Jak zadbać o zdrowe wymiona krów?
Podkliniczne postacie mastitis są powszechne w stadach bydła mlecznego. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy liczba komórek somatycznych przekracza 200 tys. w mililitrze mleka. Jak zadbać o dobrą zdrowotność wymion, informowali prelegenci podczas ubiegłorocznego webinarium pt. „Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Problemy z somatyką w stadzie”.
tekst: RYSZARD LESIAKOWSKI, zdjęcia: GEA, MARCIN WĄŻ, RYSZARD LESIAKOWSKI
Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka podjęła swoistą walkę z wysoką liczbą komórek somatycznych w mleku, oferując hodowcom i producentom tego surowca wiele użytecznych narzędzi oraz prowadząc doradztwo w tym zakresie. Nie bez znaczenia jest także popularyzowanie praktycznej wiedzy o profilaktyce chorób wymienia w formie szkoleń, konferencji itp.
Zdrowotność wymion pogarsza się w okresie letnim, zwłaszcza podczas upałów. Dlatego już zimą warto przeprowadzić analizę letnich miesięcy pod kątem zawartości komórek somatycznych w mleku i w przypadku kłopotów wcześnie opracować program zaradczy, najlepiej wspólnie z lekarzem weterynarii lub doświadczonym doradcą. W tym celu przypominamy praktyczne aspekty wspomnianego seminarium, prowadzonego online, pt. „Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Problemy z somatyką w stadzie”, zorganizowanego przez PFHBiPM.
Higiena i profilaktyka, czyli podstawowe know-how
– Z wszystkich narządów krowy wymię leczy się najtrudniej. Dzieje się tak, ponieważ leki rozcieńczane są ogromną ilością płynu, jakim jest mleko. Ponadto umiejscowienie wymienia sprzyja jego infekcjom, a do tego mleko jest idealną pożywką dla chorobotwórczych bakterii – referował dr n. wet. Sebastian Smulski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu podczas wygłaszanej prezentacji pt. „Higiena i profilaktyka, czyli podstawowe know-how”. Jak informował naukowiec, wytyczne w zakresie jakości mleka nie idą w parze ze zdrowotnością. Dążyć należy do tego, aby liczba komórek somatycznych (LKS) w mililitrze mleka zbiorczego nie przekraczała 200 tys., ponieważ wtedy nie ponosi się strat powodowanych chorobami wymion. Każde 100 tys. komórek somatycznych ponad 200 tys. skutkuje stratą w produkcji mleka rzędu 2,5%. Tymczasem unijna norma jakości mleka surowego zezwala na zawartość do 400 tys. komórek somatycznych w mleku. Ten poziom oznacza stratę w produkcji mleka rzędu 5%. – O skali strat wydajności mlecznej krów z tytułu podwyższonej liczby komórek somatycznych w przejrzysty sposób informuje nowa wersja raportów wynikowych próbnych udojów – powiedział dr n. wet. Sebastian Smulski. Informacja ta ma mobilizować hodowców do podejmowania działań na rzecz poprawy zdrowotności wymion w stadach krów mlecznych. Prelegent wymienił następujące cele programów profilaktycznych:
- liczba komórek somatycznych w mililitrze mleka nie powinna przekraczać 200 tys.;
- w stadzie powinno być mniej niż 2,5% krów będących w leczeniu i od których mleko podlega karencji z uwagi na podawane leki (jest to ok. 3% krów w miesiącu);
- mniej niż 10% krów, u których doszło w ciągu ostatniego miesiąca do nawrotu podklinicznego stanu zapalnego, co się zdarza, gdy terapia trwała zbyt krótko;
- możliwie niskie zużycie antybiotyków ze względu na rosnącą antybiotykooporność u zwierząt i ludzi;
- wskazane jest brakowanie krów niepoddających się leczeniu.
