Nowatorski opatrunek do leczenia Mortellaro
Szkolenie z zakładania biodegradowalnego opatrunku stosowanego w leczeniu zapalenia skóry palca oraz pokaz technologii nacinania betonowych posadzek w oborach były elementami seminarium przeznaczonego dla korektorów racic zorganizowanego przez firmy Zinpro i Cargill Polska sp. z o.o. Kurs odbył się w końcu marca br. na Fermie Krów w Jezierzycach należącej do Gospodarstwa Rolnego Wonieść sp. z o.o.
tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI
Na fermie w Jezierzycach utrzymujemy obecnie 700 krów o średniej rocznej wydajności mlecznej rzędu 11,8 tys. kg mleka. Korekcję racic przeprowadzamy dywanowo dwa razy w roku oraz na bieżąco zajmujemy się krowami w początkowym stadium kulawizny. Kąpiele racic stosujemy trzy razy w tygodniu. Dwa razy z wykorzystaniem 5-procentowego roztworu siarczanu miedzi i raz w tygodniu stosujemy środek przeciwdrobnoustrojowy – powiedział uczestnikom seminarium podczas prezentacji stada Artur Kaczmarek, kierownik-menadżer Fermy Krów w Jezierzycach. Jak informował, kilka lat temu w stadzie pojawił się problem ze zdrowotnością racic u pierwiastek, kłopotem było zapalenie skóry racicy. Zatem do infekcji dochodziło wcześniej, u jałówek cielnych. – Sytuacja ta skłoniła nas do współpracy z firmami Zinpro i Cargill, które przeprowadziły audyt i wdrożyły swoje rozwiązania na rzecz poprawy zdrowotności racic – nadmienił hodowca.
Opatrunek biodegradowalny
– Najważniejszymi osobami przychodzącymi do gospodarstwa są korektorzy racic. Od ich umiejętności zależy nie tylko zdrowotność racic, ale zdrowie krów w ogóle. To wiąże się z wydajnością mleczną, płodnością i rentownością produkcji mleka – przekonywał dr Huw McConochie, pełniący w firmie Zinpro funkcję menadżera wsparcia technicznego w Europie, Afryce Południowej i na Bliskim Wschodzie. Jak informował, częstym błędem występującym na fermach bydła mlecznego w wielu krajach jest nadmierne ścinanie rogu racicy. – Ważne jest to, co pozostawia się na racicy, a nie to, co się zdejmuje – przestrzegał.
Pod okiem przybyłego z Wielkiej Brytanii specjalisty każdy uczestnik praktycznego szkolenia miał możliwość założenia na racicę biodegradowalnego opatrunku, stosowanego do leczenia ran spowodowanych zapaleniem skóry palca. Procedura nakładania tego opatrunku jest identyczna jak tradycyjnego, z wykorzystaniem bandaża elastycznego. Nowością jest zastosowanie, zamiast tradycyjnego bandaża, taśmy biodegradowalnej z folii o szerokości 12 cm, opracowanej przez firmę Zinpro. Folia ta pod wpływem wilgoci ulega w 100% biodegradacji w ciągu 24–36 godzin.
– Najbardziej efektywnym sposobem leczenia ran powodowanych przez zapalenie skóry palca jest nałożenie na nią środka bakteriobójczego i utrzymanie opatrunku w czystości. Niestety tradycyjne bandaże mają wiele mankamentów. Przede wszystkim nasiąkają odchodami, którymi racice oblepiają się, i powstaje skorupa, która sprzyja rozwojowi bakterii beztlenowych, odpowiedzialnych za zapalnie. Trzeba też pamiętać, aby bandaż zdjąć w ciągu dwóch, trzech dni, ponieważ zanieczyszczony staje się siedliskiem patogenów. Ponadto elastyczny bandaż z czasem zaciska się i utrudnia dopływ krwi do racicy. Aby rana dobrze się goiła, musi być zapewniony dobry dopływ składników odżywczych – dzielił się doświadczeniem Brytyjczyk. W jego opinii mankamenty tradycyjnych bandaży eliminuje biodegradowalna taśma foliowa, która utrzymuje opatrunek ze środkiem leczniczym w czystości, gdyż nie nasiąka gnojowicą. Następnie foliowy bandaż samoistnie odpada, ulegając biodegradacji z reguły po 24 godzinach. Jest to ważne, ponieważ wówczas do rany dociera powietrze, które nie sprzyja rozwojowi beztlenowych bakterii. – Idealnym rozwiązaniem byłoby nakładanie na ranę środka antybakteryjnego przez kolejne dwa, trzy dni – nadmienił dr Huw McConochie.
