Odnaleźć się w nowej rzeczywistości
Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Żydowo sp. z o.o. położone jest na terenie Wielkopolski i należy do elitarnego grona spółek strategicznych o szczególnym znaczeniu dla gospodarki narodowej. Odwiedzaliśmy je wielokrotnie i trzeba przyznać, że spółka ta nie zatrzymuje się w miejscu i cały czas dąży do podnoszenia standardów hodowlanych. Teraz gospodarstwo może się pochwalić stadem krów ukierunkowanych na produkcję mleka A2A2, o czym opowiedzieli nam prezes Małgorzata Pietrzak-Sikorska i członek zarządu Mirosław Pruszkowski.
rozmawiali: Mateusz Uciński, Michał Krukowski
Drodzy Państwo, co słychać w Żydowie?
W Żydowie słychać bardzo dużo. Ostatni okres to czas intensywnych prac, inwestycji i działań zmierzających do tego, żeby to polskie rolnictwo rzeczywiście było rolnictwem modelowym, pokazowym, ale przede wszystkim praktycznym, pragmatycznym, odpowiadającym na potrzeby zarówno rynku, ekonomii, jak i uwarunkowań klimatycznych. Nie oszukujmy się, zmieniają się realia i można stanąć w miejscu, można narzekać, można nie szukać alternatyw, ale można też odnajdywać się w tej nowej rzeczywistości właśnie w taki sposób, w jaki my postanowiliśmy się odnaleźć. Ostatnie trzy lata pokazały, że w naszym gospodarstwie zdecydowanie postawiliśmy na modernizację i wymianę sprzętu, który jest wykorzystywany zarówno w produkcji roślinnej, jak i zwierzęcej. To jest obszar, który na pewno zrewolucjonizował pracę w naszym gospodarstwie, patrząc przez pryzmat zakupu ciągników, przyczep czy maszyn związanych z uprawą roślin. Należy podkreślić, że spółka stale wymienia zamortyzowane maszyny na nowe. Takiej wymiany doczekała się ferma Żółcz, która otrzymała nowy wóz paszowy o pojemności 18 m3. Paszowóz ten słynie z niezawodności i trwałości. Poprawia komfort pracy operatora, który z dużą precyzją ustala dawki pokarmowe. Przymierzamy się do dalszych zakupów maszyn, które będą wykorzystywane w okresie żniw.
A jak z produkcją zwierzęcą?
Jeżeli chodzi o produkcję zwierzęcą, to na pewno ten dział nie jest nam obojętny i niczego nie lekceważymy. Postanowiliśmy usprawnić proces odpajania cieląt. Wymiana starych wózków na nowe na pewno się do tego przyczyniła. Odpowiednia pojemność 260 l pozwala na nakarmienie cieląt jednym przejazdem, a nie jak do tej pory dwoma, a nawet trzema. Elektryczny napęd pozwala pracownikom na zmniejszenie nakładu sił do wykonania pracy, a przystawka do mycia wiaderek znacznie usprawnia ten proces. Nowe wózki, dzięki nowoczesnemu komputerowi i systemowi smart mix, pozwalają na zaprogramowanie karmienia, podpowiadają, ile wody i mleka w proszku należy wymieszać, by starczyło dla wszystkich cieląt, a dzięki zaprogramowanej krzywej karmienia wskazują, ile preparatu mlekozastępczego w danym dniu dane cielę powinno otrzymać. Jest to bez wątpienia nowoczesne narzędzie, które pozwala uniknąć błędów w jakże istotnym procesie odchowu. Inną dużą inwestycją, którą poczyniliśmy, jest informatyzowanie gospodarstwa. Wprowadziliśmy nowy program DairyComp 