Z Oceną od lat!
Rolnicy, hodowcy, producenci mleka… Nieważne, jakich sformułowań będziemy używali wobec tych ludzi, utrzymujących siebie, swoje rodziny i gospodarstwa dzięki mleku pochodzącemu od utrzymywanych w oborze krów. Najważniejsze, że to właśnie dla nich jest Ocena Wartości Użytkowej Bydła i to ich potrzeby wyznaczają w ogromnym stopniu rozwój tej usługi. To oni z niej korzystają i są jej wierni od wielu lat.
tekst: Mateusz Uciński, zdjęcia: Marcin Wąż
Ocena Wartości Użytkowej Bydła stała się usługą niezbędną w prowadzeniu nowoczesnego i rentownego gospodarstwa mlecznego. Dodatkowo – można powiedzieć bez fałszywej skromności – od kiedy jest pod auspicjami Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, zdecydowanie nabrała wiatru w żagle. Poszerzyła się jej różnorodność ofertowa i – co najistotniejsze – liczba osób z niej korzystających. Postanowiliśmy zapytać najbardziej zainteresowanych, czyli hodowców, jak teraz, po 15 latach w barwach PFHBiPM oceniają tę usługę. Odpowiedzi prezentujemy poniżej.
Bogusława Gał, miejscowość Bańska Niżna
Moje krowy należą do stada zachowawczego, a Ocena Wartości Użytkowej Bydła jest prowadzona w naszym gospodarstwie od 1922 r., więc prawie sto lat. Chociaż kto wie, może i dłużej. W naszej oborze nigdy nie było żadnej innej rasy, tylko polska czerwona. Ledwo przetrwała, bo podczas wojny okupanci zabrali nam prawie wszystkie krowy, zostawiając tylko jedną, ale dzięki niej udało nam się odbudować nasze stado. Co do samej oceny, to będę się starać ze wszystkich sił, aby ją utrzymać, bo bardzo mi się podoba ta usługa i są z niej same korzyści! Pamiętam jeszcze czasy, kiedy zootechnicy oceny przyjeżdżali pociągiem albo autobusem do Szaflar, a potem chodzili piechotą i robili ocenę. Wtedy nie kursowały przecież busy, a oni nie mieli samochodów. Jak była sroga zima, to mój ojciec zaprzęgał sanie i pomagał im się przemieszczać między gospodarstwami. Teraz to wszystko wygląda inaczej, a mnie bardzo dobrze współpracuje się z pracownikami Federacji. Doskonale się dogadujemy, a jeżeli czegoś nie wiem, to się pytam i zawsze mi wytłumaczą albo mnie czegoś nauczą. Nie mogę na nic narzekać! Jestem bardzo zadowolona z szybkości działania oceny. Gdy interesują mnie wyniki, mogę je szybciutko sprawdzić w Internecie. Mogę wszystkim polecić współpracę z Federacją, nigdy nie mam co do tego żadnych wątpliwości, i mogę tylko zachęcać innych, żeby też z niej skorzystali. Zwłaszcza że jest bardzo przydatna dla młodych hodowców. To jest duża dawka wiedzy i zawsze można liczyć na dobrą radę, co zrobić w gospodarstwie, aby było lepiej. Z okazji 15-lecia oceny chciałabym życzyć, żeby nadal utrzymywała ona tak wysoki poziom i żeby jej pracownicy zawsze byli dla nas, hodowców, tacy mili, jak są teraz!
Jan Litwin, miejscowość Czarna Góra
Nasze gospodarstwo istnieje od 1992 r. Obecnie posiadamy 45 krów dojnych, a do tego młodzież hodowlaną ras polska czerwona i czerwono-biała w stadach zachowawczych. Dzięki ocenie co miesiąc otrzymujemy raporty wynikowe naszego stada i możemy kontrolować, co się w nim dzieje i co robić w stosunku do każdej krowy. To bardzo ważne, bo wiemy, jaki jest skład mleka, czy nie ma jakichś chorób metabolicznych i jaki jest poziom komórek somatycznych. Takie informacje są niezbędne do zarządzania stadem. Dzięki nim widzimy, gdzie są dobre wydajności, a gdzie pojawiają się problemy. Jesteśmy pod Oceną Użytkowości Mlecznej od 15 lat i zauważamy bardzo duży postęp w funkcjonowaniu tej usługi. Informacje docierają do nas o wiele szybciej i są o wiele bardziej precyzyjne, dzięki czemu możemy dużo szybciej reagować, jeżeli z krowami dzieje się coś niepokojącego. To bardzo pomocne i wygodne. Dlatego z okazji jubileuszu 15-lecia oceny życzę, aby była prowadzona nadal tak profesjonalnie, jak obecnie, i żeby raporty dochodziły do nas tak szybko, jak w tej chwili.
Jarosław Jastrzębski, miejscowość Pomian
Prowadzę rodzinne gospodarstwo mleczne, w którym utrzymywanych jest ponad 300 sztuk bydła, z czego 170 krów dojnych. Jesteśmy pod Oceną Użytkowości Mlecznej od 25 lat, czyli od momentu, kiedy przestawiliśmy i dostosowaliśmy naszą hodowlę do potrzeb bydła mlecznego. Zaczynaliśmy od wydajności rzędu 6,5 tys. kg mleka, jednak systematycznie ją zwiększaliśmy, aż za 2020 r. osiągnęliśmy 12,7 tys. kg mleka od sztuki. Gdy wspominam ocenę sprzed lat, to pamiętam, że kiedy była u nas dojarka rurociągowa, próbny udój był zdecydowanie bardziej skomplikowany. Od kiedy mamy halę udojową, to znaczy od 2001 r., jest to o wiele łatwiejsze. Teraz mój najstarszy syn Grzegorz stale współpracuje z zootechnikiem oceny i jest bardzo zadowolony. Ja, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie prowadzenia takiej hodowli jak nasza bez wyników z Oceny Wartości Użytkowej Bydła. Może i jakoś radzilibyśmy sobie w oborze z żywieniem, ale na pewno bardzo brakowałoby bieżących informacji, chociażby o zdrowotności stada. Moim zdaniem ocena w ogromnym stopniu pomaga w prowadzeniu nowoczesnej hodowli, a nam współpraca z Federacją układa się bardzo dobrze i nigdy przez tyle lat nie było z nią żadnych problemów. Chciałbym też zauważyć, że PFHBiPM bardzo się rozwija i dostosowuje swoje usługi do potrzeb naszych, czyli hodowców. Dzisiaj z okazji 15-lecia oceny całą rodziną życzymy Federacji samych sukcesów, rozwoju, wspaniałych ludzi w jej szeregach, a także bardzo dobrej współpracy zarówno z młodszym, jak i starszym pokoleniem hodowców. Życzymy wyrozumiałości i umiejętnego dopasowania się do rolników, bo wiadomo, że różnie w życiu bywa, a także dalszego wprowadzania unowocześnień, co z zadowoleniem obserwujemy.