Miesiąc po miesiącu żywienie i odchów jałówki
Wszyscy wiemy, że jakość odchowu ma decydujący wpływ na efekty uzyskiwane w hodowli bydła, a błędy i zaniedbania popełnione w tym okresie negatywnie rzutują na wydajność i zdrowotność przyszłych wysokowydajnych krów. W tym artykule skupimy się na najważniejszych etapach odchowu jałówki w jej pierwszych jedenastu miesiącach życia.
tekst: Grzegorz SiŁuch, Arkadiusz Kaźmierczak, Marcin Morawiec
Zacznijmy od wycielenia. Dobrze jest, gdy w miarę możliwości przebiegnie szybko i bezproblemowo, najlepiej na czystej, suchej słomie w kojcu porodowym. Unikać należy odkrytego podłoża, aby rodzące się podczas naszej nieobecności cielę nie doznało urazu, uderzając o twardą posadzkę. Świeżo urodzone młode należy w ciągu dwóch do czterech godzin odłączyć od krowy. Szybko odsadzone, nie zdąży wytworzyć więzi z matką, dzięki czemu nie będzie narażone na stres związany z rozdzieleniem.
Początek – okres do trzeciego miesiąca życia
Pierwsza porcja siary (2–2,5 l; najnowsze zalecenia mówią nawet o 4 l) powinna być podana jak najszybciej po urodzeniu, najlepiej po około trzydziestu minutach, a maksymalnie po dwóch, czterech godzinach. Jest to ważne, ponieważ z każdą kolejną godziną wchłanianie ciał odpornościowych i koncentracja witamin A i E znacznie maleje. W pierwszej dobie życia cielak ważący ok. 40 kg powinien wypić minimum 4 l dobrej jakości siary. Dobrą praktyką jest posiadanie siaromierza, a co za tym idzie – kontrolowanie jakości siary wypijanej przez jałówki. Nadmiar siary dobrej i bardzo dobrej jakości należy zamrozić i przechowywać, aby w razie potrzeby móc ją rozmrozić i podać. Odpajanie siarą słabej jakości, w niewystarczającej ilości i w złych warunkach higienicznych zwiększa dwu- trzykrotnie prawdopodobieństwo upadku.
Po czterech, pięciu dniach zaczynamy odpajanie mlekiem lub preparatem mlekozastępczym z wiaderek ze smoczkiem. Podawanie mleka z wiaderka postawionego na ściółce zwiększa nawet trzykrotnie ryzyko występowania biegunek. Przechodzenie z siary na mleko to bardzo newralgiczny okres, ponieważ wtedy występuje najwięcej biegunek i problemów z tym związanych. Pamiętajmy, że nie można podawać mleka od krów z wysoką liczbą komórek somatycznych, a tym bardziej od krów leczonych antybiotykami. W takim przypadku występuje bardzo duże ryzyko, że w przyszłości jałówki zakażą się bakteriami wywołującymi zapalenia wymion lub będą miały tendencję do ich nawracania w kolejnych laktacjach. Poza tym podawanie mleka z antybiotykiem może spowodować, że bakterie staną się niewrażliwe na leki. Antybiotyk wyniszcza mikroflorę żwacza i wpływa na opóźnienie rozwoju cieląt.
Bardzo wielu hodowców, w celu ograniczenia kosztów związanych z odchowem, w piątym, siódmym dniu życia cieląt zaczyna stosować preparat mlekozastępczy, który jest tańszy od pełnego mleka. Aby ograniczyć stres związany ze zmianą żywienia, należy go wprowadzać stopniowo. Trzeba również pamiętać o właściwej proporcji proszku i wody oraz o odpowiedniej temperaturze wody. Informację tę można znaleźć na etykiecie produktu.
Cielęta muszą mieć zapewniony stały dostęp do czystej, najlepiej lekko ciepłej wody.
