Długowieczność krów – jest o co walczyć
Jest rzeczą absolutnie bezsporną, że podnoszenie życiowej wydajności krów poprzez wydłużanie ich okresu użytkowania przynosi hodowcom dodatkowe zyski w postaci niższego poziomu brakowania, obniżenia kosztów weterynaryjnych, możliwości intensywniejszej selekcji wśród młodzieży, podniesienia jakości wychowu i wczesnego osiągania gotowości produkcyjnej przez jałowice remontowe – a wszystko to pozytywnie wpływa na rentowność produkcji mleka.
tekst: Anna Siekierska, zdjęcia: Photo Team, Marcin Wąż
Krowy długowieczne z ponadstutysięczną życiową produkcją mleka interesują mnie od dawna, a od kiedy jestem członkiem federacyjnego Photo Team, udało mi się sfotografować kilka takich krów. Inspiracją do tych rozważań jest historia kanadyjskiego stada, zamieszczona w czasopiśmie „Holstein International” przed kilkoma laty. Temat jest jednak stale żywy, więc wiele wypowiedzi Kanadyjczyków jest aktualnych dzisiaj, można powiedzieć – uniwersalnych.
Rekordowa obora w Kanadzie
Założycielami Summitholm Holsteins było małżeństwo czeskich emigrantów, a stado to, położone w południowej części prowincji Ontario, ma już 75-letnią historię. Obecnie pracuje w nim 490 krów mlecznych i 390 sztuk młodego bydła. W tym stadzie wyhodowano największą na świecie liczbę krów (według czasopisma HI), które przekroczyły życiową produkcję 100 tys. kg mleka – do 2017 roku było ich 119. Dodatkowo wrażenie robi przeciętna wydajność prawie 14 tys. kg mleka od krowy i okres międzywycieleniowy przy takiej produkcji wynoszący zaledwie niecałe 13 miesięcy. W Summitholm Holsteins 55% krów jest w trzeciej lub dalszych laktacjach. W 2016 roku to stado należało do najlepiej zarządzanych z utrzymaniem wolnostanowiskowym w Kanadzie. Powodów do tego, aby dowiedzieć się więcej o tajnikach takiego sukcesu, jest więc – trzeba to przyznać – sporo.
Właściciele stada twierdzą, że zawsze w kojarzeniach używali buhajów z wysoką przewagą dla produkcji mleka. Dawniej były to np. Aerostar lub Rudolph, bardziej współcześnie – choćby Manifold. Na fermie dużo używano też synów O-Mana Justice’a, znanego polskim hodowcom, a najlepiej sprawdziły się córki Kramera i Manifolda. Zresztą Manifold, nadal dostępny na kanadyjskim rynku, dalej jest używany do kojarzeń w Summitholm. Menadżer odpowiedzialny za kojarzenia twierdzi, że jego córki mają średni kaliber, cielą się bardzo łatwo i regularnie oraz utrzymują dobrą kondycję. A oprócz tego wszystkiego – kapitalnie produkują mleko. Jako przykład podaje krowę Joannę, która w pierwszych pięciu laktacjach wyprodukowała już ponad 78 tys. kg mleka. Obecnie podstawowe kryteria selekcyjne w Summitholm to: wydajność tłuszczu i białka, łatwość wycieleń jałówek, płodność córek, komórki somatyczne i pokrój. Tym wymaganiom odpowiada wiele młodych buhajów tzw. genomowych, a z ocenionych na córkach, oprócz wspomnianego Manifolda, chętnie stosowany jest Brewmaster (dostępny także w Polsce). Co ciekawe, właściciele stada, jak na Kanadyjczyków, nie przywiązują nadmiernej wagi do oceny typu i budowy, twierdząc, że dobra ocena pokroju jest dla nich wystarczająca. Jak długo krowa porusza się sprawnie po oborze oraz ma silne więzadło środkowe i mocną linię grzbietu – resztę cech pokroju uważają za piękny dodatek. Z ich punktu widzenia dobra krowa w stadzie produkcyjnym powinna być średniego kalibru, wyposażona w mocne nogi i racice oraz dobrej jakości wymię. Takie podejście do pożądanego pokroju wysokoprodukcyjnej krowy jest wśród hodowców raczej uniwersalne, więc bardziej konkretną wskazówką mogą być wcześniej wymienione trzy walory, które właściciele tego rekordowego stada uważają za podstawę długowieczności. Jak na to, że pokrój jest dopiero piątym kryterium selekcyjnym w stadzie Summitholm, oceny typu i budowy krów są i tak imponujące: 14 krów z oceną doskonałą
(90 i więcej pkt), 136 krów z oceną bardzo dobrą (85–89 pkt) i 282 krowy z oceną dobrą (80–84 pkt).
