Co w sejmie piszczy 24/09

Jak dotychczas chętnie się pisało o samych pozytywnych lub neutralnych dla hodowcy bydła mlecznego projektach poselskich, tym razem postaramy się również wskazać, jaki jest dalszy los tych projektów i czy któryś z nich rzeczywiście coś dobrego wprowadzi. Spełniamy tym samym obietnicę wobec Państwa, naszych Czytelników, trzymania ręki na pulsie.

tekst: Michał Korytko

Zapewne pamiętają Państwo projekt poselski dot. ustawy o spółdzielniach rolniczych, którego reprezentantem był Robert Telus (druk nr 259).

Dlaczego „był”?
Ano dlatego, że przeszło tydzień temu Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosła o odrzucenie tego projektu niedługo po jego pierwszym czytaniu.

Projekt miał za zadanie wprowadzić ułatwienia przy zakładaniu spółdzielni rolników. Aktualnie przepisy wymagają, aby każda spółdzielnia rolników liczyła minimalnie 10 członków.

To się miało za jego sprawą zmienić, ustanawiając nową wartość – tj. 4 członków, aby móc założyć spółdzielnię rolników. Rozwiązanie miało ułatwić rolnikom zrzeszanie się w celu realizacji wspólnych celów i uzyskiwanie szerszych dotacji do prowadzonej działalności rolniczej.

Niezwykle istotnym z punktu widzenia każdego hodowcy jest projekt poselski ustawy o szczególnych rozwiązaniach mających na celu poprawę nadzoru nad zdrowiem i ochroną zwierząt (druk nr 260).

Choć projekt ten, podobnej daty co jego poprzednik, jak na razie został jedynie skierowany do pierwszego czytania w sejmie i słuch o nim zaginął. Miejmy nadzieję, że nie podzieli on losu poprzednika, gdy trafi już na biurko Komisji. Jedyną pociechą jest to, że jak na razie nikt oficjalnie nie wnioskuje o jego odrzucenie.

A czego
ten projekt dotyczy?
Projekt ma zamiar wprowadzić zaostrzoną odpowiedzialność organizacji społecznych za nieuzasadnione odebranie zwierząt. Wprowadza rozróżnienie pomiędzy znęcaniem się nad zwierzęciem, czyli działaniem świadomie i z zamiarem umyślnym ukierunkowanym na zadanie zwierzęciu bólu a uchybieniami w standardach pielęgnacji, które to uchybienia niejednokrotnie wynikają z niezawinionych przez posiadacza zwierzęcia sytuacji losowych. Szczególnie doprecyzowane mają zostać uprawnienia w ramach „interwencyjnego odbierania zwierząt”. Projekt przewiduje dwa typy czasowego odbierania zwierząt: zwykły – w przypadku gdy dochodzi do znęcania się nad zwierzęciem, a zwierzę odbierane jest po wydaniu decyzji o czasowym odebraniu zwierzęcia, oraz tryb interwencyjny – w przypadku gdy dalsze pozostawienie zwierzęcia u właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu, a zwierzę jest odbierane jeszcze przed wydaniem decyzji. Przy trybie interwencyjnym planuje się rezygnację z przesłanki „zagrożenia zdrowia”, ponieważ jest to pojęcie nieostre. Decyzja o czasowym odebraniu zwierzęcia będzie podlegała natychmiastowemu wykonaniu, a złożone w ciągu trzech dni odwołanie ma być rozpatrzone przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w terminie kolejnych 7 dni.

Nowelizacja wprowadzi uzupełnienie decyzji administracyjnej o nakaz zwrócenia odebranego zwierzęcia właścicielowi lub opiekunowi w określonych przypadkach, jeżeli organ wydający decyzję umorzy postępowanie lub odmówi czasowego odebrania zwierzęcia.

Najstarszym z tych projektów jest jednak ten dotyczący rekompensat za szkody wyrządzone przez ptaki (druk nr 258). Wpłynął do sejmu już przeszło pół roku temu (22 stycznia 2024 r.), niestety przed nim wciąż daleka droga, utknął w fazie „skierowania do pierwszego czytania”, zagadką pozostaje także, czy i kiedy jego zapisy wejdą w życie. Nierozsądne byłoby jednak zakładać, że stać się to może jeszcze w tym roku.

O co tu chodziło?
Zgodnie z projektem wypłaty rekompensat ze środków budżetu państwa mają objąć szkody spowodowane przez ptaki roślinożerne, takie jak łabędzie, gęsi, żurawie oraz kormorany, w uprawach na gruntach ornych oraz pod stawami rybnymi. Wysokość rekompensat określał będzie kierownik terenowego biura KOWR. Ustawa pozwoli na rekompensowanie szkód wyrządzonych przez te gatunki ptaków, które najbardziej dotkliwie szkodzą uprawom rolnym, takim jak kukurydza, zboża ozime i jare, rzepak i inne, oraz w obsadzie stawów rybnych. Jeżeli decyzja nie będzie satysfakcjonująca, poszkodowany rolnik będzie mógł wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie.

Na koniec, z nowości przytoczę jedynie poselski projekt ustawy o rozwoju lokalnym z udziałem lokalnej społeczności (druk nr 496).
Proponowane zmiany mają na celu usprawnienie i zwiększenie efektywności systemu wdrażania rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność (RLKS). RLKS to instrument, który pozwala na zastosowanie metody LEADER, czyli oddolnego podejścia do rozwoju obszarów wiejskich, realizowanego przez lokalne grupy działania (LGD), które opracowują strategie rozwoju lokalnego (LSR).

W ramach przeprowadzonego konkursu wybrano 297 LSR, a zarządy województw zawarły z LGD umowy ramowe. LGD muszą dostarczyć dokumenty potwierdzające członkostwo wszystkich gmin objętych LSR, a brak tych dokumentów skutkuje rozwiązaniem umowy ramowej. W efekcie rozwiązania umowy LGD nie będzie mogła realizować podejścia LEADER/RLKS, co oznacza, że mieszkańcy tych gmin nie będą mogli korzystać ze wsparcia.

W dwóch województwach (podlaskim i małopolskim) już wystąpiła konieczność rozwiązania umów z powodu niedostarczenia wymaganych dokumentów, co wpłynie na co najmniej 51 gmin. Istnieje więc potrzeba nowelizacji ustawy, aby umożliwić lokalnym społecznościom korzystanie z RLKS niezależnie od decyzji lokalnych władz.

Proponowane zmiany zakładają możliwość przeprowadzenia tzw. wyboru uzupełniającego LSR oraz przyłączania obszarów do istniejących LSR, jeśli środki są dostępne. Pozwoli to na objęcie wsparciem jak największej części obszarów wiejskich w Polsce. Planowane jest także wprowadzenie mechanizmów umożliwiających przeprowadzenie kolejnych konkursów na wybór LSR w uproszczonej i szybszej procedurze.

Te zmiany mają na celu zwiększenie efektywności wdrażania RLKS, minimalizację obciążeń administracyjnych oraz zapewnienie równego traktowania lokalnych grup działania w całej perspektywie finansowej. 

Reklama

Nadchodzące wydarzenia