Okres zasuszenia ważny dla zdrowotności wymion
Prelegent z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zwrócił uwagę na duże znaczenie okresu zasuszenia dla zdrowotności wymion. Jak informował, infekcje w pierwszym, drugim i trzecim miesiącu po wycieleniu mają swój początek w okresie zasuszenia. Jest to stan, gdy liczba komórek somatycznych przekracza 200 tys./ml. Zdaniem naukowca nawet połowa zakażeń wymienia rozwija się podczas okresu zasuszenia. Jak wyjaśnił, współczesne wysokowydajne krowy po zasuszeniu nie wytwarzają czopów keratynowych, więc kanały strzykowe są otwarte, a to ułatwia wnikanie patogenów do wnętrza wymienia. Dlatego prelegent zaleca stosowanie u wszystkich zasuszanych krów zatyczek dostrzykowych, nazywanych także sztucznymi czopami, aplikowanych do strzyków z tub, podobnie jak antybiotyki. Naukowiec podkreślił, że zatyczki dostrzykowe nie mają właściwości antybakteryjnych, dlatego muszą być wprowadzane do kanałów strzykowych z zachowaniem szczególnej higieny. W przeciwnym razie nie spełnią swojej roli i dojdzie do infekcji wymienia.
– Krowy zasuszone należy utrzymywać w komfortowych warunkach. W okresie zasuszenia właściwego boksy legowiskowe powinny mieć szerokość 1,3 m, a powierzchnia kojca dla jednej krowy powinna wynosić 25–30 m². Na trzy tygodnie przed porodem kojec dla krowy powinien być większy, tj. 30–35 m²/szt., a dostęp do stołu paszowego – co najmniej 80 cm/krowę. Bardzo ważna jest czystość legowisk dla krów zasuszonych i w kojcach porodowych – radził naukowiec. Zalecił także obliczenie, na podstawie raportów wynikowych, następujących parametrów dla okresu zasuszenia:
- nowych infekcji nie powinno być więcej niż 10% (sztuki, które w ostatnim dniu laktacji miały LKS do 200 tys., a w pierwszym dniu po wycieleniu mają więcej niż 200 tys.);
- krów ze zdrowymi wymionami – pow. 90% (w ostatnim dniu doju i pierwszym po wycieleniu LKS do 200 tys.);
- do 10% krów z chronicznymi infekcjami wymienia (LKS pow. 200 tys. przed zasuszeniem i po wycieleniu);
- krów z wyleczonymi wymionami powinno być pow. 15% (LKS pow. 200 tys. na koniec laktacji i po wycieleniu do 200 tys.).
Jak informował dr n. wet. Sebastian Smulski, leczenie podklinicznych postaci mastitis przeprowadza się w okresie zasuszenia i konieczne jest monitorowanie skuteczności tych terapii. Tylko na podstawie analizy zawartości komórek somatycznych w mleku można stwierdzić, czy antybiotyk był dobrze dobrany.
Poprawna rutyna doju
– Dobra rutyna doju ogranicza infekcje wymienia oraz chroni strzyki przed uszkodzeniem i minimalizuje rozprzestrzenianie się patogenów. Czynności podczas doju muszą być przeprowadzone z zachowaniem szczególnej higieny oraz powinny uwzględniać fizjologię organizmu krowy. W aspekcie doju i fizjologii trzeba zwrócić uwagą na oksytocynę, jest to hormon odpowiedzialny za przepuszczanie mleka z pęcherzyków do przewodów mlecznych i zapewnia płynne oddawanie mleka – powiedziała podczas wspomnianego webinarium lek. wet. Malwina Jażdż, reprezentująca stowarzyszenie „Weterynaria hodowcom” i portal E-krowa. Jak informowała, oksytocyna jest wydzielana pod wpływem stymulacji, może to być masaż wymienia, zdajanie pierwszych strug mleka, czyszczenie strzyków. Hormon ten jest wydzielany do krwiobiegu po upływie 60–90 sekund mijających od początku stymulacji. Zatem przygotowanie krowy do doju nie może być krótsze.
– Trzeba pamiętać, że hormon stresu, którym jest m.in. adrenalina, może hamować wydzielanie oksytocyny, dlatego spokój podczas doju jest bardzo ważny – nadmieniła lekarz weterynarii.
