Działamy w myśl polityki zrównoważonego rozwoju
Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol to jeden z najpoważniejszych graczy na rodzimym rynku mleczarskim. Jej historia sięga 1976 r. – wtedy powstał Zakład Mleczarski w Grajewie. 12 listopada 1980 r. powołano tu Spółdzielnię Mleczarską. Pierwsze grajewskie mleko popłynęło 4 lipca 1982 r. Obecnie firma nieustannie wprowadza na rynek nowe propozycje w kilku kategoriach produktowych oraz jest mocno zaangażowana we współpracę przy tworzeniu popularnych programów kulinarnych. Nie boi się wyzwań, takich jak decyzja o produkcji wyrobów bazujących wyłącznie na roślinnych składnikach. Niebagatelne znaczenie ma nawiązanie współpracy między SM Mlekpol a Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka polegającej na wsparciu doradczym oraz edukacji hodowców i dostawców mleka w celu poprawy kondycji gospodarstw mlecznych. Właśnie o tym projekcie, a także o ogólnej kondycji mleczarni rozmawialiśmy z Edmundem Borawskim, prezesem zarządu SM Mlekpol.
tekst: Mateusz Uciński, zdjęcia: SM Mlekpol
Panie Prezesie, to nie był łatwy rok dla gospodarki zarówno światowej, jak i rodzimej. Pandemia koronawirusa bardzo dużo zmieniła na światowych rynkach. Jak w tych trudnych czasach radziła sobie Spółdzielnia Mlekpol?
Pandemia koronawirusa, zamknięcie granic i portów spowodowały przerwanie łańcuchów dostaw na całym świecie. Związane z pandemią liczne regulacje i obostrzenia (różne w różnych krajach) zmusiły Mlekpol do wielu istotnych zmian w organizacji pracy. Zamknięcie kanału HoReCa, ograniczenia w eksporcie (przetrzymania środków transportu w miejscach rozładunku), kwarantanny, dostosowanie stanowisk pracy, zakup środków ochrony, krótsze serie produkcyjne produktów „świeżych” (brak popytu) zwiększyły znacząco koszty funkcjonowania Spółdzielni. Na szczęście po miesiącu perturbacji możliwości eksportu powróciły, i to ze zwiększonym zapotrzebowaniem, zwłaszcza z krajów, w których rezerwy żywności były niewystarczające. Dzięki ciężkiej pracy pracowników i dostawców Mlekpolu przetrwaliśmy trudny czas. W 2020 r. osiągnęliśmy dodatni wynik finansowy i zapłaciliśmy opłacalną cenę za mleko naszym producentom.
Czy zaobserwował Pan w ostatnim czasie jakieś zmiany w strukturze dostaw od producentów mleka? Kto dominuje wśród tych dostawców? Duże gospodarstwa, a może mniejsze podmioty?
Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol skupuje mleko od ponad 8,5 tys. dostawców, z czego zdecydowana większość to gospodarstwa rodzinne. Zrzeszamy producentów sprzedających do Spółdzielni od kilkuset do kilkunastu tysięcy litrów mleka dziennie. Od wielu lat widoczne jest zmniejszanie się liczby producentów mleka przy jednoczesnym wzroście ilości surowca produkowanego w gospodarstwie i wydajności od jednej krowy. Z produkcji mleka rezygnują przede wszystkim małe, niedoinwestowane gospodarstwa, gdzie opłacalność produkcji jest najmniejsza, oraz gospodarstwa rodzinne nieposiadające następców. Rozwijają się natomiast średnie i duże gospodarstwa, gdzie obserwujemy ciągły postęp technologiczny i wzrost ilości produkowanego mleka. Przed wejściem do Unii Europejskiej, w 2003 r. średnia sprzedaż z jednego gospodarstwa w Mlekpolu wynosiła około 40 tys. litrów rocznie, dziś przekracza 200 tys. litrów. Jest już prawie 150 gospodarstw, które produkują ponad 1 mln litrów rocznie.
Niemałe poruszenie wywołała informacja, że SM Mlekpol przygotowuje się do wprowadzenia na rynek produktów bazujących wyłącznie na roślinnych składnikach. Kiedy ta roślinna linia wejdzie na rynek i co to oznacza dla rolników?
Dla SM Mlekpol współpraca z rolnikami będzie zawsze na pierwszym miejscu, a opinia członków naszej Spółdzielni jest bardzo ważna. Wejście w segment roślinny to tak naprawdę podążanie za trendami. Widzimy wzrastające zainteresowanie produktami roślinnymi i dostosowujemy naszą ofertę do oczekiwań współczesnego konsumenta. W planach mamy produkcję m.in. napojów owsianych. Przygotowujemy jeden z zakładów pod kątem możliwości produkcyjnych i przeprowadzenia testowej produkcji. Z nowymi wyrobami będziemy na bieżąco zapoznawać członków naszej Spółdzielni.
