Dobre praktyki w odchowie cieląt

„Na wszystkim można zaoszczędzić, ale nie na cielętach”. Tymi słowami zaczął swój wywiad hodowca ze Snowidowa Patryk Kokociński. W jego gospodarstwie rodzinnym utrzymywanych jest obecnie sto krów rasy HF. Wydajność w tym stadzie przekracza 13 000 kg mleka. Wydajność pierwiastek w pierwszych stu dniach laktacji to 3979 kg mleka.

tekst: Kinga Gidaszewska, doradca ds. żywienia PFHBiPM

Nie inaczej wypowiadają się pozostali dwaj hodowcy z Wielkopolski: Zbigniew Graj z Krucza i Marcin Czerniak z Kuźnicy Czarnkowskiej. W ich gospodarstwach odchów cieląt to również pole do ciągłego doskonalenia i szczególnej troski.
Koszty odchowu młodzieży stanowią ok. 20% kosztów produkcji mleka, z czego ok. 50% to koszt, który ponosi hodowca w pierwszych dwóch miesiącach życia cielęcia. Zysk krowa zaczyna przynosić w trzecim miesiącu drugiej laktacji. Oczywiście moment zwrotu inwestycji odsuwa się w czasie, gdy jałówka słabo przyrasta czy choruje.

Napisano już wiele opracowań na temat prawidłowego odchowu cieląt i większość hodowców zna teorię, ale jak to jest w praktyce? Postanowiłam na podstawie tych trzech gospodarstw zaprezentować dobre praktyki, które zostały wdrożone w rzeczywistości.

Odchowanie zdrowej i szybko rosnącej jałówki rozpoczyna się już w życiu płodowym. Ostatnie trzy tygodnie ciąży to czas, kiedy następuje produkcja siary. Prawidłowe żywienie krowy zasuszonej oraz ośmiotygodniowy okres zasuszenia to podstawa.

W gospodarstwie państwa Kokocińskich bada się jakość siary refraktometrem i opisuje każdą porcję. Najlepsza jest podawana jałówkom, które pozostaną do remontu stada, a gorsza przeznaczona jest do odpajania byczków. Samice w tym gospodarstwie są genotypowane, dlatego – jak żartuje hodowca – te najlepsze otrzymują „złoty bilet” już na początku życia.

Siara w gospodarstwie Zbigniewa Graja mrożona jest w woreczkach strunowych, co ułatwia jej magazynowanie oraz szybkie rozmrażanie.

Do rozmrażania siary hodowca poleca garnek do pasteryzacji słoików, zakupiony przez Internet za nieco ponad 100 zł. – Metoda tania, skuteczna i wygodna – zachwala rozmówca.
Warto przypomnieć, że siarę można przechowywać w lodówce w temperaturze 4°C przez maksymalnie siedem dni. Siarę zamrożoną można magazynować przez sześć miesięcy.

Odpajanie siarą to kolejny aspekt, który wymaga szczególnej uwagi. Znana jest już wartość 6 l, które należy podać w ciągu pierwszych dwunastu godzin życia cielęcia, oraz to, że pierwsze 3 l powinny zostać podane maksymalnie dwie godziny po porodzie. Jak to wygląda w praktyce?

Zootechniczka Jagoda Zielazek, pracująca w gospodarstwie w Kruczu, podkreśla zalety sondowania. – W pierwszej kolejności staramy się podać siarę za pomocą butelki ze smoczkiem, ale gdy cielę nie chce pić, bez wahania sięgamy po sondę. Wielu hodowców obawia się tej czynności, ale przy odrobinie praktyki jest to bardzo łatwe. Najważniejsze, aby zwierzę nie leżało na boku podczas podawania siary – opowiada rozmówczyni.

W wielu gospodarstwach podaje się nawet 4 l siary na pierwszy odpój, co zabezpiecza cielę w pierwszych godzinach życia i oszczędza czas hodowcy, który z następną porcją może zjawić się przy cielęciu nawet w dwunastej godzinie życia.

Szczególnie w okresie zimowym ważne jest, aby cielę szybko otrzymało siarę w odpowiedniej ilości, ponieważ pomaga ona nie tylko w budowaniu odporności biernej, ale także w utrzymaniu odpowiedniej temperatury ciała. Siara zawiera ok. 20–25% tłuszczu, co zapewnia skuteczną termoregulację oraz zapobiega wychłodzeniu. Cielę jest na nie narażone szczególnie w pierwszych dwudziestu czterech godzinach życia.

W gospodarstwie Zbigniewa Graja oraz państwa Kokocińskich cielęta trafiają po urodzeniu na dwadzieścia cztery godziny pod lampę nagrzewającą. Później także u państwa Czerniaków zakładane są im derki na pierwsze dwa tygodnie życia.

Patryk Kokociński zwraca również uwagę na czystość i higienę porodówki oraz budek dla cieląt. – Porodówka musi być regularnie dezynfekowana oraz grubo wyścielona słomą. Nie może być też przepełnienia. To powoduje zakażanie cieląt bakteriami środowiskowymi – zaznacza hodowca.

W Snowidowie cielęta dawniej przebywały w jednym budynku z boksami, co nie do końca się sprawdzało. – Trudno było dokładnie zdezynfekować boksy i co jakiś czas wybuchały małe epidemie – wspomina.

