Ekonomiczne znaczenie chorób bydła mlecznego
Hodowcy krów mlecznych za główne cele stawiają sobie przede wszystkim: poprawę materiału genetycznego w celu zwiększenia produkcji, poprawę parametrów mleka oraz obniżenie kosztów jednostkowych. Te działania mają przyczynić się do wzrostu opłacalności produkcji mleka.
tekst: Dorota Śmigielska
W ciągu ostatnich dziesięciu lat intensywna praca hodowlana, jak również poprawa żywienia i zarządzania stadem, spowodowały, że wydajność w granicach 9000–11 000 kg mleka uzyskiwanych od jednej krowy w ciągu roku nie jest już rzadkością. Wysokowydajne zwierzęta, niestety, często narażone są na niedostosowanie warunków bytowych do posiadanego przez nich wysokiego potencjału genetycznego. Ponadto obrót zwierzętami, obecnie prowadzony na wysoką skalę, oraz postępujący proces koncentracji produkcji przyczyniają się do zwiększenia ryzyka rozprzestrzeniania się chorób, które mogą stanowić zagrożenie dla ludzi, powodować ogromne straty ekonomiczne oraz obniżać walory produktów uzyskiwanych od zwierząt. W interesie hodowcy jest poprawa stanu zdrowotnego stada, przeciwdziałanie chorobom oraz zapobieganie ich szerzeniu się.
Wielu autorów zajmujących się opłacalnością produkcji mleka podkreśla ogromne znaczenie strat ekonomicznych spowodowanych chorobami krów mlecznych, zarówno na poziomie pojedynczego gospodarstwa, jak i całego kraju. Jednak ze względu na wieloczynnikowość są one bardzo trudne do oszacowania. W wielu publikacjach zwraca się uwagę jedynie na koszty bezpośrednie choroby, takie jak koszt wizyty lekarza weterynarii czy leczenia i zapobiegania chorobom, wydłużony czas obsługi i leczenia zwierząt chorych, zmniejszoną produkcję mleka, utylizację mleka uzyskanego podczas leczenia oraz zwiększonej śmiertelności cieląt. Przy wyliczaniu kosztów choroby należy uwzględnić również tak zwane koszty pośrednie, do których należą: zwiększone występowanie innych chorób, wydłużony okres międzywycieleniowy (co również przyczynia się do utraty mleka), zwiększony indeks inseminacji oraz wzrost brakowania zwierząt. Dzięki tak dokładnemu podziałowi kosztów w analizie zostają uwzględnione zarówno wydatki poniesione na daną jednostkę chorobową, jak również straty nią spowodowane.
Analizując straty ekonomiczne – bez względu na to, czy dla pojedynczego gospodarstwa, czy dla całego kraju – należy zwrócić uwagę na kilka kwestii:
Identyfikację populacji zwierząt zagrożonych z podziałem na grupy technologiczne.
Oszacowanie na podstawie badań częstości występowania danej jednostki chorobowej w każdej grupie technologicznej.
Identyfikację skutków występowania choroby.
Wycenę wszystkich strat spowodowanych chorobą.
Określenie konkretnych działań terapeutycznych i profilaktycznych.
Oszacowanie kosztów leczenia i profilaktyki.
W przypadku bydła najczęstszymi jednostkami chorobowymi opisywanymi w literaturze są choroby metaboliczne, mastitis, kulawizny oraz choroby zakaźne.
W wielu regionach świata chów i hodowla bydła mlecznego od wielu lat stanowią jedną z podstawowych gałęzi rolnictwa. Produkcją mleka zajmuje się około 150 milionów gospodarstw na całym świecie. Jest ona ważnym źródłem dochodów rolników, ponieważ zapewnia równomierny dopływ środków finansowych w ciągu całego roku. Wzrastające znaczenie hodowli bydła mlecznego wiąże się z ciągle rosnącym zainteresowaniem produktami mleczarskimi na rynkach krajowych i zagranicznych.