Od czternastego dnia życia jałówki należy wprowadzać mieszankę treściwą, najczęściej o zawartości 18–20% białka ogólnego. Zazwyczaj są to gotowe mieszanki, typu CJ-ki czy musli, lub własne, przygotowywane w gospodarstwie. Dobrze sprawdzi się mieszanka owsa, jęczmienia, pszenicy, pszenżyta (dobrze zgniecionego w gniotowniku lub grubiej ześrutowanego) i poekstrakcyjnej śruty sojowej z małym udziałem śruty rzepakowej, z dodatkiem całych ziaren owsa i kukurydzy. Można też stosować coraz bardziej popularny – i słusznie – suchy TMR, który jest mieszaniną mieszanki treściwej z paszą objętościową, najczęściej sieczką z siana suszu lucerny lub słomy. Przy skarmianiu pasz objętościowych kiszonych trzeba zwrócić szczególną uwagę na ich jakość. Nie należy podawać, zwłaszcza małym przeżuwaczom, spleśniałej, zagrzanej lub zepsutej w inny sposób kiszonki z kukurydzy i traw ze względu na ryzyko zatrucia mykotoksynami. Wprowadzenie do diety cielęcia w tym okresie pasz stałych, m.in. w postaci całego ziarna kukurydzy i owsa, przyczyni się do prawidłowego rozwoju przedżołądków, głównie żwacza, co umożliwi cielęciu w przyszłości pobieranie dużych ilości pasz objętościowych.
Kolejnym (poza żywieniem), równie ważnym elementem odchowu cieląt jest dobrostan. Począwszy od utrzymywania higieny wszystkich urządzeń, z których korzystają zwierzęta: smoczki, wiaderka, korytka, mieszadła, poidełka na wodę, przez kojce czy igloo, w których przebywają zwierzęta, po warunki mikroklimatyczne w pomieszczeniach dla cieląt. Brak odpowiedniej czystości, zwłaszcza smoczków i wiaderek do odpajania mlekiem, jest jedną z głównych przyczyn występowania u cieląt biegunek.
Do drugiego tygodnia życia cielęta powinny być utrzymywane na ściółce. Legowisko powinno być wygodne, czyste i suche, a kojec dla cieląt tak skonstruowany, by każde zwierzę mogło bez trudu się kłaść, odpoczywać w pozycji leżącej, wstawać i wykonywać zabiegi pielęgnacyjne. W okresie odpajania mlekiem lub preparatami mlekozastępczymi dobrze sprawdzi się utrzymywanie cieląt w kojcach indywidualnych. Szerokość kojca powinna być co najmniej równa wysokości cielęcia w kłębie, długość zaś – co najmniej równa jego całkowitej długości pomnożonej przez 1,1. W praktyce najlepiej się sprawdzają kojce o wymiarach 1,20 × 1,50 m. Kojce dla cieląt (z wyjątkiem izolatek dla sztuk chorych) powinny być wykonane z kraty umożliwiającej cielętom wzajemny kontakt wzrokowy i dotyk. Cielęta w wieku powyżej dwóch miesięcy można utrzymywać w kojcach zbiorowych. Niezwykle ważna jest odpowiednia wentylacja pomieszczeń. Bardzo niewskazane są zaduch i wysoka wilgotność spowodowane brakiem bądź niesprawną wentylacją. W takich przypadkach na wysokości pyska cielaka, a jeszcze bardziej przy ściółce, gdzie cielę trzyma pysk leżąc, występuje duże zagęszczenie gazów powodujących problemy w oddychaniu i podtruwanie zwierząt. Dobrym rozwiązaniem jest wymontowanie okien i wstawienie siatki, która umożliwi wymianę powietrza i zabezpieczy zwierzęta przed przeciągami.
Prawidłowy odchów cieląt to bardzo ważny proces – wymagający staranności, poświęcenia i rozwiązań optymalnie dobranych do gospodarstwa – który nie wybacza błędów i zaniechań, za to odwdzięczy się zdrowymi i wydajnymi zwierzętami, które będą produkować dużo mleka dobrej jakości.
Okres od czwartego do szóstego miesiąca życia – budujemy przyszłą krowę
Odchowanie cielęcia od momentu urodzenia do momentu odsadzenia jest jednym z najbardziej pracochłonnych i kosztochłonnych etapów życia jałówki przeznaczonej do odchowu w gospodarstwie hodowlanym. Dlatego etap odsadzenia, który następuje przeważnie w okolicy dziesiątego, dwunastego tygodnia życia – w zależności od obranego sposobu odchowu – jest szczególnie ważny, podobnie jak następujący po nim etap odchowu do około szóstego miesiąca życia. To wtedy, nawiązując do tytułu tego tekstu, budujemy silny i duży organizm, który w przyszłości odwdzięczy się wysoką produkcyjnością.
