Analiza użytkowania buhajów w inseminacji w 2020 roku. cz. 2

Już od pięciu lat analizujemy użytkowanie nasienia buhajów rasy HF w Polsce i wyniki publikujemy na łamach czasopisma „Hodowla i Chów Bydła”. Jest to niezmiernie ważne, gdyż pokazuje zarówno hodowcom bydła mlecznego, jak i osobom pracującym w ich otoczeniu, w którym kierunku podąża polska hodowla. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że postęp hodowlany w całej populacji kreowany jest w dużym stopniu przez buhaje, co jest związane z większą ostrością selekcji i precyzją oceny wartości hodowlanej samców. Dlatego tak ważne jest, aby na ojców przyszłych krów wybierać jak najlepsze rozpłodniki.

dr Tomasz Krychowski, dr Agnieszka Nowosielska

W części pierwszej naszej analizy, opublikowanej w styczniowym numerze „Hodowli i Chowu Bydła”, przedstawiliśmy użytkowanie buhajów w 2020 roku, biorąc pod uwagę wiek samic, wielkość obory i województwo.

W drugiej części chcemy pokazać:

  • użytkowanie buhajów w zależności od właściciela nasienia i kraju pochodzenia;
  • wykorzystanie potencjału hodowlanego oferowanych buhajów;
  • top 10 użytkowanych buhajów w 2020 roku.

Użytkowanie buhajów w zależności od właściciela nasienia

Wpływ polskiego programu hodowlanego na krajową populację bydła rasy HF w dużej mierze zależy od procentu samic pokrytych buhajami należącymi do spółek inseminacyjnych realizujących programy selekcji buhajów w Polsce.

Należy zaznaczyć, że na potrzeby tej analizy jedyną możliwością przyporządkowania zabiegu inseminacyjnego do właściciela nasienia buhajów jest indywidualny kod firmy lub osoby wprowadzającej zabieg inseminacyjny do systemu teleinformatycznego Symlek. Jeszcze kilka lat temu rejestracja zabiegów inseminacyjnych w systemie odbywała się przez podmioty sprzedające nasienie buhajów, czyli spółki inseminacyjne lub importerów nasienia. Aktualnie coraz więcej pokryć samic rejestrują sami hodowcy. Mają oni możliwość rejestracji zabiegów inseminacyjnych w programie Stado OnLine, tzw. SOL-u (więcej informacji na www.pfhb.pl/ocena/stado-online-sol), i chętnie z tego korzystają. Część zabiegów rejestrowanych przez spółki inseminacyjne wykonana jest nasieniem pochodzącym z importu, z kolei hodowcy wykonują zabiegi nasieniem pochodzącym od spółek inseminacyjnych oraz z importu. Wszystko to sprawia, że analiza zabiegów inseminacyjnych według właściciela jest mniej precyzyjna.

W 2020 roku około 37% wykonanych pierwszych zabiegów inseminacyjnych zarejestrowały cztery spółki inseminacyjne: SHiUZ w Bydgoszczy, WCHiRZ w Poznaniu, MCHiRZ w Łowiczu i MCB w Krasnem. 44% inseminacji zarejestrowały podmioty importujące nasienie z Europy czy Ameryki Północnej, tzw. dystrybutorzy nasienia. Natomiast 19% zabiegów inseminacyjnych w systemie zarejestrowali sami inseminatorzy lub hodowcy, a więc może to być zarówno nasienie będące własnością spółek inseminacyjnych, jak i pochodzące z importu (wykres 1).

Wykres 1. Struktura rejestracji zabiegów inseminacyjnych w 2020 roku

Bardzo niepokojący jest tak duży udział firm importujących materiał genetyczny na polskim rynku inseminacyjnym. Stale postępujący wzrost importu nasienia powinien być sygnałem do optymalizacji polskich programów selekcji buhajów w kierunku jak największego wykorzystania biotechnologii i technologii genomicznej. W rodzimej populacji bydła rasy HF mamy doskonały materiał genetyczny, tylko należy genotypować jak najwięcej zwierząt, żeby go odnaleźć i odpowiednio wykorzystać w hodowli przez produkcję jak największej liczby zarodków.