Komfort utrzymania i dobrostan warunkiem długiego życia
Zdaniem właścicieli stada każda młoda krowa ma potencjał do wyprodukowania 100 tys. kg mleka, a te krowy, które na fermie Summitholm taką produkcję osiągają, są do siebie pod pewnymi względami podobne: regularnie się zacielają i mają niewiele problemów zdrowotnych. Co ważne, zdolność do wysokiej życiowej produkcji jest tu postrzegana jako cecha pozostająca w obrębie rodziny, dziedziczona przez córki rewelacyjnych matek.
To, że w stadzie Summitholm Holsteins udało się wyhodować tak dużą liczbę krów z ponadstutonową życiową produkcją, nie jest tylko szczęśliwym przypadkiem. Aby potencjał krów w tym kierunku był wykorzystany, ważne jest zapewnienie krowom wysokiego komfortu życia. Źle wyposażone obory pośrednio przyczyniają się do brakowania krów, zwłaszcza tych, które rodzą bliźnięta, cierpią na przemieszczenie trawieńca lub mają jakieś inne dolegliwości. Takim krowom potrzebny jest wyższy komfort, bo inaczej, nawet jeśli przetrwają chorobę, stracą nadmiernie wagę, co zwykle jest podstawową trudnością w uzyskaniu kolejnej ciąży. W tym stadzie są przekonani, że w aspekcie długowieczności krów wyjątkowo sprawdzają się legowiska wypełnione piaskiem, a wiele lat życia produkcyjnego dodaje krowom profesjonalnie wykonywana pielęgnacja racic: regularne kąpiele racic i ich odpowiednia korekcja. Co do tej ostatniej uwagi: wielu naszych hodowców na pewno podpisałoby się pod nią, co widać po zainteresowaniu i po stale rosnącej liczbie uczestników projektu „CGen korekcja”, funkcjonującego w Polsce od 2017 roku.
Wysoka produkcja życiowa drogą do opłacalności produkcji
Choć Summitholm jest stadem komercyjnym, trzeba zauważyć, że wiele uwagi poświęca się w nim kwestiom hodowlanym, zwłaszcza doborowi buhajów do krycia. Dziś produkuje tu sporo córek rozpłodników takich jak Galaxy, Epic, Bookem i Camaro. Dają one dużo mleka, mają dobrej jakości wymiona, świetne nogi i racice i łatwo się z nimi pracuje. W kojarzeniach używanych jest aż 85% młodych buhajów genomowych, a tylko 15% to buhaje ocenione na córkach. Właściciele stada zwracają dużą uwagę na indeksy selekcyjne, a szczególnie duży szacunek mają do indeksów ekonomicznych, których wartości wyrażane są w konkretnej walucie. Mają też swoją niezwykle interesującą propozycję, aby rentowność córek buhajów oceniać nowym wskaźnikiem: na podstawie średniej dziennej produkcji mleka w ciągu całego życia krowy. Takie podejście w pewnym sensie jest zgodne z ideą doskonalenia w populacji cech tzw. funkcjonalnych, ale idzie jeszcze dalej: krowa może realizować wysoką życiową produkcję mleka tylko wtedy, gdy cieszy się dobrym zdrowiem, płodnością i długowiecznością. Starsze krowy zasługują na większe uznanie w hodowli i więcej uwagi należy poświęcić dziennej produkcji – uważają właściciele Summitholm. Ich zdaniem hodowcy powinni popierać tworzenie nowych, przydatnych w hodowli wskaźników, prowadzących do wyższej opłacalności. Odczuwalna jest duża różnica między zyskiem przynoszonym przez krowę, która życiową wydajność 125 tys. kg mleka osiągnęła produkując dziennie 25 kg mleka, a zyskiem generowanym przez krowę produkującą np. 34 kg mleka. W dzisiejszych czasach, kiedy ekonomika jest bezwzględna, hodowcy muszą czuć tę różnicę, tak jak powinni umieć w swoim stadzie rozpoznać krowy i rodziny bardziej wydajne od innych.
