Siara eliksir zdrowia dla cieląt
Zdrowe i poprawnie odchowane cielęta są przyszłością każdego stada. Tylko z takich jałóweczek wyrosną dobre mlecznice. Jak to osiągnąć? Swoim doświadczeniem dzielą się hodowcy z fermy w Szołdrach i opiekujący się nią lekarz weterynarii Marcin Korościk.
tekst i zdjecia: RYSZARD LESIAKOWSKI
O sukcesie odchowu cieląt decyduje pierwsza doba życia i postępowanie z nimi przez pierwsze dwa miesiące życia. Dążymy do podania oseskom wystarczającej ilości immunoglobulin zawartych w dobrej jakości siarze, uzyskania wysokich dobowych przyrostów i szybkiego rozwoju żwacza u młodych zwierząt – opowiada Barbara Musielska, kierownik fermy w Szołdrach, należącej do Kombinatu Rolniczo-Przemysłowego w Manieczkach (woj. wielkopolskie). Na tej fermie utrzymuje się średnio w roku ok. 800 krów o średniej rocznej wydajności rzędu 11 352 kg mleka. Rocznie na świat przychodzi tutaj ok. 1200 cieląt, których straty do wieku dwóch tygodni nie przekraczają 3% w skali całego roku. W późniejszym wieku upadki młodych zwierząt zdarzają się sporadycznie. – Dobre wyniki odchowu potomstwa krów uzyskuje się na fermie w Szołdrach od wielu lat. Są efektem wdrożenia procedur postępowania z siarą i pojenia nią osesków, higieny pojenia pójłem mlecznym, dobrego żywienia oraz prowadzonej profilaktyki – konkluduje lekarz weterynarii Marcin Korościk, prowadzący w Jarocinie prywatną praktykę i opiekujący się fermą bydła mlecznego w Szołdrach. W jego opinii w wielu stadach niepowodzenia w odchowie cieląt wynikają z braku dostatecznej higieny podczas pojenia siarą i pójłem mlecznym.
Właściwości siary
Poprawne postępowanie z siarą wynika z jej właściwości. – Siara jest pierwszym pokarmem dla cieląt, który nie tylko dostarcza niezbędnych składników pokarmowych, ale także zaopatruje organizm w ciała odpornościowe, chroniące przed chorobami – mówi pani Barbara Musielska. – Siarę trzeba traktować jako naturalną szczepionkę, i dlatego jest tak cenna. Zawarte w niej immunoglobuliny zabezpieczają organizm cieląt na pierwsze trzy tygodnie życia, jest to tak zwana odporność siarowa – wyjaśnia lekarz weterynarii. Rozmówcy podkreślają, że w miarę upływu czasu stężenie immunoglobulin w siarze maleje oraz spada ich wchłanianie w przewodzie pokarmowym cieląt. Immunoglobuliny z siary podanej w szóstej godzinie po wycieleniu wchłaniają się w przewodzie pokarmowym cieląt w ok. 66%, a z siary podanej w 24. godzinie po porodzie zaledwie w 11%. Po 24 godzinach jelitowa resorpcja immunoglobulin prawie zanika. – Czas podania pierwszej siary decyduje o odporności cieląt w pierwszych trzech tygodniach życia. Najlepiej, aby osesek otrzymał ją w ciągu pierwszych dwóch godzin życia – mówi lekarz weterynarii. Zwraca także uwagę na jakość i ilość siary podanej zwierzęciu. Jego zdaniem najlepiej, aby cielę wypiło w pierwszych godzinach życia siarę dobrej jakości w ilości ok. 10% swojej masy ciała, co odpowiada objętości około czterech litrów. Oseskom, które nie ssą samodzielnie, należy podać pierwszy pokarm za pomocą sondy.
– Na naszej fermie sprawdzamy jakość siary za pomocą siaromierza. Jest to proste i niepochłaniające dużo czasu badanie, które może przeprowadzić każdy pracownik. Interpretacja wyników jest łatwa, ponieważ siaromierz ma kolorową skalę, wyniki w polu zielonym świadczą o bardzo dobrej i dobrej jakości pierwszego pokarmu – relacjonuje pani kierownik. Informuje, że siarę o największej zawartości immunoglobulin uzyskuje się od krów cielących się trzeci raz i starszych. Siara niskiej jakości zdarza się najczęściej u jałówek. – Zawartość immunoglobulin w siarze wykazuje dużą zmienność, zależy nie tylko od wieku krowy, ale także od żywienia, pory roku i objętości. Dlatego należy ją kontrolować, np. za pomocą wspomnianego siaromierza – nadmienia lekarz weterynarii z Jarocina. Wyjaśnia, że przyrządem tym określa się ciężar właściwy siary, który koresponduje z zawartością w niej immunoglobulin. Interpretacja wyników jest następująca, siara:
• zła (pole czerwone), ciężar właściwy: mniej niż 1,035 g/cm³, immunoglobulin: 21,80 g/l;
• średnia (pole żółte), ciężar właściwy: 1,045–1,037 g/cm³, immunoglobulin: 47,27–26,86 g/l;
• dobra (pole zielone – górny zakres) ciężar właściwy:
1,053–1,047 g/cm³, immunoglobulin: 67,65–52,36 g/l;
• bardzo dobra (pole zielone – dolny zakres), ciężar właściwy: 1,075–1,069 g/cm³, immunoglobulin: 123,68–88,02 g/l.
