Szwajcarom brakuje masła
Na wniosek branżowej organizacji mleczarskiej, szwajcarski Federalny Urząd ds. Rolnictwa (BLW) podjął 16 lutego br. decyzję o imporcie 1500 ton masła.
Tekst: Ryszard Lesiakowski
Urząd Federalny ds. Rolnictwa wyjaśnia, że wysoki popyt na nabiał notowany od 2020 roku, doprowadził do niedoboru masła na rynku w Szwajcarii. Import 1500 ton masła ma pokryć zapotrzebowanie Szwajcarów na ten produkt co najmniej do jesieni. Jednocześnie przewiduje się, że podjęte działania przez szwajcarski rząd na rzecz powstrzymania pandemii koronawirusa, spowodują wysoki popyt na masło, a krajowa podaż będzie za mała, aby pokryć zapotrzebowanie.
– Wartość dodana w produkcji sera jest większa niż w przypadku produkcji masła i odtłuszczonych przetworów mlecznych, dlatego należy się spodziewać, że duża część nieznacznie zwiększającej się produkcji mleka będzie nadal przetwarzana na ser. Na podstawie analizy rynku branża spodziewa się, że masło stanie się towarem deficytowym dopiero późnym latem 2021 r. Jednak umożliwienie importu powinno nastąpić znacznie wcześniej, aby ułatwić detalistom i przedsiębiorstwom przetwórczym przejście na masło importowane – wyjaśnia Urząd Federalny ds. Rolnictwa.
W wydanym komunikacie informuje się, że kontyngent importowy będzie niezwłocznie wystawiony na aukcję, tak aby import mógł rozpocząć się na początku marca 2021 r. W opinii ww. Urzędu, wielkość tego kontyngentu importowego jest stosunkowo niewielka w porównaniu ze zużyciem: jeśli obliczyć roczne zużycie 40 000 ton masła, to 1500 ton wystarcza na mniej niż dwa tygodnie. Przewiduje się, że komisja branży mleczarskiej zajmująca się importem masła do Szwajcarii za dwa, trzy miesiące ponownie przeanalizuje sytuację i w przypadku niedoborów możliwe jest zwiększenie importu. W 2020 roku Szwajcaria zaimportowała łącznie ok. 6000 ton masła.