Wskaźnik życiowej efektywności krowy
Kwestie hodowlane w kontekście wysokowydajnych krów zawsze przeplatają się z ekonomiczną stroną produkcji mleka i oceny jej rentowności. W krajach Beneluksu podejście ekonomiczne do produkcji mleka od lat budzi mój podziw. Tam operuje się wskaźnikami wyliczonymi w euro, które pokazują hodowcom, ile kosztuje ich np. jeden dzień choroby krowy na zapalenie wymienia, przedłużonego OMC lub obniżonej produkcji mleka z powodu choroby racic. Te konkretne kwoty, pomnożone przez ilość krów w stadzie, są nie tylko dobrym źródłem wiedzy, ale też w bardzo obrazowy sposób działają na wyobraźnię, pobudzając do myślenia i podejmowania działania. W Holandii powstał jeden z pierwszych tzw. klubów stutysięczników, a nietrudno zauważyć, że w rankingu zamieszczonym w czasopiśmie „Holstein International” na wysokiej pozycji znajduje się stado Josa Knoefa, który był w Polsce i sędziował XIX Krajową Wystawę Zwierząt Hodowlanych w 2004 roku. Polscy specjaliści i hodowcy mieli wówczas okazję posłuchać na żywo Josa mówiącego o cechach, które ze swojego doświadczenia uważał za kluczowe w hodowli długowiecznych krów rasy holsztyńskiej. Z kolei wskaźnik dziennej produkcji mleka, nazywany efektywnością życiową krowy, jako kluczowy dla oceny opłacalności produkcji mleka w gospodarstwie, jest używany w Luksemburgu. W 2014 roku w tym kraju obliczono, że krowa jest rentowna od poziomu życiowej wydajności wynoszącej minimum 30 tys. kg mleka. Zapewne wskaźnik ten zmienia swoją wartość i wzrasta wraz ze zmianami w tzw. otoczeniu ekonomicznym w każdym kraju, co zwłaszcza w tej chwili, w warunkach właściwie na całym świecie szalejącej inflacji, będzie szczególnie obserwowane. W Polsce hodowcy korzystający z usług PFHBiPM mają do dyspozycji w raporcie RW-1 informację o przeciętnej wydajności krowy ubywającej ze stada. Jest to świetny, zdaniem jednego z kujawsko-pomorskich hodowców, indykator poziomu opłacalności stada, lepszy nawet niż liczba krów z wydajnością ponad 100 tys. kg mleka. Trudno się z takim poglądem nie zgodzić.
Długowieczność krów w Polsce
Na efektywność produkcji mleka składa się wiele czynników, takich jak wydajność mleczna krów, cechy funkcjonalne, w tym płodność i zdrowotność, a zwłaszcza długowieczność użytkowanych zwierząt i ich zdolność do produkowania mleka przez wiele laktacji. Dobra długowieczność sprawia, że hodowcy, podejmując decyzję o brakowaniu krów, mogą w większym stopniu kierować się względami ekonomicznymi. To prowadzi do ograniczenia kosztów na remont stada i utrzymywanie jałówek niezbędnych do zachowania wielkości stada. Wzrost odsetka starszych krów o wyższej wydajności przyczynia się do zwiększenia średniej produkcji mleka w stadzie i również powiększa przychody hodowców. Wielu polskich hodowców docenia też wagę warunków utrzymania krów i zabiegów pielęgnacyjnych, które pozytywnie wpływają na długość użytkowania tych zwierząt w stadzie oraz ich wydajność życiową.
Programy hodowlane dla dwóch ras mlecznych w Polsce, tj. PHF i SM, uwzględniają genetyczne doskonalenie tych cech. Indeks selekcyjny dla najliczniej reprezentowanej w Polsce rasy PHF (indeks PF) największy nacisk kładzie na doskonalenie produkcji (40%). Długowieczność została w nim ujęta z 10-procentową wagą podczas modyfikacji indeksu w 2014 roku. Cechę tę definiuje się jako długowieczność bezpośrednią, a jej wartość hodowlana szacowana jest na podstawie metody analizy przeżywalności, uwzględniającej różnicę w dniach między datą pierwszego wycielenia a datą ubycia krów wybrakowanych lub datą ostatniego próbnego udoju dla krów żyjących.
