O dobrostan zwierząt warto dbać

„Dobrostan zwierząt – nadzieje i dylematy współczesnego hodowcy” – to wiodący temat czwartej edycji konferencji „Czas na współpracę” zorganizowanej na początku marca br. w Dolsku przez Stowarzyszenie „Weterynaria Hodowcom”, twórcy portalu ekrowa.pl. W tym wydaniu prezentujemy dwie spośród czterech wygłoszonych prezentacji.

tekst i zdjęcia: RYSZARD LESIAKOWSKI

e-krowa

Konferencje „Czas na współpracę” na stałe wpisały się w kalendarz wydarzeń organizowanych dla hodowców bydła i lekarzy weterynarii. Tegoroczna edycja trwała dwa dni. W pierwszym dniu wygłoszono cztery następujące prezentacje:

  • Okres przejściowy: projektowanie, punkty krytyczne z perspektywy dobrostanu zwierząt – dr Courtney Halbach (USA)
  • Każda krowa jest ważna. Reprodukcja, zdrowie i żywienie pod stałą kontrolą. Czy system monitoringu spełnia pokładane nadzieje? – inż. Bartosz Piszczek (hodowca)
  • Jak skutecznie ograniczyć problemy z racicami? – dr Courtney Halbach (USA)
  • Rola nowoczesnych technologii w pracy nad poprawą parametrów rozrodu – doświadczenia własne – mgr Adam Warnke (hodowca), lek. wet. Paweł Rybeński.

W tym roku po raz pierwszy organizatorzy konferencji „Czas na współpracę” zorganizowali debatę ekspercką, która odbyła się w drugim dniu wspomnianego wydarzenia w Dolsku pod tytułem „Dobrostan bydła – co niesie przyszłość”. Debata okazała się interesującą wymianą doświadczeń między zaproszonymi specjalistami a uczestnikami konferencji.
Dobrostan w okresie okołoporodowym

– Ze względu na sytuację geopolityczną dr Courtney Halbach z Uniwersytetu Wisconsin-Madison nie mogła osobiście przybyć do Dolska. Żaden naukowiec z USA nie może teraz podróżować do naszego kraju, ponieważ graniczymy z Ukrainą, w której obecnie toczy się wojna – poinformowali prowadzący konferencję lek. wet. Malwina Jażdż i lek. wet. Sławomir Koźmiński. Pomocna okazała się technologia, Amerykanka wygłosiła swoje prelekcje za pośrednictwem Internetu.

– Jeżeli krowa bez problemu przechodzi okres okołoporodowy, tj. trzy tygodnie przed i trzy tygodnie po porodzie, to w nadchodzącej laktacji można oczekiwać wysokiej wydajności mlecznej. Niestety w tym czasie często występują liczne zaburzenia zdrowotne, które mogą obniżyć dzienną wydajność mleczną nawet o 15 kg – powiedziała dr Courtney Halbach, wygłaszając prezentację dotyczącą okresu przejściowego. Jak informowała, do obiektywnej oceny skuteczności zarządzania w okresie przejściowym na poziomie stada hodowcy w USA mogą wykorzystywać tzw. indeks TCI, który uwzględnia czternaście czynników, np. rasę krów, wydajność w poprzedniej laktacji, zawartość komórek somatycznych w mleku itp. Na podstawie tego indeksu można przewidzieć, jaka będzie wydajność krowy w następnej laktacji. Dodana wartość wskaźnika informuje, że w kolejnej laktacji wydajność będzie wyższa. Natomiast przy ujemnej wartości wskaźnika należy oczekiwać spadku produkcji mleka. Na podstawie indeksu TCI można ocenić, czy warto dalej utrzymywać krowę. Jeden punkt tego wskaźnika odpowiada wzrostowi dziennej produkcji mleka o 1,3 kg.

– Do oceny ryzyka w okresie przejściowym wykorzystujemy także formularz, który zbiera informacje o statusie utrzymania krów. Na podstawie zebranych danych można ocenić, czy postępowanie z krowami w okresie przejściowym jest poprawne i co można jeszcze udoskonalić. Dzięki umiejętnemu zarządzaniu i odpowiednim pomieszczeniom można optymalizować wydajność mleczną w okresie okołoporodowym – powiedziała prelegentka z USA.

