Targi Ferma ponownie w Łodzi
Po pięciu latach nieobecności jedna z najpopularniejszych imprez sektora rolno-hodowlanego, czyli Targi Ferma, ponownie zagościły w centralnej Polsce. W dniach 21–23 lutego w nowoczesnych łódzkich halach EXPO i MOSiR spotkały się tysiące uczestników i setki wystawców, prezentujących nowoczesne technologie oraz wskazujących kluczowe kierunki rozwoju produkcji zwierzęcej. Jak co roku bardzo mocny wkład merytoryczny wniosła PFHBiPM, a nasi specjaliści w licznych wykładach i wystąpieniach zawsze służyli rada i pomocą.
tekst i zdjęcia: Mateusz Uciński
Targi Ferma 2025 to prestiżowe wydarzenie branżowe dla profesjonalistów z sektora produkcji zwierzęcej w Polsce. Jego geneza sięga przełomu XX i XXI wieku, a obecnie przewodnią misją tej imprezy jest m.in. stworzenie miejsca wymiany wiedzy oraz nawiązywania wartościowych kontaktów biznesowych. Same targi skupiają się na najnowszych innowacjach i najlepszych praktykach w sektorze, umożliwiając uczestnikom zapoznanie się z trendami i technologiami, a panele dyskusyjne i prelekcje w ramach forum stanowią istotny element programu, pozwalający na dogłębne omówienie kluczowych tematów wpływających na sektor hodowlany.
Współczesna hodowla bydła to złożony proces
Targi Ferma przyzwyczaiły odwiedzających je gości do bogatej oferty konferencyjnej i nie inaczej było w tym roku. Przygotowano kilka interesujących paneli związanych z hodowlą zwierzęcą w naszym kraju. W roli prelegentów wybrano specjalistów i fachowców w prezentowanych dziedzinach. Konferencja dotycząca hodowli bydła mlecznego odbyła się pod hasłem „Dla człowieka, zwierząt i środowiska” i zgromadziła sporo słuchaczy.
Pierwszym prelegentem był Martin Ziaja, hodowca, prezes Opolskiego Związku Hodowców Bydła, a także przewodniczący Rady Ekonomicznej PFHBiPM, który dokonał swoistego wstępu do debaty, przedstawiając wykładowców i nakreślając ogólną sytuację na rynku mleka, ze szczególnym wskazaniem na relację hodowca/producent mleka i konsument. Bardzo mocno zaakcentował on, że to właśnie konsument wyznacza główne kierunki zmian w rolnictwie i chociaż udział rolnictwa w gospodarce maleje, nadal odgrywa ono ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego.
– Dla zdecydowanej większości konsumentów najważniejsza jest cena – podkreślił prelegent. – Ma być tanio! Pochodzenie, jakość produktu i ślad węglowy schodzą na dalszy plan. Niestety deklaracje odnośnie do chęci poniesienia kosztów za żywność wyższej jakości mijają się z rzeczywistymi wyborami podczas zakupów.
Martin Ziaja przedstawił jednocześnie korzyści dla środowiska, jakie przynosi hodowla krów przy zapewnieniu im wysokiego poziomu dobrostanu, a także wskazał budowane przy gospodarstwach mlecznych biogazownie jako skuteczną metodę redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Dobrostan się opłaca
Kolejny wykład należał do dr Katarzyny Rzewuskiej z Centrum Genetycznego PFHBiPM, która szczegółowo omówiła znaczenie, jakie w hodowli krów mlecznych ma szeroko pojęty dobrostan. Prelegentka już na wstępie zwróciła uwagę na zdrowie zwierząt, ich komfort, jakość mleka, zrównoważoną produkcję, dbałość o środowisko i bezpieczeństwo w pracy. Jako składowe dobrostanu podała także etykę i ekonomię, a kluczowe w prawidłowym prowadzeniu stada jest zdaniem wykładowczyni stwarzanie warunków pozwalających na efektywne wykorzystanie potencjału genetycznego utrzymywanych zwierząt. Dr Rzewuska jednocześnie ostrzegła, aby pod żadnym pozorem nie przypisywać krowom swoich ludzkich potrzeb, ponieważ prowadzi to do błędnej interpretacji ich zachowań. Hodowca, zdaniem prelegentki, powinien łączyć cechy eksperta i troskliwego opiekuna, odpowiedzialnego i inwestującego w swoje stado. Nie bez znaczenia jest fakt, że taka wizja hodowcy na pewno spotkałaby się z pozytywnym odbiorem wśród konsumentów. Dlatego bardzo ważne jest pokazywanie na zewnątrz wszystkich dobrych praktyk związanych z hodowlą bydła i tego, jak zadbane i otoczone opieką są krowy utrzymywane w gospodarstwach. Dr Katarzyna Rzewuska zaapelowała również o uważną obserwację w swoich stadach, ponieważ kompetencja ta jest nieoceniona w pracy hodowlanej.
Co z tym metanem?
