Nowa technologia to konieczność!
Technologia SHREDLAGE® na pewno wzbudzi duże zainteresowanie wśród hodowców, zwłaszcza że niesie ze sobą dużo korzyści, chociażby takich, jak wzrost poboru paszy przez krowy, a tym samym zwiększenie wydajności. Warto jednak spytać o zdanie fachowca zajmującego się na co dzień żywieniem bydła mlecznego. Swoją opinią podzielił się z nami Zbigniew Wróblewski – doradca żywieniowy PFHBiPM
rozmawiał: Mateusz Uciński zdjęcie: Mateusz Uciński
Panie Zbigniewie, czy Pana zdaniem, jako doradcy żywieniowego, nowa technologia SHREDLAGE® odnosząca się do cięcia zielonki z kukurydzy to ewolucja czy może raczej rewolucja w żywieniu?
Nie możemy nazwać tej technologii rewolucją, ponieważ podstawą żywienia przeżuwaczy jest odpowiednia konstrukcja dawki pokarmowej z określoną ilością pasz objętościowych w stosunku do treściwych. Przy skarmianiu dawki z trawami przewiędniętymi i/lub kiszonką z lucerny, a także słomą nie przekraczamy wartości dla NFC (węglowodany niestrukturalne). Dostarczamy zwierzęciu odpowiedniej ilości peNDF (włókna fizycznie efektywnego) do prawidłowej pracy, procesów przeżuwania i buforowania treści żwacza. Ocena tego parametru odbywa się podczas diagnostyki TMR za pomocą sit paszowych. Symulacja dawki z większą ilością kiszonki z kukurydzy (15–16 kg suchej masy) w programie AMTS CatlePro wyraźnie pokazała za duże ilości NFC (% suchej masy) i skrobi fermentacyjnej (% skrobi). Bardzo wyraźnie wzrosły koszty żywienia.
Trawy, podobnie jak lucerna, zebrane w odpowiedniej fazie wzrostu, mają w swoim składzie większe niż kiszonka z kukurydzy ilości białka, które jest na pewno tańsze niż białko z takich pasz, jak poekstrakcyjna śruta rzepakowa czy poekstrakcyjna śruta sojowa i inne. Alternatywnie można rozważać dodanie mocznika paszowego. W Polsce jest firma, która już karmi krowy kiszonką z kukurydzy ze słomą bez udziału kiszonki z traw i/lub lucerny, niestety nie jest oceniana przez PFHBiPM, więc trudno mówić o wynikach, które pomogłyby ocenić ten system żywienia. W związku z powyższym muszę zmienić moją opinię i ocenić ten sposób żywienia jako rewolucyjny. My, jako doradcy, jesteśmy już przygotowani do bilansowania dawek pokarmowych z użyciem pasz produkowanych w nowych technologiach.
Czy widzi Pan szansę dla tej technologii w Polsce?
Nowe technologie, o których rozmawiamy, już podczas wizyt doradczych budzą duże zainteresowanie, zwłaszcza w rejonach, gdzie jest niedobór wody. Problem dostępności wody dotyczy całej Polski najczęściej w okresie wegetacyjnym roślin. Pamiętam, jak długo trwał proces przekonywania hodowców do uprawy kukurydzy, nauki jej zbioru, konserwacji i skarmiania. Myślę, że nowa technologia to nie moda czy zaspokojenie ciekawości, ale konieczność.
Jakie są Pana zdaniem najczęstsze błędy w przygotowaniu kiszonki z kukurydzy i czy należy do nich brak odpowiedniej struktury?
Błędy? Już podczas siewu mamy do czynienia z podstawowym błędem, tzw. jednostki siewnej (ilość nasion wysiewanych na 1 ha), często wysiewa się większą ilość niż zalecana, co daje efekt wysokiej rośliny ze słabym ukolbieniem – niedostateczne doświetlenie. To powoduje, że udział skrobi w masie kiszonki jest niski i wymaga uzupełniania skrobi za pomocą śruty kukurydzianej, co podnosi koszty produkcji mleka. Jak już wspomniałem, uprawa kukurydzy jest prowadzona perfekcyjnie, więc nie ma błędów, jeśli chodzi o termin siewu, dobór odmian, stanowiska itd.
W zależności od suchej masy materiału do zakiszania dostosowujemy długość cięcia. Im bardziej sucha roślina, tym długość cięcia jest mniejsza. Nasi hodowcy mają opanowane metody oceny, czy kukurydza jest już dobra do cięcia. Ocena struktury w ostatnich latach wypada nieźle, z tym nie ma większych problemów. Problematyczne jest często rozdrobnienie ziarna, wysokość cięcia. Problem podstawowy to ubicie (zagęszczenie) zakiszanego materiału. Niedostateczne ubicie powoduje często zagrzanie kiszonki (spadek pobrania i strawności), występowanie pleśni. Ważne jest też zabezpieczenie pryzmy, silosu poprzez dobór odpowiedniej folii oraz siatki i obciążenie ziemią, oponami. Złe, nieprawidłowe wybieranie kiszonki z rękawa, pryzmy, silosu prowadzi do jej zagrzewania. Błędem, na który często zwracam uwagę, jest wielkość ściany pryzmy czy silosu – najczęściej jest za duża powierzchnia ściany, co powoduje duże straty kiszonki z kukurydzy. Brak wiedzy na temat ilości przygotowanej kiszonki niezbędnej do przygotowania preliminarza.
Czy sądzi Pan, że technologia SHREDLAGE® może być wybawieniem w czasie powtarzających się ostatnio okresów suszy, które mogą spowodować, że w wielu gospodarstwach będzie brakować w przyszłym roku odpowiedniej jakości kiszonek z traw lub lucerny?
Technologia ta jest jasna w swoim założeniu, niestety nie mamy wyników praktycznych. Należy dokładnie policzyć koszty produkcji paszy (nie mam danych, ile kosztuje usługa zbioru). Ważne jest też, ile będzie wynosił koszt produkcji 1 litra mleka przy zastosowaniu tej nowatorskiej metody żywienia krów mlecznych, a także, czy nowa metoda pozwoli na opłacalną produkcję mleka. Ważną kwestią jest również, jak w najbliższym czasie będzie wyglądała dostępność usługi z użyciem tej technologii.
Główną korzyścią dla hodowcy wynikającą ze stosowania tej technologii może być zwiększone pobranie paszy przez zwierzęta, co z kolei powinno zaowocować wyższą wydajnością mleczną w stadzie. Do tego dochodzą lepsza strawność i struktura pokarmu. A co w Pańskiej pracy zmieniłaby ta metoda? Polecałby ją Pan? Czy ma ona konkretny wpływ na dotychczasowe doradztwo żywieniowe?
Użycie w praktyce tej metody nie jest problemem dla doradców PFHBiPM. Musimy mieć więcej informacji o praktycznych efektach zastosowania dawek pokarmowych opartych na paszy wykonanej tą metodą. Jak już wcześniej udowodniliśmy, radzimy sobie z trudnymi wyzwaniami w żywieniu krów mlecznych. Nie zmienia to mojego praktycznego i pragmatycznego podejścia do zagadnienia żywienia przeżuwaczy.