Stres cieplny dlaczego tak groźny? Jak sobie z nim radzić?
Przed nami najcieplejsze miesiące w roku. Mając na uwadze średnie temperatury oraz długości fal upałów w latach poprzednich, w 2022 roku również możemy się spodziewać podobnych warunków. Stres cieplny – bo tak się nazywa to niekorzystne zjawisko – pojawia się u zwierząt, które przebywają w warunkach uniemożliwiających schłodzenie się organizmu. Mówiąc o stresie, powinniśmy przede wszystkim pamiętać nie tylko o wysokiej temperaturze powietrza, ale także o wilgotności. Gdy ta jest zbyt wysoka, obniża próg temperaturowy do takiego poziomu, że krowy mleczne zaczynają odczuwać dyskomfort.
tekst i zdjęcia: Kinga Gidaszewska, Arkadiusz Kaźmierczak
Pierwszym, najłatwiejszym do zaobserwowania objawem przegrzania jest spadek pobrania paszy przez zwierzęta. Trawienie pasz w żwaczu generuje określoną ilość energii cieplnej, której trzeba się pozbyć z organizmu. Dlatego zwierzęta ograniczają jej produkcję przez zmniejszenie pobrania suchej masy. Spadek pobrania powoduje, że organizm nie jest odpowiednio zaopatrzony w białko, energię czy składniki mineralno-witaminowe. Konsekwencją niedoborów jest spadek produkcji mlecznej, a tym samym straty finansowe.
Niedobór energii, który niestety występuje w związku ze zmniejszeniem pobrania, uderza w układ rozrodczy i odpornościowy. Problemy pojawiają się już na etapie zapłodnienia, a to z powodu obniżonej jakości plemników i komórek jajowych generowanych w okresie trwania upałów. Zaburzeniu ulega również mechanizm matczynego rozpoznania ciąży (zarodek początkowo przez organizm matki uznawany jest za antygenowo obcy), w wyniku czego w okresie podwyższonych temperatur (zwłaszcza lipiec–sierpień) obserwujemy wyższą zamieralność zarodków. Pośrednio stres cieplny powoduje także zaburzenia hormonalne oraz zmienia parametry środowiska macicy i jajowodu. Z kolei upośledzone działanie układu immunologicznego prowadzi do zwiększonej frekwencji chorób metabolicznych, mastitis czy endometritis.
Współcześnie dysponujemy wieloma narzędziami, które pozwalają hodowcom bydła skutecznie sobie radzić z przegrzewaniem się zwierząt. Minimalizują straty ponoszone w wyniku spadku pobrania pasz, pogorszenia się rozrodu czy z tytułu wyższych kosztów weterynaryjnych. W zależności od systemu utrzymania krów mlecznych (obora uwięziowa, wolnostanowiskowa) stosujemy inne rozwiązania techniczne.
– Początkowo, zaraz po wybudowaniu obory, w zupełności wystarczały zastosowane przy jej budowie rozwiązania techniczne: kalenica z otworami wentylacyjnymi, wloty powietrza w bocznych ścianach. Niestety, wraz ze wzrostem wydajności takie rozwiązania przestały się sprawdzać – mówi Sebastian Sulikowski z Zalesia Wielkiego w powiecie krotoszyńskim. – Krowy wysokowydajne cierpią z powodu upałów o wiele dotkliwiej niż te produkujące mniejsze ilości mleka – analizuje hodowca.
Obora w Zalesiu Wielkim jest obiektem uwięziowym. Krowy stoją w dwóch rzędach stanowisk wzdłuż stołu paszowego. Stanowiska ścielone są słomą, co niejako wymusza takie, a nie inne rozwiązania koncepcyjne w systemach wentylacji. Do schładzania zwierząt zastosowano cztery wentylatory pionowe o średnicy 1,2 m. Na każdy rząd zwierząt przypadają po dwie sztuki, ważne jest, żeby pracowały w jednym kierunku, tworząc efektywny obieg powietrza w budynku. Wentylatory uruchamiane są za pomocą włącznika z regulacją czasową, przy czym hodowca sam ustala okresy ich pracy. Zwykle są to godziny między 12.00 a 21.00, choć, w zależności od temperatur na zewnątrz, mogą się zmieniać. – Dwa lata temu instalacja została zmodernizowana – kontynuuje Sebastian Sulikowski. – W celu obniżenia temperatury w budynku założyliśmy na wentylatorach dysze, które montowane są w kurtynach wodnych. Dzięki temu powietrze dodatkowo jest schładzane, a jednocześnie wydatek wody nie jest na tyle duży, żeby znacząco zwiększyć wilgotność powietrza w budynku.
Dzięki zastosowanym rozwiązaniom średnia temperatura odczuwalna w obiekcie jest niższa od tej na zewnątrz o ok. 4–5°C. Analizując raporty wynikowe za okres od czerwca do września (kiedy to temperatury w 2021 były najwyższe), uwzględniając zmiany parametru średniej długości laktacji, praktycznie nie zaobserwowano spadku wydajności mlecznej.
