Analiza użytkowania nasienia buhajów w 2017 r.
Jakiego rozpłodnika wybrać do inseminacji samic w stadzie, to bardzo ważna i trudna decyzja hodowlana, zwłaszcza biorąc pod uwagę wpływ, jaki ma wartość hodowlana ojców na wartość hodowlaną przyszłego pokolenia samic. W tym opracowaniu przedstawiamy analizę z użytkowania nasienia buhajów genomowych w 2017 roku i porównujemy ją z analizą z 2016.
W sierpniu 2018 roku miną cztery lata od momentu, gdy w Polsce po raz pierwszy została opublikowana ocena wartości hodowlanej buhajów określona na podstawie ich genomu. Był to przełomowy i bardzo ważny moment, gdyż wykorzystanie technologii genomicznej w ocenie i selekcji bydła ma bardzo duży wpływ na przyspieszenie postępu hodowlanego.
Uznanie w Polsce oceny wartości hodowlanej bydła na podstawie genomu za oficjalną spowodowało, że hodowcy w naszym kraju mogą używać w inseminacji bydła zarówno nasienia buhajów ocenionych konwencjonalnie na podstawie córek, jak również nasienia buhajów tzw. genomowych. Należy przypomnieć, że w wielu innych krajach Europy i Ameryki nasienie młodych buhajów genomowych użytkowane było już od 2011 roku, czyli 3 lata wcześniej.
Rok temu na łamach czasopisma „Hodowla i Chów Bydła” opublikowaliśmy po raz drugi analizę z drugiego roku (2016) użytkowania buhajów genomowych w naszym kraju. Niejednokrotnie podczas spotkań z hodowcami przytaczaliśmy uzyskane wyniki, które były dużym zaskoczeniem dla słuchaczy. W tym opracowaniu chcemy przedstawić analizę z użytkowania nasienia buhajów genomowych w 2017 roku i porównać ją z wynikami uzyskanymi za rok 2016. Mamy nadzieję, że będą one interesującym drogowskazem dla hodowców i osób zajmujących się realizacją programów hodowlanych.
Założenia
Analiza została opracowana na podstawie zabiegów inseminacyjnych zewidencjonowanych w systemie teleinformatycznym Symlek, wykonanych w okresie od 01.01.2017 roku do 31.12.2017 roku w oborach znajdujących się pod oceną wartości użytkowej bydła mlecznego. Uwzględniono w niej tylko zabiegi wykonane po raz pierwszy. Przy kolejnych, powtórnych inseminacjach do krycia samic często używane jest tańsze nasienie, gorszych buhajów, dlatego wnioski mogłyby nie być adekwatne do rzeczywistych decyzji hodowcy.
Analizie poddano zabiegi wykonane nasieniem buhajów rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej bez rozgraniczenia na odmianę HO i RW. Należy również pamiętać, że podczas analizowanego roku dostępne było nasienie buhajów z czterech publikacji oceny wartości hodowlanej: 2016.3 (publikacja w grudniu 2016), 2017.1 (publikacja w kwietniu), 2017.2 (publikacja w sierpniu) i 2017.3 (publikacja w grudniu 2017). Przyporządkowując buhaja do grupy rozpłodników ocenionych konwencjonalnie (K) lub genomowo (G), kierowano się rodzajem oceny buhaja w chwili zabiegu inseminacyjnego. Przypominamy również, że ocena wartości hodowlanej, która ukazała się w grudniu 2016 roku, została zrealizowana z wykorzystaniem bazy referencyjnej EuroGenomics, co wpłynęło na obniżenie indeksów selekcyjnych PF, zwłaszcza dla buhajów genomowych.
Analiza będzie opublikowana w dwóch częściach:
• W tym artykule przedstawimy ogólny udział nasienia buhajów genomowych w inseminacji samic w stadach objętych oceną wartości użytkowej bydła mlecznego, porównanie wartości hodowlanej użytkowanych buhajów ocenionych genomowo w stosunku do wartości hodowlanej buhajów ocenionych tradycyjnie, jak również użytkowanie buhajów, biorąc pod uwagę wiek samicy, wielkość obory i województwo.