Zarządzanie pierwszą siarą po porodzie
Najwyższej jakości siara jest bardzo cenna i nierozsądne jest jej marnowanie. – Na naszej fermie siarę z pierwszego udoju pozyskujemy do bańki i oceniamy jej jakość za pomocą siaromierza. Cielęciu podajemy w ciągu pierwszych dwóch godzin życia tylko siarę wysokiej i dobrej jakości. Osesek wypija z wiaderka ze smoczkiem lub butelki ze smoczkiem 2,5–4 l – relacjonuje pani Barbara Musielska. Wyjaśnia, że nadmiar bardzo dobrej jakości siary z pierwszego udoju po porodzie jest zamrażany w foliowych woreczkach o pojemności 2–2,5 l. W ten sposób powstaje tzw. bank siary służącej do pojenia cieląt, których matka produkuje słabej jakości pokarm. Ponadto rozmrożoną siarą są pojone przez stróża oseski urodzone w nocy. – Dla stróża jest to duże ułatwienie, ponieważ nie musi w nocy doić krowy i jednocześnie w porodówce nie ma hałasu pracującej dojarki – mówi hodowczyni. Siara jest rozmrażana w wiaderku z ciepłą wodą o temperaturze 40–45°C. Lekarz weterynarii przestrzega przed rozmrażaniem siary w wyższej temperaturze, ponieważ wtedy traci ona swoje właściwości. Podkreśla, że siara powinna być podawana oseskom w temperaturze ok. 39°C.
Kontrola odpojenia pierwszą siarą
– Łatwo sprawdzić, czy cielę otrzymało odpowiednią ilość immunoglobulin, a więc czy siara była wcześnie podana, w odpowiedniej ilości i jakości. Wystarczy określić poziom immunoglobulin w surowicy krwi cieląt za pomocą refraktometru – przekonują rozmówcy. – Krew należy pobrać wyrywkowo z żyły szyjnej cieląt po upływie 36–72 godzin od porodu. Surowica jest badana na zawartość białka całkowitego, co pozwala pośrednio określić zaopatrzenie cieląt w immunoglobuliny – wyjaśnia lekarz weterynarii. Informuje, że oznaczone za pomocą refraktometru białko całkowite na poziomie 55 g/l oznacza zawartość immunoglobulin w surowicy w granicach 10 g/l, i wynik ten jest poprawny. Stężenie białka całkowitego poniżej 55 g/l surowicy świadczy o niedostatecznym zaopatrzeniu cieląt w immunoglobuliny. Do oceny poprawności odpojenia cieląt siarą można wykorzystać zarówno refraktometry optyczne, jak i cyfrowe. Dostępne są też refraktometry w skali Brix. Zmierzona za ich pomocą wartość pow. 8,2% oznacza stężenie immunoglobulin na poziomie 10 g/l surowicy. – Na naszej fermie od wielu lat wykorzystujemy refraktometr optyczny. Jest wygodny i prosty w obsłudze – informuje Andrzej Łuczak, zootechnik na fermie w Szołdrach.
Kolejne pojenia siarą też są ważne
Ważne są także kolejne pojenia siarą, mimo że stężenie immunoglobulin i ich absorpcja jelitowa są niewielkie. – Siara zaopatruje oseski we wszystkie niezbędne składki pokarmowe oraz związki bioaktywne, w tym m.in. hormony i czynniki wzrostu. Należy zadbać, aby w ciągu pierwszych 24 godzin życia cielę pobrało łącznie osiem litrów siary, tak aby pierwsza porcja (2–4 l) była podana do dwóch godzin po wycieleniu – zaleca lek. wet. Marcin Korościk. Hodowczyni z fermy w Szołdrach informuje, że pierwsza siara podawana oseskom pochodzi od matek, a do następnych karmień jest wykorzystywana siara zbiorcza od wszystkich krów przebywających w tym czasie w porodówce. – Im więcej siary wypiją cielęta, tym lepiej będą się rozwijać i rosnąć. Wtedy mamy dużą szansę, że takie jałówki będą w przyszłości wysokowydajnymi krowami – przekonuje rozmówczyni.
