Technologie zbioru, sporządzania i wybierania kiszonki z kukurydzy
Kiszonka z kukurydzy to podstawowy komponent pasz objętościowych, używany w bilansowaniu dawek pokarmowych dla bydła mlecznego. Maksymalne plony suchej masy z hektara dochodzą do poziomu nawet ponad 200 dt/ha. To się przekłada na bardzo duże ilości zielonej masy do zebrania. Zebrania, rozdrobnienia, przetransportowania do miejsca przechowywania, odpowiedniego ubicia, a w późniejszej perspektywie do poprawnego wybierania gotowej już kiszonki. Czynnikami limitującymi są tutaj przede wszystkim czas i pogoda. Zależy nam na jak najszybszym zebraniu materiału i uniknięciu niekorzystnych zjawisk pogodowych (np. deszcz).
tekst: Arkadiusz Kaźmierczak, doradca ds. żywienia PFHBiPM, zdjęcie: Jericka Cruz / Unsplash
Sieczkarnie samojezdne są dominującym typem maszyn służących do zbioru roślin kukurydzy. Dysponują wysoką mocą przerobową (nawet ponad 1000 KM), przystawkami o dużych szerokościach (do 14 rzędów kukurydzy) i szeregiem nowinek technologicznych ułatwiających zbiór i prace operatora. Zespoły tnące muszą w krótkim czasie precyzyjnie pociąć bardzo dużą ilość zielonej masy na sieczkę o poprawnej długości, a sekcja gniotownika – maksymalnie rozdrobnić ziarno kukurydzy, tak by ograniczyć do minimum straty ziarna podczas procesów trawiennych. Najnowsze rozwiązania bazują na ciągłym pomiarze suchej masy materiału przepływającej przez maszynę, na tej podstawie zespół tnący automatycznie reguluje długość sieczki – im wyższa sucha masa, tym krótsza długość sieczki. Wszystko po to, by poprawić strawność czy na przykład ułatwić ubicie surowca w silosie.
Warto wspomnieć szerzej o technologii Shredlage, która w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju. Na czym polega ta technologia? Prócz właściwego rozdrobnienia ziarniaków (co powinno być podstawą w każdej technologii cięcia!!!) zapewnia wydłużoną obróbkę części wegetatywnych rośliny (łodyga i liście). Uzyskujemy silniejszy efekt strukturalny kiszonki, przekładający się na poprawę stanu zdrowia i aktywności przeżuwania. Jednocześnie redukujemy koszty paszy podstawowej: ubogą w energię paszę strukturalną (jaką jest słoma) zastępujemy wysokiej jakości kiszonką kukurydzianą o bogatej strukturze. Inną zaletą jest większa ilość strawnych włókien surowych oraz większe naruszenie ziarna i skrobi dostępnej dla żwacza, a co za tym idzie – szybsza fermentacja. Technologia Shredlage wpisuje się w tendencję maksymalizowania pozyskania suchej masy i energii z hektara, co w kontekście coraz częściej występujących susz wydaje się zasadne.
Kolejnym etapem zbioru jest transport materiału do miejsca zakiszania. Wykorzystuje się w tym celu ciągniki rolnicze z różnego rodzaju przyczepami objętościowymi. Nieco rzadziej w naszym kraju wykorzystuje się ciągniki siodłowe z wywrotkami wannowymi. Ilość i rodzaj sprzętu potrzebnego do transportu wynika z odległości pola do silosu, wydajności sieczkarni samojezdnej oraz przepustowości silosów.
Ogromna większość kiszonki z kukurydzy w Polsce sporządzana jest w formie pryzm bądź przechowywana w różnego rodzaju silosach betonowych. Materiał kiszonkarski jest zwożony w ich pobliże, a potem sukcesywnie rozprowadzany warstwami i ubijany. Należy pamiętać, by poszczególne warstwy nie miały więcej niż 20 cm, tak by maksymalnie zagęścić materiał i zapewnić warunki beztlenowe. Im większa gęstość (w m3), tym lepsze mamy warunki do fermentacji, a w przyszłości unikniemy problemów ze stabilnością tlenową przy wybieraniu kiszonki. Do zagęszczania i rozgarniania kukurydzy używamy ciągników z ładowaczami czołowymi, ładowarek teleskopowych, a nawet spychaczy. Coraz bardziej popularne stają się wały montowane na przednim tuzie ciągników, które zapewniają łatwe i szybkie rozgarnięcie wysypanego na pryzmie materiału. Bardzo często w terenie spotyka się różnego rodzaju wały do ugniatania kiszonki, które charakteryzują się wysoką masą, nierzadko do ich konstruowania używa się pochodzących z demontażu kół wagonów kolejowych. Finalnie zebraną i ubitą sieczkę kukurydzianą przykrywamy folią (najlepiej, żeby były to dwie warstwy folii: cienka podkładowa i grubsza właściwa) i – w zależności od możliwości organizacyjnych gospodarstwa – piaskiem, ziemią, oponami bądź specjalnymi siatkami obciążanymi workami z piaskiem.
