Dobrostan krów mlecznych. Uwarunkowania prawne i środowiskowe, cz. 1.
Dobrostan zwierząt jest w różny sposób definiowany, w zależności od tego, czy mówimy o odczuciach zwierząt, ich kondycji fizycznej, czy warunkach, w jakich są utrzymywane. Ważne jest, aby te wszystkie elementy były brane pod uwagę.
tekst: dr Dorota Krencik, Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt, Komitet Nauk Zootechnicznych i Akwakultury PAN; dr hab. Tomasz Sakowski, Zakład Biotechnologii i Nutrigenomiki, Instytut Genetyki i Biotechnologii Zwierząt PAN; dr hab. Marcin Gołębiewski, Katedra Hodowli Zwierząt, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie; prof. dr hab. Emilia Bagnicka, Komitet Nauk Zootechnicznych i Akwakultury PAN, Zakład Biotechnologii i Nutrigenomiki, Instytut Genetyki i Biotechnologii Zwierząt PAN zdjęcia: Mateusz Uciński
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w grudniu 2021 roku pogłowie bydła w Polsce wynosiło 6 371 500 sztuk (o 1,5% więcej niż w grudniu 2022), w tym 2 289 000 krów (ponad 2 100 000 krów mlecznych). Najwięcej bydła utrzymuje się w województwie mazowieckim (ok. 1 210 000 szt.), następnie wielkopolskim (prawie 1 155 000 szt.) i podlaskim (ok. 1 055 000 szt.). Największe gospodarstwo w Polsce leży w woj. warmińsko-mazurskim i liczy ponad 2000 krów mlecznych i drugie tyle mięsnych. Gospodarstwo to prowadzone jest przez trzech braci, którzy rozwinęli je z półhektarowej działki w latach 70. ubiegłego wieku do przedsiębiorstwa liczącego 12 000 ha. Najwięcej krów utrzymywanych jest jednak w gospodarstwach od 20 ha do 50 ha, a przeciętna obsada wynosi prawie 14 krów na 100 ha użytków rolnych. Liczba gospodarstw rolnych utrzymujących krowy wynosi ok. 220 000. Powyższe dane wskazują na znaczenie produkcji mleka krowiego i wołowiny dla gospodarstw rolnych (aspekt ekonomiczny, środowiskowy, społeczny) i polskiej gospodarki. Ocenia się, że mleko i jego przetwory to strategiczne artykuły handlowe. Zagadnienie zapewnienia dobrostanu tym zwierzętom nabiera szczególnego znaczenia, gdyż z jednej strony przekłada się na wymierne zyski rolnika, z drugiej zaś coraz bardziej świadomy klient wymaga produktów najwyższej jakości, wyprodukowanych przez zwierzęta, którym zapewniono najlepsze warunki utrzymania, czyli szeroko rozumiany dobrostan.
Chociaż pierwszy artykuł w Journal of Dairy Science, w którym użyto słowa „welfare”, czyli właśnie „dobrostan”, ukazał się dopiero w 1983 roku, to tak naprawdę prawdziwi hodowcy zwierząt od zawsze starali się zapewnić im jak najlepsze warunki bytowania, nie tylko z przyczyn etycznych, ale również ekonomicznych, gdyż nie tylko miało to wpływ na zdrowie i zachowanie zwierząt, ale także przekładało się na korzyści materialne samych hodowców. Poza czynnikami ściśle związanymi z żywieniem oraz właściwym zarządzaniem stadem krów mlecznych to właściwy dobrostan zwierząt jest tym ważnym elementem, decydującym o efektywnej produkcji mleka.
Warunki utrzymania i żywienia zwierząt zmieniają się wraz ze zmianami ich wzorca hodowlanego. Kiedy w połowie lat 80. XX wieku dyskutowano nad wzorcem rasy bydła czarno-białego w Polsce, zakładano, że będzie to krowa średniej wielkości, w typie mięsno-mlecznym, produkująca ok. 4500 kg mleka. Do takiego wzorca dostosowywano wymogi budowlane i zalecenia żywieniowe.
Szybko się okazało jednak, że bardziej opłacalne dla hodowców jest doskonalenie tego bydła w kierunku mlecznym. W 2021 roku przeciętna wydajność krów mlecznych ocenianych w Polsce wynosiła 8837 kg mleka za laktację, a w rasie polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czarno-białej – 9093 kg. Zmieniła się również wielkość krowy. Polska Norma w dalszym ciągu mówi, że duża jednostka przeliczeniowa (DJP – umowna jednostka liczebności zwierząt utrzymywanych w gospodarstwie) odpowiada jednej krowie o masie 500 kg, natomiast według definicji Komisji Europejskiej DJP odpowiada krowie ważącej 600 kg i produkującej 3000 litrów mleka rocznie.
