Choroby dróg rodnych: metritis i endometritis

Infekcje dróg rodnych u krów mlecznych nie tylko zaburzają płodność samic, ale także niekorzystnie wpływają na przyszłe laktacje – dzieli się swoimi doświadczeniami lekarz weterynarii Dominik Ruciński, prowadzący lecznicę weterynaryjną w Czaczu (Wielkopolska).

tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI, zdjęcia: DOMINIK RUCIŃSKI

e-krowa

W powszechnym przekonaniu hodowców stan zapalny macicy występuje, gdy w drogach rodnych pojawią się wypływy po porodzie. Tymczasem aktualnie poporodowe zmiany chorobowe tego organu klasyfikuje się według czasu ich występowania. Stany zapalne przed 21. dniem po porodzie nazywa się zapaleniem macicy (metritis), a po 21. dniu określa się jako zapalenia błony śluzowej macicy (endometritis) – informuje lekarz weterynarii z Czacza. Wyjaśnia, że zapalenie macicy (występujące do 21. dnia po porodzie) obejmuje wszystkie warstwy tego organu, a więc błonę śluzową, warstwę mięśniową i otrzewną. Proces zapalny może dotyczyć także więzadła szerokiego macicy. Po 21 dniach od wycielenia metritis może przejść w endometritis. Oznacza to, że proces zapalny ustępuje i obejmuje tylko błonę śluzową macicy. – Zdarza się także, że endometritis występuje jako schorzenie samoistne. Niezwykle rzadkie są przypadki zapalenia macicy po 21 dniach mijających od porodu – nadmienia rozmówca.

Objawy schorzenia

Jak informuje lek. wet. Dominik Ruciński, metritis (do 21. dnia) zazwyczaj jest spowodowane opóźnioną inwolucją macicy. U zdrowej krowy w pierwszym okresie inwolucji, trwającym do 21. dnia, macica zmniejsza swoją objętość. Między 21. a 25. dniem po porodzie powinna być takiej wielkości, jak przed porodem. Następnie od 21. do 42. dnia laktacji następuje wymiana komórkowa macicy i po tym procesie jest gotowa do ponownego zapłodnienia i implantacji zarodka. Gdy proces inwolucji jest zaburzony, wtedy macica się nie zwija, jest powiększona i wypełniona płynem, pojawia się krwistobrunatny wypływ o charakterze płynnym i nieprzyjemnym zapachu (cuchnący). Temperatura jest podwyższona (pow. 39,5°C), spada wydajność mleczna, pobranie paszy i przeżuwanie, pojawia się apatia oraz posmutnienie, jako objaw toksemii w następstwie szybko namnażających się bakterii. W konsekwencji może dojść do zalegania krowy z powodu toksemii macicy. Ostra postać metritis najczęściej występuje między 7.–10. dniem laktacji.
– Niepokój hodowcy powinien wzbudzić zabrudzony ogon brunatną, płynną i cuchnącą wydzieliną – podkreśla rozmówca.

Dominik Ruciński
W opinii lek. wet. Dominika Rucińskiego predyspozycja do występowania metritis jest wypadkową sprawności układu immunologicznego, zaburzeń inwolucji macicy oraz zjadliwości obecnych patogenów

Następstwem metritis jest endometritis, które może mieć postać kliniczną z ropnym lub śluzowo-ropnym wypływem z pochwy. Endometritis może też mieć postać podkliniczną i wtedy jest trudne do zdiagnozowania.
– Endometritis podkliniczne można wykryć, pobierając wymaz szczoteczkowy w celu określenia profilu nacieku neutrofilowego. Ta forma schorzenia jest przyczyną jałowości krów, resorpcji zarodków; dotychczas nie opracowano skutecznej metody leczenia tej postaci choroby – mówi lekarz weterynarii.

