Najlepsza czerwono-biała krowa rasy hf

Rekordzistkę prezentują Grzegorz Krzemkowski (z prawej) i Krzysztof Ćwikła
Najbardziej wydajna krowa rasy hf odmiany czerwono-białej w 2017 r. wyprodukowała w 305-dniowej laktacji 19 358 kg mleka zawierającego 3,59% tłuszczu i 3,30% białka. Pochodzi ze stada Grzegorza Krzemkowskiego z Dębowa w woj. kujawsko-pomorskim.

TEKST I ZDJĘCIA: RYSZARD LESIAKOWSKI

Czerwono-biała krowa rasy hf o imieniu MARWA (PL‑005199976457), urodzona w 2010 roku, rekordową wydajność w 2017 uzyskała w 4. laktacji. Jej ojcem jest buhaj TOPEKA P RED o numerze US-134883562 (patrz rodowód). – To nie jest jedyna krowa w moim stadzie o wydajności rzędu 20 tys. kg mleka. W ubiegłym roku najwyższą mleczność w stadzie i zarazem województwie kujawsko-pomorskim uzyskała krowa rasy hf odmiany czarno-białej o imieniu KATIA, która w 3. laktacji wyprodukowała 20 447 kg mleka – informuje Grzegorz Krzemkowski, utrzymujący obecnie 150 krów o średniej rocznej wydajności ok. 11 000 kg mleka. Gospodaruje wspólnie z siostrzeńcem Krzysztofem Ćwikłą, razem użytkują ok. 500 ha. – Choć stado jest oficjalnie zapisane na mnie, Krzysztof bardzo angażuje się w hodowlę bydła. Ma niezwykłą pamięć, rozpoznaje krowy po numerach kolczyka, zna historię każdej z nich. Skończył kurs fittingu – opowiada Grzegorz Krzemkowski. Dowodem na dobre zarządzanie stadem są nie tylko wspomniane wyżej rekordzistki, ale także 3 krowy 100-tysięczne, z których dwie żyją. Jedna z żyjących, BUTIRO (CZ‑171648981), wydajność 100 tys. kg mleka przekroczyła w 2017 roku, a w 2016 w 305-dniowej laktacji wyprodukowała 20 486 kg mleka.

Grzegorz Krzemkowski (z lewej) wraz z synem Michałem i Krzysztofem Ćwikłą prezentują krowę rasy hf odmiany czarno-białej o imieniu KATIA, która w 2017 r. wyprodukowała w 305-dniowej laktacji 20 447 kg mleka

Wśród utrzymywanych 150 krów rasy hf 130 samic ma umaszczenie czarno-białe, a 20 z nich czerwono-białe. – Sztuki czerwono-białe pochodzą z importu. 15 lat temu kupiłem 8 jałówek cielnych z Holandii, następnie w 2010 roku sprowadziłem jeszcze 7 jałowic z Czech – wyjaśnia rozmówca. W jego opinii pod względem użytkowym obie odmiany są podobne. Różni je natomiast zachowanie, samice czerwono-białe są płochliwie i tym samym sprawiają więcej kłopotów podczas wykonywania zabiegów zootechniczno-weterynaryjnych.

Jeden TMR dla krów w laktacji
W tym gospodarstwie w okresie laktacji krowy żywione są jednym TMR-em o składzie (w przeliczeniu na sztukę):
• 20 kg kiszonki z kukurydzy,
• 10 kg kiszonki z mieszanki traw z lucerną,
• 8 kg kiszonki z wysłodków buraczanych,
• 8 kg młóta browarnianego,
• 8 kg paszy treściwej.

100-tysięczna krowa o imieniu BUTIRO urodzona w 2008 roku; na zdjęciu Grzegorz Krzemkowski (z lewej) oraz Krzysztof Ćwikła