Intensywna selekcja w kierunku zwiększenia produkcyjności krów wiąże się jednak ze znacznym skróceniem okresu użytkowania i życia zwierząt. Mimo że długość okresu użytkowania powoli rośnie, to w 2021 roku wynosiła ona w stadach ocenianych 3,03 roku, natomiast w 1988, czyli jeszcze przed rozpoczęciem intensywnej selekcji w kierunku bydła mlecznego, krowę użytkowano średnio 3,33 roku. W Holandii bydło HF brakowane jest średnio na koniec czwartej laktacji (3,7 roku użytkowania mlecznego).
Powody skrócenia okresu użytkowania były różne. Jednostronna selekcja na zwiększenie wydajności mleka powodowała wydłużenie okresu laktacji i problemy z płodnością. Wysoka wydajność, przy stosowanym dwukrotnym doju, powodowała zwiększoną podatność na stany zapalne wymion. Jak wspomniano, nastąpiło również zwiększenie masy zwierząt, co niejednokrotnie powodowało wzrost częstości występowania chorób nóg i racic. Zwiększenie wzrostu zwierząt spowodowało, że stanowiska w oborach okazały się za małe – niedostosowane do aktualnych gabarytów zwierzęcia. Wszystko to powodowało przyspieszanie brakowania.
Poprawa środowiska w budynkach inwentarskich
W wielu przypadkach niewłaściwie zaprojektowana, niedostosowana do wysokich potrzeb współczesnych krów mlecznych infrastruktura jest krytycznym elementem w dążeniach hodowców do osiągania satysfakcjonujących wyników ekonomicznych. Nieadekwatne do potrzeb krów holsztyńsko-fryzyjskich warunki ich utrzymania powodują nawarstwienie problemów zdrowotnych, zwiększone brakowanie i obniżenie wydajności życiowej krów, co w rezultacie prowadzi do podwyższenia kosztów produkcji mleka. W dużej części dotyczy to obór starych lub, w niewielkim tylko stopniu, zmodernizowanych, w których poprawa warunków utrzymania krów często wiąże się z daleko idącymi zmianami, co oczywiście generuje wysokie koszty lub wręcz wymaga zainwestowania w nowy obiekt. Jednak dużo bardziej niepokojący jest fakt, że wiele nowych obiektów inwentarskich również nie spełnia wymogów związanych z dobrostanem krów. Po ich uruchomieniu zwykle się okazuje, że zapomniano o krowie, która jakoś nie przystaje do całego zaprojektowanego systemu.
Odpowiednio przystosowane obory
Coraz więcej krów utrzymywanych jest w oborach wolnostanowiskowych z dostępem do wybiegu. Krowy są zwierzętami stadnymi. Obory wolnostanowiskowe umożliwiają im ustalenie hierarchii w stadzie. Jeśli wymiana zwierząt nie jest dokonywana zbyt często, hierarchia jest zachowywana. Krowy, które nie są uwiązane, mają możliwość ruchu, co dobrze wpływa na ich kondycję oraz płodność. Wolnostanowiskowa obora umożliwia także zainstalowanie stacji paszowych czy robotów udojowych, które z jednej strony ułatwiają obsługę zwierząt, a z drugiej strony pozwalają na indywidualne dawkowanie pasz treściwych. W przypadku robotów udojowych możliwy jest częstszy dój, dostosowany do potrzeb wysokowydajnych zwierząt.
W oborze wolnostanowiskowej można zainstalować nie tylko dostępne cały czas poidła czy lizawki z mikroelementami, ale także różnego rodzaju czochradła, z których krowy bardzo chętnie korzystają. Przy oborach wolnostanowiskowych często instalowane są wybiegi, które umożliwiają wyjście zwierzętom na powietrze.
Bardzo ważne jest utrzymanie w oborze odpowiedniej temperatury, nie tylko zimą, ale przede wszystkim latem, gdyż bydło jest bardziej odporne na niskie temperatury niż na za wysokie – możliwe odczuwanie stresu cieplnego przez te duże zwierzęta. Coraz wyższe temperatury, występujące w Polsce latem, powodują, że konieczne jest instalowanie wentylatorów do schładzania i wymuszania przepływu powietrza. Poprawia to nie tylko komfort życia zwierząt, ale i ich produkcyjność. Duże zwierzęta produkują duże ilości ciepła, krowy również. Niskie temperatury zimą nie są więc dla nich problemem. Nieodpowiednia dla nich jest wilgoć. Skóra zwierząt musi być sucha, dlatego ważne jest, aby w niskich temperaturach miały schronienie przed deszczem i wiatrem oraz wyłożone, np. ściółką ze słomy, miejsca do leżenia. Cielęta powinny być chronione przed zimnem, wiatrem i wilgocią, a to zapewniają im np. budki typu igloo dla cieląt, wyścielone grubą warstwą suchej ściółki, i podawanie ciepłego mleka lub preparatu mlekozastępczego. Niewłaściwe warunki zoohigieniczne dla cieląt w pierwszym etapie ich rozwoju często prowadzą do zapadania na biegunki czy choroby układu oddechowego. Najczęściej, po trzech dniach przebywania w oborze, cielęta przenoszone są do budek ustawionych zazwyczaj od południowej strony obory, gdyż tzw. zimny wychów (małe ryzyko przenoszenia patogenów) zapewnia cielętom największą odporność na choroby. W przypadku wystąpienia bardzo niskich temperatur rolnicy stosują derki ochronne.
