Dobrostan i konstytucja po szwajcarsku
Konfederacja Helwecka jest jednym z najlepiej poukładanych i zorganizowanych krajów nie tylko w Europie, ale zapewne na całym świecie. Nie bez kozery mówimy o szwajcarskiej precyzji, która stała się wizytówką tego kraju. Podobnie drobiazgowo jego władze podchodzą do wszelkich regulacji prawnych dotyczących zwierząt, również gospodarskich, o których pamiętano m.in. w konstytucji tego podzielonego na kantony państwa. Ostatnio powstał projekt, aby w dokumencie zostały uwzględnione zagadnienia dotyczące dobrostanu, co jest zabiegiem kontrowersyjnym i budzącym obawy wielu szwajcarskich hodowców, którzy obawiają się zbytniego sformalizowania i tego jak odbije się to na produkcji i gospodarce.
tekst: Mateusz Uciński, zdjęcie: Danuta Radzio
Prawa zwierząt to temat, który obecnie jest bardzo często poruszany, co niewątpliwie związane jest ze zmianą świadomości społecznej – los zwierząt nie jest nam obojętny, traktujemy je z większą empatią.
Nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej miejsca w międzynarodowym prawodawstwie zajmują regulacje dotyczące tego zagadnienia. Zdecydowanym liderem w tej dziedzinie jest Szwajcaria, gdzie prawa zwierząt i konkretne wytyczne odnośnie do ich respektowania pojawiły się w narodowej konstytucji już w 1992 r. Nawet teraz trwają prace legislacyjne i konsultacje społeczne dotyczące poszerzenia zakresu zaleceń konstytucyjnych, tak aby respektowały również szeroko pojęty dobrostan zwierząt.
Całkiem niedawno, bo 12 sierpnia tego roku, Szwajcarska Rada Federalna przedstawiła propozycję wprowadzenia do konstytucji nowych regulacji dotyczących dobrostanu zwierząt, warunków ich utrzymania, dostępu do wybiegów oraz warunków uboju. Działania te są swego rodzaju odpowiedzią na poczynania i apele powstałej w 2018 r. inicjatywy „Nie dla hodowli przemysłowej w Szwajcarii”, bardzo aktywnie występującej przeciwko licznym nadużyciom, których – jak twierdzą jej twórcy – jest całkiem sporo. Odmiennego zdania jest rząd i wielu obywateli, zwłaszcza hodowców i rolników. Zanim do tego przejdziemy, przyjrzyjmy się sytuacji zwierząt w tym alpejskim kraju.
DOBRZE ŻYĆ W SZWAJCARII
Na pewno obywatele tego państwa nie mogą narzekać na miejsce, w którym przyszło im żyć. Zarówno walory turystyczne, jak i stabilna gospodarka wybitnie w tym pomagają. Zagłębiając się w działania legislacyjne, można zauważyć, że całkiem nieźle żyje się również zwierzętom, których prawa, jak już wcześniej wspominaliśmy, zostały wpisane do obowiązującej konstytucji.
Dzieje się tak dlatego, że podstawowa zasada prawa mówi, że nikt – rolnik, rzeźnik, właściciel zwierząt czy naukowiec – nie może „w niewłaściwy sposób narażać zwierzęcia na ból, cierpienie, krzywdę czy strach”. Ponadto szwajcarska ustawa o ochronie zwierząt stanowi, że „mając do czynienia ze zwierzęciem, należy szanować jego godność, tj. jego przyrodzoną wartość”.
Regulacje prawne, o których mowa, mają chronić zwierzęta w tym kraju przed poniżeniem lub poważną ingerencją w ich wygląd albo zdolności. Zabraniają m.in. zmuszania zwierząt do picia alkoholu, farbowania ich futra lub piór, klonowania lub ekstremalnej hodowli, czego przykładem są złote rybki „bąbelkowe” lub bezwłose koty Sfinks. Ponadto niedozwolone jest obcinanie psom ogonów i przycinanie uszu, a kastrację i usuwanie rogów można wykonywać wyłącznie w znieczuleniu (w 2018 r. 1,1 mln Szwajcarów opowiedziało się za przyznaniem dotacji dla zwierząt z rogami, 1,4 mln głosowało przeciw). Jakie zatem wprowadzono prawne dotyczące tego, co interesuje nas najbardziej, czyli kwestii hodowlanych?
