Raporty ESG – co z tego będzie?
Od 1 stycznia 2025 r. zaczęły obowiązywać przepisy dotyczące sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju. Polska z półrocznym poślizgiem wdrożyła przepisy dyrektywy CSRD dotyczące tak zwanej sprawozdawczości niefinansowej.
tekst: Dr Michał Klimaszewski
Pierwsze przymiarki do jej wprowadzenia miały miejsce 10 lat temu i są bardzo dobrym przykładem sposobu działania instytucji europejskich. Początkowo wskazują one określoną praktykę jako pożądaną, następnie rozbudowują jej zakres i formalizują podstawy działania, nakładając obowiązek na nieliczną grupę podmiotów. Na koniec, powołując się na praktykę rynku, wprowadzają do systemu prawa obowiązek określonego działania obciążający znaczną część podmiotów gospodarczych. Nie inaczej było i tym razem. Wprowadzenie raportów ESG jest elementem realizacji polityki zielonego ładu i bezpośrednio odwołuje się do porozumień paryskich z 2015 r. zakładających obniżenie globalnego ocieplenie do 1,5°C w stosunku do tzw. epoki przedindustrialnej oraz osiągnięcia w 2050 r. neutralności klimatycznej, co zakłada Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z 30 czerwca 2021 roku.
Nazwa raportu – ESG – nawiązuje do trzech elementów. Pierwszym z nich jest środowisko (Environment), czyli analiza procesów zachodzących w danej firmie i ich bezpośredniego odziaływania na otoczenie – czy to w wymiarze emisji gazów cieplarnianych, zużycia energii, gospodarki odpadami oraz działań zmierzających do ochrony środowiska naturalnego.
Drugim elementem jest społeczeństwo (Social). To ocena warunków pracy, respektowanie praw pracowniczych czy szerzej: praw człowieka, walka z wykluczeniem, dyskryminacją w zatrudnieniu, posiadanie parytetów czy wreszcie współpraca z lokalnym otoczeniem.
Ostatni element dotyczy zarządzania (Governance). Analizuje się w nim przebieg procesów decyzyjnych, ich transparentność, zasady nadzoru obowiązujące u przedsiębiorcy, przestrzeganie zasad etyki biznesowej czy wprowadzone mechanizmy zapobiegania korupcji.
O ile do 2024 r. obowiązek raportowania dotyczył w zasadzie jednostek zainteresowania publicznego, czyli inaczej mówiąc: dużych spółek giełdowych, o tyle od 2025 r. raporty będą musiały przygotowywać jednostki, które spełniają co najmniej dwa z trzech warunków: zatrudniają ponad 250 pracowników i ich suma bilansowa przekracza 25 mln EUR, a roczne przychody przewyższają 50 mln EUR.
I tu zaczyna się problem. Ponieważ pierwotnym źródłem obowiązku raportowania w zakresie ESG była unijna dyrektywa, to dla jej wprowadzenia do polskiego porządku prawnego konieczna była implementacja za pomocą ustawy. Wprowadzona w tym zakresie zmiana ustawy o rachunkowości określiła katalog podmiotów zobowiązanych do składania raportów. Według systematyki ustawy są to spółki kapitałowe, spółki komandytowo-akcyjne, banki, zakłady ubezpieczeniowe i zakłady reasekuracji oraz spółki jawne i komandytowe, w których wspólnikami ponoszącymi nieograniczoną odpowiedzialność są spółki kapitałowe, spółki komandytowo-akcyjne lub spółki z innych państw o podobnej do tych spółek formie prawnej. W tym kontekście należy zauważyć, że nie wymieniono innych prawnie dopuszczonych form działalności gospodarczej, jak chociażby działanie w formach spółdzielczych. W konsekwencji może się okazać, że w przypadku np. dwóch dużych mleczarni jedna z nich, prowadząca swoją działalność w formie spółki, będzie zobligowana do złożenia raportu ESG, a druga, utrzymująca status spółdzielni, będzie prawnie z tego obowiązku zwolniona. Piszę „prawnie”, ponieważ oczekiwania biznesowe partnerów zagranicznych, importerów uznających raport ESG za coś pożądanego w praktyce biznesowej, mogą nie pokrywać się z literą prawa. Dlatego zasadne jest wprowadzenie sporządzania dobrowolnego raportu, kierując się rozmiarem działalności, a nie wyłącznie jej formą prawną.
Jakie wymogi dla raportu zawiera prawo polskie?
Lektura przepisów wskazuje, że jednostka powinna przygotować zwięzły opis modelu biznesowego i strategii biznesowej jednostki, której elementem są kwestie zrównoważonego rozwoju, a także analiza odporności biznesowej na związane z tym ryzyka. Opracowywane plany działania i plany finansowe, w tym inwestycyjne, powinny uwzględniać realizację założeń ograniczenia globalnego ocieplenia oraz osiągnięcia neutralności klimatycznej. Należy również zdefiniować zagrożenia wynikające z działalności jednostki związanej z węglem, ropą naftową i gazem.
Podmiot zobowiązany do sporządzenia raportu będzie musiał wskazać rzeczywiste lub potencjalne niekorzystne skutki związane z wytwarzanymi produktami, usługami, relacjami biznesowymi czy łańcuchem dostaw oraz wskazać, jakie działania zostały podjęte w celu zidentyfikowania i monitorowania tych skutków. Elementem raportu będzie ocena zaangażowania kierownictwa (zarządu i rady nadzorczej) w realizację polityki zrównoważonego rodzaju wraz z oceną ich wiedzy eksperckiej. Sporządzone zgodnie z unijną taksonomią raporty będą podlegały ocenie zewnętrznych audytorów.
Tyle o przepisach prawa, a co z praktyką? Bez problemu na stronach internetowych znajdziemy raporty ESG przygotowane np. przez Orlen, KGHM czy grupę Azoty. Ten ostatni podmiot sporządził raport za rok 2023 liczący równo 200 stron. A zatem z punktu widzenia nowych podmiotów, objętych obowiązkiem raportowania, szczególnie tych zajmujących się produkcją, powstał nowy, administracyjny obowiązek niosący za sobą konieczność poniesienia dodatkowych kosztów.
Rok 2025 będzie niezwykle istotny ze względu na ocenę wdrożenia zakazu rejestracji aut spalinowych w 2035 r. Jeżeli ten sztandarowy dla instytucji unijnych projekt się nie utrzyma, można spodziewać się rewizji innych założeń w dziedzinie środowiska. Nie bez znaczenia są tu ogólnoeuropejskie protesty społeczne sprzeciwiające się polityce zielonego ładu.
Poza Unią Europejską polityka środowiskowa zaczyna przygasać chociażby ze względu na wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA, który zapowiedział zwiększenie wydobycia węglowodorów na potrzeby gospodarki amerykańskiej. Konsekwencją będą niższe ceny paliw i energii, co wpłynie na konkurencyjność produktów. Dodatkowo kilka dużych banków amerykańskich (Goldman Sachs, Citi, Bank of America, Morgan Stanley) wystąpiło z tzw. bankowej koalicji klimatycznej Net-Zero Banking Alliance (NZBA).
Oznacza to, że przedsiębiorcy mogą liczyć na wsparcie finansowe nawet wtedy, gdy priorytetem ich działania nie będą kwestie ochrony klimatu. Na koniec informacja z 14 stycznia br. – ze względu na poważny deficyt energii Niemcy uruchomiły wszystkie dostępne elektrownie węglowe, aby uniknąć paraliżu kraju.