Toalety dla krów? – Czemu nie?
Jeśli można nauczyć dziecko korzystania z nocnika i z toalety, można też nauczyć krowę! Taką dość kontrowersyjną teorię postanowiła przetestować grupa badaczy w Niemczech, starając się znaleźć rozwiązanie problemu szkód środowiskowych powodowanych przez zwierzęce odchody.
Tekst: Mateusz Uciński na podstawie CNN World
Nie ma co się okłamywać, wspomniany problem naprawdę istnieje. Krowi mocz, bez problemu przedostaje się do gleby, jezior i rzek, powodując ich zanieczyszczenie i nadmierną eutrofizację. Na dodatek jest też źródłem podtlenku azotu, gazu o potencjale cieplarnianym niemal 300-krotnie wyższym niż skupiający uwagę świata dwutlenek węgla. W Nowej Zelandii i w Australii gdzie krowy są trzymane głównie na zewnątrz, podtlenek azotu odpowiada za ok. 12 proc. emisji. Znaczna jej część pochodzi właśnie z rolnictwa. Tam, gdzie krowy są trzymane w oborach, jak w Europie czy USA, problem wcale nie jest mniejszy, bo mocz i kał krów mieszają się, tworząc amoniak, a ten wypłukiwany do gleby może za pomocą drobnoustrojów przekształcić się właśnie w podtlenek azotu.
Zatem nie dziwi fakt, iż naukowcy uznali, że nauczenie krów “korzystania z toalety” rozwiązałoby kilka problemów jednocześnie: zanieczyszczenia środowiska i szkodliwego wpływu na klimat, ułatwiłoby też rolnikom sprzątanie i monitoring zdrowia krów.
Zespół badaczy z Instytutu Biologii Zwierząt Gospodarskich (FBN) w Niemczech oraz University of Auckland w Nowej Zelandii rozpoczął eksperyment z cielętami w procesie, który nazwali “treningiem MooLoo”. W pierwszej fazie szkolenia młode bydło umieszczono w zamkniętej latrynie. A ilekroć oddawało ono mocz, otrzymywało nagrodę w postaci mieszanki elektrolitów lub pokruszonego jęczmienia. Kiedy wypuszczono je na zewnątrz, cielęta szły do toalety po nagrodę, ale wkrótce przekonały się, że nagroda jest tylko wtedy, gdy oddadzą mocz. Aby zachęcić je do korzystania z toalet, naukowcy wymyślili również środek odstraszający. Najpierw używano słuchawek dousznych i odtwarzano bardzo nieprzyjemny dźwięk za każdym razem, gdy zwierzęta oddawały mocz na zewnątrz. Okazało się, że ich to zupełnie nie obchodziło. Ostatecznie polewanie strumieniem wody sprawdziło się jako delikatny środek odstraszający.
Cielęta trenowano przez 45 minut co drugi dzień. Po 10 dniach ćwiczeń, zespołowi udało się z powodzeniem wytrenować 11 z 16 cieląt biorących udział w eksperymencie. Wyniki pokazały, że cielęta radziły sobie na podobnym poziomie jak dzieci podczas nauki korzystania z nocnika i a często radziły sobie lepiej niż bardzo małe dzieci.
Naukowcy twierdzą, że wychwytywanie 80% moczu bydła w modelu takim jak MooLoo może doprowadzić do 56% redukcji emisji amoniaku, co jest naprawdę znaczącym osiągnięciem. Zaznaczają jednocześnie, że zmniejszenie poziomu moczu w pomieszczeniach gdzie utrzymywane są zwierzęta, w ogromnym stopniu poprawi ich higienę i dobrostan.