Karmienie mlekiem
Po odpojeniu cieląt siarą jałóweczki żywione są pójłem sporządzonym z preparatu mlekozastępczego. Do czwartego tygodnia życia stosowany jest preparat wysokiej jakości sporządzony na bazie produktów mlecznych, a od drugiego miesiąca w swoim składzie zawiera także białko roślinne. Jałóweczki odsadzane są od pójła mlecznego w wieku trzech miesięcy. Hodowcy z fermy w Szołdrach bardzo chwalą tzw. taksówkę mleczną, wykorzystywaną do przygotowania pójła mlecznego, napełniania wiader płynnym pokarmem i jego przechowywania w obniżonej temperaturze. – Taksówka ma własny napęd akumulatorowy, pokonuje progi i wzniesienia. Gotowe pójło podczas karmienia jest utrzymywane w optymalnej temperaturze ok. 39°C, co w okresie zimowym ma duże znaczenie. Urządzenie nie tylko podgrzewa płynny pokarm, ale także chłodzi go, co umożliwia przechowywanie w okresie lata – opowiada pani Barbara Musielska. Nadmienia, że cenną funkcją urządzenia jest pasteryzacja, umożliwiająca bezpieczne skarmianie siary i mleka pełnego.
Na fermie w Szołdrach cielęta od piątego dnia życia aż do odsadzenia oprócz mlecznego pójła otrzymują do woli granulowaną paszę treściwą oraz mają zapewniony dostęp do wody. W opinii hodowczyni pasza ta stymuluje rozwój żwacza cieląt. W wieku 75 dni do dawki żywieniowej młodych zwierząt wprowadzany jest TMR dla pierwszej grupy laktacyjnej krów, który pokrywa produkcję ok. 30 kg mleka. Od 90. dnia życia następuje sukcesywne zmniejszanie porcji granulowanej paszy treściwej i pójła mlecznego. Z czasem jałówki otrzymują tylko TMR dla krów z pierwszej grupy laktacyjnej.
Higiena na wysokim poziomie
Wysiłek włożony w poprawne odpojenie i żywienie cieląt zniweczyć może brak higieny. Punktami krytycznymi są kojce dla nowo narodzonych cieląt i sprzęt do pojenia. – Nowo narodzone cielęta wprowadzamy do gruntownie wymytych i wydezynfekowanych pojedynczych kojców. Staramy się, aby przed zasiedleniem były puste przez kilka dni. Ideałem jest, aby wszystkie kojce w porodówce były puste przez pewien czas – opowiada pani Barbara Musielska. Nadmienia, że ściółka w zasiedlonych kojcach jest wymieniana co drugi dzień, a codziennie posypuje się ją preparatem dezynfekcyjnym. Lekarz weterynarii zwraca uwagę na higienę pojenia cieląt. Zaleca, aby z wiaderek zdemontować smoczki i cały sprzęt do pojenia umyć ciepłą wodą z dodatkiem płynu myjącego. Podkreśla, że smoczek musi być wymyty nie tylko od zewnątrz, ale i od środka, ponieważ reszki mlecznych pokarmów są doskonałą pożywką dla wielu patogenów.
– Na naszej fermie smoczki są codziennie demontowane i myte razem z wiaderkami. Jest to możliwe dzięki odpowiedniej konstrukcji smoczków – opowiada hodowczyni. Informuje, że smoczki nowozelandzkiego producenta mają gwint, dzięki któremu montaż i demontaż w wiaderkach nie sprawia problemów. Oprócz codziennego mycia smoczków praktykuje się ich dokładne płukanie wodą wodociągową za pomocą króćca zamontowanego na kranie. Czynność ta jest wykonywana raz na tydzień, a latem częściej. – Smoczki wysokiej jakości nie tylko ułatwiają pracę, ale także sprzyjają dobremu zdrowiu cieląt – konkluduje rozmówczyni.
Profilaktyczne szczepienia
Na fermie w Szołdrach dopełnieniem poprawnego pojenia cieląt oraz wysokiego poziomu higieny są szczepienia ochronne. – Aby zmniejszyć ryzyko występowania biegunek u cieląt w pierwszych tygodniach życia, tzw. neonatalnych, celowe jest szczepienie krów w okresie zasuszenia przeciwko rotawirusom, koronawirusom i bakteriom E. coli. Szczepionka wprowadza do organizmu krowy przeciwciała przeciwko wspomnianym patogenom. Przeciwciała te pobiera osesek wraz siarą – mówi lekarz weterynarii. Informuje, że krowy można szczepić najwcześniej 12 tygodni przed porodem, a najpóźniej trzy tygodnie przed wycieleniem.
Hodowcy prowadzą także program szczepień przeciwko BVD i IBR, którym są objęte także cielęta. W pierwszym tygodniu życia cielę otrzymuje donosowo szczepionkę przeciwko syncytialnemu wirusowi oddechowemu (BRSV) i grypie (PI3V). Następnie podawana jest donosowo szczepionka przeciw IBR. W wieku powyżej trzech miesięcy młode zwierzęta ponownie są szczepione przeciw IBR, ale tym razem domięśniowo. Kolejnym szczepieniem przeciwko BVD są objęte cielęta w wieku powyżej pół roku. Ponadto program szczepień zakłada szczepienia całego stada, w przypadku BVD jest to raz do roku, a w przypadku IBR dwa razy w roku.
Wypowiedzi rozmówców wskazują, że wysoki status zdrowotny cieląt jest efektem wielu starań i rzetelnej codziennej pracy przy ich obsłudze. Wyniki na fermie w Szołdrach dowodzą, że warto podjąć ten wysiłek.