Skąd się biorą różnice w rankingach buhajów według indeksów selekcyjnych różnych krajów?

Wybierając buhaja rasy HF do inseminacji, hodowcy powinni posługiwać się indeksem selekcyjnym obowiązującym w danym kraju: amerykańscy – TPI, kanadyjscy – LPI, niemieccy – RZG, a polscy – PF. Jest tak dlatego, że indeks selekcyjny stanowi sumaryczny, skoncentrowany i wyrażony jedną cyfrą cel hodowlany przyjęty w programie doskonalenia populacji w danym kraju. Tak więc jest to zdecydowanie najlepsza recepta, aby uzyskiwać postęp hodowlany, oceniany na bazie genetycznej każdego kraju. Ale przeglądanie zagranicznych list rankingowych buhajów, publikowanych według lokalnych krajowych indeksów, może być interesujące i pouczające, jeśli umiemy je zinterpretować. Dobrze wiedzieć, skąd wynikają różnice w pozycjach buhajów na listach przeliczonych według różnych indeksów.

tekst: Anna Siekierska

W rankingu top 100 buhajów ocenionych przez Interbull w sierpniu 2022 w USA na pierwszej pozycji według indeksu TPI (3190 pkt) znajduje się syn Frazzleda, Lionel, wyceniony na córkach. Lionel jest także liderem na liście w Niemczech, z indeksem RZG = 159, oraz w Polsce, z PF = 161. Natomiast na liście w Kanadzie znajduje się na 6. pozycji, a jego wartość hodowlana wyrażona za pomocą indeksu LPI wynosi 3548. To jest przykład zdecydowanego lidera, buhaja kompletnego, wybitnego w wielu cechach, można powiedzieć – globalnego niekwestionowanego kandydata na ojca następnego pokolenia rozpłodników i ojca zarodków, którego wartość hodowlaną potwierdza ponad 3000 jego córek produkujących w 134 oborach. To się nie zdarza zbyt często, że starszy już buhaj (Lionel urodził się w 2017 roku), z oceną na córkach, prowadzi w rankingach w kilku krajach. Jestem przekonana, że wielu hodowców doceni wysoką powtarzalność jego oceny (99% vs. 80% dla młodych buhajów genomowych) i znajdzie on spore grono zwolenników chętnych kryć nim swoje samice.

Przyjrzyjmy się jednak zgoła innej sytuacji jednego z młodych buhajów ocenionych na SNP i przeanalizujmy jego pozycje na listach rankingowych ułożonych według gTPI, gPA LPI, gRZG i gPF. Buhaj AltaAZURA, urodzony w maju 2020 roku, posiada wycenę wyłącznie na genomie. Najwyższą pozycją może się poszczycić na polskiej liście rankingowej z indeksem gPF = 156, który daje mu 16. miejsce. Na 41. miejscu AltaAZURA wylądował na niemieckiej liście młodych buhajów ocenionych przez Interbull, gdzie osiągnął indeks RZG = 158. I to są dwa kraje, gdzie można go znaleźć w pierwszej setce ocenionych młodych buhajów. Natomiast w Kanadzie, gdzie buhaj na pozycji 100. ma indeks gPA LPI o wartości 3689 pkt, AltaAZURA ze swoim wynikiem wynoszącym 3585 pkt spada do drugiej setki kanadyjskiego rankingu. Jeszcze słabiej wygląda to dla AltaAZURA w kraju jego pochodzenia, gdyż według gTPI = 2852 pkt buhaj ten znajduje się gdzieś w trzeciej setce genomowo ocenionych rozpłodników.

Dla hodowców obracających się na międzynarodowym rynku hodowlanym prawidłowy wybór buhaja na ojca zarodków zawsze powinien się wiązać ze sprawdzeniem, czy kandydat brany pod uwagę plasuje się odpowiednio wysoko na listach rankingowych ocenionych buhajów w krajach najbardziej rozwiniętej hodowli holsztyno-fryzów. To zrozumiałe, że po takich buhajach łatwiej będzie sprzedać zarodki lub potomstwo. Jednakże nie bez znaczenia jest też fakt, że takie buhaje, które w wycenach wielu krajów są na topie w momencie oceny na podstawie genomu, mają dużo większą szansę pozostać w czołówkach rankingów, gdy zaczną produkować ich córki, co stanowi niejako weryfikację ich genomowych ocen na podstawie fenotypów. Zauważalne jest, że lepiej sobie wtedy radzą buhaje charakteryzujące się w miarę wyrównanymi wartościami hodowlanymi dla większej liczby cech, jak to kolokwialnie określamy „buhaje kompletne”, a nie wybitne tylko dla jednej cechy.

