Wysoka odporność jako wyznacznik dobrej praktyki hodowlanej

„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – hasło, które każdy kojarzy, jednak nie każdy stosuje w swojej praktyce – a szkoda, ponieważ odpowiedni program immunizacji stada może zaoszczędzić dużo zmartwień i problemów związanych z ekspozycją stada na różne choroby zakaźne powodujące duże straty w hodowli, sięgające od spadku wydajności mlecznej aż po nagłe upadki w stadzie. Mając na uwadze powyższe spostrzeżenia, w tym artykule prześledzimy drogę, jaką powinno przebyć nowo narodzone cielę aż do życia dorosłego, w którym może stać się zdrową krową.

autor: Szczepan Gula, Igor Jankowiak, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Wydział Medycyny Weterynaryjnej

Zdrowie cieląt
Odpowiednia profilaktyka w stadzie powinna zacząć się już na wczesnym etapie życia przyszłej krowy. Bez wątpienia pierwszą w pełni naturalną i całkowicie bezpieczną „szczepionką” dla młodego organizmu jest siara. Wiąże się to z budową łożyska krowy, przez które przeciwciała odpornościowe praktycznie nie przenikają do organizmu cielęcia, w związku z tym musi ono pobrać je z siarą. Aby siara była wartościowa i zawierała odpowiedni poziom przeciwciał, należy rozważyć immunizację wysoko cielnych krów poprzez ich szczepienie – jest to ważne, ponieważ przechorowanie niektórych jednostek chorobowych w młodym wieku może znacząco obniżyć wydajność takiej sztuki w przyszłości. Szczepienia krów w wysokiej ciąży można przeprowadzić dwuetapowo: pierwszy etap ok. 5–7 tygodni przed wycieleniem, a drugi ok. 2–4 tygodni przed wycieleniem; bądź jednoetapowo: w okresie 3–12 tygodni przed spodziewanym porodem. Da to czas krowie na wytworzenie przeciwciał, które przejdą do siary i podniosą wstępną odporność bierną cielęcia po jej wypiciu. W programie szczepień ciężarnych krów warto rozważyć uodpornienie na patogeny biegunkowe w postaci E. coli wraz z koronawirusami i rotawirusami – jest to o tyle istotne, że młode cielę, które nie jest zabezpieczone przeciwciałami z siary, łatwo może paść ofiarą tychże patogenów. Do pierwszego tygodnia życia najczęściej spustoszenie robią zjadliwe szczepy E. coli, następnie w wieku 11–14 dni młode osobniki padają ofiarą zakażeń mieszanych rota- i koronawirusowych. Odporność siarowa utrzymuje się zwykle przez ok. 3–4 miesiące. Po tym czasie układ odpornościowy jest na tyle rozwinięty, że powinien uporać się z tymi patogenami, dlatego następne szczepienie takich sztuk powinno odbyć się w okresie okołowycieleniowym – po to, by zabezpieczyć kolejne pokolenia.

Kolejną grupą chorób, przed którymi warto zabezpieczyć cielaki, są choroby układu oddechowego, mogące prowadzić do zniesławionego BRD, czyli syndromu oddechowego bydła, a także do śmierci samych cielaków. Do przykładowych czynników wywołujących te choroby można zaliczyć:

  • wirus parainfluenzy typu 3 – PI3,
  • syncytialny wirus oddechowy bydła – BRSV,
  • Mannheimia haemolytica,
  • Histophilus somni,
  • wirus biegunki bydła i choroby błon śluzowych – BVDV-MD,
  • alfaherpeswirus bydlęcy 1 – IBR.

Warto zwrócić większą uwagę na wcześniejsze uodpornienie przyszłych matek chociażby przeciwko BVDV ze względu na możliwość pojawienie się PI, czyli trwałych siewców. Tym mianem określamy cielaki zarażone między 40. a 120. dniem ciąży w łonie matki – jeżeli wirus w tym okresie zarazi krowę, przenika przez łożysko i na stałe wbudowuje się w DNA cielaka, powodując jego trwałe i nieuleczalne zakażenie, przez co będzie on całe życie rozsiewał wirusa do środowiska, zarażając inne osobniki.

