Polskie wsparcie holenderskich protestów w Ministerstwie Rolnictwa i Sejmie RP
Międzynarodowe spotkanie, zorganizowane 28 lipca 2022 roku w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z przedstawicielami holenderskiego rolnictwa, których kraj opanowały rozległe protesty i niepokoje społeczne, było dobrą okazją do poznania perspektywy i problematyki, z jaką mierzą się rolnicy z Niderlandów. Udział w nim wziął Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryk Kowalczyk, posłowie na Sejm RP, polskie organizacje społeczne czy inicjatywy rolnicze, a także przedstawiciele krajów regionu, w tym Litwy, której delegacja przybyła licznie na czele z prezesem Litewskiej Izby Rolniczej Arunasem Svitojusem. Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka reprezentowali prezydent Leszek Hądzlik i wiceprezydent Andrzej Steckiewicz, a Krajową Radę Izb Rolniczych – jej wiceprezes Mirosław Borowski.
tekst: Michał Krukowski
Sytuacja na rynkach holenderskiego rolnictwa jest trudna, a sami zainteresowani są bardzo zdecydowanie nastawieni na sukces i obronę swoich miejsc pracy. Nie godzą się z ograniczeniami w produkcji i stratami finansowymi, bo czują się odpowiedzialni za krajowe rolnictwo i przyszłość swoich następców. Z ust uczestników spotkania padły liczne głosy porównujące sytuację Holendrów z polskimi realiami.
Wnioski wypływające ze spotkania są jednoznaczne: prawodawstwo unijne nie może przeć w kierunku ograniczenia produkcji i redukcji liczby gospodarstw rolnych, gdyż grozi to znaczącym ograniczeniem w Wnioski są jednoznaczne: prawodawstwo unijne nie może przeć w kierunku ograniczenia produkcji i redukcji liczby gospodarstw rolnych, gdyż grozi to znaczącym ograniczeniem dostępności fizycznej i ekonomicznej poszczególnych produktów żywnościowych. Szalejąca inflacja, drożejące środki do produkcji rolnej, wzrost cen paliw i energii oraz ciągłe zmiany biurokratyczne – to tylko niektóre czynniki znacząco pogarszające rentowność gospodarstw mlecznych, wskazywane przez reprezentujących środowisko polskich hodowców bydła i producentów mleka.
Minister Kowalczyk zapewnił uczestników, że będzie szukał poparcia wśród ministrów rolnictwa krajów Unii Europejskiej w kwestii zawieszenia prac nad Zielonym Ładem.
Drugim etapem poznawania holenderskiej perspektywy było posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Rozwoju Gospodarstw Rodzinnych pod przewodnictwem Jarosława Sachajki, już w budynku Sejmu RP. Drugim etapem poznawania holenderskiej perspektywy było posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Rozwoju Gospodarstw Rodzinnych pod przewodnictwem Jarosława Sachajki, już w budynku Sejmu RP. Zaprezentowano stanowiska zdeterminowanych protestujących rolników holenderskich i polskiej opinii społecznej. Środowisku rolniczemu przedstawiono twarde stanowisko sprzeciwu wobec polityki ograniczania produkcji rolnej. Zielonoładowe szaleństwo, forsowane przez wiele lat w instytucjach unijnych i w samej Holandii, zmusiło do wyjścia na ulice tysiące rolników, którzy czując się odpowiedzialni za swoją przyszłość, nie wyrażają zgody na łamanie prawa własności, forsowanie laboratoryjnego jedzenia czy ograniczanie wysokorozwiniętej produkcji i przetwórstwa. Prezentowane przez członka Farmers Defence Force Josa Ubelsa poglądy świadczą o daleko idącej potrzebie lobby do wysiedlania rolników z ich własnych ziem w Holandii po to, by „zrobić miejsce” na budownictwo mieszkaniowe i przemysł. Jak podkreślał, organizatorzy protestów są przerażeni faktem, że niektórzy przedstawiciele holenderskiego parlamentu otwarcie mówią o konieczności likwidacji jednej trzeciej gospodarstw rolnych w ich kraju, nie przejmując się poczynionymi inwestycjami, kredytami rolników, brakiem żywności czy chociażby zdrowym rozsądkiem. Prezes European Milk Board Sieta van Keimpema, jako sprawozdawca holenderskiego spojrzenia na problem, podkreślała, że obsesyjnie dąży się do redukowania produkcji jedzenia na rzecz laboratoryjnych odpowiedników, buduje się piętrowe fabryki jedzenia, ziemia rolników jest wyjątkowo atrakcyjna dla deweloperów i przemysłu, kredytowanie rolnictwa w Holandii jest coraz trudniejsze, a obłęd, który temu towarzyszy, rozlewa się na inne kraje, takie jak Francja czy Kanada.