Szwajcarskie wytyczne dotyczące hodowli zwierząt gospodarskich są trzeba przyznać dość specyficzne a do tego szczegółowe. Na przykład w zagrodach dla zwierząt na każdą krowę musi przypadać co najmniej dwa metry kwadratowe powierzchni. Istnieją również pułapy dotyczące liczby zwierząt hodowlanych utrzymywanych w tamtejszych gospodarstwach: maksymalnie 300 cieląt, 1500 świń lub 18 000 kur. W krajach Unii Europejskiej nie ma takich ograniczeń.
Regulowana jest również wywózka do rzeźni. Podczas gdy na terenie UE zwierzęta mogą przebywać w tranzycie do 24 godzin, w Szwajcarii limit wynosi osiem godzin na pokładzie pojazdu – maksymalnie sześć godzin na drodze. Chociaż niedawny raport Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii wykazał, że niektóre szwajcarskie rzeźnie nie przestrzegały przepisów, istnieją bardzo dokładne wytyczne dotyczące uboju zwierząt. Wynika z nich m.in., że zabijanie ssaków bez ogłuszania jest nielegalne, w związku z tym rzeźnicy halal w Szwajcarii ogłuszają zwierzęta zanim poderżną im gardła. Dyskusję wywołuje wciąż temat, czy produkty zwierzęce uzyskane metodami uważanymi w tym kraju za okrutne – takie jak foie gras i żabie udka – powinny być sprzedawane w rodzimych sklepach.
Jako ciekawostkę przytoczę fakt, że w 2010 r. odbyło się dość kontrowersyjne referendum, w którym Szwajcarzy byli przeciwni rozszerzeniu praw zwierząt. Obrońcy ich praw chcieli, by maltretowane psy, koty czy rybki miały swoich przedstawicieli w sądach. Jednak projekt zdecydowanie nie spodobał się obywatelom. Zieloni i socjaliści byli za. Przeciw opowiadała się prawicowa Szwajcarska Partia Ludowa. Większe kantony i duże miasta sympatyzowały z obrońcami praw zwierząt, z kolei mniejsze kantony i mieszkańcy wsi mieli zdecydowanie więcej wątpliwości.
Jednocześnie trzeba wspomnieć o tym, że w Szwajcarii, która mocno afiszuje się z ochroną praw zwierząt, wciąż bardzo popularne jest jedzenie kociego mięsa, szczególnie popularnego na bożonarodzeniowym stole w formie bitek lub pasztetu. Jest to praktykowane zwłaszcza w kantonach Lucerna, Appenzell, Jura i Berno. Jakby nie patrzeć pozostaje to w pewnym kontraście z polityką pro zwierzęcą władz Konfederacji Szwajcarskiej.
CO MÓWI KONSTYTUCJA?
Wielokrotnie w tym tekście powoływałem się na najważniejszy dokument szwajcarski, stanowiący de facto źródło stosowanego prawa, czyli Konstytucję Federalną Konfederacji Szwajcarskiej. Warto zatem spojrzeć na jej konkretne zapisy dotyczące ochrony zwierząt. Definiuje je sześć artykułów:
• Zgodnie z art. 78 Konstytucja zobowiązuje Konfederację do stanowienia prawa w sprawie zachowania jej środowiska naturalnego i różnorodności i ochrony zagrożonych gatunków przed wyginięciem.
• Zgodnie z art. 80 Konfederacja jest szczególnie odpowiedzialna za stanowienie prawa w zakresie ochrony zwierząt, zwłaszcza w następujących obszarach: utrzymywanie zwierząt i opieka nad nimi, eksperymenty i interwencje na żywych zwierzętach, wykorzystywanie zwierząt, import zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego, handel zwierzętami i transport zwierząt oraz ubój zwierząt.
• Zgodnie z art. 84 Konfederacja jest zobowiązana do obniżenia poziomu uciążliwości powodowanej ruchem tranzytowym w regionach alpejskich do poziomu, który nie jest szkodliwy dla ludzi, zwierząt, roślin lub ich środowiska.
• Zgodnie z art. 104 Konfederacja jest zobowiązana do promowania, poprzez bodźce ekonomiczne, form produkcji szczególnie bliskich naturze i przyjaznych dla środowiska i zwierząt.
