Tadeusz Mroczkowski nowym prezesem SM Mlekpol w Grajewie
Wieloletni prezes Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie Edmund Borawski z końcem 2022 roku przeszedł na zasłużoną emeryturę. Stanowisko objął Tadeusz Mroczkowski, dotychczasowy dyrektor grajewskiego zakładu. W rozmowie z miesięcznikiem „Hodowla i Chów Bydła” przedstawia szanse i zagrożenia, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć, oraz plany na najbliższą przyszłość.
tekst: Michał Krukowski; zdjęcie: Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol w Grajewie
Cztery dekady prezesa Borawskiego upłynęły pod znakiem rozrostu SM Mlekpol. Czy swoją misję traktuje Pan jako kontynuację dzieła poprzedniego prezesa, czy nowe otwarcie na własnych zasadach? Jeżeli tak, to na jakich?
Znaczenie prezesury mojego poprzednika, Edmunda Borawskiego, dla rozwoju SM Mlekpol jest nie do przecenienia. Związał on z naszą spółdzielnią niemal całe swoje zawodowe życie, a owoce pracy zarządu, na którego czele stał od maja 1982 do końca 2022 roku, mówią same za siebie. Dziś Mlekpol to polski lider pod względem skupu surowca, produkujący wyroby mleczarskie w trzynastu nowoczesnych zakładach przetwórczych, w tym w największym w Polsce kompleksie proszkowniczym – Zakładzie Produkcji Sproszkowanych Wyrobów Mleczarskich w Mrągowie. To także kilkanaście marek handlowych o ugruntowanej pozycji nie tylko na polskim rynku, ale także za granicą. Myślę, że nie trzeba dodatkowych argumentów, by uznać, że kontynuacja rozpoczętej przed laty drogi rozwoju jest decyzją słuszną. Oczywiście, każdy z nas jest osobną jednostką, więc decyzje będę podejmował zgodnie z własnymi przekonaniami, jednak co do wartości, jakie przyświecały mojemu poprzednikowi – w pełni się z nimi zgadzam. Podobnie jak prezes Borawski będę przede wszystkim otwarty na głos spółdzielców, bo to oni są największą siłą Mlekpolu.
Już w pierwszych dniach pracy mierzył się Pan z wyzwaniem spowodowanym obniżką ceny mleka. Jakie były jej powody? Kto generuje ten niepokój na rynku, który był determinantą wspomnianego ruchu spółdzielni?
Zachwiania i niepokoje na rynku spowodowane zostały spadkiem zapotrzebowania na produkty mleczarskie oraz osłabieniem wartości eksportu już w III kwartale ubiegłego roku. Okres poświąteczny przyniósł dodatkowe spowolnienie w konsumpcji nabiału w Polsce. Jako że funkcjonowanie spółdzielni mleczarskich zależy od aktualnej sytuacji na rynku, większość tych podmiotów musiała dokonać korekt cen mleka. Tego rodzaju zmiany cenowe nie są niczym nowym i służą tak kluczowym aspektom, jak utrzymanie płynności i dodatni wynik finansowy.
Dywersyfikacja specjalizacji członków zarządu SM Mlekpol robi wrażenie. Jest wiceprezes Zbigniew Groszyk, ekspert ds. produkcji, pan Paweł Pasternak, jako umysł finansowy, oraz pani Małgorzata Cebelińska, której konikiem jest eksport. Pan do niedawna był dyrektorem zakładu w Grajewie. Czy ta paleta doświadczeń pozwoli jeszcze efektywniej prowadzić całą spółdzielnię?
Wszyscy członkowie nowo powołanego zarządu od początku realizują swoje kariery zawodowe w Mlekpolu. Ma to duże znaczenie, bo przez lata zdążyli doskonale poznać kwestie związane z dziedzinami, w których się specjalizują, ale też ze spółdzielczością i polskim mleczarstwem w ogóle. Myślę, że względy te pozwolą na sprawne zarządzanie firmą, a także na utrzymywanie jak najlepszych relacji z dostawcami, pracownikami i kontrahentami.
Jak w najbliższym czasie, wobec inflacji i zagrożeń geopolitycznych, będzie kreowało się zapotrzebowanie konsumenckie? Który produkt z gamy mleczarni, Pana zdaniem, ma największy potencjał na rynku krajowym i światowym?
