Antybiotyki na cenzurowanym
Spostrzeżeniami o ograniczaniu zużycia antybiotyków dzieli się dr n. wet. Sebastian Smulski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
rozmawiał i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI
Co się zmieni w leczeniu zwierząt gospodarskich w Polsce od 28 stycznia 2022 roku?
Trudno się na ten temat wypowiedzieć precyzyjnie, ponieważ jesteśmy na początkowym etapie ograniczania stosowania antybiotyków. Wiadomo, że unijne prawo zobowiązuje nas do zmniejszenia zużycia tych leków o 50% do 2030 roku. Natomiast 28 stycznia 2022 roku wchodzi w życie unijna dyrektywa nakazująca krajom członkowskim podjęcie działań na rzecz redukcji antybiotyków w produkcji zwierzęcej. Oznacza to w praktyce powstanie uregulowań krajowych w tym zakresie. W naszym kraju jesteśmy na początku tej drogi. Aktualnie wiadomo jedynie, że powstanie elektroniczna książka leczenia zwierząt. W niektórych krajach Unii Europejskiej, jak np. w Niemczech, Danii, Holandii czy we Włoszech, wdrożono już krajowe uregulowania dotyczące zmniejszenia zużycia antybiotyków. Unia zamierza wprowadzić takie działania we wszystkich krajach członkowskich. Argumentem jest fakt, że we wspomnianych krajach zużycie antybiotyków się obniża. Niestety w Polsce stosuje się ich coraz więcej. Dotyczy to wszystkich zwierząt gospodarskich, łącznie z drobiem i trzodą chlewną.
Jaki cel przyświeca ograniczeniu stosowania antybiotyków w produkcji zwierzęcej?
Podstawowym celem jest ochrona zdrowia ludzi i zapobieganie rosnącej antybiotykooporności wśród bakterii, czego efektem jest nieskuteczność podejmowanych antybiotykoterapii. W jednym z badań wykazano, że w 2014 roku z powodu antybiotykooporności zmarło ok. 700 tys. osób na świecie. Jeżeli nie ograniczymy rosnącej odporności patogenów na antybiotyki, to, według szacunków, w 2050 roku śmiertelność z tego powodu może wzrosnąć do ok. 50 mln osób rocznie. Zatem ochrona zdrowia ludzi i także zwierząt jest celem nadrzędnym. Jest oczywiste, że stosowanie na szeroką skalę antybiotyków, np. w celach profilaktycznych, generuje antybiotykooporne szczepy patogenów.
W jakich przypadkach można zrezygnować ze stosowania antybiotyków w stadach bydła mlecznego?
Z podawania krowom antybiotyków można zrezygnować w przypadku zasuszania zdrowych krów. Antybiotyków nie podaje się krowom z mastitis, gdy w próbce mleka nie wykryje się drobnoustrojów lub stwierdzi się w niej bakterie Gram-ujemne. Podstawą decyzji o podjęciu lub niepodjęciu antybiotykoterapii powinny być badania bakteriologiczne próbek mleka. Podobnie trzeba postępować w przypadku biegunek u cieląt. Kluczem do zmniejszenia zużycia antybiotyków w produkcji mleka jest umiejętne postępowanie z krowami zasuszonymi. Jeżeli hodowca ograniczy stosowanie antybiotyków w tej grupie, to pozostałe choroby nie będą przyczyniały się do ich wysokiego zużycia w stadzie.
W jaki sposób będzie się odbywało monitorowanie zużycia antybiotyków w gospodarstwach rolnych w Polsce?
Jestem w składzie zespołu zrzeszającego uczelnie weterynaryjne, który pod patronatem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi uczestniczy w tworzeniu programu monitorowania zużycia antybiotyków w naszym kraju. Orientuję się, jak to funkcjonuje w innych krajach, ponieważ jestem także członkiem europejskiej grupy ENOVAT, której celem jest ograniczenie i ujednolicenie schematów leczenia mastitis w Europie. Obecnie w Polsce podjęte są wstępne prace mające na celu monitorowanie zużycia antybiotyków. Jak już wspomniałem, powstanie elektroniczna książka leczenia zwierząt. Dzięki niej na bieżąco będziemy wiedzieć, jakie jest zużycie antybiotyków w Polsce w leczeniu poszczególnych gatunków zwierząt, w konkretnym gospodarstwie i ile ich stosuje konkretny lekarz weterynarii. Zebrane informacje posłużą do optymalizowania stosowania antybiotyków w produkcji zwierzęcej. Przewiduje się wprowadzenie zakazu stosowania tych leków w celach profilaktycznych, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy on będzie obowiązywał w naszym kraju.
Czy będzie wyznaczony limit stosowania antybiotyków w przeliczeniu na gospodarstwo lub zwierzę, np. krowę?
Istnieje wskaźnik określający liczbę dawek antybiotyku w przeliczeniu na zwierzę. Służy on jedynie do monitorowania zużycia antybiotyków, a nie do wyznaczania limitów dla zwierząt czy gospodarstwa. Monitorowanie zużycia tych leków nie skutkuje sankcjami w stosunku do hodowcy.
Jakie grupy antybiotyków będą podlegały szczególnemu nadzorowi?
Wspomniałem, że w naszym kraju jesteśmy w początkowym stadium ograniczania zużycia antybiotyków i nie ma jeszcze uregulowań prawnych w tym zakresie. Prawdopodobnie będziemy się kierowali doświadczeniami z innych krajów. W niektórych z nich ograniczono stosowanie antybiotyków z grupy fluorochinolonów i cefalosporyn III i IV generacji. W Danii leków z tych grup nie można stosować w produkcji zwierzęcej od kilku lat i nie obserwuje się w tym kraju negatywnych konsekwencji. Trzeba nadmienić, że w Polsce wspomniane grupy antybiotyków są powszechnie stosowane w leczeniu bydła. Ograniczenie podawania fluorochinolonów i cefalosporyn III i IV generacji skłania do stosowania tzw. podstawowych antybiotyków (np. penicyliny). Obecnie trudno powiedzieć, jakie będą uregulowania w Polsce. Moim zdaniem bardzo rozsądne zasady wprowadzono w Niemczech, gdzie użycie wspomnianych grup antybiotyków wymaga udowodnienia, że antybiotykowrażliwość w konkretnym stadzie uniemożliwia stosowanie podstawowych leków tego typu. Jest to skuteczne narzędzie do ograniczenia stosowania wspomnianych antybiotyków.
W jaki sposób hodowcy bydła mlecznego mogą zmniejszyć zużycie antybiotyków?
Orężem hodowcy w zwalczaniu infekcji bakteryjnych u krów mlecznych i tym samym w ograniczaniu stosowania antybiotyków jest poprawa dobrostanu utrzymywanego bydła. Narzędziami do tego są m.in. poprawne żywienie, warunkujące dobrą odporność zwierząt, oraz troska o higienę i dbanie o cielęta. Istotne jest także prowadzenie profilaktyki, np. szczepień przeciwko BVB, IBR i chorobom odchowu cieląt. W ograniczaniu zużycia antybiotyków ważne jest popularyzowanie dobrych praktyk utrzymania zwierząt. W krajach zachodnich rola konsultanta w zakresie profilaktyki jest lepiej postrzegana niż rola lekarza weterynarii leczącego chore zwierzęta. To wyznacza kierunek działań podejmowanych w Polsce, edukacja jest bardzo ważna.
Dziękuję za rozmowę