Przyszłość hodowli bydła mlecznego w Polsce
Obszerny fragment wystąpienia Leszka Hądzlika, prezydenta PFHBiPM
Polska jest i pozostanie silnym producentem mleka w Europie i na świecie, gdyż mamy do tego dobre warunki naturalne i długą historyczną tradycję w tej produkcji. Piąte miejsce jako producenta mleka w Europie jest dla nas bodźcem dalszego rozwoju. Wszyscy eksperci rynku mlecznego uważają, że produkcja mleka w Unii Europejskiej skoncentruje się powoli w zachodniej Francji, Holandii, Belgii, północnych Niemczech, Polsce, krajach skandynawskich, krajach bałtyckich, Wielkiej Brytanii i Irlandii. W tych rejonach bowiem, ze względu na duży udział użytków zielonych, są dobre warunki naturalne dla chowu bydła, co wpływa na poziom kosztów produkcji i pozytywny odbiór wizerunku mleka u konsumentów.
Innym ważnym czynnikiem dla przyszłości produkcji mleka w Polsce jest ciągły wzrost eksportu produktów mlecznych z etykietą Made in Poland, co ma pozytywny wpływ na cenę mleka i nie pozostaje bez znaczenia dla producentów.
Żeby pozostać nadal w czołówce europejskiej, podczas coraz większej konkurencji na rynku, powinniśmy przeprowadzić dalszą konsolidację przemysłu mleczarskiego i stworzyć platformę handlową. Dzięki temu będziemy mieć większą siłę w dyskusji z olbrzymimi międzynarodowymi sieciami handlowymi. Zjednoczenie ułatwi również zdobywanie nowych rynków zbytu, co wpłynie pozytywnie na ceny mleka.
PFHBiPM rozbudowuje usługi doradcze bazujące na efektywnym wykorzystaniu danych z oceny wartości użytkowej. Stąd od 2009 roku rozwój specjalistycznego doradztwa żywieniowego oraz powstanie i rozwój doradztwa ogólnego, adresowanego w pierwszym rzędzie do hodowców rozpoczynających korzystanie z usługi oceny wartości użytkowej. W doradztwie szczególny nacisk kładziemy na dobrostan krów, biorąc pod uwagę wymogi ze strony opinii publicznej i konsumentów produktów mlecznych.
Wyzwania na przyszłość to standaryzacja i wykorzystanie danych napływających z różnego rodzaju urządzeń i systemów czujników monitorujących zwierzęta oraz stworzenie jak największej bazy danych. Pomoże to hodowcom w analizie i wykorzystaniu tych danych do optymalizacji kosztów produkcji, gdyż nie można liczyć na trwały wzrost cen.
W tej dziedzinie konieczna jest jak największa współpraca między środowiskami naukowymi a organizacjami hodowlanymi. Chodzi o tworzenie polskich technologii i narzędzi, bo one będę gwarancją, że sprawdzą się w warunkach, w których pracują nasi hodowcy i producenci mleka.
Chciałbym dokładniej rozważyć temat zagrożeń dla polskiego programu hodowlanego, gdyż o ile nie mam obaw, jeśli chodzi o produkcję mleka w Polsce, o tyle obawiam się, czy będzie ona realizowana z udziałem polskiej genetyki, czy też genetyki z importu. Inaczej mówiąc, czy będziemy tylko producentem mleka, czy również producentem genetyki mlecznej w Europie.
Z analizy sytuacji postępu hodowlanego w Polsce w dobie genomiki wynika, że:
• Polska hodowla bydła mlecznego ustępuje populacjom zagranicznym pod względem poziomu genetycznego i szybkości postępu genetycznego, nie wykorzystując swojego olbrzymiego potencjału rozwoju.
• Selekcja genomowa otworzyła nowe możliwości doskonalenia bydła, które są w pełni dostępne, ale nie są dostatecznie wykorzystywane w Polsce.
• Polska ustępuje innym hodowlom pod względem: liczby genotypowanych samców i samic, liczby ocenianych cech, częstotliwości wyników oceny wartości hodowlanej. Co roku samice i samce w Holandii, Niemczech czy Francji mają obliczane wartości hodowlane dla nowych cech, takich jak: łatwość wycieleń, zdrowotność wymion, racic itd. Obecnie kraje te pracują już nad obliczeniem wartości hodowlanej dla wykorzystania paszy przez bydło mleczne.
Od 2019 roku rynek dotyczący poprawy fenotypowej i genetycznej zwierząt hodowlanych będzie całkowicie otwarty dla konkurencji, co może pociągnąć za sobą:
• jeszcze większy import nasienia, zarodków i coraz mniejszy udział polskich firm inseminacyjnych na krajowym rynku, co spowoduje ich straty finansowe;
• przejście polskich hodowli do firm zagranicznych proponujących kontrole użytkowości (fenotypowanie) i gwarantujących im również genotypowanie i wycenę wartości hodowlanej dla nowych cech.
Jaka powinna być strategia dla polskiej hodowli?
Analiza sytuacji w Polsce i innych krajach europejskich oraz perspektywa liberalizacji rynku usług hodowlanych wymaga konkretnych ruchów ze strony polskich organizacji hodowlanych i finansowego wsparcia państwa.
Wydaje się, że jest konieczne rozwinięcie większej współpracy:
• z jednej strony – między polskimi firmami inseminacyjnymi a PFHBiPM, w celu stworzenia wspólnego frontu działania przeciwko zagranicznej konkurencji, która przyjdzie w 2019 roku, i utrzymania polskich programów hodowlanych;
• z drugiej strony – między Instytutem Zootechniki i PFHBiPM, w celu optymalizacji oceny wartości hodowlanej i postępu hodowlanego, biorąc pod uwagę nowe rozporządzenia prawne UE;
• wydaje mi się równie konieczne nawiązanie relacji między nowo utworzoną grupą „Genetyka Polska” a organizacją hodowców, jaką jest Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Patrząc na konsolidację organizacji hodowlanych na świecie, Polski nie stać na tworzenie nowych struktur hodowlanych czy też polsko-polskiej konkurencji, jeżeli chcemy wygrać konkurencję z firmami zagranicznymi na naszym rynku. Najlepszym przykładem jest polski rynek nasienia buhajów, gdzie import dochodzi stopniowo do 50%.
Stworzenie silnej bazy referencyjnej zfenotypowanych i zgenotypowanych samic dla nowych cech na przykładzie Niemiec, Irlandii czy Francji jest nie tylko konieczne, ale powinno być zrealizowane jak najszybciej, we współpracy wszystkich organizacji hodowlanych. Bez tego działania nie będzie można mówić o polskim programie hodowlanym, gdyż nasi hodowcy będą użytkować zagraniczną genetykę, mającą ocenę wartości hodowlanej dla dużo większej liczby cech.
Wydaje się również konieczne otrzymanie pomocy rządowej dla realizacji tego programu, gdyż hodowcy sami nie mogą wziąć na siebie całej inwestycji w nowe technologie.
Podsumowując, chciałbym podkreślić, że w większości polscy hodowcy pokazali, że są zdolni w szybkim czasie nadrobić dystatns, jaki dzielił ich od czołówki europejskiej w produkcji mlecznej.
Mam głęboką nadzieję, że uda się nam również utrzymać i rozwinąć polski program hodowlany, lecz wymaga to wspólnej strategii, silnej współpracy i pomocy finansowej państwa.