Poprawne parametry dojarki mechanicznej, cz. 2
Na rentowną produkcję mleka wpływa zdrowotność gruczołu mlekowego, zależna w dużej mierze od poprawnego funkcjonowania sprzętu udojowego i rutyny doju. Jakie wymogi musi spełniać dojarka mechaniczna, aby wymiona krów były zdrowe?
tekst i zdjęcia: dr Sebastian Smulski, Uniwersytet przyrodniczy w Poznaniu
W poprzedniej części poruszałem temat żywotności gum strzykowych, wpływu pustodoju oraz wielkości kolektorów na zdrowie wymion. W tym artykule omówię kwestie: doju ćwiartkowego, który likwiduje pustodój typu II; płukania gum strzykowych między dojem poszczególnych zwierząt oraz sprawdzania rezerwy podciśnienia pompy próżniowej, która ma istotne znaczenie w starszych systemach udojowych. Moim zdaniem w zakresie tych zagadnień występuje w praktyce wiele uchybień. W Polsce nadal dominuje górnoprzewodowy system doju, gdzie wymagane jest wyższe podciśnienie, co nie pozostaje bez wpływu na kondycję strzyków. Według danych naukowych negatywny wpływ urządzeń udojowych na mastitis wynosi 6%. To niewielki wpływ na zapalenia wymienia, jednak podczas badania zależności wpływu urządzeń udojowych na zdrowie wymion doświadczenia własne wskazują, że wpływ ten jest w naszym kraju znacznie większy. Zdecydowanie sięga 30% gospodarstw. Co jest główną przyczyną złego funkcjonowania dojarek? Bardzo często otrzymuję odpowiedź: niewłaściwe podciśnienie. Prawdziwy powód jest inny. Niewłaściwe podciśnienie dość rzadko przekracza zalecane normy i często jest właściwe. Tym bardziej że wartości na końcu strzyka podczas doju powinny mieścić się w dość szerokim zakresie 32–42 kPa. Wiadomo, że niższe podciśnienie będzie wpływać na wolniejszy udój, więc w warunkach terenowych wartości zwykle mieszczą się w zakresie 36–42 kPa.
Dój ćwiartkowy
System doju ćwiartkowego spotykany w robotach udojowych i nowoczesnych systemach doju jest zbawieniem dla zdrowia gruczołu mlekowego. Łatwo taką sytuację wytłumaczyć. Każda z czterech ćwiartek u krowy jest niezależnym gruczołem. Każda osoba dojąca niejednokrotnie miała okazję przekonać się, że ich wielkość bywa różna, mimo że w selekcji krów uwzględnia się symetryczną budowę wymienia. Nie ma możliwości zdojenia wszystkich ćwiartek tak, aby oddanie mleka zakończyło się w tym samym czasie. Zawsze będą takie ćwiartki, które będą doić się szybciej i takie, na które będzie trzeba jeszcze kilka minut poczekać. Co się dzieje w tych ćwiartkach, które pierwsze skończyły się doić? Trwa pustodój i rozwija się hiperkeratoza (ryc. 1). Jak widać, z założenia nie jest możliwe dojenie bez pustodoju.
Naturalny proces doju wygląda inaczej. Cielę wypija z ćwiartek po kolei, traktując wymię jako cztery niezależne gruczoły. Takie podejście prezentuje również dój ćwiartkowy. System ten eliminuje nam praktycznie do zera szansę na powstawanie hiperkeratozy. Tak naprawdę to również dój ćwiartkowy może prowadzić do rozwoju hiperkeratozy, ale tylko w sytuacjach, kiedy średnia liczba dojów na dzień jest większa niż 3,5, co jest możliwe na robotach udojowych. Jednak częstość doju regulujemy w ustawieniach robota, więc śmiało można stwierdzić, że dój ćwiartkowy eliminuje hiperkeratozę, która to – jak pisałem w poprzedniej części – wpływa na podwyższenie liczby komórek somatycznych (LKS) w mleku.