– Zaletą naszego sposobu leczenia zapalenia skóry palca jest oszczędność czasu, ponieważ nie trzeba zdejmować opatrunku. Jest to ważne zwłaszcza w oborach wyposażonych w roboty udojowe, w których hodowca nie ma tak dużego bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami, jak podczas doju w hali udojowej. Ponadto folia ulegająca samoistnej degradacji nie obciąża środowiska i nie zagraża funkcjonowaniu zainstalowanych urządzeń, np. pomp do gnojowicy – informował Grzegorz Jeleniewski, pełniący w firmie Zinpro funkcję menadżera krajowego.
Nacinanie betonu lepsze niż frezowanie
Jakość posadzek w oborach wolnostanowiskowych wpływa na zdrowotność racic i skalę brakowania krów z tytułu urazów na śliskiej powierzchni. Nic też dziwnego, że organizatorzy seminarium zorganizowali na Fermie Krów w Jezierzycach pokaz nacinania betonowych posadzek w oborze, który przeprowadziła profesjonalna firma zajmująca się obróbką betonu.
– Antypoślizgowe posadzki na korytarzach w oborach wolnostanowiskowych można uzyskać dzięki technologii frezowania lub nacinania betonowych powierzchni oraz odciskania wzorów na świeżym betonie. Obecnie odchodzi się od technologii frezowania betonowych posadzek na rzecz ich nacinania. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest nacinanie krzyżowe. Po frezowaniu betonowej powierzchni problemem może być wytrącanie się kruszywa, tj. drobnych kamieni, które mogą wbijać się w racice. Nacinanie betonu nie stwarza takiego zagrożenia i tak przygotowana posadzka na betonie klasy B-20 wystarcza na co najmniej 15 lat. Powierzchnie frezowane trzeba odnowić przeważnie po upływie ok. 4 lat – powiedział Szymon Tarkiewicz, koordynator prac w firmie TaBet Mechaniczna obróbka betonu. W jego opinii różne techniki odciskania wzorów na świeżym betonie nie są dobrym rozwiązaniem do stworzenia antypoślizgowej posadzki. Krawędzie odciśniętych wzorów nie są ostre, a uzyskana powierzchnia nie jest równa, krowy się ślizgają.
– Wypraktykowaliśmy, że najlepszy antypoślizgowy efekt na korytarzach spacerowych uzyskuje się, jeśli nacięcia wzdłużne wykonane są co 7 cm na szerokość 1,5 cm i głębokość 1 cm. W miejscach o dużej intensywności ruchu krów, np. przepędach, oferujemy nacinanie krzyżowe. Dziennie jedną maszyną możemy wykonać ok. 300 m² powierzchni nacinanej wzdłużnie i ok. 120 m² nacinanej krzyżowo. Standardowa cena nacięcia wzdłużnego wnosi 20 zł/m², a krzyżowego 30 zł/m² – powiedział przedstawiciel firmy TaBet. Jak informował, firma oferuje także usługę nacinania powierzchni betonowych rusztów zakrywających kanały na gnojowicę. Wówczas powierzchnia jest nacinana wzdłużnie co 4 cm na szerokość 1,5 cm i głębokość 0,5 cm. – Tak wykonane nacięcia nie zmniejszają nośności betonowych rusztów i wyroby firmy Thye-Loneberg Polska sp. z o.o. zachowują gwarancję. Z tym producentem mamy podpisaną stosowną umowę – informował Szymon Tarkiewicz.
Wykryj wcześnie kulawiznę!
Praktyczne szkolenie korektorów racic na Fermie Krów w Jezierzycach składało się także z części seminaryjnej, w trakcie której prelekcje wygłosili przestawicie firm Zinpro (dr Huw McConochie, Grzegorz Jeleniewski), Cargill Polska sp. z o.o. (Irmina Newlacil, Krzysztof Sokolwiecz) oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka (dr inż. Katarzyna Rzewuska).