Zalecenia dla krów w okresie okołoporodowym

– The Wisconsin Blueprit jest zbiorem koncepcji i standardów istotnych pod względem ekonomicznym, dzięki którym ferma produkująca mleko jest konkurencyjna przy jednoczesnym zachowaniu dobrostanu. Zalecenia są formułowane na podstawie wyników badań naukowych i obserwacji – referowała prelegentka. W jej opinii w okresie okołoporodowym ważne jest stworzenie odpowiedniej przestrzeni bytowej dla krów, a zwłaszcza zapewnienie pobierania paszy wszystkim zwierzętom w tym samym czasie. Trzeba się także upewnić, czy krowy mają wystarczająco dużo miejsca do wypoczynku i czy chętnie korzystają z legowisk.

Dr Courtney Halbach przedstawiła następujące zalecenia dla krów w okresie przejściowym:

  • Zapewnić 75 cm dostępu do stołu paszowego dla każdej krowy, tak aby wszystkie zwierzęta pobierały paszę w tym samym czasie.
  • Stosować zatrzaskowe drabiny paszowe, zwłaszcza dla jałówek i pierwiastek; ułatwia to młodym samicom dostęp do stołu paszowego.
  • Przewidzieć jeden boks legowiskowy dla każdej samicy lub 10 m² powierzchni/szt. w kojcu grupowym.
  • Ograniczyć przegrupowywanie zwierząt i tym samym występowanie stresu w okresie 2–7 dni przed porodem.
  • Zapewnić zaciszne i spokojne miejsce do porodu, wolne od niepokoju powodowanego przez ludzi oraz inne zwierzęta; stworzenie naturalnych warunków zapobiega trudnym porodom oraz komplikacjom poporodowym.
  • Zadbać o doskonałe pasze i żywienie.
  • Uważnie obserwować zwierzęta oraz dokładnie dokumentować zdarzenia.

Dostęp do stołu paszowego

Dostęp do stołu paszowego znacząco wpływa na zachowania żywieniowe krów. Prelegentka przytoczyła doświadczenie, w którym obserwowano zwierzęta podzielone na cztery grupy z różnym dostępem do stołu paszowego, tj. 81 cm, 61 cm, 41 cm, 20 cm na krowę. Przy dostępie 81 cm i 61 cm 80% zwierząt pobierało świeżo zadaną paszę. Gdy dostęp wynosił 41 cm, to do stołu paszowego podeszło 50% krów, a przy 20-centymetrowym dostępie świeżą paszę pobierało zaledwie 20% samic. – Po zadaniu świeżej paszy wszystkie krowy chciałyby jednocześnie ją pobierać. Kiedy dostęp będzie utrudniony, to nie będą do niej wracały – podkreśliła Amerykanka. Jak informowała, skrócony czas pobierania paszy oraz zmniejszony pobór suchej masy w okresie okołowycieleniowym zwiększa ryzyko występowania po wycieleniu nie tylko schorzeń metabolicznych, ale także infekcyjnych. Wskazuje to na konieczność zapewnienia wystarczającego dostępu do stołu paszowego dla każdej krowy. Za optymalny dostęp prelegentka uznaje wspomniane 75 cm dla krowy w okresie okołoporodowym. Jak informowała badaczka z USA, krowa w laktacji nie wymaga dużej przestrzeni przy stole paszowym, wystarczy 61 cm/krowę. Natomiast krowy zasuszone potrzebują nieco więcej miejsca, tj. 61–76 cm/krowę. Dla krów w okresie okołoporodowym i chorych należy zabezpieczyć (każdej sztuce) 76 cm dostępu do stołu paszowego.

