Wirtualne pastwiska
Nauka i technologia nieustannie się rozwijają. W tempie, które zaczyna być naprawdę zastraszające. To, co jeszcze niedawno, nawet dekadę czy dwie dekady temu, uznalibyśmy za fantastykę, teraz staje się realne. Bo chociaż przyzwyczailiśmy się już do tego, że istnieją gogle do rzeczywistości wirtualnej, i nawet wielu z nas miało okazję z nich korzystać, to fakt, że znalazły one zastosowanie w hodowli krów, musi budzić zdziwienie.
tekst: Mateusz Uciński na podstawie Forbes i The Conversation
Wielokrotnie słyszy się opinię, że Rosja tak naprawdę nie jest krajem, tylko stanem umysłu. I trudno się temu dziwić, gdy przeglądamy niektóre informacje, których aż w nadmiarze dostarcza Internet. Kiedy dodamy do tego całą gamę żartów i memów, ukazuje się może ciut przerysowany obraz tego miejsca, chociaż w kontekście ostatnich posunięć hodowlanych trudno się dziwić niektórym reakcjom. Bo czy wirtualna rzeczywistość faktycznie jest terytorium, do którego należy zaganiać swoje stada? Czemu o tym piszemy? Ponieważ zupełnie niedawno rosyjscy rolnicy ogłosili, że testują wirtualną rzeczywistość (VR) dla krów mlecznych. Próby przeprowadzono na farmie RusMoloko pod Moskwą, gdzie rzekomo wykorzystuje się specjalnie dostosowane okulary, dzięki którym zwierzęta mogą napawać się widokiem przyjemnych, letnich pastwisk. Twórcy ze studia zajmującego się wirtualną rzeczywistością, we współpracy z lekarzami weterynarii i konsultantami z dziedziny produkcji, dostosowali ludzkie gogle VR do cech strukturalnych krowich głów. W doświadczeniu chodzi o to, aby zwierzęta były szczęśliwsze, co z kolei może sprawić, że będą produkować więcej mleka. Jak nietrudno się domyślić, wiele osób ma wątpliwości, czy pokazane testy są prawdziwe. Przecież nie byłyby to pierwsze zdjęcia zwierząt w zestawach VR, które przyciągnęły uwagę opinii publicznej. Podobne obrazy kotów (CatVR) i kurczaków „z wirtualnym – wolnym wybiegiem” znane były już w przeszłości.
Co widzą zwierzęta?
Należy się poważnie zastanowić, przynajmniej przez chwilę, czy zwierzęta mogą postrzegać wirtualną rzeczywistość tak samo jak my. I czy przyniesie im to jakiekolwiek korzyści. Na razie nie mamy dobrych wieści dla nieustannie rozwijającej się branży VR, niewiele sugeruje, że patrzenie na wirtualny krajobraz sprawi, że bydło będzie szczęśliwsze. Stymulacja wzrokowa może być korzystna dla niektórych gatunków zwierząt, ale badania dotyczą głównie naczelnych. Konie w stajni wydają się korzystać z widoku innych koni i otwartego okna, ale dźwięki, zapachy, bryza i związane z nimi zmiany temperatury w realnym świecie zapewniają znacznie bogatsze wrażenia sensoryczne niż VR.
Czy zatem wirtualna rzeczywistość dla zwierząt może być dobrym pomysłem? Naukowcy współpracujący z szympansami dali tym zwierzętom dostęp do wirtualnego labiryntu w celu zbadania ich zdolności poznania przestrzennego. W ramach badań szympansy otrzymywały nagrody żywnościowe, gdy skutecznie zlokalizowały obiekty w labiryncie. Nie ma dowodów na to, że podobało się im korzystanie z VR. Trzeba zaznaczyć, że zwierzęta te nie nosiły gogli VR – świat wirtualny był im wyświetlany na ekranie komputera, a nawigowały go za pomocą joysticka.
Zdaniem uczonych wizualne wrażenia Virtual Reality mogą być atrakcyjne dla ludzi, ale prawdopodobnie mają zdecydowanie mniejszą wartość dla zwierząt. Zapewne dlatego, że ludzie mogą zrozumieć symboliczne obrazy, złożone zdarzenia oparte na języku i słowie pisanym, a technologie wizualne, takie jak telewizja, smartfony i VR, mogą zapewnić nam długotrwałą rozrywkę, stymulację intelektualną i kontakty społeczne. Nie dotyczy to jednak innych gatunków. Nawet jeśli niektóre psy oglądają telewizję, to raczej ich zainteresowanie jest zazwyczaj krótkotrwałe, no chyba że wywołuje konkretny, znaczący efekt, taki jak możliwość gonienia i obszczekiwania zwierząt na ekranie. Podobnie niektóre koty: bawią się smartfonem i innymi cyfrowymi zabawkami przez krótki czas, ale zwykle zachowują się tak wyłącznie wtedy, gdy otrzymują jakąś nagrodę, gdy złapią potencjalną ofiarę, typu wirtualna rybka lub myszka.
Prawdziwa rozrywka dla krów?
Pomimo dowodów na to, że bydło ma zdolność do złożonych myśli i uczuć, coraz większa liczba krów jest trzymana przez cały rok w stosunkowo nudnych i restrykcyjnych pomieszczeniach, co w dużej mierze wynika z braku możliwości wypasu tych zwierząt. Jednocześnie stale wzrasta zainteresowanie zapewnieniem bydłu odpowiedniego dobrostanu, zarówno przez poprawienie warunków bytowych, jak i „wzbogacania środowiska”. To ostatnie przybiera postać przedmiotów i działań zapewniających fizyczną i psychiczną stymulację, podobnie jak zabawki dla zwierząt domowych i tych w ogrodach zoologicznych. Poprawa dobrostanu krów zwykle rzutuje również na zwiększone wyniki produkcji mleka. Trzeba podkreślić, że takie „wzbogacanie” zwierząt często zaspokaja potrzeby fizyczne i behawioralne różnych gatunków, które nie zostały jeszcze zaspokojone w ich istniejącym środowisku. Może również dać zwierzętom większą swobodę i kontrolę nad ich życiem i otoczeniem. Jednak w przypadku krów o wiele więcej radości może przysporzyć porządne czochradło w oborze niż nawet najbardziej zaawansowany zestaw VR.
Co zatem z rosyjskim eksperymentem? Trudno nie traktować go inaczej niż fanaberię, bo co z tego, że krowa będzie widziała przed sobą łąkę, skoro pochylając łeb po trawę, nie znajdzie jej albo trafi na inną karmę. Nie mówiąc już o poczuciu głębokiej dezorientacji, spowodowanej częstymi zmianami środowiska z rzeczywistego na wirtualne. A nikomu nie trzeba przecież tłumaczyć, jak bydło reaguje na stres i jak odbija się to na wydajności mlecznej tych zwierząt. Zatem może ta informacja to żart, tak popularny ostatnio fake news, czy współczesna wersja dowcipu z cyklu „Radio Erewań odpowiada”, na zasadzie:
– A to prawda, że pod Moskwą krowy chodzą w goglach do wirtualnej rzeczywistości?
– Prawda, tylko że nie pod Moskwą, a pod Woroneżem, nie krowy, a konie i nie w goglach, a w klapkach na oczy…
Niecierpliwie oczekujemy na dalsze doniesienia na temat tego eksperymentu. W całej tej dziwnej sytuacji jest jeden jasny punkt: Virtual Reality dla krów raczej nie może bezpośrednio poprawić ich samopoczucia, za to może zachęcić ludzi do zastanowienia się nad tym, czego zwierzęta potrzebują. A to też jest bardzo ważne.