W literaturze wielu autorów wykazuje zależność występowania chorób okresu poporodowego oraz problemów z płodnością krów z zaburzeniami gospodarki energetycznej. Najczęściej wymienianymi zaburzeniami są: porażenie poporodowe, ketoza – która, osłabiając układ immunologiczny, przyczynia się do zapalenia macicy i gruczołu mlekowego, przemieszczenie trawieńca oraz zatrzymanie łożyska. Między występowaniem jednej choroby a prawdopodobieństwem pojawienia się drugiej występuje wiele związków. Badania wykazują, że porażenie poporodowe zwiększa ryzyko zatrzymania łożyska 4-krotnie, mastitis – 5,4-krotnie oraz ketozy – 23,6-krotnie. Ketoza z kolei przyczynia się do częstszego przemieszczenia trawieńca, a zatrzymanie łożyska sprzyja mastitis, ketozie i przemieszczeniu trawieńca.
Częstość występowania poszczególnych zaburzeń w niemieckich stadach wynosiła odpowiednio, dla: zapalenia macicy – 23,6%, klinicznej postaci mastitis – 21,6%, cyst na jajnikach – 11,7%, zatrzymania błon płodowych – 8,9%, porażenia poporodowego – 7%, klinicznej ketozy – 1,7%, przemieszczenia trawieńca – 1,1%.
Badania wykazują, że bardziej kosztowna od klinicznej ketozy jest jej postać subkliniczna oraz następujące po niej zaburzenia, takie jak mastitis, kulawizny czy przemieszczenie trawieńca. Najczęściej dotyka krowy wysokowydajne i jest spowodowana błędami żywieniowymi. Subkliniczna ketoza przebiega w stadzie bezobjawowo, przez co hodowca bardzo często nie zauważa problemów zdrowotnych w stadzie. W Polsce o subkliniczną postać ketozy podejrzewanych jest około 17,2% krów w pierwszej fazie laktacji. Koszt jednego przypadku szacowany jest na 250–650 euro, w zależności m.in. od spadku wydajności i konsekwencji zaburzeń w rozrodzie. Można przyjąć, że w Polsce straty spowodowane subkliniczną ketozą kształtują się na poziomie 1650 zł na sztukę.
Szacując straty spowodowane wystąpieniem choroby, należy uwzględnić – tak jak już wcześniej wspomniano – zarówno koszty bezpośrednie, jak i pośrednie. Tabela 1 przedstawia koszty leczenia i straty w ciągu roku, w warunkach polskiego stada liczącego 100 sztuk krów. Analiza obejmuje cztery jednostki chorobowe: porażenie poporodowe, zatrzymanie łożyska, kliniczną ketozę oraz lewostronne przemieszczenie trawieńca. Procentowy udział kosztów lekarza weterynarii może wahać się w granicach 15,5–24,0%. Analiza wykazała, że najbardziej kosztowną jednostką jest zatrzymanie łożyska. Koszty ogólne dla całego stada oszacowano na 6676,7 zł. Najniższe straty i nakłady hodowca ponosi w przypadku przemieszczenia trawieńca – 1832,0 zł.
Hodowcy bydła mlecznego borykają się również z innymi jednostkami chorobowymi. Do najczęściej wymienianych można zaliczyć kulawizny, subkliniczną ketozę, choroby zakaźne, takie jak BRD (syndrom oddechowy bydła), IBR/IPV (zakaźne zapalenie nosa i tchawicy oraz otręt bydła) oraz BVDV (wirusowa biegunka bydła i choroby błon śluzowych).
Badania wykazały, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat znacznie wzrósł procent występowania kulawizn u krów i sięga 10–70%. W Anglii w 37 badanych stadach chorobami racic dotkniętych jest około 54,6% bydła mlecznego. W 80 stadach przebadanych w Austrii częstość występowania kulawizn sięga 36%. W mniejszej grupie, składającej się z 15 austriackich gospodarstw, choroba ta dotyka 28% zwierząt. Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń za granicę tolerancji występowania kulawizn w gospodarstwie wyspecjalizowanym w produkcji mleka przyjmuje się 10% przypadków. Straty ekonomiczne spowodowane kulawiznami wynikają przede wszystkim: ze zmniejszenia apetytu, co wpływa na spadek wydajności (od 100 nawet do 550 kg w laktacji) i utratę masy ciała, z zaburzeń w rozrodzie, które związane są z wydłużeniem okresu międzywycieleniowego (nawet do 2 razy dłuższy), wydłużeniem okresu międzyciążowego (do 3 razy dłuższy) oraz słabiej widocznymi objawami rui (indeks inseminacji do 9 razy wyższy), a także z pozostałymi kosztami poniesionymi na leczenie, wymianę stada oraz wyższe nakłady pracy. W przypadku chorób racic wielkość strat uzależniona jest od stopnia kulawizny. W ostrej postaci (5. stopień) zmniejszenie pobrania suchej masy może sięgać do 16%, a spadek wydajności – do 36%. Straty uwzględniające wszystkie koszty średnio wyliczono na 412 dolarów na krowę, w przypadku wrzodu podeszwy wzrosły do 699 dolarów na krowę. Według danych z przeprowadzonych badań na 90 angielskich stadach straty spowodowane kulawiznami, na 100 krów, mogą sięgać nawet 1701 funtów brytyjskich.