Na początek trzeba wspomnieć o socjalizacji, czyli behawioralnych płaszczyznach łączenia cieląt, a później już jałówek, w większe grupy. Warto zwrócić szczególną uwagę na badania prowadzone w ostatnich latach w Danii (zespół prof. Margrit Bail Jensen) czy w Kanadzie (zespół prowadzony przez prof. Dana Weary’ego). W przypadku omawianego okresu odchowu zwracano uwagę, by zwierzęta przebywające ze sobą we wcześniejszych okresach odchowu podobnie grupować na późniejszych etapach. Wskazane jest łączenie ze sobą zwierząt w podobnym wieku, by uniknąć sytuacji, kiedy jałówki starsze wyraźnie dominują nad młodszymi osobnikami i agresywnie się zachowując, ograniczają im dostęp do paszy czy wody. W takim przypadku nawet dobrze odchowane zwierzęta, osiągające wysokie przyrosty mogą wyhamować ze swoim rozwojem somatycznym, powodując straty, których nie da się już nadrobić.
Założenia omawianego okresu odchowu jałówek
- Średnie przyrosty – na poziomie do 1000 g/dzień.
- Pobranie w dawce pokarmowej pasz objętościowych – na poziomie do 15% suchej masy dawki.
- Rozwój żwacza – zwiększenie jego pojemności; w wieku czterech miesięcy powinien on stanowić 65% pojemności wszystkich komór układu pokarmowego.
- Zwiększenie ilości i długości brodawek żwaczowych.
- Wytworzenie w żwaczu populacji symbiotycznej drobnoustrojów, które w przyszłości będą odpowiadać za prawidłowe funkcje fermentacji żwaczowej.
Dla przypomnienia kilka słów o tym, jak kształtuje się organizm młodej jałówki w interesującym nas okresie. Nauka wskazuje, że do połowy czwartego miesiąca życia rozwój przebiega izometrycznie. To znaczy, że całość organizmu, czyli wszystkie organy i członki, rosną proporcjonalnie i równomiernie. Po tym okresie, aż do ósmego, dziesiątego miesiąca życia, czyli do momentu osiągnięcia dojrzałości płciowej, gruczoł mlekowy małej cieliczki przechodzi rozwój allometryczny. To z kolei oznacza, że rozwija się szybciej niż pozostałe części organizmu. Perenchyma, czyli tkanka gruczołowa, przyrasta kilkakrotnie szybciej niż inne tkanki somatyczne organizmu, np. tkanka mięśniowa czy kostna. Związane jest to ze zmianami hormonalnymi – zmniejsza się wydzielanie somatotropiny (hormon wzrostu), a zwiększa się wydzielanie prolaktyny.
Inna ważna zmiana zachodząca w tym okresie to przejście tkanki tłuszczowej z rozwoju hipertroficznego do rozwoju hiperplastycznego. Czyli do połowy czwartego miesiąca komórki tłuszczowe powiększają się w miarę wzrostu zwierzęcia, potem zwiększa się gwałtownie ich ilość. Są to dwie bardzo ważne zmiany, które determinowały przez dziesięciolecia pogląd naukowców na to, jak szybko i w jakich okresach powinna przyrastać rozwijająca się jałówka. Obecnie dominuje pogląd, że przyrosty młodych samic w okresie od czwartego do szóstego miesiąca życia powinny wynosić ok. 950–1000 g/dzień. Wynika to z faktu, że chcemy kryć zwierzęta w wieku trzynastu, czternastu miesięcy, przy wadze minimum 360–450 kg.