Automatyczne zdejmowanie aparatów udojowych
Większość hodowców w ciągu najbliższych lat nie zmieni systemu doju, gdyż wiąże się to ze znaczącymi wydatkami. Jak zatem radzić sobie z pustodojem typu II i hiperkeratozą? Pomocne mogą być systemy odpowiedzialne za automatyczne ściąganie aparatów udojowych (ACR – Automatic Cluster Removers), (ryc. 2). Co w sytuacji, gdy nie mamy takiego systemu i aparaty ściągamy ręcznie? W każdym istniejącym systemie doju możemy wprowadzić taką automatykę, i to zarówno w dojarkach przewodowych, jak i w starszych halach udojowych. Okazuje się, że posiadanie takiego sprzętu może nie gwarantować eliminacji pustodoju. Dlaczego? Moment ściągania aparatów udojowych jest uzależniony od przepływu mleka z całego wymienia, który podaje się w ml/min. Zwykle fabryczne ustawienia progu ściągania aparatów są zbyt niskie i wynoszą 200–250 ml/min w ciągu 5 sekund. Przy takich wartościach konsekwencja w postaci hiperkeratozy jest pewna. Często hodowcy mówią, że gdy podnoszą próg ściągania aparatów udojowych, to aparaty odłączają się zaraz po ich nałożeniu na strzyki. Owszem, jest to możliwe, ale jest to konsekwencja zbyt krótkiego czasu stymulacji oksytocynowej wymienia. Czyli czas przygotowywania każdej krowy jest krótszy niż 60 sekund. W takich okolicznościach aparaty mogą się odłączać przedwcześnie. Właściwy czas, jaki powinien upłynąć od dotknięcia wymienia do podłączenia aparatu udojowego, wynosi 60 do 90 sekund. Jeśli krowy będą przygotowywane w ten sposób, to nie ma możliwości, aby aparaty były odłączane przez automat zbyt wcześnie. Właściwy próg ściągania aparatu udojowego przy dwukrotnym doju w ciągu dnia wynosi minimum 400 ml/min, a dla doju trzykrotnego w ciągu dnia – 600 ml/min. Przy tak ustawionym automacie do ściągania aparatów udojowych średnia ilość mleka resztkowego po doju powinna wynosić 200–250 ml na krowę. Mniejsze ilości pozostawionego mleka drastycznie zwiększają ryzyko wzrostu LKS. Poziom pustodoju najdokładniej można zbadać, wykonując test dynamiczny, o którym pisałem w poprzedniej części.
Dezynfekcja gum strzykowych
Międzyudojowa dezynfekcja gum strzykowych jest dobrym rozwiązaniem, hamującym rozprzestrzenianie się bakterii w czasie doju. Jednak poziom skutecznej dezynfekcji jest daleki od 100%. Rozwiązanie to ogranicza ilość bakterii niebezpiecznych dla wymion, które przenoszą się podczas doju. Czy w takim razie należy w każdym gospodarstwie wprowadzić taką czynność? Absolutnie nie. Rozwiązanie takie wprowadzamy tam, gdzie dużym problemem są gronkowce złociste, paciorkowiec bezmleczności, Prototheca spp. lub paciorkowiec wymieniowy sprawia spory kłopot w gospodarstwie. Czynność tę wykonujemy, zanurzając w roztworze dezynfekcyjnym każdy aparat udojowy po wydojeniu każdej krowy. Jako środka dezynfekującego używamy zwykle preparatu Agrispet lub odpowiednika, w ilości jedna tabletka na 10 litrów wody. Na każdy dój przygotowujemy nowy roztwór. Nie ma potrzeby opłukiwania w wodzie zanurzonego w środku dezynfekcyjnym aparatu udojowego. Wystarczy, że roztwór dezynfekcyjny ma możliwość w ciągu kilkunastu sekund spłynąć z powierzchni gum strzykowych.
Dezynfekcja może się również odbywać za pomocą sprayu zawierającego 0,1–0,5% kwasu nadoctowego. Spray pryskamy po każdym użyciu aparatu udojowego przez czas 2–3 sekund. Zawsze można zweryfikować skuteczność środków do dezynfekcji poprzez pobranie wymazów z gum strzykowych (ryc. 3). O dobrej skuteczności świadczy brak wzrostu lub niewielki wzrost bakterii środowiskowych.
Właściwa rezerwa podciśnienia
Pompa próżniowa powinna charakteryzować się odpowiednim zapasem wydajności względem zapotrzebowania systemu udojowego. Brak odpowiedniej rezerwy wydajności będzie skutkować nagłymi wahaniami podciśnienia, co wpływa na wzrost LKS. Wydajność rezerwy pompy próżniowej wylicza się według wytycznych NMC (National Mastitis Council) w następujący sposób: 990 litrów/min rezerwy podstawowej + 85 litrów/min na jeden aparat udojowy.
Zbyt wysokie podciśnienie w systemie udojowym nie wpływa bezpośrednio na wzrost odsetka nowych infekcji, jednakże jest powodem rozwoju hiperkeratozy kanału strzykowego. Hiperkeratoza może być przyczyną większej liczby zapaleń wymienia, co może skutkować wzrostem liczby komórek somatycznych.
Prawidłowe funkcjonowanie urządzeń udojowych jest podstawą rentownej produkcji mlecznej. Jednak liczba gospodarstw, gdzie stwierdza się nieprawidłowości w funkcjonowaniu urządzeń udojowych, niestety wciąż jest bardzo duża.