Niestety, obory wolnostanowiskowe w Polsce to niewiele ponad 30% budynków inwentarskich. Większość z nich stanowią jeszcze obory uwięziowe w małych gospodarstwach, które przez konsumentów postrzegane są jako bardziej przyjazne, zapewniające lepsze warunki utrzymania. Obory duże kojarzone są z przemysłowym chowem zwierząt, co wywołuje negatywne nastawienie konsumentów. Prawdopodobnie taki odbiór wynika z przeświadczenia, że krowa w małym stadzie ma częstszy kontakt z człowiekiem. Jednak to w tych dużych, „przemysłowych” oborach rolnikowi jest łatwiej zapewnić warunki bytowe dostosowane do potrzeb krów, a co za tym idzie – zapewnić im faktyczny dobrostan.
Zapewnienie częstotliwości doju dostosowanej do wydajności zwierząt
Tradycyjnie krowy dojone były dwa lub trzy razy na dobę. Przy wzrastających wydajnościach konieczne jest zwiększenie częstotliwości dojów. Jednak przy dużej liczbie krów w stadzie czterokrotny dój oznacza praktycznie prowadzenie doju bez przerwy i częste zapędzanie krów do hali udojowej. Dlatego w takiej sytuacji uzasadnione jest wykorzystanie robota udojowego, dzięki któremu można dostosować liczbę udojów dla poszczególnych zwierząt do ich wydajności dobowej. Najbardziej wydajne krowy wchodzą do robota udojowego nawet do pięciu razy na dobę (częstszy dój nie jest stosowany – robot nie wydoi takiej krowy), natomiast niskowydajne, np. w trakcie zasuszania, jedynie raz. Zapewnia to zwierzętom komfort, gdyż wymię nigdy nie jest przepełnione, zatem nie utrudnia poruszania się i wypoczynku zwierzętom. W przypadku dojów również tylko w dużym stadzie możliwe jest zapewnienie odpowiedniej ich częstości, gdyż stosowanie robota udojowego w małych stadach jest zupełnie nieopłacalne.
Spokój w oborze
Zapewnienie zwierzętom spokoju jest niezbędne do właściwego przeżuwania i trawienia pobranej paszy. Regularny harmonogram prac w oborze, takich jak rozwożenie paszy, sprzątanie i dój, zapewnia przystosowanie się zwierząt do rutynowych czynności, które nie wywołują niepokoju, a odpowiednio rozłożone w ciągu dnia, pozwalają na spokojne pobranie, przeżucie i strawienie paszy.
Odpoczynek zwierząt
Większą część doby krowy spędzają leżąc, przeżuwając bądź odpoczywając lub zapadając w krótką drzemkę. Legowiska powinny być zatem dobrze dopasowane do wielkości zwierzęcia. Należy zwrócić uwagę na odpowiednią długość i szerokość legowisk, gdyż każde następne pokolenie krów jest większe od pokolenia rodzicielskiego. Legowiska muszą być suche. Jeżeli jest to obora z głęboką ściółką, gospodarstwo musi mieć pod dostatkiem słomy albo trocin chłonących mocz. Minimalne wymiary stanowisk określone zostały w rozporządzeniu ministra rolnictwa i rozwoju wsi (Dz.U. 2017, poz. 127). Wymogi budowlane omówiono szczegółowo w części 2.
Mikroklimat w oborze
Obora powinna być dobrze przewietrzana, z uwagi na mikroklimat i i konieczność pozbycia się szkodliwego dla zdrowia amoniaku, siarkowodoru i metanu. Jak wspomniano, nadmiar wilgoci jest również szkodliwy dla zwierząt, a zastosowanie kurtyn w nowoczesnych obiektach zamiast murowanych ścian pozwala na dobre przewietrzanie obory o każdej porze roku, chroniąc przed wiatrem i chłodem. Nawet w mroźne dni temperatura wewnątrz takiej obory jest dodatnia ze względu na dużą produkcję ciepła przez krowy. Z drugiej strony latem kurtyny są podnoszone, zapewnione jest odpowiednie zadaszenie (izolacja również od nagrzewania) i chłodzenie nawet w upalne dni. Krowy tracą komfort termiczny i narażone są na stres cieplny już w temperaturze powietrza przekraczającej 25 stopni i wysokiej wilgotności. W oborach starego typu konieczne jest instalowanie wymuszonej cyrkulacji powietrza, co jednak nie daje zadowalających efektów i jest energochłonne/kosztowne.
Woda do picia dla zwierząt
Zimą i latem należy przede wszystkim zadbać o nieograniczony dostęp do wody, zatem należy zapewnić ciągłość dopływu wody do poideł. Brak lub nawet niedobór wody odbije się na produkcyjności krów; spadek wydajności przynosi wymierne finansowe straty. Nie należy komplikować konstrukcji budynków inwentarskich, gdyż pompy i inne elementy wyposażenia mogą ulec uszkodzeniu, a ich naprawa odbija się na zysku z produkcji mleka.