg rozpoczyna wystawową karierę. A tak właśnie jest w przypadku Zapały. Pierwszy raz na ringu została przez hodowcę pokazana w maju tego roku na Narodowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu. Wówczas w grupie starszych krów rasy PHF odmiany RW nie stanęła na najwyższym podium. Być może dlatego, że jej adaptacja do warunków poza rodzimą oborą przebiegała dość trudno i podczas wyceny mlecznica nie była w szczytowej formie. Ale, jak mówią, pierwsze koty za płoty… Za to na XXIV Regionalnej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Książu w czerwcu br. Zapała pokazała całe dojrzałe piękno dorosłej krowy. Ta prezentacja przyniosła OHZ Przerzeczyn-Zdrój tytuł superczempiona za najpiękniejszą krowę wystawy w Książu. Trzeba przyznać, że patrząc na Zapałę, wrażenie robią jej: głęboki i rozbudowany tułów, szeroka klatka piersiowa oraz mocne, doskonale zbudowane nogi. Widać, jak wielki potencjał do produkcji mleka tkwi w tej krowie. Całości dopełnia doskonałe wymię: szerokie, mocno zawieszone i wysoko położone, z dobrze rozwiniętym systemem żylnym. Zapała, podobnie jak jej matka, jest wpisana do klasy Elita księgi hodowlanej rasy PHF. W księdze zostało także odnotowane osiągnięcie, jakim jest doskonała ocena typu i budowy. U naszej bohaterki na ocenę ogólną EX = 90 pkt składają się: rama ciała – 89 pkt, siła mleczności – 91 pkt, nogi i racice – 90 pkt, i wymię – 91 pkt.
Na koniec jeszcze zupełnie niezootechniczna uwaga: gdyby kierować się numerologią, to Zapała na kolczyku założonym w dniu urodzenia miała już wypisane, że 2019 będzie dla niej ważnym rokiem. I to się spełniło.