Dochodzimy w takim przypadku do krytycznego momentu w rozwoju jałówki: z jednej strony wymagamy wysokich przyrostów, z drugiej strony energetyczne żywienie może spowodować rozwój hiperplastyczny tkanki tłuszczowej wymienia. Innymi słowy, tłuszcz „zabierze” nam w rozwijającym się wymieniu miejsce przeznaczone dla tkanki perenchymalnej, odpowiedzialnej w niedalekiej przyszłości za produkcję mleka. Dlatego do żywienia rosnących jałówek należy dokładać wiele staranności i pamiętać, że nawet najwartościowszy genetyczny potencjał produkcyjny możemy popsuć przez niewłaściwy bilans dawki dla takich jałówek. Jest to jeszcze dość spory problem w wielu stadach.
Najczęściej w tym okresie zwierzęta żywione są paszą objętościową z dodatkiem mieszanki treściwej. Z pasz objętościowych są to przeważnie kiszonka z kukurydzy, dobrej jakości siano i sianokiszonka, przy czym należy pamiętać, by kiszonka z kukurydzy nie przekraczała 0,75–1 kg suchej masy. Mieszanka treściwa powinna zawierać przynajmniej 18% białka ogólnego, ale sugerowany poziom to 20%. Ogólnie dawka pokarmowa powinna zawierać 17–18% białka ogólnego, ze szczególnym naciskiem na białko trawione jelitowo (BNRż), co sugeruje, że dominującym źródłem białka w mieszankach treściwych powinna być soja. Tak skonstruowana receptura umożliwia wysokie przyrosty masy ciała, ale jednocześnie nie dopuszcza do nadmiernego otłuszczenia formującego się zalążka wymienia w organizmie młodej samicy.
Bardzo często – zwłaszcza w mniejszych stadach, gdzie nie jest możliwe robienie TMR-u dla danej grupy wiekowej – jałówkom podaje się TMR laktacyjny. Należy jednak sprawdzić, czy parametrami odpowiada zapotrzebowaniu, i ewentualne niedobory uzupełnić mieszanką treściwą.
Rozwiązaniem uzyskującym coraz większą popularność jest sporządzanie dla młodszych cieląt, ale także dla osobników z przedziału trzy do sześciu miesięcy, tzw. suchego TMR-u. Jest to rozwiązanie właściwe przede wszystkim dla hodowców dysponujących wozem paszowym. Ideą suchego TMR-u, oprócz zaspokojenia potrzeb bytowych i rozwojowych zwierzęcia, jest maksymalne rozwinięcie i rozbudowanie żwacza. TMR, w zależności od receptury i możliwości danego gospodarstwa, w swoim składzie zawiera:
- sieczkę ze słomy bądź siana;
- śruty zbożowe (najczęściej kukurydzianą, jęczmienną);
- poekstrakcyjną śrutę sojową (w mniejszym udziale również śrutę rzepakową);
- dodatki mineralno-witaminowe przeznaczone dla młodzieży rosnącej;
- melasę.
Melasę dodajemy, by zapewnić „sklejenie” ze sobą słomy i śrut, uniknąć sortowania, a także by słodkim zapachem i smakiem zachęcać zwierzęta do pobierania. Melasa zmniejsza pylenie paszy, co jest szczególnie ważne dla zdrowotności układu oddechowego. Przygotowując suchy TMR dla młodszych cieląt, warto dodać do niego pewną ilość preparatu mlekozastępczego, którego zapach dobrze się kojarzy najmłodszym zwierzętom. Tak przygotowana mieszanka powinna zawierać w swoim składzie co najmniej 16% białka ogólnego, a długość sieczki ze słomy nie powinna przekraczać 40 mm. Słoma wypełnia żwacz i drażni jego błonę śluzową, stymulując jego rozwój, a także liczebność i długość brodawek żwaczowych. Odpowiednio przechowywany suchy TMR można magazynować nawet kilka tygodni.
Musimy także pamiętać o zapewnieniu rosnącym zwierzętom ciągłego dostępu do świeżej i czystej wody. Niedostateczna ilość wody może zaburzać prawidłowy proces fermentacji w układzie pokarmowym oraz zniechęcać do pobierania pasz, co z kolei niekorzystnie odbije się na prognozowanych przyrostach. Dlatego warto rutynowo przeprowadzać kontrole czystości i wydajności poideł w kojcach zajmowanych przez jałówki.