Długowieczność charakteryzuje się niską odziedziczalnością, przez to jej genetyczne doskonalenie jest powolne. Zdaniem prof. Z. Nogalskiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie najprostszym i dającym efekty w krótkim czasie sposobem wydłużenia okresu przebywania krów w stadzie jest poprawa warunków środowiskowych. Jak podkreśla prof. Nogalski, wyższa długowieczność umożliwia rozłożenie kosztu odchowu jałówki na większą produkcję mleka. Dla przykładu porównano obciążenie kosztami odchowu, przyjmując, że wynoszą ok. 6 tys. zł przy produkcji życiowej wynoszącej dwie oraz cztery laktacje. W przypadku dwóch laktacji, w których uzyskano 17 tys. kg mleka, koszt odchowu obciąża każdy kilogram wyprodukowanego mleka nakładem w wysokości 35 gr. Natomiast przy czterech laktacjach i produkcji wynoszącej 34 tys. kg mleka obciążenie kosztem odchowu spada do zaledwie 17,5 gr na każdy kilogram uzyskanego mleka.
Wskaźnikiem pomocnym w ocenie efektywności ekonomicznej stada, o którym już wspomniałam, jest życiowa wydajność krów wybrakowanych w ostatnich 365 dniach, prezentowana w raporcie wynikowym RW-1. Długość użytkowania produkcyjnego krów w Polsce jest różna dla różnych ras, a dla PHF w zasadzie nie zmienia się zbytnio od lat i wynosi około trzech laktacji. Przeciętna wydajność życiowa krów tej rasy w ubiegłym roku wyniosła 26 tys. kg mleka (z pewnymi różnicami między odmianą HO i RW).
Stutysięcznice długo żyjące
w naszej populacji
Ponieważ rekordowo wysoka produkcja życiowa jest powiązana z wieloletnim użytkowaniem krowy, w swojej analizie wykorzystałam dane o krowach należących do polskiego klubu „100-tysięcznic”. W tym miejscu od razu proszę o wybaczenie właścicieli stad krów tych ras, które również długo żyją i produkują, ale ich wydajność nie jest tak wysoka, że nie znajdą się w wykonanych przeze mnie zestawieniach, zawierających dane głównie o krowach rasy PHF. Choć nie wyłącznie.
W polskiej hodowli bydła mlecznego w stadach ocenianych do 11 lipca 2022 roku zanotowano 2179 krów, których wydajność życiowa przekroczyła 100 tys. kg mleka. W tej liczbie 153 krowy zostały zaimportowane, natomiast 2026 sztuk urodziło się w Polsce. Z zestawienia w tabeli 4. wynika, że wysoka życiowa produkcja nie jest wyłączną domeną krów rasy holsztyńsko-fryzyjskiej.
Żyjące rekordzistki długiego użytkowania i wysokiej produkcji mleka
11 lipca br., gdy wykonywałam tę analizę, na próbnych udojach było ocenianych 478 krów z wydajnością życiową ponad 100 tys. kg mleka. Tabela nr 2. prezentuje 15 krów, które uszeregowane są według dotychczas osiągniętej przez nie życiowej produkcji mleka.
Warto dodać, że krowa Mania PL005148508524, zajmująca 11. pozycję w zestawieniu, jest reprezentantką rasy simentalskiej, wpisaną do księgi wstępnej, najstarszą krową w liczącej ok. 50 sztuk oborze uwięziowej zlokalizowanej w powiecie ostrołęckim na Mazowszu. Krowa ta ma ¼ genotypu PHF, a dodatkową ciekawostką jest to, że jej wskaźnik inbredu wynosi 25% (ojciec i ojciec matki to ten sam austriacki simentalski buhaj Rexi). Ale Mania nic sobie z tego nie robi, nie doświadcza żadnej depresji, nawet jest znowu pokryta i jak wszystko dobrze pójdzie, to się wycieli po raz czternasty! Dodam, że została zakupiona do obory obecnego właściciela jako jałówka z jednego ze stad z Lubelszczyzny.