W opinii prelegentki ważna jest także kolejność doju poszczególnych grup krów. Jako pierwsze powinny być dojne krowy świeżo wycielone oraz pierwiastki. Sztuki zdrowe powinny być zawsze dojone przed chorymi oraz krowy z niską LKS przed tymi z wysoką LKS. Postępując w ten sposób, minimalizujemy ryzyko rozprzestrzeniania się w stadzie patogenów zakaźnych.
Przygotowanie wymienia do doju
Lekarz weterynarii zaleca przeprowadzanie doju w rękawiczkach jednorazowych, które zapewniają higienę i zapobiegają rozprzestrzenianiu się patogenów. Założenie kubków udojowych na strzyki powinny poprzedzić następujące czynności:
przedzdajanie, zdajanie pierwszych strug na przedzdajacz – jest to początek stymulacji do wydzielania oksytocyny, stwarza możliwość wczesnego wykrycia klinicznych zapaleń wymienia;
predipping (pianowanie) – preparatem należy pokryć całe strzyki (na ich skórze powinien pozostać przez 30 sekund), celem jest ograniczenie infekcji środowiskowych;
wycieranie strzyków do sucha, zwłaszcza ich wierzchołków, za pomocą jednorazowych ręczników papierowych lub ściereczek, według zasady jedna ścierka jedna krowa (zwilżanie strzyków wodą sprzyja rozprzestrzenianiu się patogenów).
– Każda wymieniona czynność przed założeniem kubków udojowych na strzyki pełni określoną funkcję i nie można jej pomijać. Czynności te zapewniają odpowiedni czas stymulacji do wydzielania oksytocyny. Kubki udojowe należy nakładać tylko na czyste i suche strzyki – podkreśliła lek. wet. Malwina Jażdż. W jej opinii przebieg samego doju zależy od przygotowania wymienia do pozyskiwania mleka. Zbyt krótki czas stymulacji prowadzi do pustodoju, którego następstwem jest hiperkeratoza strzyków, czyli wynicowanie końcówek strzyków. Hiperkeratoza to otwarte wrota dla patogenów, ryzyko zakażenia wymienia jest wtedy wysokie. – Warto z lekarzem weterynarii przeprowadzić ocenę kondycji strzyków w skali 5-punktowej. Może się okazać, że przyczyną słabej kondycji strzyków jest zbyt krótkie przygotowanie wymion do doju – zaleciła prelegentka.
Sprawdzaj poprawność funkcjonowania sprzętu
Kondycja i zdrowotność strzyków zależą także od stanu technicznego sprzętu udojowego. Istotne są: właściwa pulsacja, odpowiednie podciśnienie i jego stabilność oraz poprawne ustawienie automatycznego odłączania aparatów udojowych. W opinii lekarza weterynarii szczególnie szkodliwe jest zdajanie wymienia do ostatniej kropli mleka, co kiedyś było standardem. Dzisiaj tego już się nie praktykuje, należy ustawić bezpieczne limity. W przypadku doju dwukrotnego odłączanie aparatów udojowych powinno nastąpić przy spływie mleka 500 ml/min, a przy doju trzykrotnym 700–800 ml/min. Pamiętać też należy o regularnej wymianie gum strzykowych, tj. co 2,5 tys. cykli dojenia, w przypadku gum silikonowych co 4 tys. cykli.