Kończąc szósty miesiąc życia, samica powinna mieć wysokość w kłębie ok. 105–110 cm, ważyć co najmniej 160–170 kg oraz mieć kondycję ocenianą na 2,75 w skali BCS (ryc. 2). Tak rozbudowane zwierzę będzie wspaniałym fundamentem pod przyszłą wysokoprodukcyjną krowę w naszym stadzie.
Okres od siedmiu do jedenastu miesięcy życia – czas dojrzałości płciowej
Odchów młodzieży, zwłaszcza jałówek hodowlanych, zdaniem prof. dr. hab. Zygmunta Kowalskiego z Akademii Rolniczej w Krakowie jest jednym z „najsłabszych ogniw produkcji mleka”. W Polsce jedną z głównych przyczyn jest zbyt mała liczebność zwierząt w stadach, co się przekłada na ich niewielką obsadę w poszczególnych grupach wiekowych. Efektem jest brak podziału na grupy żywieniowe. Stanowi to duży problem, ponieważ, ze względów organizacyjnych, jałówki w różnym wieku stanowią jedną grupę żywieniową. Prowadzi to do tego, że posiadamy zwierzęta zatuczone lub za słabo żywione, wykazujące zbyt słaby wzrost.
Wiek od siedmiu do jedenastu miesięcy to okres newralgiczny w odchowie jałówek, poprzedzający osiągnięcie dojrzałości rozrodczej i wprowadzenie zwierząt do rozrodu, dlatego warto w tym miejscu przypomnieć pojęcia dojrzałości płciowej i dojrzałości rozpłodowej.
Dojrzałość płciowa samicy oznacza zdolność do wytwarzania przez jajniki dojrzałych komórek jajowych (odpowiedni rozwój układu rozrodczego). Jej obrazem zewnętrznym, a więc praktycznym, jest występowanie u jałówek rui, stanowiącej przejaw popędu płciowego. Czynniki środowiskowe, a wśród nich przede wszystkim żywienie, mogą przyspieszyć lub opóźnić uzyskanie dojrzałości płciowej. Jałówki ras mlecznych dojrzewają płciowo już w wieku sześciu, dziewięciu miesięcy. Jednak nikt w tym okresie nie pozwoli na krycie tak młodego zwierzęcia. Powodem jest choćby stwierdzona w tym przypadku strata w życiowej wydajności zwierzęcia na poziomie 10–12%.
Dojrzałość rozpłodowa jałówki to zdolność do rozrodu, bez negatywnych skutków dla jej dalszego rozwoju oraz dla późniejszej użytkowości. Trzeba tu wziąć pod uwagę następujące wytyczne:
- Masa ciała – minimalna waga zwierzęcia zdolnego do rozrodu powinna wynosić 360–400 kg.
- Wzrost – mierzona w kłębie wysokość zwierzęcia powinna wynosić 125–127 cm.
- Wiek – minimalny to trzynaście do czternastu miesięcy, (wiek osiągnięcia dojrzałości hodowlanej danego zwierzęcia zależy także od jego przynależności rasowej, sposobu odchowu i utrzymania).
- Kondycja zwierzęcia – określana według skali BCS.
- Stan zdrowia.
Założenia dotyczące odchowu jałówek w omawianym okresie:
- Średnie dobowe przyrosty powinny osiągać poziom 800–850 g/dzień.
- Główne źródło składników pokarmowych powinny stanowić pasze objętościowe, jednak szczególną uwagę trzeba zwrócić na skarmianie kiszonki z kukurydzy, której udział w dawce nie powinien przekraczać 50% SM.
- Dawka pasz treściwych (ok. 1–2 kg) zależna jest od jakości skarmianych pasz objętościowych i warunków utrzymania zwierząt (im gorsze warunki środowiskowe, tym większy udział pasz treściwych w dawce).
- Za optymalne pobranie przyjmuje się 6–8 kg SM w dawce z zawartością białka ogólnego na poziomie 15–17%.
- Wskazana jest systematyczna kontrola wagi i wzrostu zwierząt.
- Wymagana jest ocena BCS, która dla zwierząt powyżej siódmego miesiąca życia powinna wynosić 3,0.