Nie mylić patologii z fizjologią

W opinii lekarza weterynarii hodowcy dość często mylą naturalnie zachodzące poporodowe procesy fizjologiczne z patologią. Otóż po porodzie przez pierwsze dwie doby występują intensywne wypływy o barwie brązowokrwistej, mają one charakter śluzowy i nie cuchną. W miarę upływu czasu, tj. do około siódmej doby po porodzie, lochie te mają nadal charakter śluzowy, ale przyjmują barwę żółtą, aż do słomkowej, i także nie mają przykrego zapachu. – To są objawy naturalnej inwolucji macicy – podkreśla rozmówca. Jednocześnie zwraca uwagę na fakt pojawienia się w 7.–10. dniu po porodzie wypływów o zabarwieniu krwistobrunatnym, które nie mają przykrego zapachu. Jak informuje lekarz, wtedy często dochodzi do błędnej oceny sytuacji, hodowcy wspomniany stan fizjologiczny mylą z zapaleniem macicy. Ten okres nazywa się często drugim krwawieniem lub drugim czyszczeniem. U zdrowej krowy w 2.–3. tygodniu laktacji nie powinno już być wypływów z dróg rodnych.

Po porodzie przez pierwsze dwie doby występują fizjologiczne wypływy o barwie brązowokrwistej, mają one charakter śluzowy i nie cuchną. Podobnie wyglądają lochie występujące w 7.–10. dniu po wycieleniu, tzw. drugie krwawienie

Okoliczności sprzyjające infekcjom dróg rodnych

W opinii rozmówcy predyspozycja do wystąpienia metritis jest wypadkową sprawności układu immunologicznego, zaburzeń inwolucji macicy (atonia, hipotonia) oraz zjadliwości patogenów. Lokalny układ immunologiczny macicy, m.in. naciek neutrofilowy, zależy od ujemnego bilansu energetycznego, zaopatrzenia w składniki mineralne i witaminy (zwłaszcza wit. E), występowania sytuacji stresowych, np. późne wprowadzenie samic do porodówki.
– Hipokalcemia podkliniczna, czyli niski poziom wapnia we krwi, zaburza inwolucję macicy, co stwarza warunki do rozwoju bakterii. Ogólnie trzeba podkreślić, że jakość żywienia krów w okresie zasuszenia i okołoporodowym ma duże znaczenie. Ponadto czynniki stresogenne w okresie okołoporodowym zaburzają działanie oksytocyny, która uczestniczy w obkurczaniu macicy. Zaburzenia w jej inwolucji mogą być także następstwem ciężkich i martwych lub bliźniaczych porodów, cesarskiego cięcia i zatrzymania łożyska. Zjadliwość patogenów wiąże się z presją środowiska, jest pochodną higieny w kojcu porodowym i podczas akcji porodowej. Brak higieny powoduje infekcję dróg rodnych. Podczas udzielania pomocy porodowej należy stosować jednorazowe rękawice oraz zdezynfekowane linki porodowe – mówi lekarz weterynarii z Czacza.

Do około siódmej doby po porodzie lochie mają nadal charakter śluzowy, przyjmują barwę żółtą, aż do słomkowej, i nie mają przykrego zapachu

Czynniki zakaźne

– Gdy po porodzie w wyniku złej higieny w kojcu porodowym dojdzie do infekcji zewnętrznych dróg rodnych, to drogą wstępującą przedostają się do macicy bakterie m.in. E. coli. Jest o pierwszy patogen infekujący macicę, i namnaża się bardzo szybko. Toksyny wydzielane przez E. coli stwarzają dobre środowisko dla bakterii Trueperella pyogenes, Fusobacterium necrophorum, Prevotella spp., Bacteroides spp. – mówi lekarz weterynarii. Informuje, że wymienione bakterie można wyizolować prawie we wszystkich przypadkach metritis, działają synergistycznie, jedna pomaga drugiej w namnażaniu się w środowisku macicy, powodując uszkodzenie nabłonka i przedostawanie się toksyn do krwiobiegu. Następuje uszkodzenie narządów miąższowych, m.in. wątroby. Według informacji lekarza bakteria E. coli powodująca stan zapalny macicy u bydła nie jest tym samym serotypem odpowiedzialnym za biegunki u cieląt. Metritis wywołują bakterie E. coli charakterystyczne głównie dla tego narządu.