Jak radzić sobie z somatyką – nowe narzędzie PFHBiPM
– Podkliniczna forma mastitis, czyli bezobjawowa, stanowi ok. 75% wszystkich przypadków infekcji wymion. Niewidoczny przeciwnik jest trudny do zwalczania. Jedynym źródłem informacji o bezobjawowo toczących się procesach chorobowych w wymieniu są precyzyjne dane o zawartości komórek somatycznych w mleku – powiedział Waldemar Krzymowski, doradca ogólny PFHBiPM, wygłaszając prezentację pt. „Jak radzić sobie z somatyką – nowe narzędzie PFHBiPM”. Prelegent wskazał na oferowane przez Polską Federację raporty wynikowe, jako źródło wiarygodnych informacji o zdrowotności wymion poszczególnych krów i sytuacji w całym stadzie. Hodowcy prowadzący ocenę użytkowości mlecznej po każdym próbnym udoju otrzymują raporty RW-1 STADO oraz RW-2 PRÓBA. Raport RW-1 informuje m.in. o dziennej stracie w produkcji mleka z tytułu występowania w nim podwyższonej liczby komórek somatycznych. Dokument zawiera także analizę zdrowotności wymion w stadzie w ostatnich sześciu miesiącach w postaci przejrzystego wykresu. – Jeśli wykres mieści się w polu seledynowym, to nie ma problemów w stadzie, gdy wykres wchodzi na pole żółte, to mamy stan alarmowy. Wykres w obszarze czerwonym oznacza sytuację krytyczną w zakresie zdrowotności wymion w stadzie – wyjaśnił prelegent. Natomiast raport RW-2 zawiera m.in. informacje o liczbie komórek somatycznych w mleku pozyskanym od poszczególnych krów w okresie laktacji.
Federacyjny doradca zachęcał także do korzystania z odpłatnego raportu RW-8 SOMATYKA. Zawarte w nim informacje nie są dostępne w żadnym innym raporcie. W tym dokumencie krowy podzielone są na trzy grupy:
ze świeżymi infekcjami (sztuki, które w poprzednim próbnym udoju były zdrowe, a w ostatnim mają podwyższoną LKS);
chronicznie chore;
wyleczone.
W raporcie RW-8 jest także informacja, jak mleko od poszczególnych krów wpływa na ogólną liczbę komórek somatycznych w mleku zbiorczym. Przykładem może być sytuacja, w której 15% komórek somatycznych w mleku zbiorczym pochodzi od jednej krowy. Dzięki tej informacji wiadomo, które krowy w największym stopniu negatywnie wpływają na jakość surowca.
– Raporty wynikowe RW-1 i RW-2 dostępne są dla wszystkich hodowców prowadzących ocenę użytkowości mlecznej, a za niewielką opłatą mogą korzystać z raportu RW-8 – informował federacyjny doradca.
Usługi doradcze w zakresie somatyki
– W ramach walki z wysoką liczbą komórek somatycznych w mleku PFHBiPM oferuje także tzw. doradztwo somatyczne. Celem jest pomoc hodowcom w ustaleniu przyczyn wysokiej liczby komórek somatycznych w mleku. Usługa ta jest oferowana w dwóch odrębnych pakietach – informował Waldemar Krzymowski. Jak wyjaśnił, doradztwo nazywane „Audytem somatycznym”, sprowadza się do jednorazowej wizyty federacyjnego doradcy w gospodarstwie, najlepiej podczas doju krów. Doradca wraz z hodowcą dokonują przeglądu stada pod kątem zachowania dobrostanu, poprawności żywienia, oceniają kondycję wymion oraz poprawność funkcjonowania instalacji udojowej. Efektem tej odpłatnej usługi jest raport w formie zaleceń dla hodowcy. Natomiast usługa „Somatyka Plus” jest całorocznym nadzorem nad stadem w zakresie zdrowotności wymion, a odpłatność ma formę abonamentu. Umowa zobowiązuje do co najmniej czterech wizyt doradcy w gospodarstwie oraz do współpracy z hodowcą w zakresie poprawy zdrowotności wymion.
– Oko wyszkolonego doradcy szybko dostrzeże punkty krytyczne, które rzutują na wysoką liczbę komórek somatycznych w mleku. Osobiście na początek współpracy staram się zostawić hodowcy jedno, dwa zalecenia, które łatwo spełnić, efektem których będzie znaczny spadek liczby komórek somatycznych w mleku. W kolejnych wizytach można poszerzać program naprawczy o kolejne elementy – dzielił się swoim doświadczeniem Waldemar Krzymowski. Jak informował, federacyjni doradcy realizują także doradztwo w zakresie doboru środków do higieny.
Przebieg webinarium pt. „Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Problemy z somatyką w stadzie” można obejrzeć na portalu YouTube pod linkiem: youtu.be/HqFT5v-aN00.