Wykorzystanie potencjału genetycznego oferowanych buhajów

Trzy razy do roku, po publikacji przez IZ w Balicach oceny wartości hodowlanej buhajów w Polsce, na łamach czasopisma „Hodowla i Chów Bydła” przedstawiamy analizę tej oceny i przekazujemy wskazówki dotyczące wykorzystania potencjału genetycznego rozpłodników. Po każdej ocenie zwracamy uwagę, że 100 najlepszych rozpłodników ocenionych genomowo i konwencjonalnie jest wystarczającą populacją do wykorzystania w inseminacji w celu pokrycia większości samic. Dlatego w tej analizie chcemy porównać średnią wartość hodowlaną 100 buhajów z najwyższą oceną wartości hodowlanej (buhaje urodzone w Polsce lub zakupione przez spółki na potrzeby realizacji programów hodowlanych) z wartością hodowlaną buhajów, których nasienie użytkowano w badanym okresie.

Średnia wartość indeksu selekcyjnego PF 100 najlepiej wycenionych buhajów po ocenach 2019.3, 2020.1, 2020.2 i 2020.3 wynosiła 140,6 jednostki, natomiast średnia wartość hodowlana buhajów, których nasienie wykorzystano do krycia samic, była o 9,1 jednostki indeksu PF niższa i wynosiła 131,5 (wykres 2). Oznacza to, że hodowcy mniej lub bardziej świadomie nie korzystają z najlepszej dostępnej na rynku genetyki. Zachęcamy do sprawdzania wartości hodowlanej buhajów na stronach internetowych Centrum Genetycznego Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka (www.cgen.pl) oraz Instytutu Zootechniki PIB, który odpowiedzialny jest za oszacowania wartości hodowlanej buhajów i samic w Polsce (www.izoo.pl).

Wykres 2. Porównanie średniej wartości hodowlanej buhajów użytkowanych i 100 najlepszych buhajów w 2020 roku

Aktualnie postęp hodowlany jest bardzo szybki, dlatego na rynku inseminacyjnym ciągle pojawiają się nowe, młodsze rozpłodniki i można spokojnie wybierać jedynie buhaje pochodzące ze ścisłej czołówki rankingu (top 100), o dużo większej wartości hodowlanej niż oferowane na rynku przeciętne buhaje. Optymalizacja użytkowania nasienia najlepszych buhajów ma ogromny wpływ na wartość hodowlaną nowego pokolenia, która w dużej mierze zależna jest od jego ojców.

W 2020 roku 2217 pierwszych inseminacji wykonano nasieniem rozpłodników z indeksem PF tzw. dwucyfrowym, czyli poniżej 100 (65–99). Biorąc pod uwagę procentową ilość tego nasienia w ogólnej liczbie wykonanych pierwszych zabiegów, stanowi to 0,34%. Nie jest to dużo, jednak zważywszy na fakt, że w tym samym czasie mieliśmy dostęp do buhajów o wartości PF ponad 150 jednostek, nasienie buhajów o tak niskiej wartości hodowlanej nie powinno trafić na polski rynek. Jest to wybór hodowcy i tylko mamy nadzieję, że był on świadomy i przemyślany. 60% tych zabiegów wykonanych było buhajami amerykańskimi i holenderskimi, w tym 336 zabiegów – buhajem amerykańskim ze średnim indeksem PF równym 97 jednostek (buhaj HO, import nasienia). Aktualnie indeks PF tego buhaja wynosi 98 jednostek, a Indeks Ekonomiczny – 514 zł, i znajduje się on w 20% najsłabszych buhajów odmiany HO aktualnie dostępnych na rynku (www.cgen.pl/indeks-ekonomiczny/aktualne-wyniki/).

Potencjalnie, gdyby hodowca zamiast tego buhaja, wybrał na ojca takiego, który aktualnie ma wartość Indeksu Ekonomicznego w granicach 3000 zł (najwyższa wartość dla odmiany HO w sezonie 2020/3 wynosi 3023 zł), to szacowane zyski od córek w przeliczeniu na jedną laktację byłyby wyższe o 1254,50 zł niż zyski od córek buhaja, którym pokrył swoją samicę.

