Zwalczanie BVD MD w praktyce
Od stycznia br. ruszył w Polsce dobrowolny program zwalczania zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy/otrętu (IBR/IPV) oraz wirusowej biegunki bydła i choroby błon śluzowych (BVD MD). Swoimi doświadczeniami w uzdrawianiu stad od tych chorób dzieli się lekarz weterynarii z Wielkopolski.
TEKST I ZDJĘCIA: RYSZARD LESIAKOWSKI
Wraz ze współpracownikami opiekuję się średnio w roku ok. 12 tysiącami krów, które zlokalizowane są zarówno w bardzo dużych, jak i małych stadach. Nie podejmujemy współpracy z hodowcami, którzy nie decydują się na kontrolowanie infekcji wirusem BVD poprzez szczepienia – opowiada lekarz weterynarii Dominik Ruciński, prowadzący w Czaczu (woj. wielkopolskie) firmę: Usługi weterynaryjne, lek. wet. Dominik Ruciński. Wyjaśnia, że wymóg ten wynika z konsekwencji, jakie powoduje choroba BVD w stadzie. Zaliczył do nich duże problemy w rozrodzie krów, częste ronienia oraz rodzenie się słabych cieląt, które często padają. – Nie podejmując żadnych działań ograniczających rozprzestrzenianie się wirusa odpowiedzialnego za BVD, właściciel stada bardzo dużo ryzykuje, nawet plajtą. Szczepienia przeciwko BVD są minimalnym programem profilaktycznym – argumentuje rozmówca. Podkreśla, że szczepienie bez eliminacji zwierząt trwale zakażonych jest połowicznym rozwiązaniem problemu BVD w stadzie, ponieważ zwierzęta są cały czas pod presją niebezpiecznego wirusa.
Rozpoznanie skali problemu z BVD
Lekarz weterynarii z Czacza, podejmując współpracę w nowym stadzie, sprawdza, czy zwierzęta miały kontakt z wirusem BVD. Polega to na pobraniu próbek krwi od 10% zwierząt w różnym wieku, tj. krów, młodzieży żeńskiej i męskiej (buhajki opasowe), w celu przeprowadzenia badań serologicznych, czyli na obecność przeciwciał przeciwko BVD. Każda próbka krwi jest badana w laboratorium indywidualnie. – Przyjmuje się, że jeżeli więcej niż 50% próbek krwi uzyskało wynik dodatni (zwierzę miało kontakt z wirusem), to w stadzie prawdopodobnie znajdują się zwierzęta trwale zakażone, oznaczane jako PI – relacjonuje lek. wet. Dominik Ruciński. Wyjaśnia, że trwale zakażone osobniki pochodzą z płodów zakażonych wirusem BVD między 40. a 120. dniem ciąży. Trwale zakażone mogą być cielęta, młodzież oraz dorosłe osobniki, zwierzęta te są siewcami wirusa przez całe życie. Ponadto trwale zakażona krowa zawsze rodzi trwale zakażone cielę. W opinii lekarza zdrowe cielę czy sztuka dorosła, które miały kontakt z wirusem BVD i przechorowały, nie są trwale zakażone tym patogenem. Takie zwierzęta są siewcami wirusa BVD tylko bardzo krótko, tj. w okresie wiremii, co trwa kilka dni.
Szukanie osobników trwale zakażonych (PI)
Zwalczanie wirusa BVD polega na wyszukaniu w stadzie zwierząt trwale zakażonych PI i ich eliminacji. – Namawiam hodowców do podjęcia tego wysiłku w sytuacji, kiedy badania serologiczne wspomnianych 10% stada wykazały, że zwierzęta miały kontakt z wirusem BVD – radzi lekarz weterynarii. Wyjaśnia, że szukanie zwierząt trwale zakażonych wiąże się z pobraniem próbek krwi od całego stada i wysłaniem ich do laboratorium w celu wykrycia antygenu BVD. Koszty tych badań znacząco obniża tzw. pulowanie próbek w laboratorium, czyli łączenie z reguły 20 próbek indywidualnych w jedną próbę zbiorczą, która jest następnie analizowana na obecność antygenu BVD bardzo dokładną metodą RT-PCR.