„Innowacyjne metody redukcji emisji metanu u przeżuwaczy w hodowli bydła” – taki był tytuł wykładu, który poprowadził dr hab. Marcin Pszczoła z Centrum Genetycznego PFHBiPM. Zwrócił on uwagę, iż według danych z 2019 r. udział rolnictwa w emisji gazów cieplarnianych w Polsce wyniósł 8,5%, a wśród czynników mających na to wpływ wymieniane są m.in. fermentacje jelitowe, odchody zwierzęce, gleby rolne, spalanie odpadów roślinnych, wapnowanie, stosowanie mocznika oraz innych nawozów. Z tego 3,3% przypisuje się hodowli bydła mlecznego. Dr Pszczoła wskazał na przykładach, że problem emisji metanu od przeżuwaczy jest bardzo aktualny i na całym świecie trwają badania, jak zmniejszyć lub zneutralizować ilości wydalane przez bydło mleczne. Prelegent przedstawił działania firmy VikingGenetics, która w Holandii montuje w oborach „sniffery”, czyli urządzenia, które zainstalowane przy robotach udojowych badają ilość wydalanego metanu od poszczególnych sztuk. Z kolei w kwietniu 2023 r. Lactanet Canada opublikował pierwsze oficjalne oceny genetyczne efektywności metanu dla rasy holsztyńskiej. Ta wspólna inicjatywa z Semex Alliance sprawiła, że Kanada stała się pierwszym krajem na świecie, który dostarczy oceny mające na celu redukcję emisji metanu u bydła mlecznego. W ramach projektu Cool Cows w listopadzie 2024 r. na świat przyszła Hilda – pierwsze cielę na świecie, które powstało w wyniku selekcji pod kątem zmniejszonej emisji metanu. Hilda urodziła się na fermie Langhill w Dumfries w Szkocji – gospodarstwie badawczym należącym do Scotland’s Rural College (SRUC), które od dziesięcioleci prowadzi badania nad selekcją bydła mlecznego. Wskazując na te przykłady, dr Pszczoła mocno zaakcentował, że kluczem do przyszłego ograniczenia emisji metanu od przeżuwaczy jest genetyka i prace nad szeroko pojętą selekcją pod kątem cech i ich odziedziczalności.
Krowy są niezastąpione
Co możemy powiedzieć o współczesnej krowie i jaka jest jej rola w otaczającym nas świecie? Jakie mity się z tym wiążą? Na te i inne pytania odpowiedział w swoim wystąpieniu dr Marcin Gołębiewski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Prelegent wyjaśnił zgromadzonym, iż bezpieczeństwo żywnościowe to działania, które mają zapewnić społeczeństwu dostęp do żywności odpowiedniej jakości (bezpiecznej, odżywczej i różnorodnej) i w odpowiedniej ilości. Działania te, poprzez funkcjonujący bez zakłóceń łańcuch dostaw, mają na celu także dostarczenie żywności przystępnej cenowo. Z kolei zrównoważona produkcja zwierzęca to taka, która jest uzasadniona ekonomicznie, akceptowalna społecznie i przyjazna środowisku. Determinantami wzrastającego popytu na produkty pochodzenia zwierzęcego są wzrost populacji, zmiany wielkości dochodów rodzin, ceny żywności i – jak nietrudno się domyśleć – preferencje. W dalszej części swojego wystąpienia dr Gołębiewski podkreślił rolę bydła we współczesnym systemie żywienia, niejednokrotnie zauważając, że wbrew opiniom niektórych środowisk nie istnieją stuprocentowe zamienniki mleka i mięsa wołowego, a ich roślinne substytuty pozostawiają bardzo dużo do życzenia – charakteryzują się bowiem wysoką zawartością cukrów, soli i innych dodatków. Badacz zwrócił również uwagę, że dzięki rozwijającym się coraz prężniej biogazowniom bydło może stać się także w niedługim czasie jednym ze źródeł energii odnawialnej.
Biogazownie na start!
Do tematu biogazowni odniósł się w swoim wystąpieniu dr inż. Andrzej Lewicki z Katedry Inżynierii Biosystemów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który udowadniał, że są one niezbędnym środowiskowo i opłacalnym ekonomicznie elementem produkcji zwierzęcej. Zwłaszcza w czasach zielonego ładu i strategii „od pola do stołu”, przewidujących redukcję emisji CO2, zmniejszenie o 50% stosowania nawozów sztucznych i zwiększenie areału upraw ekologicznych. Do tego dochodzą system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) i rozporządzenie w sprawie wspólnej polityki rolnej (WPR), wraz z zasadami wsparcia rolników i wymaganiami w zakresie zrównoważonego rolnictwa. Dr Lewicki wskazał na duży potencjał na polskim rynku do budowy mikrobiogazowni (do 50 kW), charakteryzujących się niskimi kosztami inwestycyjnymi, użytkowaniem własnego substratu (monosubstrat), niskimi kosztami operacyjnymi, umiarkowaną ilością zużywanego prądu i ciepła. Jest to ponadto dobrze znana w Polsce technologia. Podsumowując, wykładowca z Poznania zaakcentował, że warto inwestować w biogazownie w Polsce, ponieważ mamy potencjał substratowy, posiadamy odpowiednie technologie, a także dysponujemy wykwalifikowanymi specjalistami.
Po części wykładowej odbyła się krótka debata, w której uczestniczyli wykładowcy, wraz z lek. wet. Pawłem Pardyką, i odpowiadali na pytania moderującego spotkanie Martina Ziaji oraz zgromadzonych na sali słuchaczy. Konferencję zakończyło wystąpienie prezydenta Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, który serdecznie podziękował wszystkim prelegentom za pasjonujące i bardzo ciekawe wystąpienia, a także wyraził dumę, że polska nauka tak aktywnie wspiera środowiska hodowlane w ich codziennej pracy, służąc zarówno pomocą merytoryczną, jak i fachową, praktyczną wiedzą.