200 lat, Pani Redaktor!!!

W każdym środowisku można wskazać osoby, o których śmiało powiemy, że są legendami danej branży. Niewątpliwie na to zaszczytne miano zasługuje pani Elżbieta Orlińska, wieloletnia redaktor naczelna naszego miesięcznika. Praktycznie od zawsze związana z prasą rolniczą, zwłaszcza tą dotyczącą hodowli bydła mlecznego. Ostatnio odwiedziliśmy panią redaktor, bo i okazja była nie byle jaka! 22 października pani Elżbieta ukończyła 90 lat!

tekst i zdjęcie: Mateusz Uciński

Wielokrotnie słyszy się powiedzenie, że przedstawiciele starszych pokoleń „zrobieni są” z lepszego materiału. Proszę uwierzyć, że pani Elżbieta Orlińska jest tego najlepszym przykładem, bo zdrowia, hartu ducha, poczucia humoru i niesamowitej pamięci można jej tylko pozazdrościć! Podczas tych kilku godzin spędzonych w jej warszawskim mieszkaniu odbyliśmy swoistą podróż w przeszłość rodzimej hodowli, do czasów, które już mało kto pamięta. Niekiedy strasznych, niekiedy śmiesznych, a na pewno niesamowicie ważnych, bo to wtedy kształtowały się pierwsze zręby gospodarstw mlecznych w naszym kraju.

Zaznaczyć trzeba, że pani Elżbieta urodziła się i wychowała w Warszawie, z którą jej rodzina związana jest od pokoleń. Pradziad naszej jubilatki już w 1876 roku nabył na powązkowskim cmentarzu całą alejkę. Jednak mimo typowo mieszczańskiego rodowodu pani Orlińska związała się z rolnictwem, o czym, jak sama wspomina, zadecydował przypadek.

– Mój ojciec miał takie małe gospodarstwo w Radości i wymyślił sobie, że pójdę na SGGW – wspomina pani Elżbieta. – Mnie to odpowiadało, jak państwo widzicie, mam rękę do roślin, więc postanowiłam, że pójdę na kierunek związany z ogrodnictwem. Jednak podczas rekrutacji na uczelnię moje dokumenty obejrzał jakiś młody człowiek w czerwonym krawacie i poinformował, że na ogrodnictwo się nie dostanę, za to przeniosą mnie na nowy, dopiero formowany kierunek i tam mam złożyć papiery. Tym nowym wydziałem okazała się Zootechnika. Był 1951 rok, a ja znalazłam się wśród studentów pierwszego rocznika na tym kierunku.

Po ukończeniu studiów pani Elżbieta, już jako zootechnik, otrzymała propozycję pracy w Państwowym Wydawnictwie Rolniczym i Leśnym, z której skorzystała, stając się częścią zespołu redakcyjnego miesięcznika „Mleko, Jaja, Drób”, który z czasem ewoluował w „Gospodarski Chów Zwierząt”, następnie w „Chów Bydła”, aby ostatecznie stać się „Hodowlą i Chowem Bydła” w obecnej postaci. Przez ten cały czas, wyłączając okres stanu wojennego, kiedy władze zawiesiły działalność większości gazet, pani Elżbieta związana była z naszym miesięcznikiem, a pod koniec lat 80. ubiegłego wieku została jego redaktorem naczelnym. Funkcję tę pełniła do 2008 roku, kiedy to tytuł trafił pod egidę Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Trzeba zaznaczyć, że to dzięki ogromnej wiedzy pani Elżbiety, jej bardzo ciężkiej pracy, a przede wszystkim uporowi w dążeniu do celu nasza gazeta stała się najbardziej wyspecjalizowanym miesięcznikiem rolniczym w Polsce.

Bardzo dziękujemy, Pani Redaktor, i z całego serca życzymy wszystkiego, co najlepsze, wielu lat w zdrowiu, abyśmy jeszcze niejednokrotnie mogli korzystać z Pani wiedzy i doświadczenia. 200 lat, Pani Elżbieto! Co najmniej! 

Nadchodzące wydarzenia