• Kolejny artykuł, następny po tym właśnie, zawiera analizę użytkowania buhajów, biorąc pod uwagę ich właściciela i kraj pochodzenia, jak również wykorzystanie potencjału genetycznego oferowanych buhajów.
56% INSEMINACJI WYKONANYCH NASIENIEM BUHAJÓW OCENIONYCH GENOMOWO
W ciągu analizowanego okresu zarejestrowano w sumie 626 870 zabiegów inseminacyjnych, tzw. jedynek. W tym 56% z ogólnej liczby stanowiły zabiegi wykonane nasieniem buhajów z oceną genomową, a pozostałe 44% – nasieniem buhajów z oceną konwencjonalną.
W 2015 roku, który był pierwszym pełnym rokiem, kiedy to hodowcy mogli wykorzystywać do inseminacji samic rozpłodniki ocenione genomowo, nasienie tych buhajów stanowiło 31%, a w kolejnym, 2016 roku już 49% ogólnej liczby wykonanych pierwszych zabiegów inseminacyjnych (wykres nr 1). Użytkowanie buhajów genomowych w 2017 roku wzrosło tylko o 7% w stosunku do 2016, co stanowi dużo mniejszy wzrost niż rok wcześniej (18%). Pomimo coraz większego zainteresowania polskich hodowców genetyką młodych buhajów ciągle jeszcze jesteśmy w tyle za krajami takimi jak Francja, Niemcy, Dania, gdzie na ojców przyszłego pokolenia w ponad 75% wybiera się buhaje genomowe.
Wykres nr 2 przedstawia rozkład wartości hodowlanej użytkowanych buhajów. Wartość hodowlana rozpłodników wyrażona polskim indeksem selekcyjnym mieściła się w przedziale od PF 67 do PF 151:
• <100 jednostek PF – 0,71%
• od 100 do 109 – 5,82%
• od 110 do 119 – 24,86%
• od 120 do 129 – 35,01%
• od 130 do 139 – 27,20%
• od 140 do 149 – 5,45%
• >150 – 0,19%
Nasienie buhajów mających wartość hodowlaną poniżej 120 jednostek PF stanowi ponad 30% całości pierwszych zabiegów inseminacyjnych.
4749 inseminacji wykonanych było nasieniem buhajów, które nie posiadały informacji o wartości hodowlanej przeliczonej na polską bazę genetyczną i 4448 z indeksem PF tzw. dwucyfrowym, czyli do 99 PF. Trudno jest zrozumieć decyzję hodowcy, który na ojca przyszłego pokolenia samic wybiera buhaje bez informacji o ich wartości hodowlanej wyrażonej w krajowych jednostkach, jak również o tak niskiej wartości hodowlanej. Użytkowanie wartościowych buhajów jest bardzo ekonomiczną inwestycją, bez której nie ma sukcesu w hodowli bydła mlecznego w XXI wieku.
Średni indeks selekcyjny PF użytkowanych buhajów z oceną na córkach był na poziomie 117,7 (w 2016 roku – 120,8), a buhajów ocenionych na podstawie genomu – 129,9 (w 2016 roku – 139,1). Tak więc różnica między wartością hodowlaną buhajów genomowych i konwencjonalnych jest na poziomie 12,2 jednostki indeksu PF (wykres nr 3), co stanowi kilka lat postępu genetycznego!
Spadek średniej wartości hodowlanej buhajów genomowych między rokiem 2016 i 2017 jest związany ze zmianą bazy referencyjnej, rozszerzonej o buhaje EuroGenomics, o czym pisaliśmy w artykule Wyniki grudniowej wyceny wartości hodowlanej buhajów HF („Hodowla i Chów Bydła” 2/2017).
Młode buhaje ocenione na podstawie genomu użytkowane w 2017 roku były średnio o 4,8 jednostki podindeksu produkcyjnego lepsze w porównaniu do starszych buhajów ocenionych na córkach. Przewaga ta jest dużo większa niż w 2016 roku, gdy wynosiła tylko 1 jednostkę.