Należy przyjrzeć się chorobom układu oddechowego, ponieważ w porównaniu z chorobami układu pokarmowego tutaj sprawa ma się nieco inaczej. Przeciwciała, które cielę nabyło wypijając siarę, zapewniają odporność ogólnoustrojową, jednakże warto zabezpieczyć bramy wejścia dla tych drobnoustrojów, jakimi są błony śluzowe górnych dróg oddechowych. Idealnym rozwiązaniem jest wykorzystanie szczepień donosowych w pierwszym tygodniu życia cieląt – zapewnia to wytworzenie odporności lokalnej na błonach śluzowych, co zmniejsza znacząco szansę na kolonizację dróg oddechowych przez patogeny. Warto również pamiętać, że odporność siarowa nie jest wieczna i przemija tak samo jak przy patogenach powodujących biegunki; zanika ok. 3.–4. miesiąca życia. Patogeny oddechowe mogą atakować zwierzęta po przeminięciu odporności siarowej i dlatego w tym przypadku należy wprowadzić dalsze szczepienia ochronne w ok. 8. tygodniu życia cieląt, a następnie po upływie ok. 2–4 tygodni jako dawkę przypominającą. Po tych dwóch cyklach szczepień należy co 6 miesięcy albo co 1 rok (w zależności od użytej szczepionki) doszczepić sztuki. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ten schemat dotyczy cieląt pochodzących od szczepionych matek. W sytuacji gdy dane gospodarstwo nie prowadziło wcześniej programu immunizacji, dopuszczone jest zaszczepienie cieląt w drugim tygodniu życia, pod warunkiem że są seronegatywne. Należy przestrzegać tych zasad z pewnych względów. Cielętom pozyskanym od szczepionych matek zostały, poprzez siarę, przekazane immunoglobuliny, które wykazują wysoki poziom przez ok. 3–4 miesiące – jeśli w tym okresie zostałby wprowadzony antygen poprzez szczepienie do ich organizmu, byłby on zneutralizowany poprzez istniejące już przeciwciała siarowe, a co za tym idzie nie wzrósłby ich poziom zgodnie z oczekiwaniami, a odporność nie zostałaby wytworzona. Okres przejściowy cieląt pomiędzy zanikiem przeciwciał siarowych a wytwarzaniem własnych nazywany jest często siodłem immunologicznym, w którym zwierzę jest szczególnie narażone na ataki patogenów – dlatego szczególnie należy przestrzegać określonych norm dla schematów szczepień, na siłę takich działań nie wolno przyspieszać ani opóźniać.

Szczepienia krów jako wyznacznik bezpieczeństwa dla ludzi
Jednym z głównych celów szczepień krów jest zabezpieczenie ich zdrowia przed grożącymi im różnymi chorobami zakaźnymi. Natomiast są jednostki chorobowe, które są zoonozami, czyli przenoszą się ze zwierząt na ludzi. Flagowym przykładem takiej choroby jest chociażby gorączka Q, wywoływana przez bakterie Coxiella burneti. Choroba może przebiegać bezobjawowo bądź dawać niespecyficzne objawy kliniczne. U krów są one głównie związane z układem rozrodczym. Najważniejszym objawem jest zwiększona liczba poronień w stadzie, ale także inne schorzenia, takie jak zapalenie błony śluzowej macicy, zatrzymywanie łożyska po porodzie albo wypadanie pochwy bądź pochwy z macicą.

Choroba ta może przenieść się na ludzi, najczęściej w trakcie odbierania porodu, wskutek kontaktu z wodami płodowymi, ponieważ jest to jedno z miejsc gromadzenia się zarazka w organizmie. Gorączka Q jest wybitnie niebezpieczna dla kobiet w ciąży ze względu na możliwość wywołania poronienia, dlatego kobietom przy nadziei zaleca się całkowity brak kontaktu z bydłem w stadzie, w którym występuje podejrzenie występowania tej jednostki chorobowej. U ludzi powoduje ona objawy grypopodobne, a długoterminowo uszkodzenia w układzie krwionośnym, związane z zapaleniem wsierdzia oraz endokardiozą, czyli zwyrodnieniem zastawek w sercu. W ramach ciekawostki, jak bardzo niebezpieczny jest ten zarazek, warto przytoczyć tzw. zimną wojnę – w trakcie trwania wspomnianego okresu wojsko zainteresowało się tymże patogenem, tworząc z niego broń biologiczną. Bardzo wysoka zaraźliwość i zachorowalność wraz z niską śmiertelnością mogły powodować wyłączenie w krótkim okresie bardzo dużej ilości wrogich żołnierzy, zmuszając ich do hospitalizacji – jak widać, nie można bagatelizować tej jednostki chorobowej. Istnieje bardzo dobra profilaktyka tej choroby poprzez szczepienia, dająca bardzo dobre wyniki w obrazie klinicznym. Na polskim rynku dostępna jest szczepionka przeciwko gorączce Q. Schemat immunizacji wygląda następująco: dwie dawki szczepionki podawane są w odstępie 3 tygodni; po wykonaniu drugiego szczepienia kolejne dawki podaje się w odstępie 9 miesięcy. Zastosowanie tego schematu szczepień zabezpieczy stado przed ronieniami na tle Coxiella burneti oraz zmniejszy narażenie ludzi pracujących przy tych zwierzętach.