Sporządzanie kiszonki w rękawach foliowych jest na razie niezbyt popularną metodą, aczkolwiek odsetek stad decydujących się na tę metodę regularnie wzrasta. Problem stanowi zwykle wysoki koszt zakupu maszyn bądź niska dostępność usługi wykonywanej maszyną silosującą do rękawów. Sam proces sporządzania kiszonki różni się od metody pryzmowania tym, że materiał z przyczep objętościowych trafia wprost do zsypu pakowaczki. Tam jest kierowany do foliowego rękawa i zagęszczany. Maszyna silosująca posiada dość spore zapotrzebowanie na moc, to warunek konieczny do zapewnienia odpowiedniego zagęszczenia silosu. Zaletą tej metody są niskie straty kiszonki i możliwość składowania jej w dowolnie wybranym miejscu na terenie gospodarstwa. Niestety jest to metoda nadal stosunkowo droga i trzeba bardzo uważać, by nie uszkodzić folii rękawa – czy to mechanicznie, czy przez dzikie zwierzęta.
Ostatnią omawianą metodą jest pakowanie sieczki z kukurydzy w baloty, podobnie jak robi się to z sianokiszonkami czy wysłodkami buraczanymi. Maszyny pakujące sieczkę kukurydzianą w bele to urządzenia stacjonarne. Podobnie jak przy silosach, pryzmach czy rękawach foliowych, materiał musimy przywieźć na miejsce sporządzania. Tam sieczka zasypywana jest do praso-owijarki specjalnej konstrukcji, zagęszczana w formy bel i owijana, w zależności od suchej masy zbieranych roślin, czteroma bądź sześcioma warstwami folii. Masa jednej beli to około 1 000 kg. Koszt jednostkowy sporządzenia kiszonki w tej technologii jest dość wysoki w porównaniu z dwoma wcześniej opisywanymi. Koszt praso-owijarki pracującej w tej technologii jest również bardzo wysoki, a ilość maszyn dostępnych w firmach usługowych nadal stosunkowo niewielka. Zaletami są nikłe straty materiału zakiszanego, wygodne wybieranie kolejnych porcji, praktycznie wykluczające możliwość wtórnej fermentacji kiszonki. Należy także pamiętać o uważnym postępowaniu z balotami przy układaniu ich w pryzmę oraz o zabezpieczeniu składowiska z balotami przed uszkodzeniem przez dzikie zwierzęta.
W krajach Ameryki Północnej swego czasu popularną metodą zakiszania kukurydzy było przechowywanie jej w silosach wieżowych. Jednak ze względu na wysoki koszt technologii i duże skomplikowanie konstrukcji do tego przeznaczonych metoda ta odchodzi w zapomnienie, ale warto o niej wspomnieć jako o ciekawostce.
Ostatnim etapem technologicznym, jakiemu poddawana jest kiszonka z kukurydzy przed trafieniem do wozu paszowego czy na stół paszowy, jest jej wybieranie z pryzmy, silosu, rękawa bądź beli. O ile sprawa z tymi ostatnimi jest bardzo prosta, o tyle nieumiejętne wybieranie kiszonki w pozostałych przypadkach może doprowadzić do wtórnej fermentacji i zagrzewania się materiału, a w konsekwencji do gnicia. Wszystkie te procesy powodują pogorszenie smakowitości i jakości kiszonki, a nawet jej niezdatność do skarmiania zwierząt. Poprawna metoda wybierania polega na zapewnieniu maksymalnie równej powierzchni czołowej pryzmy.
Można to zrobić głównie dzięki różnego rodzaju wycinakom hydraulicznym, zawieszanym na tylnym TUZ-ie ciągnika bądź na ładowaczu czołowym czy ładowarce teleskopowej. Wycinają one porcje materiału, najczęściej w kształcie prostopadłościanów, które następnie transportujemy w pobliże obory i wrzucamy do wozów paszowych czy przywozimy bezpośrednio na stół paszowy. Nieco gorzej sprawdzają się łyżki z wycinakiem szczękowym, ale przy umiejętnym wybieraniu materiału można je stosować. Należy pamiętać, żeby nie podrywać kiszonki w pryzmie. Naruszamy wtedy jej strukturę, to powoduje, że tlen głębiej wnika w materiał, co skutkuje zagrzewaniem.
Niektóre wybieraki do kiszonki czy modele wozów paszowych posiadają hydraulicznie napędzane frezy, które wybierają kiszonkę płytko, ale zostawiają bardzo gładką powierzchnię czołową pryzmy. Należy jednak kontrolować, czy intensywne używanie frezu nie niszczy struktury materiału trafiającego później do dalszej obróbki w wozie paszowym. Najłatwiej to kontrolować, sprawdzając TMR czy wybieraną kiszonkę na sitach Penn State, którymi dysponują niezależni doradcy żywieniowi PFHBiPM.
Podsumowując – technologie zbioru i przechowywania kukurydzy są procesami kosztochłonnymi, dlatego hodowcy w większości posiłkują się firmami usługowymi. Warto pamiętać, że niezależnie od użytych maszyn czy technologii przechowywania musimy pamiętać o dobraniu odpowiedniego terminu zbioru rośliny, poprawnym ubiciu materiału i zapewnieniu warunków beztlenowych w zakiszanej sieczce. Tylko wtedy będziemy się cieszyć wartościową, dobrze strawną i energetyczną kiszonką z kukurydzy.