– Aby metoda PCR obniżyła koszty badań laboratoryjnych, pobrane w gospodarstwie indywidualne próbki krwi muszą być pogrupowane i opisane. W stadzie wyróżniamy grupy krów (np. w laktacji i zasuszone), grupy młodzieży starszej, grupy młodzieży młodszej – relacjonuje lekarz weterynarii. Przytacza następujący przykład: gdy stado liczy 40 krów, to mamy 2 pule po 20 sztuk. 20 sztuk młodzieży starszej stanowi jedną pulę. Również 20 sztuk młodzieży młodszej stanowi jedną pulę. Zdaniem rozmówcy taki podział na grupy wynika z tego, że prawdopodobieństwo wykrycia krów trwale zakażonych jest dużo mniejsze niż u zwierząt młodszych. Dzięki temu rozdzieleniu można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że w naszym przykładowym stadzie otrzymamy dwa pozytywne wyniki, tj. w puli młodzieży starszej (20 sztuk) i w puli młodzieży młodszej (20 sztuk). Gdyby do jednej puli wchodziły krowy i jałówki, to mogłoby się zdarzyć, że byłyby 4 próbki pozytywne. Liczba pozytywnych prób zbiorczych badanych metodą PCR wpływa na późniejsze koszty wyłonienia zwierząt trwale zakażonych.
Szukanie zwierząt PI spośród 20 stanowiących próbkę zbiorczą nazywa się potocznie „rozpulowywaniem”. Polega to na badaniu indywidualnych próbek krwi z wykorzystaniem testu Elisa. Oznacza to, że dla każdej pozytywnej próby zbiorczej wykonuje się 20 indywidualnych oznaczeń testem Elisa. Tylko w ten sposób można wyłonić zwierzęta PI z próby zbiorczej. Surowicę krwi do testu zabezpiecza laboratorium, z dostarczonych z gospodarstwa pojedynczych prób (archiwizacja prób).
Badanie potwierdzające zwierzę PI
Zwierzęta z antygenowo dodatnimi wynikami prób krwi izoluje się od stada i po upływie jednego miesiąca ponownie pobiera się od nich próbki krwi w celu ponownego badania w kierunku obecności antygenu BVD. Powtórne badanie ma na celu sprawdzenie, czy zwierzę jest rzeczywiście trwale zakażone. – Może być taka sytuacja, że antygen BVD został wykryty we krwi od zwierzęcia będącego w przejściowej wiremii. Czyli było zdrowe, następnie zakaziło się i choruje. Takie zwierzę sieje wirusa najczęściej tylko przez ok. 5 dni, choć odnotowano przypadki siewstwa nawet przez 28 dni. Powtórny wynik pozytywny na obecność antygenu BVD świadczy o tym, że mamy do czynienia ze sztuką trwale zakażoną i eliminujemy ją ze stada. Jednocześnie od matki cielęcia z podwójnie pozytywnym wynikiem pobieramy asekuracyjnie krew, aby sprawdzić, czy krowa nie jest trwale zakażona wirusem BVD – wyjaśnia lek. wet. Dominik Ruciński.
Prowadzenie szczepień ochronnych
– Równolegle z badaniem próbek krwi w celu wykrycia zwierząt trwale zakażonych prowadzimy w stadach szczepienia przeciwko BVD. Schemat szczepień zależy od użytej szczepionki – mówi lekarz weterynarii. Informuje, że dostępne są szczepionki żywe (atenuowane) i szczepionki zabite (inaktywowane). Szczepionkami zabitymi szczepi się zwierzęta dwa razy do roku, niektóre z nich posiadają w swojej rejestracji ochronę płodu. Oznacza to, że po zaszczepieniu krowy producent deklaruje ochronę płodu przed zakażeniem wirusem BVD między 40–120 dniem ciąży w sytuacji, gdy w stadzie dojdzie do wiremii. Niezależnie od rodzaju szczepionki, szczepieniem objęte są wszystkie zwierzęta powyżej 8. miesiąca życia. – Zarówno producenci żywych, jak i zabitych szczepionek podkreślają, że efekt ich stosowania zależy od eliminowania ze stada zwierząt trwale zakażonych PI – informuje lekarz weterynarii.