• Zgodnie z art. 118 Konfederacja jest odpowiedzialna za zwalczanie zaraźliwych, powszechnie występujących lub szczególnie niebezpiecznych chorób ludzi i zwierząt.
• Zgodnie z art. 120 szwajcarska konstytucja zapewnia ochronę zwierząt, ze szczególnym naciskiem na zwierzęta w technologii genowej. Stanowi, że Konfederacja przyjmuje zasady dotyczące wykorzystania materiału reprodukcyjnego i genetycznego zwierząt, roślin i innych organizmów. W ten sposób bierze pod uwagę godność stworzenia i bezpieczeństwo człowieka, zwierząt i środowiska oraz chroni różnorodność genetyczną gatunków zwierząt i roślin.
Jak widać, spektrum zagadnień związanych ze zwierzętami, ich ochroną i należnymi prawami jest całkiem spore. Dla porównania, w Konstytucji RP, w art. 68, pkt 4 czytamy: „Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska”, a w art. 74, pkt 1: „Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom”, w pkt 2: „Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych”, w pkt 3: „Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska, w pkt 4: „Władze publiczne wspierają działania obywateli na rzecz poprawy stanu środowiska”. To z kolei rozumie się jako ogół elementów przyrodniczych, w tym także przekształconych w wyniku działalności człowieka, w szczególności powierzchnię ziemi, kopaliny, wody, powietrze, krajobraz, klimat oraz pozostałe elementy różnorodności biologicznej, a także wzajemne oddziaływania pomiędzy tymi elementami. Wprawdzie definicja ta nie wymienia zwierząt wyraźnie jako elementów środowiska, ale ustawodawca użył pojęcia „elementy różnorodności przyrodniczej”, które obejmują zwierzęta, rośliny i grzyby.
DOBROSTAN DO KONSTYTUCJI
Jak już wspominaliśmy na wstępie, w Szwajcarii obecnie trwają prace nad zapisami w konstytucji, które dotyczą regulacji związanych z dobrostanem zwierząt. Inicjatywa „Nie dla hodowli przemysłowej w Szwajcarii” wysunęła postulaty, w myśl których wszystkie zwierzęta gospodarskie w tym kraju powinny mieć zapewnione warunki co najmniej zgodne ze standardami produkcji ekologicznej. Te same wymagania musiałyby spełniać wszystkie importowane zwierzęta i produkty pochodzenia zwierzęcego.
Szwajcarska Rada Federalna na posiedzeniu 12 sierpnia br. przedstawiła swoistą kontrpropozycję do wspomnianej inicjatywy i skierowała ją do konsultacji. Proponowane zmiany uwzględniają w dużej mierze główne założenia inicjatywy.
Federalne Biuro Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii FSVO poinformowało, że według projektu Rady Federalnej w konstytucji miałyby się pojawić zapisy dotyczące odpowiedniego dostosowania pomieszczeń, w których utrzymywane są zwierzęta, możliwości regularnego opuszczania przez nie budynku inwentarskiego oraz warunków uboju zwierząt gospodarskich. W tych kwestiach mają zostać podniesione wymagania minimalne. Propozycja Rady przewiduje również włączenie do konstytucji ochrony dobrostanu, jako zasady ogólnej dla wszystkich zwierząt, a nie tylko dla zwierząt gospodarskich, jak proponowała inicjatywa. Dyskusyjne są proponowane przez nią normy ekologiczne w odniesieniu do importu zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego do celów żywieniowych. Takie zapisy byłyby niezgodne z umowami handlowymi i bardzo trudne do wdrożenia.
Jak podkreśla Federalne Biuro Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii, zasadniczo wszystkie zwierzęta gospodarskie powinny mieć możliwość regularnego opuszczania budynku, a bydło w przyszłości powinno być utrzymywane w oborach wolnostanowiskowych lub, w przypadku utrzymania w obiektach uwięziowych, mieć możliwość korzystania z wybiegów zewnętrznych. Trzoda chlewna powinna mieć zapewnione miejsce do odpoczynku ze ściółką. Działania takie mogą skutkować poprawą odporności, a w konsekwencji doprowadzić do ograniczenia stosowania leków, zwłaszcza antybiotyków. Oprócz tego podczas uboju zwierzęta nie powinny odczuwać bólu, cierpienia ani strachu.