Wspomniany dr Huw McConochie omówił w swojej prezentacji praktyczne kwestie zdrowotności racic. W jego opinii niezmiernie ważne jest wykrycie krów z wczesnymi oznakami kulawizny i poddanie ich leczeniu, ponieważ na tym etapie terapia ma szansę powodzenia. Do wykrywania takich sztuk służy pięciopunktowa ocena lokomocji krów. Zwierzęta w początkowym stadium kulawizny mają lekko wygięty grzbiet w pozycji stojącej i podczas poruszania się, wtedy otrzymują w ocenie lokomocji trzy punkty. – U krów utykających, uzyskujących w ocenie lokomocji 4 lub 5 punktów, zmiany kości racicowej są bardzo zaawansowane i nieodwracalne. Dlatego celem hodowcy jest wykrycie w stadzie krów z oceną 3 punktów i zajęcie się nimi, aby nie dopuścić do rozwoju kulawizny. Kulejące krowy pobierają mniej paszy, spada ich wydajność mleczna i płodność, co jest przyczyną brakowania. Ponadto kulawe krowy w oborze nie są akceptowane przez konsumentów produktów mlecznych – powiedział Brytyjczyk. W jego opinii do powstawania kulawizn przyczyniają się m.in. niewygodne legowiska i niewłaściwe powierzchnie, po których krowy się przemieszczają, oraz nadmierna obsada. Prelegent z zagranicy podkreślił, że betonowe posadzki nie sprzyjają zdrowotności racic, a negatywny wpływ nasila się w pierwszych 50 dniach laktacji, kiedy krowy tracą masę ciała i zmniejsza się warstwa tłuszczu pod kością racicową. Wtedy podczas chodzenia zwiększa się nacisk na podeszwę i mogą pojawić się na niej krwawe wybroczyny, które niekiedy przeobrażają się we wrzody. Wyłożenie betonowych powierzchni gumowymi matami niweluje nieco negatywny wpływ twardej nawierzchni na racice.
Najczęściej występujące choroby racic
Dr Huw McConochie wskazał na następujące schorzenia racic, które najczęściej przyczyniają się do powstawiania kulawizn:
• Wrzody podeszwy oraz krwawe wybroczyny na podeszwie, które pojawiają się przed wrzodami. Zmiany te są powiązane z zachowaniem zwierząt, a zwłaszcza z czasem przeznaczonym na odpoczynek. Krowy powinny wypoczywać w ciągu doby przez co najmniej 12 godzin, skrócenie tego czasu skutkuje nasileniem występowania kulawizn. Powstawaniu wrzodów podeszwy racicy sprzyjają także betonowe posadzki.
• Choroba białej linii – jest następstwem warunków utrzymania w oborach i wiąże się m.in. z jakością posadzek oraz obsługi zwierząt. Nierówne posadzki, z wystającymi kamieniami i bardzo niecierpliwa obsługa, poganiająca intensywnie zwierzęta, zwiększają ryzyko występowania choroby białej linii. Krowy przemieszczają się powoli i do tego rytmu powinna dostosować się obsługa zwierząt. W pracy z krowami warto wykorzystywać ich naturalne zachowania, co ogranicza stres podczas przepędzania i zmniejsza ryzyko uszkodzeń racicy. Wprowadzanie krów do poskromu ułatwia tzw. bud box, w którym wykorzystuje się naturalną tendencję wracania krów tą samą drogą, którą przyszły (więcej na ten temat w „Hodowli i Chowie Bydła” nr 3/2022, s. 56).
• Zapalenie skóry racicy – jest związane z higieną w oborze. W czystym środowisku, na czystych podłogach schorzenie to występuje znacznie rzadziej. Infekcji sprzyja mechaniczne lub chemiczne uszkodzenie skóry oraz wilgotne środowisko. W tym kontekście problematyczne są automatyczne zgarniaki czyszczące korytarze spacerowe, które często uszkadzają skórę. Ponadto przed zgarniakami gromadzą się odchody, które zalewają racice. W efekcie oblepiają się odchodami i powstają beztlenowe warunki, korzystne do rozwoju bakterii odpowiedzialnych za zapalenie skóry.