Wraz ze wzrostem produkcji wzrastają możliwości technologiczne poszczególnych zakładów. Staramy się inwestować w te, w których jest duża skala przetwórstwa, w związku z tym w mniejszych zakładach ograniczamy produkcję. I tu pojawia się dobry moment, aby nadać im nowy kierunek produkcyjny, który pozwoli zwiększyć dochody Spółdzielni.
Od pewnego czasu obserwujemy duże podwyżki, w tym także cen papieru i tworzyw sztucznych. Czy to może się przełożyć na ceny produktów mleczarskich?
Sytuacja na rynku surowców wykorzystywanych do produkcji opakowań jest nadzwyczajna. Takiego zakresu podwyżek cen nie odnotowaliśmy w 40-letniej historii funkcjonowania naszej Spółdzielni. Podwyżki cen papieru i tworzyw sztucznych to ogromny problem i wyzwanie. Bez wątpienia na ten stan rzeczy wpływ miała również pandemia koronawirusa, która zaburzyła funkcjonowanie wielu gałęzi gospodarki światowej. W przypadku opakowań na bazie surowców papierowych wzrost cen sięga ponad 70%, a tworzyw sztucznych, w zależności od rodzaju, nawet 130%. W efekcie opakowania są znacznie droższe. Ponadto, podążając za trendami, sukcesywnie wdrażamy programy mające na celu eliminację plastiku na rzecz papieru, a to z kolei generuje jeszcze wyższe koszty.
Deklarację daleko idącej współpracy złożyli niedawno członkowie władz Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol, zarządu Warmińsko‑Mazurskiego Związku Hodowców Bydła Mlecznego oraz dyrekcji Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Wyrazem tego jest podpisana ostatnio Karta Współpracy. Czego Pan oczekuje po tym współdziałaniu i jak może ono wpływać na rynek mleczarski w naszym kraju?
Cieszymy się z podjętej współpracy. Wśród głównych założeń znajdują się m.in. wzajemne wsparcie doradcze oraz edukacja hodowców bydła mlecznego i producentów mleka, co ma doprowadzić do poprawy kondycji gospodarstw produkujących mleko. W ramach działań planujemy m.in. publikację materiałów o charakterze merytorycznym, które zostaną przygotowane zarówno przez naszą Spółdzielnię, jak i przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka, w czasopismach wydawanych przez obie strony. Dodatkowo chcemy podejmować inicjatywy umożliwiające przekazywanie wiedzy hodowcom i producentom mleka. Innym punktem są szkolenia z zakresu użytkowania narzędzi w celu poprawy dobrostanu i zdrowotności stada przy jednoczesnym wzroście opłacalności produkcji, ukierunkowaniu technologicznym i optymalnym składzie mleka.
Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol w tym roku świętuje jubileusz 40-lecia istnienia na rynku. W pierwszych latach funkcjonowania skupowała 35 mln litrów mleka rocznie. Teraz ta liczba zwiększyła się do 2 mld litrów rocznie, co stanowi niesamowity progres. Co dalej, Panie Prezesie? Jakie plany na przyszłość? Wiem, że postawiliście Państwo na ekologię.
Ciągły rozwój wpisany jest w strategię naszego działania. Każdego roku odnotowujemy około 3% wzrostu produkcji mleka surowego. Za osiągnięciami naszych dostawców muszą nadążać przemyślane i trafne decyzje inwestycyjne, zabezpieczające zdolności przerobowe. SM Mlekpol od lat przeznacza na inwestycje średnio 100–120 mln złotych rocznie. Według prognoz FAO do 2025 r. spożycie mleka na świecie powinno rosnąć o 2% rocznie. To jest czas, który trzeba wykorzystać, aby dynamicznie się rozwijać i wzmacniać naszą pozycję na rynku.
Ukończyliśmy kluczowe przedsięwzięcie – Zakład Produkcji Sproszkowanych Wyrobów Mleczarskich w Mrągowie – które daje nam ogromne możliwości, a jego dzienna wydajność to 3 mln litrów płynnych surowców. W ramach działania wybudowana została nowoczesna infrastruktura energetyczna oraz powstał największy w regionie system kogeneracji.
Działamy w myśl polityki zrównoważonego rozwoju, a każda planowana inwestycja w technologię produkcyjną rozpatrywana jest przez pryzmat wpływu na środowisko naturalne. Duża część nakładów inwestycyjnych to wdrożenia najnowszych technologii z zakresu energetyki i oczyszczania odpadów produkcyjnych. SM Mlekpol uruchomił już dwie instalacje kogeneracyjne o łącznej mocy 5 MWh. Kolejne trzy są na etapie projektowania. W bieżącym roku w Grajewie ruszyła budowa pierwszej biogazowni, pozwalająca na produkcję energii ze źródeł odnawialnych.
Dziękuję za rozmowę.