Eliminacja cieląt PI
W stadach będących pod opieką lek. wet. Dominika Rucińskiego wraz z wprowadzeniem programu szczepień ochronnych przeciwko BVD eliminuje się cielęta trwale zakażone (PI). Cielęta takie wyłania się na podstawie badań próbek krwi w kierunku obecności antygenu BVD. Krew jest pobierana od zwierząt powyżej 3. miesiąca życia, tak aby stworzyła się pula 20 próbek do badań wspomnianą metodą PCR. – Z mniejszych gospodarstw wysyłamy do laboratorium mniejszą liczbę próbek, np. 5 – wyjaśnia lekarz weterynarii.
Wynik dodatni próby zbiorczej wymaga wyszukania zwierząt PI za pomocą testu Elisa (postępuje się w identyczny sposób, jak opisano wyżej). Zatem cielęta, które w pierwszym badaniu są antygenowo pozytywne, izoluje się ze stada i po miesiącu ponownie od nich pobiera próbkę krwi w celu potwierdzenia obecności antygenu BVD. Dwukrotny pozytywny wynik na obecność antygenu BVD daje pewność, że zwierzę jest trwale zakażone, i usuwa się je ze stada. W ten sposób postępuje się tak długo, aż w stadzie nie będzie cieląt trwale zakażonych.
Badanie wycinka skóry ucha
Aby ograniczyć rozprzestrzenianie się w stadzie wirusa BVD, lekarz weterynarii z Czacza diagnozuje bardzo młode cielęta. – Od pół roku w kilku gospodarstwach praktykujemy badanie na obecność antygenu BVD w wycinku skóry pobieranej z małżowiny usznej od nowo narodzonych cieląt. Próbki skóry wysyłamy do laboratorium, tam łączone są w próbę zbiorczą i badane metodą PCR na obecność antygenu BVD – relacjonuje lekarz weterynarii. Wyjaśnia, że dzięki tej metodzie można bardzo wcześnie wykryć i wyeliminować zwierzęta trwale zakażone. Tym samym czas, w którym cielę trwale zakażone rozsiewa w stadzie wirusy BVD, jest znacznie skrócony. – Im szybciej cielęta PI będą eliminowane ze stada, tym szybciej stado będzie uwolnione od wirusa BVD – podkreśla rozmówca. W jego opinii ważne jest, aby cielę trwale zakażone wyeliminować ze stada, zanim będzie przeniesione do kojca grupowego. Tym sposobem rozprzestrzenianie wirusa przez cielęta PI jest znacznie ograniczone.
– Obecnie wycinek skóry z ucha pobieramy za pomocą skalpela, profesjonalny sprzęt wraz kapsułkami do przechowywania pobranych próbek skóry jest bardzo drogi. Koszt badania prób wycinka skóry ucha jest podobny do analiz próbek krwi – mówi Dominik Ruciński. Jego zdaniem wynik badania próbki wycinka skóry ucha jest bardziej wiarygodny niż wynik próbki krwi. Pobierając krew od cielęcia PI, możliwe jest, że zwierzę może nie mieć antygenu BVD we krwi, ale na pewno stwierdzi się go w skórze. – Na obecność antygenu BVD w skórze ucha nie wpływają przeciwciała matki, które cielę pobiera wraz z siarą. Zaletą badania próbek skóry ucha jest możliwość jej pobrania od zwierząt martwo urodzonych, tymczasem próbek krwi od martwych zwierząt się nie pobiera – wyjaśnia lekarz weterynarii. Podkreśla, że badanie próbek skóry ucha cieląt uszczelnia system zwalczania wirusa BVD w stadzie, ponieważ przebadać można wszystkie cielęta, także martwo urodzone.