Nurtujące jednak jest pytanie: dlaczego ten sam buhaj zajmuje tak różne pozycje na listach rankingowych w USA, Kanadzie i Niemczech oraz w naszym kraju?

Trzy możliwe powody różnic w rankingach buhajów

Według specjalistów, których polscy hodowcy poznali na „genomowej konferencji” w styczniu 2014 roku – Briana Van Doormaala z Kanady i Stefana Rensinga z Niemiec – źródłem powstawania tych różnic są trzy powody. Podstawowym i najbardziej zasadniczym są informacje wchodzące do oceny genetycznej w różnych krajach. Jako drugi podają nieznaczne różnice w metodologii szacowania i prezentowania ocen. Trzecią przyczyną są różnice w udziale poszczególnych cech wchodzących w skład indeksów selekcyjnych służących do uszeregowania rozpłodników, tj. TPI, LPI i RZG. Pora wyjaśnić bardziej szczegółowo, na czym te różnice polegają.

Różne dane źródłowe

Szczególnie informacje o przodkach, zwłaszcza męskich, różnią się pomiędzy krajami, a więc zasadniczy składnik wyceny, czyli informacje rodowodowe, będą powodować różnice w uszeregowaniu rozpłodników. Buhaj nie posiada dokładnie takiej samej oceny w każdym kraju, tak więc wartości hodowlane ojca i ojca matki, wchodzące do systemu oceny w każdym z tych krajów, są inne. Niektóre buhaje figurujące w rodowodzie nie zawsze mają krajowe oceny w każdym z krajów. Taka sytuacja obecnie może być na porządku dziennym choćby dlatego, że wiele młodych buhajów biorących udział w wycenie jest synami lub nawet wnukami innych tzw. młodych buhajów. To daje efekt skrócenia odstępu międzypokoleniowego podczas oceny genomowej, ale też powoduje inne skutki. Problem zresztą jest tak złożony, że zapewne mógłby stanowić materiał na zupełnie odrębny artykuł.

Brian Van Doormaal, przez wiele lat pracujący w kanadyjskim centrum obliczeniowym CDN (Canadian Dairy Network), rzuca dodatkowe światło na powody różnic będących podstawą ocen buhajów. „Korelacje ocen między krajami są zwykle niższe niż 1. Wpływa na to wiele przyczyn. Jedną z nich jest to, że pomiędzy krajami różnią się systemy zbierania podstawowych danych. Po drugie: definicje poszczególnych cech oraz wyznaczone dla nich odziedziczalności także różnią się, niekiedy znacznie, między krajami. Po trzecie: nie bez znaczenia jest wpływ warunków środowiskowych na wartość poszczególnych cech, bo weźmy na przykład Australię czy Nową Zelandię, gdzie systemy produkcyjne oparte są w większości na żywieniu pastwiskowym, czyli są ekstensywne, a w krajach europejskich lub w Ameryce Północnej stosuje się głównie intensywny system produkcji mleka. Tak więc dane podstawowe wchodzące do systemu oceny genetycznej w różnych krajach zawsze się między sobą różnią”.