Inną chorobą mogącą przenosić się ze zwierząt na ludzi jest grzybica. U bydła wywoływana jest najczęściej przez dermatofit Trichophyton verrucosum. Objawia się występowaniem na ciele krowy szarych, azbestowych strupów, które nie wywołują u nich świądu. Lokalizują się najczęściej w okolicy skóry głowy oraz szyi, jednakże w bardzo zaawansowanych stadiach, związanych z bagatelizowaniem problemu przez gospodarza, całe zwierzę może być wyłysiałe. Wtórnie dochodzi do zakażeń bakteryjnych, które powodują duży świąd, będący przyczyną samouszkodzeń zwierzęcia, i pogorszenia stanu zdrowia.

Ludzie również mogą zarazić się ową grzybicą, co będzie skutkowało pojawieniem się czerwonych, obrączkowatych zmian ogniskowych, najczęściej na skórze głowy oraz brody i szyi. Grzybicę taką u ludzi leczy się bardzo trudno i długo.
Indywidualne leczenie grzybicy u krów lekami ogólnoustrojowymi nie ma sensu ze względu na bardzo łatwe przenoszenie się tej choroby i w bardzo krótkim czasie zarażenie większości stada. Najlepszą metodą leczenia grzybicy jest metoda szczepienia interwencyjnego, czyli podanie szczepionki już po wystąpieniu objawów klinicznych. Immunizacje przeprowadza się dwukrotnie w odstępie dwóch tygodni, a w marginalnych przypadkach jest możliwość podania dawki trzeciej. Należy pamiętać, że często po podaniu pierwszej dawki wyłysienia stają się intensywniejsze, a całkowite wyleczenie następuje dopiero po podaniu drugiej bądź trzeciej dawki.

Szczepienia na tle mastitis
Zapalenie gruczołu mlekowego jest jednym z częstszych problemów występujących w stadach krów mlecznych. Schorzenia te leczy się stosunkowo długo, a sama terapia często jest bardzo droga. Przyglądając się najczęściej występującym patogenem w mastitis, którym jest chociażby Streptococcus uberis, leczenie go z wykorzystaniem tubek dowymieniowych minimalnie powinno trwać 5 dni, natomiast wiele badań naukowych dowodzi, że kuracja taka powinna trwać nawet 8 dni. Czasami nie jest ona wystarczająca i trzeba zastosować również terapię ogólną z wykorzystaniem antybiotyków, które posiadają karencję na mleko. Zakładając, że takie mastitis wystąpiło np. u 25% stada, koszty związane z leczeniem są ogromne i nie zawsze dają gwarancję wyleczenia, zwłaszcza latem w okresie wysokich temperatur – dlatego, aby uniknąć takiej sytuacji, warto w momencie ponawiających się wystąpień mastitis poprosić lekarza o pobranie próbki mleka w celu wykonania posiewu i  identyfikacji w laboratorium występujących w nim drobnoustrojów chorobotwórczych. Po ustaleniu, z jakimi patogenami mamy do czynienia, należy zlecić wykonanie przez laboratorium autoszczepionki z tychże patogenów i wprowadzenie kolejnego schematu szczepień, który zwiększy bezpieczeństwo naszego stada. Obecnie istnieją laboratoria, które są w stanie zrobić autoszczepionkę jednocześnie nawet z trzech drobnoustrojów, co w bardzo dużym stopniu ułatwia programy szczepień, warto więc pokusić się w swoim stadzie o taką rzecz.

Podsumowanie
Szczepienia, jak widać, powinny być integralną częścią gospodarstw hodowlanych, ponieważ minimalizują prawdopodobieństwo wystąpienia różnych endemii w stadach bydła mlecznego i kosztów związanych z ich zwalczaniem. Ponadto niektóre z nich będą chroniły również ludzi przed zarażeniem się, groźnymi i uciążliwymi patogenami, co zwiększa bezpieczeństwo pracy na farmach. W powyższym artykule został podany tylko ogólny schemat działań, jakie mogą być zastosowane w stadzie – w każdym gospodarstwie decyzja co do prawidłowych działań powinna być podejmowana przez lekarza weterynarii we współpracy z hodowcą. 

Reklama

Nadchodzące wydarzenia