Konstrukcja drabiny paszowej powinna zapewniać odstęp między krowami, aby zapobiegać agresywnemu zachowaniu. – Badania wykazują, że konkurencja o paszę jest mniejsza jeśli zastosowano zatrzaskową drabinę paszową. Tego typu drabiny sprawdzają się zwłaszcza wtedy, gdy dostęp do stołu paszowego jest ograniczony. W takim przypadku zastosowanie rury karkowej jako drabiny paszowej zwiększa agresywne zachowania – powiedziała prelegentka. Zwróciła uwagę, że jałówki trzeba przyuczyć do korzystania z zatrzaskowej drabiny paszowej lub umożliwić im wybór miejsca pobierania paszy, tj. korzystania z drabiny zatrzaskowej lub rury karkowej.

Wygodna przestrzeń do wypoczynku

– Samicom w okresie okołoporodowym, podobnie jak krowom w laktacji, należy zapewnić komfort podczas wypoczynku. Dotyczy to zarówno utrzymania w systemie wolnostanowiskowym z indywidualnymi boksami legowiskowymi, jak i kojców grupowych z głęboką ściółką w postaci piasku, separatu lub słomy – referowała Amerykanka. Jak informowała, w USA krowy w okresie przejściowym do wycielenia utrzymywane są przeważnie w systemie wolnostanowiskowym. Natomiast podczas porodu przeważnie przebywają w kojcach grupowych. Krowy świeżo wycielone do 21. dnia laktacji z reguły utrzymywane są w systemie wolnostanowiskowym. W większości stad w USA zatrzaskowe drabiny paszowe stosowane są w kojcach porodowych i w grupie krów świeżo wycielonych (do 21. dnia laktacji).

Szerokość boksów legowiskowych

Prelegentka podała zalecaną szerokość boksów legowiskowych dla krów rasy HF w okresie okołowycieleniowym, która zależy od wieku samicy i stadium zaawansowania ciąży (tabela 1). Dla krów wieloródek w okresie zasuszenia właściwego szerokość boksu legowiskowego powinna wynosić 1,27 m, ale od 21. dnia przed wycieleniem powinno to być 1,37 m (z uwagi na większe gabaryty zwierzęcia). Jałówki są mniejsze, dlatego dla nich szerokość boksu na 21 dni przed porodem może wynosić 1,22 cm. Jeżeli nie ma możliwości rozdzielania krów od jałówek, to kompromisem jest 1,27 cm. Po wycieleniu szerokość boksu legowiskowego jest mniejsza: dla wieloródek – 1,27 cm, dla jałówek – 1,17 cm, a przy utrzymaniu mieszanym (wieloródki i pierwiastki) – 1,22 cm.

Dr Courtney Halbach zwróciła także uwagę na szerokość korytarzy spacerowych w oborach wolnostanowiskowych. Powinny one zapewniać bezproblemowe przemieszczanie się zwierząt między obszarami pobierania paszy, pojenia i odpoczynku. Zapobiega to agresywnemu zachowaniu samic. Zalecaną szerokość korytarzy komunikacyjnych przedstawia tabela 2. Korytarze komunikacyjne, zapewniające dostęp do boksów legowiskowych, powinny mieć co najmniej 3 m szerokości, preferowana jest szerokość 3,7 m. W dużych oborach z dużymi systemami udojowymi warto stosować szersze korytarze. Korytarz paszowy, umożliwiający dostęp do stołu paszowego, powinien zapewnić swobodne przemieszczanie się zwierząt za krowami pobierającymi paszę. Zalecana szerokość korytarzy paszowych wynosi co najmniej 3,7 m, a jeśli to możliwe – 4 m. Korytarze powinny być tak skonstruowane, aby można było łatwo usuwać odchody. Zalecany jest spadek wynoszący 1%. Jeśli przewidziane jest spłukiwanie powierzchni, to wymagane jest większe nachylenie – 2%.

Tabela 2. Zalecenia odnośnie do korytarzy spacerowych w oborze wolnostanowiskowej

Zalecenia co do szerokości tzw. przejść

– Aby ułatwić krowom przemieszczanie się ze strefy wypoczynku do pobierania paszy, konieczne są tzw. przejścia. W grupie krów w okresie okołoporodowym przejścia powinny być wykonane co piętnaście boksów legowiskowych, a w przypadku krów w laktacji co 25 boksów – powiedziała prelegentka z USA. Jak wyjaśniła, większa liczba przejść w grupie krów w okresie okołoporodowym wymagana jest nie tylko ze względu na konieczność ograniczenia stresu podczas przemieszczania się zwierząt, ale dzięki temu możliwe jest także uzyskanie wymaganego 75-centymetrowego dostępu do stołu paszowego dla każdej samicy. Szerokość takiego przejścia powinna wynosić 4,3 m łącznie z poidłem, wtedy korzystające z niego krowy nie blokują go. – Krowy powinny mieć łatwy dostęp do wody, na każdą powinno przypadać 10 cm krawędzi poidła wannowego – nadmieniła badaczka z USA.