Dobrze zbudowane krowy to warunek ich długiego użytkowania w stadzie, dlatego przy wyborze ojców przyszłych krów warto zwrócić szczególną uwagę na pokrój. Zarówno w 2016, jak i 2017 roku wybrane przez hodowców rozpłodniki ocenione na podstawie genomu były znacznie lepsze pod względem cech pokroju w stosunku do buhajów ocenionych metodą konwencjonalną. W minionym roku różnica wynosiła średnio aż 12,8 jednostki podindeksu pokroju, natomiast rok wcześniej była jeszcze większa – 16,4 jednostki.
Płodność zwierząt to duży problem we współczesnej hodowli bydła mlecznego. Jest to jeden z najczęstszych powodów brakowania krów, a więc i strat ekonomicznych. Dlatego dobierając buhaje do stada, należy zwracać na ten parametr szczególną uwagę. Wartość hodowlana dla podindeksu płodności użytych do krycia w 2017 roku buhajów genomowych kształtowała się na poziomie 108,4 jednostki, a buhajów ocenionych konwencjonalnie – 101,9 jednostki, co stanowi dużą różnicę – 6,5 jednostki. W 2016 roku buhaje ocenione genomowo w porównaniu do ocenionych na córkach miały przewagę 2,2 jednostki podindeksu płodności.
Wartości hodowlane dla komórek somatycznych były średnio o 6,5 jednostki lepsze w przypadku użytych do inseminacji w 2017 roku buhajów genomowych niż buhajów ocenionych na córkach. W 2016 roku różnica była nieco mniejsza (5,4 jednostki).
Użyte do kojarzeń buhaje genomowe miały średnio znacznie większą wartość hodowlaną również dla długowieczności – 117,6 jednostki, w porównaniu do buhajów ocenionych na córkach – 112,1 jednostki. Różnica pomiędzy obiema grupami buhajów wynosiła 4,9 jednostki i była mniejsza niż w 2016 roku – 6,9 jednostki.
Przedstawione wyniki pokazują wyraźnie, jak szybko wchodzą do rozrodu nowe, wartościowsze pod względem wszystkich cech buhaje genomowe przewyższające coraz bardziej oferowane buhaje konwencjonalne, co jest dużym atutem nowej technologii. Genotypowanie zarówno samców, jak i samic daje hodowcom możliwość wyboru do hodowli najlepszych zwierząt, czyli takich, które jak najmniejszym kosztem pozwolą ostatecznie osiągnąć jak największy zysk.
Użytkowanie buhajów wg grup wiekowych samic
Przy odpowiednio prowadzonej pracy hodowlanej następne pokolenie powinno być lepsze od poprzedniego, wówczas mamy postęp hodowlany. Dlatego dobierając buhaje, szczególną uwagę należy zwrócić na najmłodszą grupę samic. Przypatrzmy się zatem, jaki był stosunek wykonanych inseminacji nasieniem buhajów ocenionych genomowo i ocenionych na córkach oraz jaka była wartość hodowlana buhajów w zależności od wieku zapładnianej samicy. Według analizy wykonanych w 2017 roku zabiegów hodowcy, wybierając buhaja do kojarzeń z jałówkami, pierwiastkami czy wieloródkami, nie zwracali większej uwagi, jaką metodą jest on oceniony. Najwięcej kojarzeń z buhajami genomowymi wykonanych było z krowami w pierwszej laktacji – 58%, a najmniej z jałówkami – 55% (wykres nr 4).