Różnice w metodologiach szacowania wartości hodowlanych

Jako drugi powód różnic w uszeregowaniu buhajów w rankingach różnych krajów uważa się niewielkie, ale jednak istniejące, różnice w metodologii oceny genomowych wartości hodowlanych. Dla oceny młodych buhajów zasadnicze znaczenie ma wielkość populacji referencyjnej. Im większa jest baza, do której odnoszone są oceny genomowe, tym te oszacowania są dokładniejsze. Obecnie na świecie liczą się najbardziej dwie bazy referencyjne buhajów. Jedną z nich jest Konsorcjum Północno-Amerykańskie, zrzeszające USA, Kanadę, Wielką Brytanię i Włochy. Drugim wielkim konsorcjum (a właściwie teraz już spółdzielnią) jest, znane naszym czytelnikom, EuroGenomics, do którego należą takie kraje europejskie, jak Francja, Holandia, Szwecja, Finlandia, Dania, Hiszpania, Niemcy i Polska. Każda z tych grup jest właścicielem dysponującym bazą genotypów złożoną z kilkudziesięciu tysięcy buhajów referencyjnych. Aby otrzymać genomową wartość hodowlaną, należy połączyć bezpośrednią genomową wartość hodowlaną (DGV – Direct Genomic Value) z informacjami pochodzącymi z rodowodów. I tutaj pojawia się kolejne źródło różnic, polegające na różnym podejściu do tych dwu części dających wynik genomowej oceny buhaja nieposiadającego córek. „Niektóre kraje stosują procedury określające procentowy udział bezpośredniej wartości genomowej (DGV) i informacji rodowodowych w ocenie poszczególnych grup zwierząt, inne zaś do połączenia DGV i danych rodowodowych używają metodyki indeksu selekcyjnego” – wskazuje Brian Van Doormaal. Kraje różnią się między sobą także w podejściu do konstruowania informacji rodowodowych. W Kanadzie opierają się na średnich wartościach hodowlanych rodziców (tzw. średnia rodzicielska lub z ang. PA – Parent Average, stąd oznaczenie gPA LPI), podczas gdy w innych krajach stosowany jest indeks rodowodowy, nieuwzględniający bezpośredniego genetycznego udziału strony matczynej. Takiej metodyki używa się m.in. w Niemczech i w Polsce.

Różniące się formuły indeksów syntetycznych

Jako trzeci powód różnic w plasowaniu się tego samego buhaja na listach w USA, Kanadzie i Niemczech podaje się różnice w konstrukcji indeksów TPI™, LPI i RZG oraz, oczywiście, naszego PF. Zauważalne jest, że pozycja buhaja mającego ekstremalną ocenę w zakresie cechy, którą najbardziej różnią się wymienione indeksy selekcyjne, jest bardzo zróżnicowana w każdym z krajów. Na przykład w indeksie RZG, poza produkcją, duży udział ma długowieczność jako cecha kompleksowa, podczas gdy w TPI™ największy nacisk kładzie się na produkcję, a osobną grupę wydzielono z dość dużym naciskiem dla cech pokroju. Stąd buhaje osiągające najwyższe oceny dla długowieczności, a niekoniecznie wysokie pod względem typu i budowy, lepiej wypadają w RZG niż w TPI™. Buhaje, które mają wyrównane i jednakowo wysokie oceny dla prawie wszystkich cech lub grup cech, mają większe szanse na osiągnięcie podobnej pozycji w rankingach w USA, Kanadzie i w Niemczech, a także w Polsce, sporządzonych według trzech łącznych indeksów: TPI™, LPI, RZG i PF.

Różne wagi dla cech

Między cechami wchodzącymi w skład indeksów selekcyjnych zachodzą różne korelacje i dlatego niełatwo jest nieraz dokładnie ustalić faktyczne różnice w wagach cech w poszczególnych indeksach łącznych. „Generalnie indeks bazujący na ekonomicznych zależnościach zwykle składa się w 40% z produkcji, 40% z cech funkcjonalnych i 20% z cech typu i budowy” – wyjaśnia Stefan Rensing z VIT w Niemczech. Odkąd w Niemczech wprowadzono tzw. RZ€ – czyli ekonomiczną wersję indeksu RZG – a stało się to zaledwie w sierpniu 2020 roku (sic!), zauważono, że ranking buhajów według RZ€ jest bardziej podobny do rankingu według NM$ niż według TPI™.

W niektórych krajach zmniejsza się wagę dla grupy tzw. cech funkcjonalnych, włączając do indeksu samodzielną cechę funkcjonalną. Tak jest np. z długowiecznością, która jest cechą kompleksową, obejmującą w swej definicji także inne cechy funkcjonalne. Stąd zamiast znanego pojęcia longevity zamiennie stosuje się w prezentacji indeksów określenie durability, które jest pojęciem bardziej pojemnym, rozumianym jako tzw. funkcjonalna długowieczność.