Przy obecnym poziomie obrotu zwierzętami i postępującym procesie koncentracji produkcji choroby zakaźne bardzo szybko rozprzestrzeniają się i powodują ogromne straty. Przykładem może być syndrom oddechowy bydła (BRD). Odsetek zachorowań może sięgać 20–90% pogłowia na całym świecie. Badania w Europie wykazały, że w Irlandii jest zakażonych ponad 60% bydła, w Wielkiej Brytanii 35–40%, w Niemczech około 50%. Straty z tytułu wystąpienia BRD spowodowane są przede wszystkim wczesnymi upadkami i brakowaniem zwierząt oraz kosztami leczenia. W Niemczech zostały one wyszacowane rocznie na 200–300 mln marek, w Wielkiej Brytanii – na 54 mln funtów, a w Holandii – na 80 mln dolarów. W strukturze kosztów najbardziej znaczącą pozycję zajmują straty spowodowane mniejszymi przyrostami cieląt oraz gorszym wykorzystaniem paszy, następnie koszty leków i obsługi zwierząt oraz koszty lekarza weterynarii.
Jednymi z częściej notowanych schorzeń wirusowych w stadach bydła mlecznego są zakaźne zapalenie nosa i tchawicy oraz otręt bydła (IBR/IPV), a także wirusowa biegunka bydła i choroba błon śluzowych (BVDV). Obie choroby od wielu lat występują we wszystkich regionach świata. W przypadku BVDV badania wykazują, że około 40–80% pogłowia bydła miało kontakt z wirusem. W wyniku przeprowadzonych badań na obecność IBR/IPV stwierdzono, że 67% stad w Belgii jest dotkniętych tą chorobą, we Włoszech – 54% gospodarstw, 41% pogłowia zwierząt. W Polsce o zakażenie podejrzewa się 8–20% stad. Straty produkcyjne związane z występowaniem IBR/IPV oraz BVDV obejmują obniżenie wydajności, pogorszenie parametrów rozrodu (zwiększona ilość porcji nasienia w celu skutecznego zapłodnienia, wydłużenie okresu międzywycieleniowego), zwiększenie częstotliwości ronień oraz wad wrodzonych u cieląt, a także mniejsze przyrosty masy ciała oraz większą podatność na inne schorzenia. Na podstawie badań przeprowadzonych na 14 holenderskich gospodarstwach mlecznych, utrzymujących 42–285 krów, straty z powodu BVDV wahały się w granicach 24–161 dolarów na krowę. W ośmiu duńskich stadach, liczących średnio 115 zwierząt, starty wynosiły 13–39 dolarów na zwierzę.
Polskie badania wykazały, że najczęstszą przyczyną brakowania krów są niepłodność (40,67%), kulawizny (15%), choroby metaboliczne i układu pokarmowego (13,94%) oraz choroby układu mlekowego (9,79%), znaczny odsetek stanowią również choroby zakaźne.
Dane literaturowe wskazują na złożoność i praktyczne trudności związane z ekonomiczną oceną wpływu chorób zwierząt. W analizie należy uwzględniać wiele czynników, które mają wpływ na wynik końcowy. Oprócz kosztów bezpośrednich, związanych z leczeniem, opieką weterynaryjną, obniżeniem produkcji, należy brać pod uwagę również koszty pośrednie, związane z zaburzeniami rozrodu, zwiększeniem brakowania oraz ryzykiem większej podatności na inne jednostki chorobowe. Pomimo złożoności problemu pewne jest, że choroby mają stosunkowo duży wpływ na opłacalność produkcji. Prowadzone w tym zakresie badania dostarczą hodowcom i lekarzom weterynarii szczegółowej wiedzy i pozwolą na podejmowanie ekonomicznie racjonalnych decyzji w zakresie zarządzania stadem oraz zapobiegania i zwalczania chorób zwierząt.