Trzeba przyznać, że zmiany, które szykują się w Szwajcarii, mają naprawdę rewolucyjny charakter, zwłaszcza że konstytucja stanowi prawo nadrzędne. Naturalnie, wpływ, jaki będą miały nowe zapisy na szwajcarskie rolnictwo i sytuację makroekonomiczną, jest cały czas analizowany w ramach oceny skutków regulacji, w których niebagatelne znaczenie mają konsultacje społeczne. Zwłaszcza, że już podnoszą się głosy, że takie działania prawne, mają negatywny wpływ na szwajcarską produkcję zwierzęcą, a także na przemysł mleczarski. Jedną z takich opinii prezentujemy obok w tekście. Pozostaje w tym momencie, postawić sobie pytanie, gdzie przebiega granica pomiędzy faktyczną ochroną zwierząt, a sprzyjaniu różnorakim lobby, na przykład wegańskim. Bo wygląda na to, że jest ona bardzo cienka.
Bruno Ebneter – Hodowca i producent mleka z Riedbrieg w szwajcarskim kantonie Valais
Jeszcze nie słyszałem o propozycji umieszczenia zapisów o dobrostanie zwierząt w szwajcarskiej konstytucji, ale to nie znaczy, że taka inicjatywa nie istnieje. Niemniej jednak system legislacyjny w Szwajcarii jest dość skomplikowany i wieloetapowy. Zasadniczo każdy ma prawo zgłosić propozycję zmian prawnych, które potem na wielu szczeblach są dyskutowane i rozważane. Ostateczny głos co do zmian w konstytucji ma społeczeństwo w powszechnym referendum. Zakładam więc, że z dodaniem zapisów o dobrostanie zwierząt nie jesteśmy jeszcze na tym etapie.
Uważam jednak, że konstytucja to jednak zbyt wysokiej rangi dokument i powinien zawierać zapisy dotyczące funkcjonowania państwa jako ustroju. Muszę też wyjaśnić, że w Szwajcarii standardy co do dobrostanu zwierząt mamy bardzo wyśrubowane – co odzwierciedla się też w jakości i cenach produkowanej żywności. Warunki, w jakich odbywa się produkcja zwierzęca, są dla nas, rolników i konsumentów, bardzo ważne. Państwo już od wielu lat wprowadza regulacje w tym zakresie poprzez dopłaty. Warunkiem otrzymania dopłat bezpośrednich do produkcji jest spełnienie określonych wymogów środowiskowych – w tym dotyczących dobrostanu i ochrony środowiska – w zakresie okresów i ilości stosowania nawozów. Najprawdopodobniej nowe regulacje prawne w tym zakresie wejdą w życie dopiero w 2026 r.
Jak wspomniałem, hodowcom zależy na dobrostanie zwierząt, i to bardzo, niemniej jednak do podnoszenia wymogów należy podejść całościowo i świadomie, śledząc wszystkie koszty produkcji i marże, od pola po półkę w sklepie. Dodatkowe wymogi skutkują podniesieniem kosztów. Jednak jeśli przyjrzymy się nawet dzisiejszemu procesowi produkcji żywności ekologicznej (organicznej) w porównaniu do produktów standardowych, widzimy dużą różnicę cen produktów eko i standardowych na półce w sklepie, co wcale nie przekłada się proporcjonalnie na cenę płaconą producentowi tej żywności. Zatem jest tu bardzo duży udział narzuconej marży – zbyt duży.
Ostatnio zapoznałem się z analizą kosztów produkcji żywności obejmującej porównanie sytuacji obecnej do lat 70. poprzedniego wieku. Z tych badań wynika, że w 1970 r. 60% końcowej wartości produktu stanowił koszt produkcji w rolnictwie, dziś jest to zaledwie 30%, natomiast narzucona marża jest coraz wyższa. Widać ogromną dysproporcję. Uważam, że nie jest to dobry trend, z pewnością potrzebne są regulacje w tym zakresie. Wracając do dobrostanu i produktów ekologicznych – tu marża zawsze była o wiele za wysoka. My, hodowcy, z chęcią będziemy utrzymywać zwierzęta w najlepszych warunkach, ale chcemy być za to właściwie wynagradzani, chcemy, żeby konsumenci płacili rozsądne ceny, a niekoniecznie nabijać kabzę pośrednikom.