Patologiczny wypływ ma barwę krwistobrunatną o charakterze płynnym i nieprzyjemnym zapachu

Leczenie i profilaktyka

Zdrowotność dróg rodnych trzeba monitorować przez 10–12 dni po porodzie, mierząc temperaturę (prawidłowa wynosi do 39,5°C)

Jak informuje lekarz, leczenie polega na antybiotykoterapii ogólnej trwającej pięć dni, a latem nieco dłużej, około siedmiu dni. Podaje się także leki obkurczające macicę i przeciwzapalne. Jeżeli współuczestniczą inne schorzenia, np. ketoza, hipokalcemia, lewostronne przemieszczenie trawieńca, to także należy je uwzględnić w działaniach terapeutycznych. Praktykuje się podawanie leków domacicznych w postaci preparatów antybiotykowych lub nieantybiotykowych antyseptycznych (sole jodu).
– Osobiście jestem przeciwnikiem podawania leków domacicznych przy metritis, z paru względów. Przede wszystkim stężenie terapeutyczne antybiotyku przy mocno powiększonej macicy jest bardzo małe. Po drugie, część tych preparatów domacicznych ma właściwości drażniące i powoduje lokalne przekrwienie macicy, co ułatwia wnikanie toksyn bakteryjnych do krwiobiegu. Po trzecie, preparaty antybiotykowe zdeponowane w macicy są mało skuteczne z uwagi na występujące w niej niskie pH, beztlenowe warunki oraz obecność rozkładających się tkanek i działalność enzymów bakteryjnych – mówi rozmówca. Zwraca uwagę, że w przyszłym roku podawanie leków ogólnych, które są bezkarencyjne dla mleka, będzie utrudnione. Możliwe będzie stosowanie antybiotyków z okresem karencji dla mleka, a to się wiąże ze stratami surowca i wyższymi kosztami terapii.

Jako działanie wspierające leczenie metritis lek. wet. Dominik Ruciński zaleca podawanie krowom za pomocą sondy 30–40 l pójła sporządzonego na bazie elektrolitów (drenching). Jak wyjaśnia, chore krowy często tracą łaknienie i chęć do picia, co sprzyja kumulowaniu się w organizmie destrukcyjnych toksyn bakteryjnych. Podając zwierzęciu duże ilości płynów, wypłukuje się je z organizmu.

– W naszej lecznicy mamy następującą procedurę: w przypadku zatrzymania łożyska i ewentualnego metritis w okresie wiosennym krowa otrzymuje dużą ilość pójła przez dziesięć dni, w odstępie co trzy dni, a latem co dwa dni. W przypadku wystąpienia metritis z objawami depresji drenching wykonujemy codziennie, aż do ustąpienia objawów – mówi rozmówca. Podkreśla, że zapobieganie występowaniu zapalenia macicy polega przede wszystkim na eliminowaniu okoliczności sprzyjających temu schorzeniu. Zwrócić więc trzeba uwagę na poprawne żywienie krów w okresie zasuszenia i okołoporodowym i na eliminowanie sytuacji stresogennych, zadbać o higienę w kojcach porodowych i podczas pomocy porodowej. Unikać należy trudnych porodów, co jest możliwe dzięki umiejętnemu doborowi buhajów. Ważne jest także wczesne wykrycie ewentualnych zaburzeń. W tym celu rozmówca zaleca mierzenie temperatury krów przez pierwsze 10–12 dni po porodzie. Temperaturę należy mierzyć codziennie (prawidłowa wynosi do 39,5°C). W opinii lekarza w dobrze zarządzanych stadach jest większa szansa na samowyleczenie przypadków metritis i endometritis. 

Nadchodzące wydarzenia