Pobranie suchej masy również nie podlega wahaniom, ale tutaj trzeba dodać, że hodowca dodatkowo wymienił poidła na wydajniejsze, z większą misą. TMR w miesiącach letnich sporządzany jest wieczorem, by zwierzęta pobrały go jak najwięcej w nocy, kiedy jest chłodniej. Pan Sebastian dużą wagę przykłada do staranności wybierania pasz objętościowych, tak by ograniczać ich wtórną fermentację i zagrzewanie się, a w celu zapewnienia swoim zwierzętom optymalnie zbilansowanej dawki pokarmowej od czterech lat korzysta z doradztwa żywieniowego w formie abonamentu oferowanego przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Obora Jerzego Kokocińskiego z powiatu grodziskiego w Wielkopolsce jest przykładem, jak może sobie radzić w okresie upałów hodowca utrzymujący zwierzęta w obiekcie wolnostanowiskowym. Wyniki za rok 2021 to: 14 505 kg mleka, omw – 372, w1w – 703 dni.
Synowie Patryk i Łukasz Kokocińscy wzięli udział w konferencji z cyklu E-krowa zorganizowanej w Wąsowie w 2019 roku, gdzie specjalista z Izraela wygłosił wykład na temat aktywnego chłodzenia krów w okresie letnim. Problem stresu cieplnego w stadzie był im znany od pewnego czasu. Spadki produkcji mleka o 3–4 kg dziennie od sztuki oraz pogarszające się wskaźniki dotyczące rozrodu w okresie letnim powodowały straty finansowe.
Hodowcy po powrocie do domu natychmiast postanowili wdrożyć system aktywnego chłodzenia krów w swojej oborze. W celu zmniejszenia kosztów wykorzystali system do zraszania ogrodowego. Koszt węży oraz dyszy eżektorowych wyniósł ok. 400 zł. Najdroższe elementy to zawór czasowy regulujący pracę spryskiwaczy (ok. 2 tys. zł) oraz pompa, zakupiona w celu zwiększenia ciśnienia w całym systemie (2,4 tys. zł).
Patryk Kokociński zwraca uwagę na rodzaj węży, które nie powinny być przezroczyste, ponieważ dostęp światła umożliwia rozwój glonów, które po jakimś czasie utrudniają przepływ wody. Hodowca zwraca też uwagę na wielkość kropli. Powinna być na tyle duża, aby dotrzeć do skóry zwierząt, ale nie powodować zamgławiania otoczenia. Przyniosłoby to skutek odwrotny do zamierzonego – nadmiernie zwiększyłoby wilgotność powietrza.
Dysze zostały umieszczone nad stołem paszowym co 80 cm, tak aby woda spadała między kłąb a zad. System włącza się pięć razy dziennie, o godz. 11, 13, 17, 19 i 21. Jeden cykl trwa jedną godzinę: 10 s leci woda, 5 min trwa przerwa na odparowanie wody i ciepła z ciała zwierząt. Przez cały dzień w oborze są włączone wentylatory. Dwa cykle przypadają na czas, kiedy krowy wracają z doju. Wtedy są zatrzaskiwane w bramkach przy stole paszowym. Przeciwdziała to zbyt szybkiemu kładzeniu się krów po doju.
Hodowca zauważył, że zwierzęta zaraz po włączeniu systemu podchodzą do stołu paszowego i dużo chętniej zaczynają pobierać paszę. Dodatkowym bonusem zraszaczy jest rozwadnianie kału, co ułatwia robotowi sprzątnięcie rusztów. Zmiany na lepsze zauważono od razu po zamontowaniu systemu. Instalacja miała miejsce w maju 2019 roku. Porównując parametry rozrodu oraz wydajność sprzed inwestycji, wyniki są bardzo zadowalające. Obecnie nie ma różnicy między sezonem letnim a resztą roku. Wcześniej rozród praktycznie był wstrzymywany w miesiącach letnich, a krowy dochodziły do zadowalających wyników dopiero w grudniu. Różnicę przedstawia tabela porównująca indeks cielności PR (Pregnacy Rate) w latach przed inwestycją i po niej.
W gospodarstwie państwa Kokocińskich podejmowane są również inne działania mające zmniejszyć skutki letnich temperatur:
• Do TMR-u, który ze względów organizacyjnych zadawany jest raz dziennie, dodawany jest środek konserwujący. Główne jego składniki to sorbinian potasu oraz benzoesan sodu.
• Mimo stałego dostępu do lizawek do TMR-u dodawanych jest o 20% więcej mieszanek mineralno-witaminowych.
• Pryzmy z kiszonkami otwierane są zawsze od strony północnej.
W najbliższej przyszłości hodowcy planują zamontować wentylatory w grupie krów zasuszonych, ponieważ przebywają one w wiacie o lekkiej konstrukcji, jednak zachodnia ekspozycja latem naraża je na zbyt wysokie temperatury.
Należy pamiętać, że na stres cieplny narażone są również cielęta. W gospodarstwie państwa Kokocińskich przebywają one w odpowiednich budkach, wykonanych z materiału zatrzymującego promienie słoneczne. Wewnątrz panują optymalne warunki, a wentylacja spełnia swoje zadanie. Oczywiście cielęta mają ciągły dostęp do świeżej wody, ponieważ bez niej później rozpoczynają pobieranie pasz stałych i przyjmują ich mniejsze ilości.