Zmieniające się formuły indeksów

Zmiany zachodzące w gospodarce i w branży hodowlanej zmuszają do ciągłego dostosowywania formuł indeksów do aktualnych warunków ekonomicznych. „Indeksy łączne są odbiciem celów hodowlanych, do których dążą hodowcy w stadach w danym kraju” – komentuje dalej Stefan Rensing z VIT. „Z pewnością powinno się je nowelizować wraz z pojawieniem się nowych cech w ocenie wartości hodowlanych lub po osiągnięciu zamierzonego celu w hodowli, czy też, gdy wymagają tego np. nowe realia gospodarcze i ekonomiczne. Warto aktualizować formułę indeksu tak, aby wytyczał on konkretny kierunek selekcji, gdyż korekta indeksu polegająca na 1–2-procentowej zmianie wagi jakiejś cechy jest raczej bez sensu” – zdaniem Stefana Rensinga.

Ekstremalne oceny – niekoniecznie korzystne

Jeśli przyjąć, że różne pozycje buhajów w rankingach wynikają z innej konstrukcji krajowych indeksów, to buhaje osiągające bardzo wysokie oceny dla cech, którymi najbardziej różnią się te indeksy, mogą najdotkliwiej odczuwać różnice w rankingach. Takie zjawisko można uzasadnić tym, że rozpłodnik wybitny dla jakiejś cechy jest szczególnie narażony na spadki w rankingach w momencie, gdy jego oceny zmienią się z sezonu na sezon, zwłaszcza gdy ta cecha ma dużą wagę w indeksie. Dlatego wybór buhaja wszechstronnego, z dobrymi ocenami dla większości cech, który plasuje się w miarę stabilnie na listach w kilku krajach, wydaje się nieco bezpieczniejszym wyjściem niż poszukiwanie wybitnej gwiazdy jednej wyceny, która może spaść z firmamentu bardzo szybko.

A może jakiś globalny ranking?

Buhaj dostarcza tych samych genów, niezależnie od tego, w jakim kraju jest używany, więc dlaczego nie można byłoby skonstruować jednej międzynarodowej listy rankingowej? Częściowo uzasadnieniem jest to, że czynniki środowiskowe i ekonomiczne różnią się pomiędzy krajami. Gdy czołówki rankingów różnych krajów różnią się między sobą, to ten fakt wpływa pozytywnie na utrzymanie genetycznej zmienności. Często bowiem buhaje z czołówki listy są intensywnie wykorzystywane w danym kraju. A wyobraźmy sobie, jak ze strony praktycznej wyglądałaby produkcja nasienia, gdyby jeden buhaj, zajmujący pierwsze miejsce na globalnej liście, miał sprostać zapotrzebowaniu wszystkich chętnych do jego użycia! Przecież w przypadku młodych buhajów produkcja nasienia jest często czynnikiem limitującym użytkowanie rozpłodnika. I co najważniejsze – raczej nie ma w hodowli jakichś politycznych apetytów na wytworzenie jednego globalnego indeksu. Jeśli więc studiowanie rankingów buhajów z różnych krajów, według różnych indeksów, jest dla kogoś frustrujące, to najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie… przyzwyczaić się do tego.

A decyzję o wyborze zagranicznego buhaja do krycia swoich krów i jałówek najlepiej podjąć po dogłębnej analizie jego wartości hodowlanych wyrażonych w postaci indeksu PF lub gPF (genomowy PF). Ułatwieniem dla hodowców jest prezentowany na stronie Centrum Genetycznego PFHBiPM (cgen.pl/indeksy) ranking buhajów rasy PHF dostępnych na naszym rynku. Warto pamiętać, korzystając z tej strony, że wystarczy zmienić filtr na „wszystkie buhaje”, aby uzyskać informacje o wszystkich buhajach uczestniczących w ocenie międzynarodowej, w przeliczeniu na polską bazę. Te dane publikowane są też na stronie Instytutu Zootechniki www.izoo.krakow.pl w zakładce „Ocena wartości hodowlanej buhajów ras mlecznych”.

Nie da się bowiem pamiętać wszystkich wzorów na indeksy innych krajów i na bieżąco być zorientowanym we wprowadzanych w nich zmianach, aby nie popełnić brzemiennego w skutki błędu przy doborze rozpłodnika. 

Na motywach zaczerpniętych z artykułu pt. TPI/LPI/RZG – dlaczego różnice w rankingach? zamieszczonego w czasopiśmie „Holstein International”

Nadchodzące wydarzenia