W działaniach prewencyjnych na rzecz występowania zapalenia skóry palca Brytyjczyk zwrócił uwagę na kąpiele racic, które nie leczą schorzenia, a ograniczają rozprzestrzenianie się choroby między zwierzętami. W jego opinii jeśli krowy są czyste i zdrowe, można je przeprowadzać raz, dwa razy w tygodniu. Gdy krowy są bardzo brudne, zaleca się kąpiele codzienne. Jak informował zagraniczny specjalista, na większości ferm do kąpieli racic stosuje się 4-, 5-procentowy roztwór siarczanu miedzi. Używana może być także formalina, zwłaszcza gdy występuje duża erozja pięt, co się zdarza przy dużej wilgotności. Wtedy formalina działa osuszająco.
Zasuszaj krowy ze zdrowymi racicami!
Dr Huw McConochie wskazuje, że podstawowym celem korekcji racic jest spowodowanie, aby w dniu zasuszenia krowy miały zdrowe racice. Wtedy po porodzie i na początku laktacji nasilenie kulawizn będzie znacząco niższe. – Okres okołoporodowy łącznie z porodem jest dużym stresem dla organizmu krów i w tym czasie spada odporność, co sprzyja rozwojowi stanów zapalnych, także w obrębie racic. To wyjaśnia, dlaczego odsetek krów kulawych po wycieleniu wzrasta prawie dwukrotnie – argumentował Brytyjczyk. Zalecił, aby na 30 dni przed planowanym zasuszeniem krowy z oznakami kulawizny poddać leczeniu, a przed samym zasuszeniem wykonać standardową korekcję racic. W ten sposób zapobiega się kulawiznom w szczycie laktacji. W 90.–100. dniu laktacji zagraniczny specjalista zaleca przeprowadzanie oceny lokomocji i zajęcie się sztukami z oznakami kulawizny oraz z długimi racicami. – Taki system funkcjonuje na wielu fermach i się sprawdza. Jego istotą są zdrowe racie u zasuszonych krów – podkreślił prelegent z Wielkiej Brytanii. Zwrócił także uwagę na duży wpływ żywienia mineralnego na zdrowotność racic.
Mikropierwiastki w postaci organicznej
– Formy organiczne mikroelementów są znacznie lepiej przyswajane niż postacie nieorganiczne. Firma Zinpro jako pierwsza na świecie opracowała mikropierwiastki w postaci organicznej. Możemy pochwalić się największą liczbą badań naukowych wśród firm zajmujących się zaopatrzeniem zwierząt w mikroelementy – powiedział wspomniany wcześniej Grzegorz Jeleniewski. Jak informował, z badań firmy Zinpro wynika, że stosując w premiksach dla jałówek i krów łącznie cynk, mangan i miedź w postaci organicznej, można zmniejszyć występowanie kulawizn o ok. 30%. Ponadto o ok. 15% zmniejsza się liczba komórek somatycznych w mleku oraz wzrasta dzienna wydajność mleczna krów o ok. 0,9 l. Poprawiają się także parametry rozrodu, okres międzywycieleniowy (OMW) skraca się o 13 dni, spada też zużycie nasienia w przeliczeniu na ciążę o 1/3 porcji.
– Nasze produkty, z uwagi na wysoką efektywność wchłaniania w przewodzie pokarmowym, stosowane są w niewielkich dawkach, tj. ok. 10 g na sztukę dziennie. Z tego względu produkty firmy Zinpro wykorzystywane są przez firmy paszowe do produkcji premiksów. Korzysta z nich m.in. firma Cargill Polska sp. z o.o. – nadmienił Grzegorz Jeleniewski.
W następnym wydaniu naszego miesięcznika przedstawimy wyniki audytów przeprowadzonych w Polsce w zakresie zdrowotności racic po zastosowaniu produktów firm Zinpro i Cargill Polska. Przybliżymy także zaawansowanie projektu „CGen korekcja”, którego celem jest poprawa zdrowotności racic krów rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej.