Bydło białogrzbiete – reaktywacja

Angielscy hodowcy mówią, że „o sile narodu świadczy ilość wyhodowanych ras zwierząt”. Gwarantują one zachowanie wielu cennych właściwości, takich jak: silna konstytucja, długowieczność, wysoka płodność, łatwe porody, odporność na choroby, małe wymagania pokarmowe, dobre przystosowanie do lokalnych warunków i dobra jakość wytwarzanych produktów. W naszym kraju jedną z wiodących ras rodzimych jest niewątpliwie bydło białogrzbiete, które pod koniec ubiegłego wieku zostało poddane pomyślnemu programowi restytucji, czyli przywrócenia gatunku zagrożonego wyginięciem.

 dr hab. Witold Chabuz, dr. Wioletta Sawicka-Zugaj, Mateusz Uciński

Jak pokazuje historia, postępu nie da się zatrzymać, również tego hodowlanego. Wiele starych ras bydła, znanych nawet już od setek lat, wyraźnie ustępuje rasom współczesnym pod względem wielu cech użytkowości, takich jak: ilość mleka, dzienny przyrost masy ciała czy wcześniejsza dojrzałość rzeźna. Rasy rodzime jednak posiadają przewagę pod względem jakości mięsa, często są wyjątkowo niewybredne, jeśli chodzi o warunki klimatyczne i paszę, a także odporne na choroby. Jednocześnie stare rasy stanowią ważne dziedzictwo kulturowe określonego regionu i cenny bank genów. Obecnie można mówić o nowej formie ochrony przyrody w rolnictwie, jaką jest utrzymanie starych ras zwierząt użytkowych. Współczesne rolnictwo dąży do osiągania maksymalnej wydajności i dużej produkcji w krótkim okresie. Powoduje to, że stare rasy i odmiany są coraz bardziej wypierane, co prowadzi w końcu do ich wymierania. Istniejąca różnorodność genetyczna, obejmująca wytworzoną przez człowieka rozmaitość ras i odmian zwierząt gospodarskich, jest niezbędna do utrzymania obecnego poziomu produkcji rolniczej we wszystkich regionach świata. Niestety różnorodność zmniejsza się w zastraszającym tempie. W Polsce problem zachowania starych ras staje się coraz bardziej aktualny. Zwłaszcza w ostatnim okresie zachodzą niekorzystne zmiany zarówno w liczebności, jak i zróżnicowaniu utrzymywanych ras zwierząt gospodarskich. Problem ten dotyczył także bydła białogrzbietego, jednak na szczęście udało się temu zaradzić.

Historia hodowli i charakterystyka bydła białogrzbietego

Z opracowań Pruskiego (1967), Pająka (1968) i Nowickiego (1997) wynika, że w XIX wieku na ziemiach polskich hodowano wiele ras bydła: czarno-białą holenderską, simentalską, oldenburską, wyżynną czerwoną świętokrzyską, a także bernery, pinzgauery, szwyce, shorthorny, srebrzyste holendry, czarne i czerwone nadbużańskie, wschodnie fryzy (czerwono-białe), vogtlandery, białogrzbiety, nizinne żuławskie, czerwono-białe. Pogłowie bydła składało się więc z różnych miejscowych typów, przekrzyżowanych zarówno pomiędzy sobą, jak i ze sprowadzanymi rasami zachodnioeuropejskimi.

Nigdzie w kraju nie uwydatniało się dążenie do zachowania jakiegoś wyraźnego typu lokalnego, udoskonalonego poprzez staranny chów, selekcję i wytworzenie stopniowo skrystalizowanej krajowej rasy. Wręcz przeciwnie „panowała powszechna mania ciągłego mieszańcowania” i posługiwania się coraz nowszymi rasami importowanymi. W XIX wieku nastąpiło niewątpliwie najróżniejsze przekrzyżowanie miejscowych odmian bydła z rasami sprowadzonymi z wielu krajów Europy, co doprowadziło do największego zniszczenia wszelkich typów lokalnych. W latach 1880–1898 na terenie Królestwa Polskiego wśród pogłowia bydła istniało czerwone bydło świętokrzyskie, czarne i czerwone bydło nadbużańskie oraz – zupełnie zanikające – bydło żuławskie. Rasy białogrzbietej nie wydzielano wówczas i nie traktowano jako osobną odmianę. Prof. Pruski podaje, że z nazwą ’białogrzbiety’ spotykamy się w opisie bydła przedstawionym przez Jana Ostromęckiego w 1903 roku. Podzielił on bydło na dwie grupy – bydło czerwone polskie i bydło wyprowadzające swoje pochodzenie od tura Bos primigenius nazywane: żuławskim, białogrzbietym, czasami nadwiślańskim, powiślańskim, nadświdrzańskim, nadbużańskim. Posiadało ono charakterystyczną maść, w przeciwieństwie do pierwszej grupy bydła krajowego; na ogół było srokate, najczęściej biało-czarne, czerwono-srokate, i rzadziej siwo(popielato)-srokate.

W podręczniku Zarys chowu bydła Pająka (1968) autor sporo miejsca poświęcił temu bydłu, podając, że na terenach nad Bugiem, Sanem i Narwią, a zwłaszcza nad dolną Wisłą, ukształtował się odrębny typ bydła, które można traktować jako grupę rasową o nazwie „bydło nadwiślańskie”. Z takim określeniem spotykamy się już w pracy Gunthnera z 1853 roku (Uwagi nad chowem bydła – Tarnów). U Kleckiego również spotyka się nazwę bydła ’powiślańskie’ i ’nadwiślańskie’. W sprawozdaniu z ankiety podjętej w 1899 roku przez Sekcję Rolną w celu zbadania stanu hodowli bydła w Królestwie Polskim, a opracowanym przez Chaniewskiego, w opisie krajowego bydła Guberni Warszawskiej znajdujemy wzmiankę o bydle powiślańskim. W Encyklopedii Rolniczej, wydanej w 1872 roku w Warszawie przez Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, Chłapowski w artykule pt. Bydło pisze: „na Powiślu między granicą pruską a Warszawą spotyka się rasę bydła do żuławskiej nieco podobną, mleczną i pięknej postawy”.

Z nazwą bydło ‘nadwiślańskie’, względnie ‘nadwiślańskie białogrzbiety’ spotykamy się w latach 1903–1906 w artykułach Nitkowskiego w „Gazecie Rolniczej”. Co do pochodzenia tego bydła nie ma pewności. Przypuszcza się, że jest to bydło turze – przebywające na naszej ziemi od niepamiętnych czasów, podobnie jak bydło czerwone polskie – albo że napłynęło przed wiekami do Polski z okolic Bałtyku. W obu przypadkach należy uznać, że jest to rasa od wieków bytująca na tym terenie, doskonale wyzyskująca pasze i przystosowana do miejscowych warunków. Na ogół przeważa zdanie, że bydło nadwiślańskie jest typem bydła nizinnego, które zawdzięcza swoje zalety krzyżowaniu z importowanym bydłem holenderskim. Prawocheński (1926) przypuszcza, że bydło białogrzbiete pochodzi od bydła prymitywnego, zamieszkującego kiedyś północny wschód Europy, a w charakterystycznym umaszczeniu widzi pośrednią fazę w procesie bielenia umaszczenia, co się spotyka u szeregu innych ras, np. u ayrshirów i bydła parkowego. Według Sprawozdania Izb Rolniczych na przełomie lat 1935/36 na terenie działania Poleskiej Izby Rolniczej w pogłowiu objętym kontrolą użytkowości mlecznej znajdowało się 6,1% krów rasy białogrzbietej.

W podręczniku Pająka (1968) autor podaje, że „obecnie pewna ilość tego bydła występuje jeszcze w woj. białostockim oraz w pow. radomskim i ostrowskim woj. kieleckiego, ponadto zaś w północnej części woj. lubelskiego i północno-wschodniej części woj. warszawskiego”. W podręcznikach Pruskiego (1967), Pająka (1968) i Sasimowskiego (1983) w opisie budowy bydła białogrzbietego zawarte są między innymi stwierdzenia: budowa bydła nadwiślańskiego jest swoista, odróżniająca je od bydła polskiego czerwonego i nizinnego czarno-białego. Znamionują je następujące cechy budowy: łeb ciężki, skrzyniasty, oczodoły o wysklepionym obramowaniu, szyja długa z wyraźnym podgardlem, tułów długi o dość głębokiej, ale wąskiej piersi, zad często pochyły lub dachowaty, ogon wysoko osadzony, kończyny krótkie, tylne często o postawie szablastej. Wymię ma zawieszenie brzuszne, co zapewnia dobry jego rozwój i uniezależnia od szerokości miednicy oraz rozstawienia tylnych kończyn, umożliwia zatem osiągnięcie wysokiej mleczności bez większej zmiany budowy zwierzęcia. Bydło rasy białogrzbietej, jak sama nazwa wskazuje, charakteryzuje biały pas, wąski na kłębie a rozszerzający się ku zadowi, gdzie obejmuje całą szerokość miednicy. Brzeg barwnego obrzeżenia jest nieregularnie poszarpany, a że boki tego bydła są najczęściej umaszczone czarno lub czerwono, Moczarski (1907) nazwał je bydłem ’boczastym’. Umaszczenie rasy białogrzbietej silnie się dziedziczy. Pod względem cech użytkowości mlecznej i mięsnej zwierzęta te zajmowały na ogół pośrednie miejsce między bydłem czerwonym polskim a nizinnym czarno‑białym. Sasimowski (1983) podaje, że „wśród rolników indywidualnych bydło to cieszyło się dobrą opinią, jako wydajne i dobre do utrzymania”.

Czasy współczesne

Do niedawna sądzono, że bydło białogrzbiete, od niepamiętnych czasów hodowane w rozwidleniu Wisły i Bugu, wyginęło w latach 70. W trakcie badań nad bydłem mięsnym w 1999 roku na terenie Polesia zlokalizowano kilka krów w typie białogrzbietym, znanym z podręcznika. Od tego czasu w rejonie nadbużańskim, na Polesiu i w rejonie Biebrzy zlokalizowano (i opisano) ponad 100 sztuk bydła tej rasy. Stwierdzono, że zdecydowana większość zinwentaryzowanych sztuk (87,1%) posiadała umaszczenie czarno-białe, a tylko pojedyncze sztuki (12,9%) – umaszczenie czerwono‑białe. Opisane krowy, utrzymywane w drobnych gospodarstwach indywidualnych wschodniej Polski, reprezentowały całkiem podobny typ tego bydła, jakie oceniał prawie 50 lat temu prof. Pająk w dorzeczu Biebrzy.

Na podstawie badań genetycznych opracowano Program hodowlany ochrony zasobów genetycznych bydła białogrzbietego, który został przyjęty przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Do końca 2002 roku do stada matecznego zakupiono 13 krów, 3 jałówki i 3 buhajki.

Rok 2003 to historyczny moment w restytucji tej rasy, 20 stycznia bowiem minister rolnictwa i rozwoju wsi wydał decyzję nr 16/2003 o otwarciu i prowadzeniu rejestru dla bydła białogrzbietego, którego prowadzenie zlecono Katedrze Hodowli Bydła Akademii Rolniczej w Lublinie. 30 czerwca 2003 przez Grupę Roboczą. ds. Ochrony Zasobów Genetycznych Bydła został przyjęty Program hodowlany ochrony zasobów genetycznych bydła białogrzbietego. Latem 2003 zakupiono drugą partię bydła białogrzbietego do stada matecznego (8 krów, 3 jałówki i 2 buhajki), tym razem w rejonie Biebrzy, gdzie zlokalizowano i opisano 50 szt. tego bydła.

W 2014 roku został założony Związek Hodowców Bydła Białogrzbietego. Spotkanie założycielskie odbyło się w Serpelicach. Przyjechało na nie osiemnastu hodowców z Lubelszczyzny, Podlasia i Mazur oraz, prowadzący księgi hodowlane, pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Pierwszym prezesem został prof. Zygmunt Litwińczuk, obecnie tę funkcję pełni prof. Witold Chabuz. Związek nie tylko ułatwił kontakty między hodowcami bydła białogrzbietego i dał możliwość szerszego propagowania tej rasy. Organizacja szybko się rozwija i obecnie liczy 125 członków.

Obecnie do ksiąg wpisanych jest 1200 krów i 65 buhajów. Bydło białogrzbiete utrzymywane jest obecnie w 110 stadach, ale co roku powstaje kilka nowych stad. Rasę tę użytkują najczęściej małe i średnie gospodarstwa, posiadające po ok. 20–30 krów i prowadzące zwykle ekstensywną produkcję, opartą na wypasie. Bydło białogrzbiete, ze względu na urodę i spokojny charakter, cieszy się też zainteresowaniem wśród gospodarstw agroturystycznych.

W 2019 roku, obok oceny użytkowości mlecznej, została wprowadzona ocena użytkowości mięsnej. Przyjęto limit 35% krów w ocenie mięsnej, żeby jednak tą kluczową była ocena mleczna. Obecnie w ocenie mięsnej jest 24% krów. Białogrzbiety dobrze się opasają, mają dobrą wydajność rzeźną, całkiem dobre umięśnienie, a przyrosty przy półintensywnym systemie opasu są na poziomie 800 g. Przeprowadzone na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie szczegółowe badania mleka i mięsa bydła białogrzbietego wykazały, że posiada ono bardzo bogaty profil kwasów tłuszczowych, a mleko ma dużą zawartość witamin, znacznie więcej białek serwatkowych oraz bardzo dobre parametry do produkcji serów.

Związek Hodowców Bydła Białogrzbietego stawia sobie za zadanie wypromowanie produktów regionalnych. Z tym jednak jest problem ze względu na duże rozrzucenie stad, przez co nie ma możliwości, aby uczestniczyły w tym mleczarnie. Niektórzy hodowcy sami produkują sery z mleka krów tej rasy i cieszą się one dużym zainteresowaniem wśród konsumentów.  

Nadchodzące wydarzenia