Pęknięte smoczki są źródłem patogenów, dlatego Patryk Kokociński zaleca dezynfekcję wiaderek kwasem nadoctowym; Derki zakładane są w zimie na pierwsze dwa tygodnie życia

Obecnie cielęta przebywają wyłącznie w budkach. Mimo że zakup dobrej jakości budek był sporym wydatkiem, opłaciło się. Obecnie po każdym cielęciu budka jest dokładnie myta myjką ciśnieniową z aktywną pianą, następnie preparatem z chlorem, a na koniec roztworem kwasu nadoctowego.

Mycie butelek i wiaderek po każdym odpajaniu to też rutyna, która nie podlega dyskusji. Raz w tygodniu są dezynfekowane kwasem nadoctowym. Preparat ten jest dość tani i bardzo skuteczny.

We wszystkich odwiedzonych przeze mnie gospodarstwach stosowana jest profilaktyka chorób zakaźnych. Krowy zasuszone są szczepione przeciwko rota- i koronawirusom oraz bakteriom beztlenowym. Po urodzeniu cielęta otrzymują do mleka preparat na kryptosporydiozę. Ważne, aby szczepienie krów zasuszonych odbyło się minimum miesiąc przed wycieleniem. Jest to czas potrzebny na wytworzenie przez krowę przeciwciał, które później znajdą się w siarze.

Wydajność w laktacji standardowej (305 dni) z raportu wynikowego STADO

Nie należy zapominać o neosporozie przenoszonej przez psy biegające po gospodarstwie. Jeżeli psy wchodzą do obory, należy pochylić się nad tym tematem. Neospora to pierwotniak powodujący u bydła wczesne zamieranie płodów, tzw. brudne poronienia, brak odruchu ssania i zaniki mięśniowe u cieląt. Warto poprosić lekarza weterynarii o zbadanie, czy choroba jest obecna w stadzie, i w razie czego wdrożyć odpowiednie działania.

Patryk Kokociński każde poronienie w swoim gospodarstwie bada po dwóch tygodniach od zdarzenia, aby poznać przyczynę, chyba że była to ciąża bliźniacza.

W pierwszym miesiącu życia cielęta poddawane są dekornizacji, choć coraz więcej rodzi się zwierząt bezrożnych po inseminacji bykiem noszącym tę cechę. Usuwanie rogów w Snowidowie przeprowadzane jest bezboleśnie za pomocą pasty dekornizacyjnej. Jednorazowe nałożenie preparatu załatwia sprawę, a cielęta nie odczuwają żadnych skutków.

Odpajanie mlekiem w każdym z trzech odwiedzonych przeze mnie gospodarstw wygląda trochę inaczej.

W gospodarstwie Marcina Czerniaka postawiono na żywienie za pomocą stacji odpajania mlekiem, gdzie trafiają po dwóch tygodniach przebywania w osobnych kojcach. Cielęta otrzymują preparat mlekozastępczy przez osiemdziesiąt pięć dni w trzech porcjach na dzień. Dostają 7,5 kg mleka, w czym zawarty jest 1 kg proszku. Odstawienie od mleka trwa dwa tygodnie poprzez stopniowe zmniejszanie porcji. Po odstawieniu mleka po upływie tygodnia cielęta trafiają do kolejnej grupy, gdzie otrzymują suchy TMR. Jest on wytwarzany w gospodarstwie na bazie sieczki ze słomy i własnych śrut. Stały dostęp do wody to oczywiście podstawa.

W Kruczu cielęta przebywają w budynku z wydzielonymi boksami, gdzie otrzymują mleko w proszku z wiaderek oraz musli i wodę. Porcja musli podawana jest codziennie świeża, co jest bardzo ważne, ponieważ cielęta bardzo nie lubią zleżałej paszy, którą już wielokrotnie śliniły.

Marcin Czerniak sprawdza pobranie mleka w odpajalni

W Snowidowie natomiast przez pierwsze dwa tygodnie cielęta otrzymują musli, a następnie suchy TMR, zakupiony z firmy paszowej, oparty na suszu z lucerny. Pobierają go wyjątkowo długo, bo aż do siódmego miesiąca życia. Na ogół suchy TMR podaje się do trzeciego, maksymalnie do czwartego miesiąca życia ze względów ekonomicznych, przechodząc na TMR od krów laktacyjnych.

Cielęta w Snowidowie przez cały okres odpajane są mlekiem świeżym, tym samym, które sprzedawane jest do mleczarni. Podawanie mleka odpadowego stanowczo odradza Patryk Kokociński. Na koniec wywiadu pokazuje jeszcze ciekawy pomysł zapisywania na kolczyku cielęcia jego daty urodzenia oraz imienia ojca. Ułatwia to prawidłowe podanie paszy i mleka niezależnie od tego, kto akurat tego dnia zajmuje się cielętami. Imię ojca natomiast jest pomocne przy kryciu jałówki.

Podsumowując, nie da się ukryć, że w dobrze prosperujących gospodarstwach, które mają ambicje wysokiej produkcji mleka, odchów cieląt powinien być sprawą priorytetową. Pierwsze dwa miesiące życia programują metabolicznie zwierzę na 

całe życie. W tym okresie następuje szybki rozwój młodego organizmu, jego serca, płuc i wymienia. Wszelkie zaniedbania tego okresu położą się cieniem na całe jego życie, zdrowie i wydajność. 

Budki pod dachem pozwalają zaoszczędzić słomę

Nadchodzące wydarzenia