Nowa Zelandia ogłasza pierwszy na świecie plan opodatkowania krów
Nowa Zelandia ogłosiła plan nakładania podatków od żywego inwentarza w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w tym kraju. Wcześniejsze środki dotyczące opodatkowania rolników spotkały się z silnym oporem, ale minister ds. zmian klimatycznych Nowej Zelandii uważa, że to dobry początek
Tekst: Mateusz Uciński na podstawie NPR.org
Emisje metanu od zwierząt to dobrze znany problem. Same krowy są odpowiedzialne za około 40% gazów powodujących ocieplenie planety na całym świecie – głównie poprzez bekanie.
Ermias Kebreab, naukowiec z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, spędził dwie dekady na badaniu wkładu zwierząt kopytnych w gazy cieplarniane i tworzeniu modeli matematycznych ich emisji. Wraz z innymi naukowcami opracowali specjalne diety i prognozy genetyczne, które mogą pomóc w zmniejszeniu ilości metanu powstającego w żołądkach krów.
– Większość gazu powstaje w ich żołądku, a więc w ich jelitach, szczególnie w pierwszej komorze. Informuje naukowiec. – I potem one to wydychają.
Teraz Nowa Zelandia może stać się pierwszym krajem, który opodatkowuje swoją drogę do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych przez przeżuwacze. W Nowej Zelandii jest siedem razy więcej krów i owiec niż ludzi. W minioną środę rząd tego kraju opublikował projekt planu, aby rolnicy płacili za emisje swoich zwierząt, począwszy od 2025 roku.
Zalecenia wywodzą się z He Waka Eke Noa — organizacji zajmującej się współpracą między rządem a sektorem rolniczym. Grupa ta zaleciła rządowi „wprowadzenie na poziomie gospodarstwa opłaty za gaz dzielony na emisje rolnicze z wbudowanymi zachętami do redukcji emisji i sekwestracji węgla”.
Wcześniejsze środki podatkowe dla rolników spotkały się z silnym oporem, ale minister ds. zmian klimatycznych w Nowej Zelandii James Shaw uważa, że to dobry początek.
– Nie ma wątpliwości, że musimy zmniejszyć ilość metanu, który wprowadzamy do atmosfery, a skuteczny system cen emisji dla rolnictwa będzie odgrywał kluczową rolę w tym, jak to osiągniemy – powiedział Shaw w rozmowie z agencją Reuters. Uważa on również, że walka z emisją pochodzącą od zwierząt hodowlanych może zmienić zasady spowolnienia zmian klimatycznych.
Ostateczna decyzja w sprawie planu Nowej Zelandii spodziewana jest do końca roku.