Stres cieplny dotyczy także krów w okresie przejściowym

– Krowy w okresie okołoporodowym doświadczają stresu cieplnego, co jest widoczne zwłaszcza w pierwszej laktacji. Stres ten ma długofalowe następstwa. Jałówki pochodzące od matek narażonych na stres cieplny w okresie zasuszenia jako krowy produkowały o 35% mniej mleka w pierwszej laktacji. Dlatego krowy w okresie zasuszenia i okołoporodowym należy chronić przed działaniem stresu cieplnego. W oborach dla tych grup krów powinny być stosowane systemy schładzania – powiedziała dr Courtney Halbach. Jak informowała, cielęta pochodzące od krów poddanych stresowi cieplnemu mają niższą wagę urodzeniową i uzyskują niższe dobowe przyrosty w porównaniu z potomstwem od matek schładzanych w okresie okołoporodowym. Zatem jeśli cielę przychodzi na świat podczas upalnych dni i matka nie była schładzana w okresie okołoporodowym, to ma utrudniony start w życie. Dlaczego tak się dzieje? – Krowy poddane działaniu stresu cieplnego stoją na legowisku, by w ten sposób się schładzać. Jednak w pozycji stojącej nie odpoczywają przez dwanaście godzin dziennie, co jest zalecanym czasem odpoczynku. Wpływa to niekorzystnie na potomstwo – wyjaśniła prelegentka.

Nadmierna obsada szkodzi

– Przepełnienie jest błędem. Nadmierna obsada w kojcach dla krów w okresie przejściowym jest bardzo szkodliwa. W USA taką sytuację obserwujemy na wielu fermach – powiedziała prelegentka. Jak poinformowała, w jednym z doświadczeń stwierdzono, że jeśli w oborze każda krowa ma dostęp do boksu legowiskowego, to czas odpoczynku wynosi prawie trzynaście godzin w ciągu doby. Gdy zwierząt jest więcej niż legowisk, to czas ten skraca się nawet o około dwie godziny. Ponadto wszystkie boksy legowiskowe powinny zapewniać dobry komfort odpoczynku. Legowiska niewygodne nie są zajmowane, co powoduje rywalizację zwierząt o dobre miejsce do wypoczynku.

– Obsada krów w oborze wpływa na produkcję mleka, dlatego ważna jest liczba krów przypadających na boks legowiskowy – powiedziała prelegentka i przytoczyła wyniki obserwacji: Jeżeli na legowisko przypadało 2,5 krowy, to dzienna wydajność mleczna wynosiła ok. 24 kg mleka, a gdy każda krowa miała dostęp do boksu, to mleczność wzrastała do ok. 28 kg/dzień/szt. Natomiast jeśli na legowisko przypadało średnio 0,5 krowy, to dzienna wydajność wynosiła 32,5 kg mleka. – Dlatego niezmiennie ważne jest, aby w okresie okołoporodowym przypadało na krowę co najmniej jedno legowisko, dzięki temu wszystkie samice mogą odpoczywać w tym samym czasie. W kojach grupowych na krowę powinno przypadać 10 m² powierzchni – konkludowała prelegentka.