Top 10 użytkowanych buhajów w 2020 roku

Tabela 1 przedstawia listę dziesięciu najbardziej popularnych buhajów w 2020 roku i wartość ich indeksu selekcyjnego PF w chwili wykonania zabiegu inseminacyjnego. Obok indeksu PF zamieszczone zostały informacje o aktualnej wartości Indeksu Ekonomicznego buhajów (więcej informacji o Indeksie Ekonomicznym na stronie www.cgen.pl/indeks-ekonomiczny/). Osiem buhajów to rozpłodniki ocenione na podstawie genomu i dwa ocenione konwencjonalnie. W sumie nasieniem tych dziesięciu buhajów w 2020 roku wykonano 45 237 pierwszych zabiegów inseminacyjnych, co stanowi 7,1% z całości tzw. jedynek. Średnia wartość hodowlana najchętniej użytkowanych buhajów wynosiła 138,9 jednostki indeksu PF i była wyższa o 7,4 jednostki od średniej wartości hodowlanej wszystkich buhajów użytkowanych w 2020 roku (131,5). W 2019 roku różnica była na poziomie 6,9 jednostki PF, a w 2018 roku wynosiła tylko 5,0 jednostek indeksu PF.

Tabela 1. Ranking 10 najbardziej użytkowanych buhajów w 2020 roku

W 2020 roku hodowcy najchętniej wybierali na ojca swoich samic polskiego buhaja o imieniu Artus. Aktualna wartość jego Indeksu Ekonomicznego wynosi 1595 zł. Artus urodził się w kwietniu 2017 roku. Jest synem kanadyjskiego buhaja Aptitude. Przekazuje swoim córkom przede wszystkim wysoką produkcję mleka, białka i tłuszczu.

W 2019 roku najwięcej zabiegów wykonanych było francuskim buhajem Megabit, który cieszył się również dużym zainteresowaniem hodowców w 2020 roku.

Już od dwóch lat na listach top 10 nie pojawiają się buhaje, które mają bardzo niską wartość hodowlaną. Mamy nadzieję, że wynika to z jednej strony z coraz większej świadomości hodowców, którzy zwracają uwagę na wartość hodowlaną buhajów, a z drugiej strony z coraz mniejszej skali wypychania na nasz rynek kiepskiej genetyki, która zalega w kontenerach.

Użytkowanie buhajów w zależności od kraju pochodzenia

Wykres 3 przedstawia procentowe wykorzystanie nasienia buhajów pochodzących z różnych krajów. Uwzględniono te kraje, z których użytkowane buhaje pokryły powyżej 1% z ogólnej liczby inseminowanych samic (wykonanych pierwszych zabiegów) w analizowanym roku.

Wykres 3. Użytkowanie buhajów w 2020 roku w zależności od kraju pochodzenia

Buhaje pochodzące z polskich hodowli wybierane były na ojców krów tylko w 16,7%, co stanowi wzrost w stosunku do poprzedniego roku o 0,4%. Polskie buhaje aż w 89% użytkowane były na podstawie informacji o wartościach hodowlanych oszacowanych na podstawie genomu i w 11% na podstawie użytkowości córek (wykres 4).

Wykres 4. Użytkowanie buhajów ocenionych genomowo i konwencjonalnie w zależności od kraju pochodzenia

W 2020 roku hodowcy najchętniej wybierali na ojców krów buhaje amerykańskiego pochodzenia – 35,2%. Oznacza to, że w Polsce co trzecia samica inseminowana była nasieniem buhajów amerykańskich. W 2019 roku 31,9% pierwszych zabiegów wykonanych było buhajami z USA. Zastanawiający jest fakt, że w Polsce hodowcy tak chętnie sięgają po stare buhaje amerykańskie, gdyż tylko w 51% są to młode rozpłodniki ocenione na podstawie genomu. W USA hodowcy amerykańscy użytkują za to głównie buhaje genomowe (ponad 75%), co pozwala im mieć dużą przewagę w postępie hodowlanym.

Podsumowanie

Analizując pierwsze zabiegi inseminacyjne w stadach będących pod oceną wartości użytkowej bydła mlecznego w 2020 roku, trzeba stwierdzić:

  • coraz większy udział nasienia z importu w inseminacji polskich samic rasy HF na przestrzeni ostatnich lat;
  • coraz lepsze, ale niewystarczające, wykorzystanie potencjału genetycznego oferowanych najlepszych rozpłodników;
  • hodowcy coraz bardziej zwracają uwagę na wartość hodowlaną użytkowanych buhajów;
  • mały udział w użytkowanym nasieniu buhajów pochodzących z polskiej hodowli (16,7%);
  • 35,2% polskich samic rasy HF było pokrytych nasieniem buhajów z USA, w tym tylko 51% stanowiły młode buhaje genomowe, co dowodzi, że nie wykorzystujemy najlepszej genetyki amerykańskiej;
  • hodowcy wybierają bardzo młode i ocenione na podstawie genomu polskie buhaje. 

Nadchodzące wydarzenia