Jak potwierdzić brak aktywności wirusa BVD?
Sposób potwierdzenia braku aktywności wirusa BVD jest uzależniony od rodzaju użytej szczepionki i od indywidualnie opracowanego programu zwalczania BVD.
– Po upływie dwóch lat od wykrycia ostatniego cielęcia trwale zakażonego nie pobieramy już próbek krwi od młodych zwierząt, czyli nie szukamy cieląt PI. Kiedy podejmujemy taką decyzję, to przy najbliższym rutynowym szczepieniu przeciwko BVD szczepionką zabitą pobieramy próbki krwi 5–10% jałówek w wieku 12–18 miesięcy. Natomiast przy stosowaniu żywej szczepionki krew pobiera się od jałówek, które nigdy nie były szczepione przeciwko BVD – relacjonuje lekarz weterynarii. Informuje, że pobrane od żeńskiej młodzieży próbki krwi są indywidualnie badane serologicznie na obecność przeciwciał BVD. Brak aktywności przeciwciał (wynik ujemny) dowodzi, że w stadzie nie ma zwierząt trwale zakażonych, a szczepienia prowadzone są poprawnie. Dodatnie wyniki badania serologicznego próbek krwi pobranych od młodzieży w wieku 12–18 miesięcy wskazują na duże prawdopodobieństwo obecności w stadzie zwierząt trwale zakażonych. – Jeżeli aktywność przeciwciał jest niska, to sprawdzamy, czy aktywność ta nie rośnie. W tym celu dwa razy do roku badamy próbki krwi od młodzieży w wieku 12–18 miesięcy – relacjonuje Dominik Ruciński. Informuje, że w stadzie uwolnionym od wirusa BVD dobrym zwyczajem jest okresowe pobranie próby mleka tankowego (ze schładzalnika) do badań na obecność antygenu BVD. Jest to badanie kontrolne, przeprowadzane w laboratorium metodą PCR. Pozytywny wynik wskazuje, że w stadzie podstawowym prawdopodobnie znajduje się krowa trwale zakażona. Natomiast negatywne wyniki próby mleka tankowego na obecność antygenu BVD wraz z negatywnymi wynikami serologicznymi młodzieży w wieku 12–18 miesięcy są dowodem sukcesu odniesionego w zwalczaniu BVD w stadzie.
Stado naiwne
Pytamy, czy w stadzie uwolnionym od BVD można zrezygnować ze szczepień przeciwko tej chorobie. – Jest to możliwe tylko po wdrożeniu w gospodarstwie wzorowej bioasekuracji, na wzór stosowanej w kurnikach i chlewniach. W przypadku bydła takie warunki bardzo trudno stworzyć, chociażby dlatego, że stada obsługuje wiele osób, np. inseminator, korektor racic, skupujący zwierzęta rzeźne itp. W mojej kilkunastoletniej praktyce zasady wzorowej bioasekuracji wdrożono tylko w jednym stadzie, co przemawiało za rezygnacją ze szczepień przeciwko BVD – mówi lekarz weterynarii. Jednocześnie przestrzega przed zaniechaniem szczepień w stadach uwolnionych od wirusa BVD, w których nie wdrożono zasad bioasekuracji. Stado uwolnione i nieszczepione przeciwko BVD staje się tzw. stadem naiwnym, wystawionym na presję wirusów BVD. W takich stadach zawleczony wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko, powodując gigantyczne straty ekonomiczne. Zdaniem lekarza weterynarii koszt szczepień jest znacznie niższy, niż nakłady ponoszone na zwalczanie choroby BVD, gdy dojdzie do jej wybuchu w stadzie naiwnym, tj. uwolnionym od choroby BVD, i w którym nie prowadzi się stosownych szczepień. Ponoszone koszty na szczepienia umożliwiają uzyskiwanie stabilnej w dłuższej perspektywie czasowej wysokiej wydajności mlecznej.
Praktyczne doświadczenia lek. wet. Dominika Rucińskiego w zwalczaniu IBR/IPV przedstawimy w następnym wydaniu naszego miesięcznika.