Stabilność socjalna (społeczna)

Krowy są zwierzętami stadnymi, co oznacza, że zawiązują się między nimi relacje społeczne, które zaburza m.in. przemieszczanie krów między grupami technologicznymi. Prelegentka przytoczyła wyniki doświadczenia, w którym obserwowano wpływ przegrupowywania zwierząt na zachowanie przy stole paszowym i pobieranie paszy. Okazało się, że krowy wprowadzone do nowego kojca spożywały o ok. 9% mniej suchej masy pasz w porównaniu ze standardowymi wartościami. Natomiast krowy, które zostały w swoim kojcu, nie wykazywały tak znaczącego spadku poboru paszy po przegrupowaniu. W przekonaniu prelegentki mniejsze spożycie paszy w obu tych grupach było wynikiem nie tylko zmiany otoczenia, ale także występowania stresu natury społecznej. W opinii dr Courtney Halbach negatywny wpływ przegrupowywania krów w okresie przejściowym można niwelować, zmniejszając obsadę. Zatem optymalna obsada zwierząt w oborze jest bardzo ważna.

Elektroniczny system monitorowania krów

– W hodowli najważniejsze są krowy. Dlatego w naszym gospodarstwie zainwestowaliśmy w system monitoringu stada – powiedział inż. Bartosz Piszczek z Dzierzążenka w woj. wielkopolskim, wygłaszając na konferencji w Dolsku prezentację pt. „Każda krowa jest ważna. Reprodukcja, zdrowie, żywienie stada pod kontrolą. Czy system monitoringu spełnia pokładane nadzieje?”. Hodowca wraz z rodzicami i bratem użytkuje 330 ha, na których utrzymują 120 krów o średniej rocznej wydajności rzędu 10,3 tys. kg. W gospodarstwie system bezuwięziowy wprowadzono w 2004 r. Wolnostanowiskową oborę rozbudowano o część dla jałówek cielnych i krów zasuszonych w 2012 r.

– Początkowo boksy legowiskowe były głębokie, ale z uwagi na dużą pracochłonność podczas uzupełniania ściółki zastąpiliśmy je materacami gumowymi. Maty gumowe nie sprawdziły się w naszej oborze – relacjonował hodowca. Jak informował, borykano się z kulawiznami krów, chorobami racic, infekcjami dróg rodnych i wymienia. Aby zapobiegać tym schorzeniom w stadzie, wprowadzono profilaktykę.
– Praktykujemy kąpiele racic, których korekcja odbywa się trzy razy w roku. Systematycznie poprawiamy higienę udojową i poporodową. Regularnie badamy cielność z wykorzystaniem aparatu USG. W przypadku wystąpienia chorób wymienia wysyłamy próbki mleka do laboratorium, aby dobrze dobrać lek i sprawdzić skuteczność leczenia – powiedział prelegent. Jak informował, po zakupie 23 pierwiastek do stada została zawleczona choroba BVD i dzięki szybkiej reakcji lekarza weterynarii udało się zapanować nad tym schorzeniem. Obecnie realizowany jest program szczepień, a zwierzęta trwale zakażone są eliminowane.

Poprawa parametrów rozrodu

– Po przekroczeniu średniej rocznej wydajności rzędu 10 tys. kg mleka nasiliły się problemy w rozrodzie. Krowy słabo manifestowały ruję, zwiększyła się liczba inseminacji w przeliczeniu na ciążę. Niezadowalające wskaźniki rozrodu stada i późne wykrywanie chorób u krów skłoniło nas do zamontowania w czerwcu ub.r. elektronicznego systemu monitoringu stada. Z uwagi na łatwość obsługi zdecydowaliśmy się na ofertę firmy Allflex. Z systemu można korzystać na komputerze i na urządzeniu mobilnym – informował hodowca. Jak wyjaśnił, w transponderach, zamocowanych do obroży, znajdują się czujniki zbierające dane o zwierzętach. Monitorowana jest m.in. aktywność ruchowa, przeżuwanie, czas odpoczynku. Na podstawie zebranych danych system generuje trzy główne powiadomienia, tj. o wykryciu rui oraz alarm zdrowotny i alarm o stresie.

Aby elektroniczny monitoring prawidłowo funkcjonował, konieczne jest systematyczne i dokładne prowadzenie wszystkich zdarzeń (terminy wystąpienia rui, pokrycia, wycielenia itp.). Co ciekawe, system nie tylko wykrywa ruję, ale także wskazuje optymalny termin krycia. W opinii hodowcy monitoring elektroniczny ułatwia zarządzanie rozrodem krów, czego efektem jest zwiększenie skuteczności pierwszych inseminacji i wyższy odsetek krów cielnych w stadzie. Jak informował prelegent, program ocenia także prawdopodobieństwo ciąży, co pokrywa się z wynikami badań cielności, przeprowadzanych przez lekarza weterynarii z wykorzystaniem aparatu USG.