Jednak różnica tylko 3% nie jest istotna. W 2016 roku tendencja była podobna, ale różnica kształtowała się na poziomie 2%. Pamiętajmy, że w Polsce buhaje nie mają szacowanej wartości hodowlanej na łatwość porodów. Jedyną informacją jest fenotypowa częstość występowania rodzajów ocieleń i śmiertelności cieląt wśród krów córek i krów zapłodnionych przez buhaja. Tak więc w przypadku młodych buhajów nie posiadamy żadnej informacji w tym zakresie. Różnice w wartości hodowlanej buhajów użytych do kojarzeń z samicami w różnych grupach wiekowych były nieznaczne, podobnie jak rok wcześniej, ale buhaje genomowe miały znaczną przewagę pod względem wartości hodowlanej nad buhajami konwencjonalnymi: od 13,8 do 14,6 jednostki indeksu PF (wykres nr 5).
Użytkowanie buhajów wg wielkości obory
Analizowane obory podzielono na grupy wg wielkości wyrażonej stanem krów żyjących. Grupa I – do 20 szt. (5005 obór), grupa II – od 20,1 do 50 szt. (10 008 obór), grupa III – od 50,1 do 150 szt. (2924 obory), grupa IV – od 150,1 do 300 szt. (268 obór), grupa V – od 300,1 do 500 szt. (93 obory) oraz grupa VI – powyżej 500,1 szt. (51 obór). Strukturę liczby wykonanych zabiegów inseminacyjnych wg wielkości obory przedstawia wykres nr 6. Największy procent zabiegów (41%) zrealizowano w grupie obór od 20,1 do 50 sztuk.
Hodowcy w większych oborach chętniej stosowali nasienie buhajów ocenionych na podstawie genomu (wykres nr 7). W najmniejszych oborach (do 20 szt.) był to odsetek na poziomie 42% wszystkich zabiegów wykonanych po raz pierwszy, a w największych – 72–75% (>150 szt.). Reasumując, w 2017 roku w największych oborach ponad 70% zabiegów inseminacyjnych zostało wykonanych nasieniem buhajów z oceną wartości hodowlanej na podstawie genomu. To bardzo dobry wynik, jest na takim samym poziomie, jak w innych krajach europejskich, tj. Francja czy Niemcy, w których ocena genomowa zaczęła funkcjonować już kilka lat wcześniej. W 2015 roku procent wykorzystania buhajów genomowych w największych oborach w Polsce stanowił ponad 40% zabiegów. Pokazuje to, jak wielki postęp zrobiono w ciągu dwóch lat. Właściciele mniejszych obór w ubiegłym roku, podobnie jak rok wcześniej, na ojców przyszłego pokolenia samic wybierali głównie sprawdzone buhaje z oceną konwencjonalną. Jednak ich przekonanie do genomowej metody oceny wartości hodowlanej samców znacznie wzrosło przez ten rok, z ponad 30% do ponad 40%.
W zależności od wielkości obory, w której były wykonywane inseminacje, wystąpiły znaczne różnice między wartością hodowlaną buhajów użytych do kojarzeń (wykres nr 8). Im większa obora, tym wartość hodowlana rozpłodników kojarzonych z samicami była większa. Pomiędzy oborami z najmniejszą liczbą krów (I grupa) a oborami z największą liczbą krów (VI grupa) różnica wynosiła aż + 9,2 jednostki PF dla buhajów genomowych i 10,1 jednostki PF dla buhajów ocenionych konwencjonalnie. Jest to bardzo duża różnica, która powoduje, że mniejsze stada przez wybór słabszych genetycznie ojców mają stratę kilku lat postępu genetycznego w stosunku do największych stad w Polsce. Rok wcześniej różnica ta była na podobnym poziomie.
Użytkowanie buhajów wg województw
Wykres nr 9 przedstawia wykonaną liczbę pierwszych zabiegów inseminacyjnych i użytkowanie buhajów ocenionych genomowo w poszczególnych województwach. W Polsce najwięcej ocenianych krów mlecznych jest w województwach wielkopolskim, podlaskim i mazowieckim. To wyjaśnia sytuację, dlaczego właśnie w tych trzech województwach wykonano największą liczbę zarejestrowanych inseminacji, w porównaniu do pozostałych województw. W województwie wielkopolskim w ciągu roku wykonano 23,4% pierwszych inseminacji w Polsce, z czego 65% stanowiło nasienie rozpłodników z oceną wartości hodowlanej na podstawie genomu. W województwie podlaskim na 17,8% ogólnej liczby pierwszych zabiegów inseminacyjnych 52% wykonanych było nasieniem buhajów z oceną genomową. Natomiast w województwie mazowieckim na 16,4% zabiegów w Polsce tylko 43% stanowiło nasienie buhajów genomowych. W województwie łódzkim i mazowieckim było najmniejsze w Polsce wykorzystanie nasienia buhajów ocenionych metodą genomową zarówno w 2017, jak i w 2016 roku.