W opinii hodowców z Dębowa TMR sporządzony wg powyższej receptury pokrywa zapotrzebowanie bytowe krów oraz produkcję 30 litrów mleka. – Krowy do 100. dnia laktacji oraz o najwyższej wydajności utrzymujemy w wydzielonym kojcu, przeciętnie jest ich ok.  40 sztuk, produkują dziennie 45–70 litrów mleka. Otrzymują dodatek paszy treściwej w ilości ok. 10 kg średnio dziennie na sztukę. Aby uniknąć zakwaszenia żwacza, dawka ta jest podzielona na 3 dzienne porcje, zadawane „z ręki” – wyjaśniają rolnicy. Informują, że najbardziej wydajne krowy po wycieleniu przez ok. 50 dni otrzymują glikol, a podawana w paszy treściwej mieszanka mineralna zawiera selen. Zdaniem Grzegorza Krzemkowskiego rekordzistki charakteryzują się wytrwałą laktacją – MARWA była zasuszona, gdy produkowała ok. 30 kg mleka. Rozmówcy z Dębowa praktykują metodę raptownego zasuszania krów. Z dnia na dzień następuje zmiana dawki pokarmowej o niskiej koncentracji składników pokarmowych oraz zaprzestanie dojenia. – Krowy zasuszamy pod osłoną antybiotyków. Okres zasuszenia trwa ok. 60 dni. W tym czasie zwierzęta otrzymują dziennie, w przeliczaniu na sztukę: 20 kg kiszonki z traw, 2 kg siana, 5 kg kiszonki z kukurydzy, 2 kg wysłodków buraczanych i specjalistyczną mieszankę mineralną. Na około 2 dni przed wycieleniem podajemy TMR laktacyjny – opowiada Krzysztof Ćwikła.

 

Krzysztof Ćwikła jest przekonany, że dzięki umiejętnemu doborowi buhajów można uzyskiwać coraz lepsze potomstwo w porównaniu do krów-matek

Zadowalający rozród
Wysokiej wydajności stada w Dębowie towarzyszy zadowalająca płodność. W 2017 roku średni okres międzywycieleniowy wynosił 409 dni, a średni wiek pierwszego ocielenia – 771 dni (25,7 miesiąca). Na ciążę zużywa się średnio ok. 2,5 porcji nasienia. Stadem opiekuje się dwóch lekarzy weterynarii, z których jeden zajmuje się rozrodem krów. – Co trzy tygodnie lekarz weterynarii bada stan zdrowotny dróg rodnych oraz cielność krów – mówi hodowca. Informuje, że zaburzenia metaboliczne zdarzają się sporadycznie. Jest przekonany, że na wysoką produkcyjność zwierząt i zadowalającą płodność oraz zdrowotność duży wpływ ma jakość pasz objętościowych. W tym gospodarstwie podstawą bilansowania dawek pokarmowych jest wartość pokarmowa kiszonek, oceniana w laboratorium. Próbki są pobierane przy każdorazowym otwieraniu silosu. – Nie bez znaczenia jest jakość runi na użytkach zielonych. Od 6 lat w zakresie doboru mieszanek traw współpracuję z prof. Romanem Łyszczarzem z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy – informuje Grzegorz Krzemkowski.

Zdaniem Grzegorza Krzemkowskiego czerwono-biała odmiana bydła rasy holsztyńsko-fryzyjskiego nie różni się pod względem użytkowym od odmiany czarno-białej

Obora z owczarni
Według hodowców z Dębowa czynnikiem ograniczającym wydajność mleczną krów jest obora, w której przebywają. Powstała z zaadaptowanej owczarni, którą Grzegorz Krzemkowski przejął w 2002 roku od rodziców wraz ze stadem liczącym 180 owiec oraz 15 macior i 20 krów o wydajności ok. 8 tys. kg mleka. – Zdecydowałem, że będę utrzymywał wyłącznie bydło, dlatego owczarnię przebudowałem na wolnostanowiskową oborę na głębokiej ściółce, z halą udojową typu „rybia ość” 2×6. Początkowo zakładałem, że będę utrzymywał w niej 50 krów, a dzisiaj przebywa w niej 150. Krowy dojone są 2 razy dziennie, dój obecnie trwa ok. 3 godzin. W budynku szwankuje wentylacja, w rezultacie warunki dobrostanu ograniczają produkcyjność zwierząt – opowiada hodowca. Wyjaśnia, że planuje budowę nowej obory na 250 krów. – Wtedy racjonalne będzie krycie najlepszych jałówek nasieniem seksowanym i pozyskiwanie od nich zarodków. Obecnie nie mamy miejsca. Już teraz jałówki odchowujemy w wydzierżawionym gospodarstwie, odległym o 15 km – uzupełnia Krzysztof Ćwikła. Hodowcy z Dębowa prowadzą także opas wszystkich urodzonych byczków do masy ok. 700 kg. – W przyszłości zamierzam także utrzymywać ok. 50 krów rasy limousine – wspomina Grzegorz Krzemkowski. W jego opinii wielokierunkowa produkcja stabilizuje dochody gospodarstwa. Organizacyjny zmysł Hanny i Grzegorza Krzemkowskich zaowocował pierwszym miejscem w plebiscycie „Gazety Pomorskiej” – Rolnik Roku 2015.

Nadchodzące wydarzenia