Wykrywanie sytuacji stresowych

– Krótko po uruchomieniu elektronicznego monitoringu wystąpiły upały z bezruchem powietrza i brakiem opadów. Skutkowało to wzrostem temperatury w oborze. Uruchomienie wentylatorów przyniosło krowom ulgę, jednak system wykazał, że w poczekali i porodówce krowy odczuwają skutki stresu cieplnego. Dało to impuls do zainstalowania dodatkowych wentylatorów i pozwoliło ograniczyć skutki stresu cieplnego – informował hodowca. Nadmienił, że zwierzęta stresują się także wykonywaniem prac odbiegających od codziennej rutyny, np. może to być zmiana czasu doju. Wtedy krowy są niespokojne, co rejestruje elektroniczny system.

Kurs na długowieczność

– Obecnie celem hodowlanym w naszym gospodarstwie jest zwiększenie czasu użytkowania krów. W tym celu prowadzimy odpowiedni dobór genetyczny par rodzicielskich oraz zamontowaliśmy wspomniany elektroniczny monitoring stada – powiedział hodowca. Jak wyjaśnił, system ten umożliwia bardzo wczesne wykrycie zaburzeń zdrowotnych, co zwiększa skuteczność terapii podejmowanych przez lekarza weterynarii. W efekcie ogranicza się konieczność brakowania krów i tym samym wydłuża ich użytkowanie. Generowany przez program alarm zdrowotny jest sygnałem dla hodowcy, że konkretne zwierzę wymaga szczególnej uwagi i powinno być zbadane przez lekarza weterynarii.

Obecny na konferencji w Dolsku Gert Sander z firmy Allfleks Livestock Intelligence, powołując się na doświadczenie akademickie, poinformował, że oferowany system monitoringu krów mlecznych wykazuje wrażliwość na poziomie 91% w przypadku ketozy, którą wykrywa półtora dnia wcześniej, zanim wystąpią objawy choroby. W przypadku przemieszczenia trawieńca czułość wynosi 98%, a alarm o tym schorzeniu uruchamia się trzy dni wcześniej. Mastitis jest wykrywane w 53% przypadków, a powiadomienie o chorobie następuje pół dnia wcześniej przed objawami.

W opinii inż. Bartosza Piszczka, oprócz wspomnianych wcześniej korzyści, elektroniczny system monitoringu stad poprawia współpracę z lekarzem weterynarii i doradcą żywieniowym, która staje się bardziej efektywna. Dzięki temu ogranicza się brakownie krów z przyczyn zdrowotnych i niższe są koszty leczenia zwierząt. Jednocześnie skuteczniejsze terapie zmniejszają zużycie antybiotyków i hormonów. – Dzięki poprawie parametrów rozrodu stada mniej wydajemy na inseminację – nadmienił hodowca. Jest przekonany, że inwestycja w elektroniczny monitoring stada to dobrze wydane pieniądze.

W kolejnym wydaniu naszego miesięcznika przedstawimy skrót prelekcji:
• Jak skutecznie ograniczyć problemy z racicami? – dr Courtney Halbach
• Rola nowoczesnych technologii w pracy nad poprawą parametrów rozrodu – doświadczenia własne – mgr Adam Warnke, lek. wet. Paweł Rybeński.

W drugim dniu czwartej edycji konferencji „Czas na współpracę” odbyła się debata ekspercka z udziałem specjalistów (od lewej): lek. wet. Michał Plewik, lek. wet. Wojciech Skupień, lek. wet. Dominik Ruciński, lek. wet. Sławomir Koźmiński, lek. wet. Malwina Jażdż, mgr Mateusz Domański, lek. wet. Urszula Glinka, mgr inż. Izabela Gwincińska,
mgr inż. Jacek Kubiak

Nadchodzące wydarzenia