Największy odsetek inseminacji nasieniem buhajów ocenionych na podstawie genomu był, tak jak w roku poprzednim, w województwie zachodniopomorskim – 82% (w 2016 roku – 74%). Drugie pod względem wykorzystania nasienia genomowanego było województwo małopolskie – 68% (w 2016 roku – 53%), natomiast kolejne to województwa dolnośląskie – 66% (w 2016 roku – 64%) i pomorskie (w 2016 roku – 59%).
Najwyższą wartość hodowlaną wyrażoną indeksem PF miały buhaje ocenione genomowo, których nasienie wykorzystano do inseminacji w województwie lubuskim – PF 134,2 (wykres nr 10). Również w 2016 roku hodowcy z województwa lubuskiego do krycia samic wybierali najbardziej wartościowe buhaje. Należy także zwrócić uwagę na województwa: zachodniopomorskie (PF 133,4), dolnośląskie (PF 131,3), wielkopolskie (PF 131), opolskie (PF 130,4), kujawsko-pomorskie (PF 130,4) i śląskie (130,2), gdzie wartość hodowlana użytych do inseminacji rozpłodników z oceną genomową była ponad średnią krajową, która w 2017 roku wynosiła 129,9 jednostki PF. Średnia wartość hodowlana buhajów ocenionych konwencjonalnie w całym kraju była zróżnicowana: od 113,2 w województwie małopolskim do 124,4 jednostki PF w województwie lubuskim.
Województwa, w których hodowcy na ojców wybierali najbardziej wartościowe buhaje, to rejony Polski, gdzie znajdują się największe obory hodowlane. Jak już wcześniej wykazaliśmy, im większa obora, tym wartość hodowlana użytych rozpłodników była wyższa. Hodowcy z tych obór wybierają do inseminacji najwartościowsze młode buhaje genomowe, genotypują jałówki, czyli starają się wykorzystywać możliwości, jakie daje im nowa technologia oceny zwierząt, do czego zachęcamy również innych hodowców.
Podsumowanie
Analiza użytkowania buhajów w 2017 roku, będącym trzecim rokiem wykorzystania oceny genomowej w Polsce, pokazała:
• Wzrost w stosunku do poprzedniego roku wykorzystania buhajów ocenionych genomowo w inseminacji – z 51% do 56%, lecz wzrost ten jest wolniejszy niż między latami 2015 a 2016.
• Znaczną przewagę wartości hodowlanej użytkowanych buhajów genomowych w stosunku do konwencjonalnych – 12,2 jednostki PF.
• Brak różnicy w wartości hodowlanej użytkowanych buhajów w zależności od wieku inseminowanych samic.
• Duże różnice w intensywności użytkowania buhajów genomowych w zależności od wielkości obory. Obory mające ponad 300 krów użytkują buhaje genomowe na tym samym poziomie co kraje Europy Zachodniej (>72%).
• Województwa zachodniopomorskie (82%), małopolskie (68%), dolnośląskie (66%) i pomorskie (66%) stanowią czołówkę w użytkowaniu buhajów genomowych.
• Najwyższą wartość hodowlaną mają buhaje użytkowane w inseminacji w województwach lubuskim, zachodniopomorskim i dolnośląskim.
TEKST: dr Tomasz Krychowski, dr Agnieszka Nowosielska, PFHBiPM; ZDJĘCIA: Zofia Borowska-Dobrowolska