Rolnicy zadowoleni
Spółdzielnia mleczarsko-jajczarska w Rawiczu wraz ze swymi trzema filiami skupuje od rolników tylko mleko. Skupem jaj w powiecie zajmują się gminne spółdzielnie Samopomocy Chłopskiej. Dzienny dowóz mleka – 1150 udziałowców i 1800 dostawców – wynosi 39 000 litrów. Przed wojną 35 000 litrów. Od 1946 r. przybyło 750 członków (udział od jednej krowy 400 zł), w tym większość małorolnych. Ambicją rady i zarządu jest doprowadzenie do tego, aby wszyscy dostawcy byli udziałowcami.
Z archiwum HiChB: „Mleko Jaja Drób”, Warszawa 1948, nr 4; Opracowała Zofia Borowska-Dobrowolska
Dzięki czemu Rawicz przekroczył stan przedwojenny i notuje tak duży „skok” dostawy i liczby członków? Oto Rawicz dobrze płaci za mleko, ma dobrze zorganizowaną dostawę i umiejętnie gospodaruje: z tego rolnicy są zadowoleni.
W początkach lipca udziałowcy otrzymali za jednostkę tłuszczu z mlekiem 8,5 zł, a dostawcy 8 zł, podczas gdy w tym czasie mleczarnia powinna płacić 7 zł. Rawicz płaci dlatego dobrze, bo umie wszystko wykorzystać: część świeżego pełnotłustego mleka idzie na Śląsk, maślanka też (14 zł za litr), chude mleko na kazeinę, odpadki dla świń, których mleczarnia hoduje 47. Kierownik, p. J. Czechowski, pragnie jak najprędzej zbudować aparaturę do wyrobu cukru mlecznego z serwatki. Wtedy wypłata za mleko byłaby jeszcze większa. Dziś serwatkę zabierają darmo hodowcy.
Do zakładu głównego w Rawiczu i trzech filii – Miejska Górka, Jutrosin, Bojanowo – mleko regularnie zwożą gromady. Dwa samochody zabierają z filii śmietankę i kazeinę. Wsie gromady mają do przewozu mleka własne specjalne ogumione wozy. Konie dają rolnicy po kolei albo utrzymują specjalnego woźnicę.
Od 5 lipca do końca 1948 gromady współzawodniczą co do ilości dostawionego mleka, jego czystości i procentu tłuszczu. Jako nagrody spółdzielnia wyznaczyła wozy ogumione do transportu mleka i konwie. Współzawodnictwo to daje doskonałe wyniki.
W Rawieckiem jest mało pastwisk, a każdy skrawek ziemi wyzyskuje się pod uprawę. Dlatego krowy i latem pozostają w oborze. Rolnicy, staranni hodowcy, karmią je dobrze: zielonki (lucerna i mieszanki), liście kiszone, pasze treściwe, zakładki. Paszę podaje się według naukowo ustalonych norm. Jednak byłoby dobrze, aby parę godzin dziennie bydło przebywało w okólnikach, które łatwo urządzić, a które urządzili dotąd tylko nieliczni.