305, który pozwala zarządzać stadem w bardzo wymierny sposób, zapewniając profesjonalne podejście do wszystkich sztuk, co jest ważne, bo przy tak dużej ilości zwierząt nie sposób zawsze dostrzec wszystko, co jest istotne. Program pozwala nam zweryfikować stan zdrowia poszczególnych krów, a także skutecznie wykrywać ruje. Daje to szansę naszym zootechnikom, głównemu hodowcy, a tym samym zarządowi na dokonywanie wszelkiego rodzaju analiz, dzięki danym, które możemy na bieżąco weryfikować. Niewątpliwą zaletą DairyComp 305 jest możliwość działania na urządzeniach mobilnych. Zainwestowaliśmy w tablety dla zootechników, na których zainstalowano wspomniany program. Jest to bez wątpienia strzał w dziesiątkę, ponieważ w znacznym stopniu pozwala im usprawnić proces wprowadzania danych z badań weterynaryjnych bezpośrednio przy zabiegu. Dzięki temu zootechnik zaoszczędzony czas może poświęcić na procesy nadzorczo-kontrolne. Bez wątpienia tablet ze wspomnianym programem pozwala również w każdej chwili na sprawdzenie informacji o każdej krowie, dzięki czemu można bezpośrednio podjąć decyzje na temat sztuki, która wymaga interwencji. Trzeba dodać, że to rozwiązanie pozwala pracownikom efektywniej zarządzać prowadzonym przez nich stadem. Takie parametry, jak przeżuwanie, pobieranie paszy czy nieaktywność, pomagają dużo szybciej wyłapać sztukę chorą, niż są to w stanie określić dojarze lub danej sztuce spadnie wydajność. System ten znakomicie się sprawdza przy diagnozowaniu, zwłaszcza kulawizn, przemieszczeń trawieńca, czy mastitis.
Jesteśmy pod wrażeniem tak kompleksowego podejścia do hodowli.
Dziękujemy, jest to na pewno posunięcie, które uważamy za nasz sukces. Do tego dochodzi nam oczywiście ocena wartości użytkowej bydła, bez której nie wyobrażamy sobie w ogóle pracy ze stadem. Jednocześnie pragnę podkreślić, że jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka, z której usług cały czas korzystamy. Oprócz wspomnianych wcześniej modyfikacji wprowadziliśmy też dość znaczące elementy motywacyjne wśród pracowników, dotyczące nie tylko zwiększania wydajności, ale również ciągłego dbania o odpowiednią jakość mleka, zwłaszcza w zakresie ilości komórek somatycznych. Dzięki comiesięcznym audytom, prowadzonym przez pracowników Federacji, w jednej oborze mamy średnio 180 tys. komórek somatycznych, a w drugiej 120 tys., uważamy więc, że jest to poziom, który należy utrzymać.
Wiem, że w GRH Żydowo dostrzegliście potencjał mleka A2A2.
Istnieją dowody sugerujące, że wariant A2A2 był pierwotnym typem białka kazeiny beta obecnym u krów na samym początku. Później w wyniku mutacji genetycznej ewoluowały inne warianty, takie jak A1. Współczesne krowy mogą produkować mleko zawierające różne warianty białka kazeiny beta, w tym A1, A2 lub oba jednocześnie. Różne warianty tego białka stały się przedmiotem zainteresowania, ponieważ niektóre badania sugerują, że spożycie mleka zawierającego wyłącznie białko A2A2 może być łatwiejsze dla niektórych osób do strawienia w porównaniu z mlekiem zawierającym białko A1.