Zachodni kierunek jest rozbieżny ze stanowiskami praktyków z Polski i krajów regionu, których nie zabrakło na posiedzeniu. Głosy przedstawicieli Instytutu Gospodarki Rolnej, prowadzonej przez Szczepana Wójcika, Krajowej Rady Izb Rolniczych, którą reprezentował wiceprezes Mirosław Borowski, szefa delegacji rolników litewskich na czele z prezesem Litewskiej Izby Rolniczej Arunasem Svitojusem czy też prezydenta Leszka Hądzlika i wiceprezydenta Andrzeja Steckiewicza z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka były jednoznaczną manifestacją solidarności z rolnikami z Niderlandów. W dyskusji brała też udział reprezentantka greckiego rolnictwa Nicole Baudini, której obecność podkreślała międzynarodowe zaniepokojenie sytuacją.
Wydźwięk opinii przedkładanych na posiedzeniu przez środowisko polskich rolników i hodowców sprowadza się do wniosku, że wspólnym celem ww. organizacji jest bezpieczeństwo narodowe oparte na tWydźwięk opinii przedkładanych na posiedzeniu przez środowisko polskich rolników i hodowców sprowadza się do wniosku, że wspólnym celem ww. organizacji jest bezpieczeństwo narodowe oparte na trzech filarach – żywnościowym, energetycznym i militarnym. Zapewnienie wysokiej jakości funkcjonowania pierwszego z nich spoczywa na rolnikach i jest to głęboko zakorzeniona w ich świadomości odpowiedzialność. Domagają się jednak pomocy i zrozumienia polityków, z jak trudną i strategiczną gałęzią codziennie mają styczność. Szczepan Wójcik zauważył potrzebę międzynarodowego, europejskiego jednoczenia się w obronie prawa do produkcji. Warto nadmienić, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka realizuje ten kierunek już od wielu lat, chociażby niedawną inicjatywą prezydenta Leszka Hądzlika popartą przez Zarząd PFHBiPM, mającą na celu dofinansowywanie polskim związkom regionalnym i rasowym wyjazdu na wspólne międzynarodowe protesty do Brukseli w dniach 13–14 grudnia 2021 roku. Manifestację ostatecznie odroczono ze względu na pandemię kWydźwięk opinii przedkładanych na posiedzeniu przez środowisko polskich rolników i hodowców sprowadza się do wniosku, że wspólnym celem ww. organizacji jest bezpieczeństwo narodowe oparte na trzech filarach – żywnościowym, energetycznym i militarnym. Zapewnienie wysokiej jakości funkcjonowania pierwszego z nich spoczywa na rolnikach i jest to głęboko zakorzeniona w ich świadomości odpowiedzialność. Domagają się jednak pomocy i zrozumienia polityków, z jak trudną i strategiczną gałęzią codziennie mają styczność. Szczepan Wójcik zauważył potrzebę międzynarodowego, europejskiego jednoczenia się w obronie prawa do produkcji. Warto nadmienić, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka realizuje ten kierunek już od wielu lat, chociażby niedawną inicjatywą prezydenta Leszka Hądzlika popartą przez Zarząd PFHBiPM, mającą na celu dofinansowywanie polskim związkom regionalnym i rasowym wyjazdu na wspólne międzynarodowe protesty do Brukseli w dniach 13–14 grudnia 2021 roku. Manifestację ostatecznie odroczono ze względu na pandemię koronawirusa, ale skutki tamtej mobilizacji i determinacji widać jak na dłoni w dzisiejszej Holandii. Mirosław Borowski z Krajowej Rady Izb Rolniczych stwierdził, że po spotkaniu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i deklaracji ministra widać światełko w tunelu w kwestii zawieszenia Zielonego Ładu, co byłoby dobrym ruchem dla polskiego rolnictwa. Wyraził szacunek dla rolników z Holandii za taką mobilizację.
Wiceprezydent PFHBiPM Andrzej Steckiewicz powiedział, że w najbliższej perspektywie ważny będzie wkład pracy w udowodnienie konsumentom, że producenci żywności wykonują ciężką i dobrą pracę. Zapewnił o pełnym poparciu postulatów Farmers Defence Force przez środowiska hodowców i producentów mleka z Polski. W geście solidarności uczestnicy posiedzenia mieli na rękach czerwone chusty, jako symbol walki o wolność i niezależność holenderskiego rolnictwa.