Rozpatrując zróżnicowanie żywienia w poszczególnych fazach chowu, zaleca się oszczędne żywienie w okresie dojrzewania płciowego (od szóstego do dziewiątego miesiąca). Oszczędność ta nie dotyczy jednak białka, stanowiącego materiał budulcowy tkanki mięśniowej, lecz składników energetycznych, których obfitość powoduje otłuszczenie ciała, w tym wymienia. Właśnie w okresie od dziewiątego do dziesiątego miesiąca u jałówek ras mlecznych występuje intensywne mnożenie komórek parenchymy (pęcherzyków mlecznych i początkowych odcinków kanalików wyprowadzających), której ilość decyduje o możliwościach wydzielniczych gruczołu mlekowego. Odkładanie w tym czasie w wymieniu tkanki tłuszczowej hamuje rozwój tkanki wydzielniczej, co ujemnie wpływa na przyszłą użytkowość mleczną.
Jest to bardzo krytyczny moment w odchowie przyszłej wysokowydajnej krowy, ponieważ zbyt mocne ograniczenie żywienia jałówek w okresie dojrzewania płciowego prowadzi do opóźnienia wieku pierwszego zacielenia, co z kolei wydłuża ten wiek, który docelowo powinien wynosić 720–740 dni. Zbyt obfite żywienie (przekarmianie) wpływa niekorzystnie na rozwój wymienia.
W tym okresie zwierzęta żywione są paszami objętościowymi z dodatkiem mieszanki treściwej.
Z pasz objętościowych przeważnie są to: kiszonka z podsuszonych traw, dobrej jakości siano i kiszonka z kukurydzy, której udział powinien być ograniczony (do 50% SM dawki).
Mieszanka treściwa powinna zawierać nie mniej niż 18% białka ogólnego. Stosować tu należy (BNRż) białka nieulegające rozkładowi w żwaczu (poekstrakcyjna śruta sojowa 200–300 g/d./szt. lub chroniona poekstrakcyjna śruta rzepakowa 400–500 g/d./szt.). Białko ogólne w dawce pokarmowej powinno wynosić 15–17%.
Dawka w tym okresie powinna charakteryzować się niższym stosunkiem energii do białka: 9,2–9,7 MJ ME w kg SM.
W żywieniu tej grupy wiekowej trzeba stosować pasze (zwłaszcza objętościowe) bardzo wysokiej jakości. Skarmianie pasz wątpliwej jakości (spleśniałe, nadgniłe) lub praktykowanie skarmiania niedojadów ze stołów krów mlecznych jest przykładem marnowania potencjału produkcyjnego przyszłej krowy.
W żywieniu młodego bydła hodowlanego należy uwzględnić zapotrzebowanie na związki mineralne. Suplementacja odpowiednimi preparatami mineralno-witaminowymi przeznaczonymi dla jałówek pozwala zabezpieczyć prawidłowy rozwój kośćca.
W nowoczesnych systemach odchowu, uwzględniających prawidłowy rozwój młodych jałówek, nie zapomina się o stworzeniu warunków umożliwiających zwierzętom ruch. Młodzież powinna korzystać z okólnika, a w okresie letnim, jeżeli jest to możliwe, z pastwisk.
Dobrze utrzymane pastwiska są w stanie pokryć zapotrzebowanie młodych zwierząt oraz zapewnić przyrosty dobowe w granicach 700–750 g. Należy pamiętać o uzupełnieniu diety pastwiskowej paszą treściwą (ok. 1,0 kg paszy dziennie). Wypasanie jałówek wpływa na rozwój układu naczyniowego i oddechowego. Poprzez ruch zwierzęta zwiększają pojemność płuc, mają lepszą wydajność sercową i krwionośną niż zwierzęta na uwięzi. Ruch wpływa także na poprawną budowę młodych jałówek.
Kończąc ten okres rozwojowy (jedenaście miesięcy), nasza jałówka powinna ważyć 300–330 kg, mierzyć w kłębie ok. 120 cm i osiągnąć kondycję 3,0–3,25 w skali BCS. Zwierzę osiągające takie parametry będzie mogło w pełni uzewnętrznić swój potencjał genetyczny.