Mlekpol od początku działalności dostosowuje ofertę produktową do wymogów konsumenckich i rynkowych, które powiązane są ze zmieniającymi się realiami życia, takimi jak na przykład aktualna sytuacja ekonomiczna i siła nabywcza kupujących. W związku z tym jak zmieniały się priorytety Polaków w ostatnich latach, spodziewamy się skłonności do dostarczania sobie przez nich przyjemności, (np. dzięki produktom przekąskowo-deserowym), wzmożonego zainteresowania produktami prozdrowotnymi (typu immuno food) i żywnością funkcjonalną, ale również ofertą wyrobów bardziej ekonomicznych. Polscy konsumenci, ze względu na negatywne zjawiska polityczno-gospodarcze, podobnie jak konsumenci na całym świecie, będą poszukiwać wartościowych wyrobów mleczarskich w jak najkorzystniejszej cenie.
Jakie są najważniejsze wyzwania, które stoją przed SM Mlekpol?
Obecne realia są wyjątkowo trudne z uwagi na dynamiczną sytuację rynkową, najwyższą od dwudziestu sześciu lat inflację, szalejące ceny energii i wciąż trwającą wojnę w Ukrainie. Niestety, obecnie jeden zabłąkany pocisk przeciwlotniczy całą Europę stawia na baczność. Wszystko to sprawia, że najważniejszym zadaniem spółdzielni w tym czasie jest zapewnienie stabilnego funkcjonowania tysiącom naszych dostawców, a także pracownikom i firmom związanym z Mlekpolem przez wszystkie lata jego działalności. Musimy więc zadbać o opłacalność produkcji w gospodarstwach mlecznych. Kolejnymi wyzwaniami są ukończenie rozpoczętych inwestycji i elastyczne dostosowywanie produkcji do wymogów rynku oraz do potrzeb konsumentów i klientów, tak w Polsce, jak i za granicą.
Co Pana zaskoczyło pozytywnie, a co negatywnie w pierwszym miesiącu nowej pracy? Niespotykanym pospolicie jest fakt, że prowadzi Pan też hodowlę i produkcję mleka. Jak Pan łączy te dwa odpowiedzialne zadania?
Decyzję o objęciu nowego stanowiska podjąłem świadomie i zdając sobie sprawę z tego, jak duża jest to odpowiedzialność i w ilu kwestiach będę musiał odtąd podejmować decyzje, także nie mogę powiedzieć, żeby w tym pierwszym miesiącu pracy na nowym stanowisku coś mnie szczególnie zaskoczyło. Poza tym mam wokół siebie kompetentnych i doświadczonych ludzi, co na początku nowej dla mnie drogi jest szczególnie cenne. Wychowałem się na wsi, w gospodarstwie rodzinnym w okolicach Grajewa, a więc od dziecka byłem związany z pracami gospodarskimi oraz z hodowlą bydła mlecznego. Od ponad dwudziestu lat jestem właścicielem tego gospodarstwa, ale już od jakiegoś czasu prowadzeniem bieżącej działalności zajmuje się moja małżonka.
Jakie wyzwania stoją przed spółdzielczością ogółem?
Spółdzielczość to specyficzna forma działalności gospodarczej, która przynosi wiele korzyści zarówno samym spółdzielcom, jak i całemu społeczeństwu. Przykładem efektów jej rozwoju może być województwo podlaskie, na którego terenie produkuje się najwięcej mleka i które zdominowane jest przez spółdzielczość mleczarską. Stanowi to dowód, że ta struktura doskonale sprawdza się w gospodarce rynkowej i sprzyja rozwojowi rynku krajowego oraz, co bardzo istotne, lokalnego. Doceniam fakt, że polski rząd szanuje dotychczasowy dorobek spółdzielczości i liczę, że będzie sprzyjał dalszemu jej rozwojowi. Najważniejsze, by kluczowe decyzje członków spółdzielni były podejmowane z rozmysłem i w zgodzie. Dziś dużym problemem, związanym z kryzysem ekonomicznym i zmianą pokoleniową, okazuje się obserwowany na wsiach brak sukcesji. Stąd dla SM Mlekpol tak ważne jest zadbanie o swoich członków i zabezpieczenie ich interesów.
Spółdzielnia Mleczarska Mlekpol w Grajewie i Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka w ostatnich latach znacząco zacieśniły współpracę – na poziomie instytucjonalnym, a także w zakresie szkoleń i konferencji. Jak Pan widzi tę współpracę w przyszłości?
Za niezwykle cenną i ważną uważam każdą formę współpracy pomiędzy Mlekpolem a różnego rodzaju instytucjami, które na celu mają zrzeszanie, edukowanie oraz wspieranie producentów mleka w naszym kraju. Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka to organizacja szczególna, bo powołana w wyniku oddolnego ruchu samych hodowców, dlatego z pewnością będziemy kontynuować wspólne działanie dla ich dobra. Być może współpraca zostanie jeszcze bardziej rozszerzona – wszystko zależy od pomysłów, jakie zrodzą się w toku naszych kolejnych spotkań.
Dziękuję za poświęcony czas.