Inną krową w tym zestawieniu, na którą chcę zwrócić uwagę, jest Teatske 81 PL005197075909 (na zdjęciu). Gdy rozmawiałam z właścicielem stada, panem Hendriksem, prowadzącym swoją hodowlę na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, prosząc go o możliwość sfotografowania tej sztuki przez mojego kolegę z Wydziału Promocji, który filmował zorganizowane tam w lipcu warsztaty nt. zdrowia racic, wspomniałam o ojcu tej krowy – urodzonym jeszcze w poprzednim stuleciu amerykańskim buhaju O-Bee Manfred Justice. Buhaj ten ma w ocenie wartości hodowlanej ponad 100 tys. córek na całym świecie. Hodowca od razu stwierdził, że wiele córek Justice’a długo żyje i ma wysoką produkcję. Całkowicie się z nim zgadzam, a tezę tę potwierdza obecność w prezentowanym zestawieniu krowy Mola, także córki tego rozpłodnika, produkującej w stadzie na Dolnym Śląsku.
Rekordy produkcji i długowieczności czekają na pobicie
A teraz czas na crème de la crème tej części artykułu o długowieczności krów. Informacje są wprawdzie archiwalne, bo prezentowane w zestawieniu krowy już ubyły ze swoich stad, za to rekordy i parametry przez nie osiągnięte nadal czekają na pobicie. I zapewne niejeden czytelnik, analizując dane liczbowe w przedostatniej kolumnie tabeli nr 3., będzie zdumiony.
A ja pamiętam, jak między krowami Reduta 10 (na zdjęciu) i Doris 129 przebiegał swoisty pojedynek, który śledziłam z dużym zainteresowaniem, oczywiście trzymając kciuki i za Dębołękę, i za Komorowo. Albo jak w poznańskim biurze z prawie nabożną czcią słuchaliśmy inspektora nadzoru obsługującego nieistniejącą dziś lubuską hodowlę, który opowiadał nam o krowie Alfa 12. Jestem dumna, że fakty, które tworzą chlubną historię naszej hodowli, działy się za mojej zawodowej aktywności i że teraz mogę je opisać i uwiecznić.
Proszę też zauważyć, że chętnie używany w opisywanym kanadyjskim stadzie buhaj Rudolph jest ojcem dwóch polskich rekordzistek.
Hodowle z dotychczas największą liczbą krów z produkcją ponad 100 ton mleka
W tabeli nr 5. przedstawiono ranking hodowców, w których stadach, niezależnie od ich wielkości, od początku prowadzenia kontroli użytkowości do tej pory zanotowano najwięcej krów z produkcją życiową przekraczającą 100 tys. kg mleka.
Hodowcy mający długowieczność krów pod specjalnym nadzorem
Wcześniej już wspomniałam, że 11 lipca br. ocenianych aktywnie było 478 krów, które wyprodukowały w życiu więcej niż 100 tys. kg mleka. Zgodnie z pierwotnym założeniem to osiągnięcie pozytywnie koreluje z długim użytkowaniem krów w oborze, a więc z ich długowiecznością. Spośród wszystkich zarejestrowanych posiadaczy krów z wysoką wydajnością życiową wyłoniłam ścisłą czołówkę tych hodowców, którzy aktualnie mają ich w swoim stadzie najwięcej. Ze względu na to, że wszyscy stojący w tej konkurencji na podium to giganci, nie tylko pod względem osiągnięć, ale też pod względem liczby ocenianych krów, dodatkowo przeanalizowałam strukturę laktacyjną stad zarządzanych przez tych hodowców. Swoją uwagę skupiłam na tym, jaką część stada tworzą krowy będące w laktacjach czwartej i dalszych. Ponieważ nie są to wskaźniki standardowo obliczane i podawane do wiadomości, na potrzeby tego artykułu skorzystałam z informacji zawartych w „Bilansie genetycznym”.
A oto wynik tej analizy
Biorąc pod uwagę, że przeciętna krowa będąca pod oceną wartości użytkowej w Polsce ma okres użytkowania niewiele dłuższy niż trzy laktacje, prezentowane w tabeli wyniki należą do niestandardowych i ponadprzeciętnych. Interesujące byłoby zatem dowiedzieć się od tych hodowców, w jaki sposób pracują z mlecznicami w swoich stadach, że tak dużą ich część stanowią krowy będące w czwartej laktacji lub jeszcze starsze.