Mleko A2A2 stało się tematem zainteresowania konsumentów poszukujących alternatywnych opcji mleka, ale warto pamiętać, że opinie na temat korzyści zdrowotnych mogą się różnić, i zależy to od indywidualnych preferencji i reakcji organizmu każdej osoby. Nasza Spółka już 1,5 roku konsekwentnie dąży do stworzenia największej możliwej puli genów determinujących wariant białka A2A2. Do stworzenia tej populacji oraz utworzenia jednej z dwóch ferm z rzeczonym mlekiem wykorzystaliśmy kilka sposobów. Przede wszystkim genotypujemy wszystkie jałówki, dzięki czemu doskonale wiemy, która ze sztuk ma niepreferowany przez nas zestaw genów. Jałówki cielne, które trafiają z fermy Grotkowo na dwie fermy mleczne, są tak dobierane, żeby na fermę Żółcz trafiały wyłącznie te z mlekiem A2A2. Następnym elementem pozwalającym naszej Spółce dokonać tego przedsięwzięcia jest wybieranie byków do inseminacji wyłącznie przekazujących wariant białka A2A2. Postanowiliśmy używać wyłącznie nasienia takich byków nawet dla krów z wariantem A1A1. Dzięki temu praktycznie eliminujemy możliwość błędu ludzkiego, czyli wybrania innego byka niż byłby w doborze. Jest to sukcesywna i długa praca hodowlana, wypleniająca w długiej perspektywie niepożądany przez nas gen kodujący białko kazeiny A1. Natomiast u krów i jałówek produkujących już mleko A2A2 powoduje, że u potomstwa wariant ten jest kontynuowany. Wybieranie byków wyłącznie z wariantem A2A2 powoduje mniejszy wybór w katalogach, lecz jest ich na tyle dużo, że nie stanowi to większego problemu. Każdy znajdzie dla swojej fermy takie byki, które przekazują mleko A2 i poprawiają cechy, na które zwracamy uwagę. Ostatnim elementem pozwalającym w tak krótkim czasie stworzyć fermę Żółcz, produkującą mleko A2A2, było wywiezienie z niej krów z mlekiem A1A2 oraz A1A1 na fermę Żydowo. Natomiast krowy z mlekiem A2A2 zostały przemieszczone na fermę Żółcz. W ten sposób przewieziono ok. 100 sztuk bydła.
Jak wygląda w Państwa spółce sytuacja z rozrodem?
Dzięki wspomnianemu wcześniej programowi DairyComp 305 jesteśmy w stanie efektywniej nim zarządzać. Udało się ograniczyć zużycie hormonów, skrócić okres międzywycieleniowy i poprawić pregnancy rate. Program hodowlany, którym kieruje się Spółka, opiera się na wprowadzaniu do regionalnego rolnictwa wysokowartościowego materiału hodowlanego. Co roku sprzedawanych jest lokalnym rolnikom ok. 100 sztuk krów pierwiastek. Dokonywanie dużego postępu hodowlanego na fermach odbywa się między innymi poprzez stosowanie zabiegu embriotransferu. Co roku z takiego zabiegu rodzi się wiele jałówek i byków o dużym potencjale genetycznym.
GRH Żydowo to nie tylko hodowla bydła mlecznego, ale również ogierów i owiec, z którymi wiążą Państwo dość duże nadzieje.
Zgadza się! Niewątpliwie dużą chlubą dla naszej Spółki jest stado owiec rasy mięsnej berichone du cheer, które według nowego planu strategicznego KOWR powiększamy z 80 sztuk matek do 400 sztuk. Dążymy do tego, stosując nowatorskie czynności, między innymi trzy stanówki w dwa lata, badania USG i inne. Spółka próbuje pokazać konsumentom walory smakowe jagnięciny, wprowadzając do lokalnych restauracji mięso jagnięce pochodzące z naszego gospodarstwa oraz promując je podczas niemal każdego organizowanego przez Spółkę wydarzenia. Działania te idą w parze z modernizacją istniejącej owczarni.
Czyli jakkolwiek by patrzeć, praktycznie w każdej dziedzinie stawiacie Państwo na rozwój gospodarstwa. Jakieś plany na przyszłość, kolejne inwestycje?
Zdecydowanie tak! Chcemy się zmierzyć z bardzo ciekawym, chociaż bardzo dużym wyzwaniem, a mianowicie wybudowaniem fermy, która będzie samowystarczalna, a swoim standardem i rozwiązaniami spełni wszystkie nasze dzisiejsze oczekiwania, dając jednocześnie możliwości na wprowadzanie innowacji czy rozwiązań, które będą w perspektywie miały swoją rację bytu. Inwestycja, o której myślimy, planowana jest na 2 tys. sztuk z dwiema oborami, halą udojową, cielętnikiem i bazą paszową z silosami. Do tego myślimy o własnej studni głębinowej, która jest jednym z elementów samowystarczalności, a także o biogazowni, która z jednej strony będzie dostarczała nam systemy chłodząco-grzewcze, a z drugiej będzie elementem generującym energię.
Zatem trzymamy całą redakcją kciuki za powodzenie tych planów, a w nowym roku życzymy samych sukcesów!